• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sprawiedliwi wśród narodów świata

O.K.
30 lipca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Narażali życie - swoje i swoich najbliższych. Jednak gdy poproszono ich o pomoc - ukrycie żydowskiego dziecka, żydowskiej rodziny przed hitlerowcami - nie wahali się. Katarzyna Rudawska i jej syn Józef Rudawski, Paweł i Józefa Wojczysowie. W ich imieniu ich dzieci i wnuki odebrały w Gdańsku medale "Sprawiedliwy wśród narodów świata".

Uroczystość w kościele św. Trójcy w Gdańsku odbywała się w ramach Dni Kultury Żydowskiej. Uświetniły ją pieśni hebrajskie w wykonaniu członków wspólnoty neokatechumenalnej, wśród nich ta dla Żydów najważniejsza "Słuchaj Izraelu". Łzy wzruszenia widać było na twarzach wnuczki państwa Rudawskich Teresy Jasińskiej i dzieci państwa Wojczysów: Kazimierza Wojczysa i jego siostry Eleonory Karczewski. Nie mniej wzruszony był ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss, jednocześnie prezydent światowej rady Yad Vashem, która weryfikuje kandydatów do tytułu "Sprawiedliwych" przyznawanych przez Kneset.

- Kto ratuje jedno życie ratuje cały świat - mówił ambasador Weiss. - Moją rodzinę też ratowali sprawiedliwi, robili to w sposób prosty i skromny, choć w każdej chwili mogli stracić życie. Jesteśmy dziećmi jednego Boga. Boże, gdzie wtedy byłeś? - do dziś nie mam odpowiedzi. Ale jedną odpowiedź mam - w waszych sercach był Bóg.

Katarzyna Rudawska pracowała w fabryce we Lwowie, w której szyto mundury dla niemieckiej armii. Tam poznała ojca Haliny Ziller, który w 1942 roku poprosił ją, by znalazła schronienie dla jego trzynastoletniej córki. Pani Katarzyna przyjęła ją do swego domu i ofiarowała schronienie. Mimo wielkiego zagrożenia z zewnątrz Halina pozostała w domu państwa Rudawskich do momentu wkroczenia Armii Czerwonej. Paweł i Józefa Wojczysowie uratowali Jakowa Mogilnika z ojcem i siostrami. Rodzina Jakowa Mogilnika mieszkała przed wojną na kresach Polski niedaleko Wilna. W czasie okupacji znaleźli się w getcie w miejscowości Widze, a potem Święciany. W kwietniu 1943 roku w getcie została zamordowana matka i brat z rodziną. Jakow z ojcem i siostrami ukrywał się w lasach. Jesienią 1943 roku poznali rodzinę państwa Wojczysów ze wsi Milaniszki.

Na początku przychodzili do nich co kilka dni, by zjeść coś i ogrzać się. Potem razem z Pawłem Wojczysem wykopali ziemiankę w obrębie gospodarstwa, w której się ukryli. Najmłodszy syn państwa Wojczysów przynosił im jedzenie. W ten sposób przetrwali do końca wojny w lipcu 1944 roku.

- Dokładnie to pamiętam, miałam wtedy 9 lat - powiedziała "Głosowi" Eleonora Karczewski. - Jedną z uratowanych spotkałam po 50 latach, gdy pojechałam do Izraela. Była dla mnie jak siostra, pisałyśmy listy do siebie, miałyśmy ze sobą cały czas kontakt. Ona niestety już nie żyje, żyją jej dwie córki, są dorosłe i mają swoje rodziny. Żyje Jakow Mogilnik, mieszka w Nowym Jorku. Cieszę się, że nasi rodzice zostali wyróżnieni tymi medalami. To wielki zaszczyt, satysfakcja. Rok trzymać tych ludzi, w dzień i w nocy myśleć o tym: przeżyjemy czy nie przeżyjemy, przyjdą Niemcy, zabiją czy nie zabiją.
Głos WybrzeżaO.K.

Opinie (13)

  • zydom zawsze bedzie malo...

    ...jakos dziwnym trafem nigdzie ich nie lubia, wiec pejsy musza naglasniac jedna tragedie jak najdluzej. a w sumie to chodzi tylko o kase a nie pamiec.

    • 0 0

  • pięknie

    Jakubie - prawo własności jest jedno i czy niemieckie czy żydowskie,czy polskie np za Bugiem to trzeba to oddać właścicielowi lub wypłacic odszkodowanie.
    Np Niemcy wypłacają "kase 'za roboty w czasie II wojny -to mniej więcej wychodzi za kilka lat pracy -wartość jednego miesiąca obecnie
    i trzeba podpisać oświadczenie że nie będzie zadnych rozszczeń w przyszłości no i jakie tłumy wala, i jeszcze trzeba to udowodnić że było się na robotach ,najlepiej oryginalne papiery z okresu III Rzeszy

    A rodzina opowiadała mi o sprawiedliwych którzy pokazywali bolszewikom gdzie mieszkają "polscy panowie" w 1920 i 1939 r

    Pytanie kogo oznacza dzisiaj słowo -sprawiedliwy?

    • 0 0

  • Odznaczeni

    Nie rozumiem jak można w jednym poście mieszać problem odznaczonych za uratowanie życia ludziom z narażeniem wlasnego a ubieganiem się o odszkodowania za swoje majątki .ChwaŁa bohaterom czĘsto bezimiennym ,natomiast odszkodowania powinny być już dawno prawnie uregulowane
    TO ZNACZY WSYZSCY OBYWATELE iII RP OTRZYMUJA .... 1/10 MAJĄTKu ,1/20 LUB POPROSTU NIC. OSOBIŚCIE OPTUJĘ ZA TYM OSTATNIM ROZWIĄZANIEM .ALE W SYTUACJI KIEDY BRANICCY LUBOMIRSCY POTOCCY ODZYSKALI SWOJE WYREMONTOWANE NASZYM KOSZTEM PAŁACE.... , CÓZ MOWIĆ ,JA JAKO ZABUŻANKA DO DZIŚ MAM STOSOWNE DOKUMENTY I NICZEGO NIE OTRZYMAŁAM.WĄTPIĘ CZY COŚ DOSTANĄ MOJE WNUKI.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane