- 1 56 mln zł kary dla wykonawcy T. Kaszubskiej (94 opinie)
- 2 Samolot z radarem lata nad Trójmiastem (112 opinii)
- 3 Ten punkt uratował wakacje 386 osobom (65 opinii)
- 4 16-latek spał na ławce. Miał 1,5 promila (47 opinii)
- 5 Auto blokuje chodnik? Pieszy ma wskazać (272 opinie)
- 6 On zadecyduje o losie twórcy Amber Gold (65 opinii)
Średnia kwota zaległości to 28 677 zł. Który rachunek przełożyć na później?
Najpierw opłaty za abonament telewizji kablowej, następnie za telefon i internet oraz kary za jazdę bez biletu lub mandaty. Opłacenie tych zobowiązań odkładamy na później, gdy mamy problem ze spięciem budżetu domowego - wynika z badania BIG InfoMonitor. Co ciekawe, rzadko opóźniamy płacenie rat pożyczek, kredytów bankowych i kredytów ratalnych.
Najczęstsze przyczyny niepłacenia zobowiązań w terminie to z jednej strony wciąż niewystarczające dochody, a z drugiej brak dyscypliny finansowej i nieprzykładanie wagi do płacenia w terminie. Do tego niekiedy dochodzi też kwestia zwykłego zapominalstwa, a ostatnio także wywołane pandemią obawy o utratę płynności finansowej. Polacy w różnych obszarach szukają oszczędności, a część z nich stara się to osiągnąć, opóźniając bieżące płatności. Nie jest to zbyt perspektywiczne podejście. Przeterminowane rachunki i tak trzeba będzie w końcu zapłacić, a konieczność wyłożenia pieniędzy na skumulowane, kilkumiesięczne zaległości może wpędzić w prawdziwe tarapaty. Do tego mogą pojawić się kolejne koszty wynikające z odsetek czy kar za zwłokę w płatności.
Kredyty i pożyczki najważniejsze
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Quality Watch na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, Polacy deklarują, że w sytuacji problemów finansowych opóźniliby niektóre płatności.
Co trzeci ankietowany przede wszystkim nie zapłaciłby za abonament telewizji kablowej (32 proc.), następnie opóźniłby opłaty za telefon i internet (24 proc.), a także kary za jazdę bez biletu lub mandaty (23 proc.). Na czwartej pozycji uplasowały się rachunki za media takie jak woda, prąd czy gaz, które to odłożyłby na później co piąty badany.
Co ciekawe, dopiero na piątej pozycji znalazły się opłaty za czynsz, które jeszcze przed wybuchem pandemii, w podobnym badaniu przeprowadzonym na zlecenie BIG InfoMonitor, znajdowały się na pierwszym miejscu w rankingu płatności opóźnianych przede wszystkim. Odsetek Polaków deklarujących niepłacenie czynszu spadł z 21 proc. (listopad 2018 r.) do 17 proc. w tegorocznym badaniu.
Badani inaczej podchodzą do płatności kredytowych. W badaniu BIG InfoMonitor Polacy wskazali, że rzadko są skłonni opóźniać płacenie rat pożyczek, kredytów bankowych i kredytów ratalnych - na chęć odkładania tego typu opłat w sytuacji problemów finansowych wskazało od 7 do 11 proc. ankietowanych.
- Trzeba pamiętać, że gospodarstwa domowe różnią się między sobą i mają nieco inne listy comiesięcznych opłat. Liczba i rodzaj zobowiązań w dużej mierze zależy od preferencji dotyczących niezbędnych w danej sytuacji usług, takich jak telefon czy internet, oraz indywidualnych zobowiązań w rodzaju rat kredytu hipotecznego czy innych pożyczek - zaznacza Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Gdy pojawiają się problemy finansowe... czeka rejestr dłużników
Średnia kwota zaległego zobowiązania, według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK, przypadająca na osobę wyniosła na koniec czerwca 28 677 zł. Zdecydowanie wyższe średnie zaległości mają osoby z trudnościami w spłacie samych kredytów, obecnie jest to 30 690 zł na osobę. Przeciętny dług wynikający wyłącznie z rachunków czy długów windykowanych wynosi natomiast 19 590 zł.
Patrząc na liczbę dłużników, potwierdza się deklarowany w badaniu priorytet nadawany spłacie kredytów. Przeważają bowiem dłużnicy niepłacący codziennych rachunków i zobowiązań takich jak alimenty, faktury za telefon czy kary za jazdę bez ważnego biletu. W Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor jest ich już 2 209 306, podczas gdy niesolidnych dłużników z ratami kredytowymi opóźnianymi o co najmniej 30 dni na kwotę min. 200 zł, widocznymi w BIK - 1 150 889. Wyższa jest też suma długów pozakredytowych - prawie 43,3 mld zł - niż kredytowych, które wynoszą ponad 35,3 mld zł.
Na zaległości pozakredytowe składają się przede wszystkim niepłacone w terminie rachunki za telefon i internet, telewizję kablową, czynsze, media, ubezpieczenia, zaległości windykowane czy koszty sądowe oraz alimenty. Polacy najczęściej trafiają do bazy dłużników z powodu zaległości alimentacyjnych i telekomunikacyjnych.
Spośród wymienionych przez ankietowanych opóźnianych płatności pozakredytowych najwyższe średnie zadłużenie na osobę związane jest z alimentami - 41 464 zł. Na drugiej pozycji uplasowały się rachunki za telefon i internet, gdzie średnia zaległość na osobę wynosi 3458 zł. Z kolei na trzeciej - rachunki za telewizję kablową i satelitarną, gdzie średnio na osobę przypada 1724 zł do spłaty. To właśnie te zobowiązania są w badaniu wymieniane jako pierwsze do ewentualnego odłożenia na później.
- Co miesiąc Polacy muszą pamiętać o takiej liczbie rachunków i takich kwotach do uregulowania, że może się to zakończyć bólem głowy i nieopłaceniem na czas lub wcale niektórych zobowiązań. W takich sytuacjach trzeba jednak pamiętać, że może się to skończyć wpisem do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Warunek to min. 200 zł opóźnione o min. 30 dni wobec jednego wierzyciela. Szczególnie firmy oferujące usługi masowe nie mogą sobie pozwolić na brak reakcji na nieotrzymanie choćby kilku złotych od swoich klientów, bo nawet drobne nieopłacone sumy od tysięcy osób urastają do poważnych kwot. Gdy więc dług wzrośnie do 200 zł, można być niemal pewnym, że zostanie to zgłoszone do rejestru - mówi Sławomir Grzelczak.
Opinie wybrane
-
2021-08-16 09:03
Ludzie biorą kredyty po 3000 PLN przy niskich stopach (10)
A za chwilę (dosłownie) będą zaskoczeni że im rata skacze na 4000 lub więcej PLN? Niczym Frankowicze Bis.
- 66 1
-
2021-08-16 13:10
(4)
Spokojnie, inflacja spłaci :D
- 2 0
-
2021-08-16 13:20
Niby jak? (3)
Nawet jak ci pensję waloryzują o inflację, to nie pomoże gdy rata wzrośnie z 3000 na 4000.
- 4 0
-
2021-08-16 15:36
(1)
Zapytaj rodziców o szalony początek lat dziewięćdziatych gdy pensje w ciągu trzech lat z kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie poszybowały w miliony. Kredyty spłaciła inflacja bo bank nie może waloryzować kwoty kredytu powyżej stopy kredytowej :)
- 12 0
-
2021-08-16 22:40
Nie ośmieszaj się
Przecież banki mają oprocentowanie wibor + marża, a przy kredytach ze stałym oprocentowaniem mają gwiazdki (np. przeliczenie po 5 latach).. I nie ma czegoś takiego jak stopa kredytowa.
- 1 3
-
2021-08-16 13:58
Inflacja nie oznacza wzrostu raty
Nie w tym bananowym kraju
- 2 2
-
2021-08-16 11:25
Trochę mniej frankowicze, bo tutaj nie wzrośnie im kapitał, tylko odsetki. Więc przy Frankach kupując np. mieszkanie i biorąc 200 tys. Kredytu robiło się z tego 400 tys., co mogło przewyższać wartość nieruchomości. W obecnym przypadku, jeśli wzrośnie WIBOR to kredyt dalej wynosi 200 tysięcy, więc dalej poniżej wartości mieszkania i można go w każdej chwili spłacić sprzedając mieszkanie.
- 6 0
-
2021-08-16 11:19
w setno (1)
Niestety mają sianko w głowach
- 3 1
-
2021-08-16 21:53
W co? Czego?
- 4 1
-
2021-08-16 09:17
(1)
bo trzeba z głową brać, ja mam ratę 1200 zł, nawet jak skoczy mi do 2400 to sobie poradzę a oni biorą pod korek, ratka 3000 koła, że niby szybko spłacą :) a jak im skoczy do 5000 to się posikają
- 31 1
-
2021-08-16 22:35
Też mam 1200. W czasach, gdy brałem kredyt
to było ok. 18% dochodów moich i mojej żony. I co prawda zdolność była wyższa, ale nie wyobrażam sobie być tak uwiązanym i stresować się kredytem, który bądź co bądź jest z nami na dłużej.
- 1 0
-
2021-08-16 22:54
Inflacja rok do roku ponad 60%, tylko cisza,sza, o tym się nie mówi. (4)
Co poniektóre rachunki 70% w górę (przy takim samym zużyciu mediów), tylko pensje stoją w miejscu. Skąd więc na to brać? Nie ma się co dziwić, że najpierw pieniądze na życie, a dopiero potem na opłaty.
- 41 12
-
2021-08-17 10:36
Oj ciężko się teraz żyje. Jak żyć Panie Premierze jak żyć ?
Takie wszystko drogie teraz - prąd, woda, gaz - a zarobki stoją w miejscu ! 6 lat dobrze mi się żyło za Tuska - wszystko było tanie :)
- 1 0
-
2021-08-17 06:21
gdzie pensje stoją w miejscu?
- 0 3
-
2021-08-17 06:12
inne cyl ekonomiczny
inflacja 60,% ? to dolar po ile jest ? 4 k złotych ? jak w Wenezueli ,weź wyłącz TVN bo ci z mózgu papkę zrobili.
- 6 5
-
2021-08-17 00:07
Przestan cpac. Rachunki 70% wzwyz?
- 9 2
-
2021-08-16 09:33
(8)
Pamiętam jak brałem kredyt 4 lata temu i wszystko liczyłem, że rata 1500zł przy moich zarobkach i żony na poziomie 5000zł jest max na co chcemy sobie pozwolić, że w przypadku podniesienia stóp nawet te 3000zł jakoś przeżyjemy. A ludzie potrafią przy zarobkach 3000zł wziąć 1500zł albo i więcej ile da bank. Niesamowite.
- 110 2
-
2021-08-17 00:59
to się nazywa "tankowanie kredytu pod korek" - cokolwiek pójdzie minimalnie nie tak i będzie rozpacz
- 2 0
-
2021-08-16 11:09
(6)
niestety przy naszych mędrcach u steru co miesiąc coraz gorzej , inflacja rekordowa od 25 lat , drożyzna , coraz więcej opłat i podatków , nakładanie i podnoszenie składek na polskich przedsiębiorców co się wiąże z brakiem podwyżki , uczciwi pracujący obywatele mają coraz gorzej , cieszą się tylko ci co saumoczeniw pis i maja stanowiska po
niestety przy naszych mędrcach u steru co miesiąc coraz gorzej , inflacja rekordowa od 25 lat , drożyzna , coraz więcej opłat i podatków , nakładanie i podnoszenie składek na polskich przedsiębiorców co się wiąże z brakiem podwyżki , uczciwi pracujący obywatele mają coraz gorzej , cieszą się tylko ci co saumoczeniw pis i maja stanowiska po znajomości oraz ci co nic nie mieli , reszta pokutuje za nieudolność i złodziejstwo rzadzących, PO kradło ale łyżeczką ci to juz nawet nie chochlą ale waza kradną okraszając wszystko "dla dobra Polski i Polaków" ... no ale tylko ciemniak może uwierzyć premierowi , że dzięki inflacji możemy kupić więcej :)
- 25 17
-
2021-08-16 19:29
inflacja przy kredycie to dobra rzecz, mniej tracisz niż mając gotówkę
- 2 0
-
2021-08-16 11:11
Emeryci zadowoleni (4)
- 7 3
-
2021-08-16 12:38
A z czego emeryt dostajacy 1500- 2000 ma byc zadowolony (2)
Ledwo wiąże koniec z końcem a żeby pozwolić na coś więcej musi iść dorobic
- 21 1
-
2021-08-17 00:58
wy macie raj, dzisiejsi 30-40 latkowie będą mieli połowę z tego co wy teraz macie (1)
albo i mniej
- 12 0
-
2021-08-17 10:45
połowe ? to optymistycznie na to wszystko patrzysz :)
mozesz sobie wierzyc lub nie, ale jak mi kiedys wysylali z tego zamku ZUS papier ile mam emerytury - 120 złociszy, ale będę szalał na seszelach.
- 3 0
-
2021-08-16 11:32
Chyba tylko ci, którzy biorą emeryturę i jednocześnie są w radach nadzorczych
- 19 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.