- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (102 opinie)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (88 opinii)
- 3 Kiedyś to było... można utonąć (76 opinii)
- 4 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (202 opinie)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (174 opinie)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (67 opinii)
Standardowo bez lodówek
Z mieszkań komunalnych przy ul. Piekarniczej zniknęły 24 lodówki, które kupił niemiecki inwestor. Miejscy urzędnicy uznali jednak, że lodówki zawyżyłyby standard mieszkań komunalnych i zamknęli je w magazynie.
Niemiecka spółka ECE Projektmanagement, która zbuduje przy ul. Kościuszki we Wrzeszczu nowoczesny dom handlowy, musi wyburzyć istniejące w tym miejscu stare budynki, m.in. komunalną kamienicę. Zgodnie z umową podpisaną z miastem, Niemcy zapewnili w zamian nowe mieszkania komunalne.
- Już miesiąc temu ludzie przeprowadzili się do nowego budynku przy ul. Piekarniczej. Staraliśmy się, aby mieszkania były w najlepszym standardzie - mówi Jan Dębski, dyrektor zarządzający ECE w Polsce.
Kuchnie wyposażono m.in. w szafki i lodówki. Ale gdy pod koniec września - już po przekazaniu nieruchomości miastu - najemcy wprowadzali się do nowych lokali, lodówek tam już nie zastali.
Trzy tygodnie temu mieszkańcy zapytali na piśmie o to samo wiceprezydenta Gdańska Szczepana Lewnę. Odpowiedzi nie dostali do dziś. Nam wiceprezydent powiedział wczoraj, że na temat lodówek nic nie wie. Bardziej zorientowany jest jego podwładny.
- Lodówki zostały zdeponowane w magazynie, bo nie są standardowym wyposażeniem mieszkania komunalnego - wyjaśnia dyrektor wydziału gospodarki komunalnej Dymitris T. Skuras. - Gdyby były to - tak samo jak inne elementy wyposażenia - w razie awarii musielibyśmy je wymienić na nowe. Miasta na to nie stać.
Skuras zapewnił nas, że do 12 listopada poinformuje o tym mieszkańców z Piekarniczej.
Jednak ani on, ani nikt w magistracie nie potrafił nam wczoraj powiedzieć, co miasto zamierza zrobić z "internowanymi" lodówkami.
Opinie (155)
-
2005-11-07 09:02
darwin ponad epokami
Te łzawe wspomnienia socjalizmu to jak wspomnienia dawnej aktywistki, co własnie nawróciła się na kapitalizm. Wie, że jak zostanie "właścicielem" to znów będą się jej w pas kłaniać. Motłoch głupi, łask socjalizmu w swoim czasie nie docenił. Niech motłoch zobaczy! (z wygrażaniem pięścią) A teraz do demokracji motłoch nie dojrzał, nie głosuje tak jak POWINIEN. Niech ma! (z wygrażaniem pięścią).
- 0 0
-
2005-11-08 13:01
czy to az tak wielkie zaskoczenie? to chyba nic nowego,przeciez w polsce zawsze wszystko musi byc rozkradzione,kazdy musi sobie napchac kabze
- 0 0
-
2005-11-08 17:20
Zasady podejmowania decyzji przez urzędnika powinny być JASNE, klarowne, przejrzyste. Uznaniowość i dowolność w podejmowaniu urzędniczych decyzji (obojętnie czy za czy przeciw) jest ZłA.
Na przykład 24 lodówki. Gdzie one nie trafią - niech będzie i noclegownia dla bezdomych - niedomówienia pozostaną. Urząd je wywołał.- 0 0
-
2005-11-09 09:41
kłanianie się w pas właścicielowi to się chyba baji pomyliło z chłopem w feudalnej Rusi
- 0 0
-
2012-07-20 13:30
skoras badz człowiekiem
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.