- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (265 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (328 opinii)
- 3 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (206 opinii)
- 5 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
- 6 Winda, która wygląda jak kapliczka (51 opinii)
Statki i okręty mistrza z Gdańska
Zobacz modelarskie dzieła mistrza świata z Gdańska.
Narzędzia w warsztacie mechanika mają po kilka milimetrów, pompa w maszynowni jest krótsza od zapałki, a na stole w messie leży maluteńkie wydanie starego "Głosu Wybrzeża". Model przekroju holownika Ares to małe dzieło sztuki. Stworzył je z mosiężnej blachy Jan Koszczyński. Pasjonat z Gdańska od lat udoskonala i buduje modele statków. Na swoim koncie ma tytuł mistrza świata.
- Zdarzają się modelarze, którzy pracują w rękawiczkach, ale u mnie tak się nie da. Zbyt małe przedmioty robię - mówi wprost Jan Koszczyński, który na twarde i przeorane dłonie nie zwraca już uwagi.
Najważniejsze, że palce są sprawne i mimo sześćdziesiątki na karku wzrok jeszcze dopisuje. Bo dla pasjonata z Gdańska milimetr więcej lub mniej to poważna sprawa. - Ta dioda ma rozmiary pół milimetra na milimetr - pokazuje drobiazg, który trzyma za pomocą niewielkiej pęsety. Po czym korzystając z jubilerskich okularów, umieszcza diodę na stojaku wykonanym z igły lekarskiej o średnicy 0,6 mm. Ruch jest pewny i precyzyjny.
- Staram się odtworzyć wygląd statków w najdrobniejszych szczegółach. Tyle że to bardzo pracochłonne zajęcie - nie ukrywa Koszczyński. Stworzenie modelu przekroju holownika Ares, który zwyciężył przed laty na modelarskich mistrzostwach świata, pochłonęło tysiące godzin. - Jakieś 3,5 roku pracy - szacuje modelarz, siedząc przy gablocie z przekrojem holownika.
Jednostka w skali 1:25 to modelarskie dzieło sztuki. W warsztacie mechanika wisi kilkumilimetrowy klucz szwedzki i piła do metalu. Mechanika nie ma jednak przy blacie. Poszedł sprawdzić główną tablicę rozdzielczą, która kontroluje rozdział energii elektrycznej na statku. Miniaturowy silnik główny też pracuje, a płaty śruby zmieniają kąt nachylenia.
Z kolei na wyższym pokładzie znajduje się mesa. Na stole leży maleńkie wydanie starego "Głosu Wybrzeża". Wyposażenie wyjęte żywcem z lat 70. ub. wieku. - Nawet kolor terakoty w ubikacji jest taki sam, jak na prawdziwym Aresie, który został zbudowany w latach 70. ubiegłego wieku - zaznacza gdański modelarz, nie kryjąc zadowolenia.
Model Aresa stoi w szklanej gablocie. Nieopodal niego prezentuje się też przekrój modelu XIX-wiecznego holownika Słoń, który napędza maszyna parowa. Oba dzieła Jana Koszczyńskiego są częścią ekspozycji w Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku . - Jestem tu zatrudniony. Mam to szczęście, że mogę łączyć pracę ze swoją pasją - cieszy się modelarz.
Na co dzień pasjonat przesiaduje w pracowni w swoim mieszkaniu. Od rana do popołudnia buduje modele dla muzeum, wieczorami dla siebie. Na szerokim drewnianym blacie stoi model kadłuba promu pasażersko-samochodowego Pomerania. Wiele lat temu stworzył go inny modelarz. Muzeum chce jednak udoskonalić model. Jan Koszczyński wykroił więc dziurę w burcie i pracuje nad wyposażeniem pokładu samochodowego. Tworzy też system oświetlenia, buduje żurawie służące do opuszczania szalup.
Jak sam przyznaje, pracuje "na okrągło". Modelarza otaczają dziesiątki narzędzi i materiałów, z których tworzy. Od wykałaczek i drewnianych listewek, po mosiężną blachę. Nieopodal stoi także tokarka, szlifierka i wiertarka. Dwie ostatnie stworzył sam. - Miałem trochę czasu, zrobiłem to kiedy pływałem na statkach i dziś się przydają - wyjaśnia pasjonat.
Niedawno w życie modelarza wkradł się jednak mały niepokój. Pasjonat zastanawia się, czy zdąży z budową własnego modelu na zbliżające się wielkimi krokami mistrzostwa Polski.
- To model żaglowca Oscar z połowy XIX wieku, w którym zamontowano maszynę parową - opowiada Jan Koszczyński i spogląda na model w budowie. Po czym prosi, aby życzyć mu dwóch rzeczy: - Zdrowia i aby oczy mi wytrzymały.
Buduje modele statków i pływa nimi, czyli Wojciech Siejka i jego pasja.
Stare tabaczniki i unikatowe tabakiery. Zobacz kolekcję Jerzego Zająca, prezesa RC Arka Gdynia.
Miejsca
Opinie (28) 5 zablokowanych
-
2013-03-24 22:25
Niesamowite, zabiera wdech w piersiach. Gratuluję!
- 5 0
-
2013-03-24 23:48
Młodzi modelarze mówią - SZACUN
Jestem modelarzem pasjonatem i nigdy nie udało mi się stworzyć czegoś takiego, zwłaszcza ruchomych części.
Szacunek i pokłon dla MISTRZA tej dyscypliny :)
BraVo!- 5 0
-
2013-03-25 00:55
Gratulacje
Panie Janie, powodzenia!
- 5 0
-
2013-03-25 06:27
modele
jestem pod wrażeniem. Powodzenia.
- 5 0
-
2013-03-25 07:37
Gratulacje
Wyrazy uznania i szacunku oraz dalszych sukcesów
zyczy Zbyszek i Grażyna
Świnoujscie- 4 0
-
2013-03-25 11:44
szacun dla Pana.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.