• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stefan W. wszedł na scenę skacząc przez barierkę

Piotr Weltrowski
19 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Komendant jednego z gdańskich komisariatów zeznawał w czwartek przed sądem w sprawie Stefana W. Komendant jednego z gdańskich komisariatów zeznawał w czwartek przed sądem w sprawie Stefana W.

Proces Stefana W. Komendant komisariatu, któremu podlegała sprawa wcześniejszych napadów na banki zeznał, że ostrzegł przed Stefanem W. policję w całym kraju. Zeznanie złożył też świadek, który widział, jak napastnik przeskoczył przez ogrodzenie, by dostać się na scenę oraz ochroniarz, który miał pilnować tego miejsca.



Bliska ci osoba planuje popełnić przestępstwo, co robisz?

Przypomnijmy, tuż przed atakiem na prezydenta Pawła Adamowicza Stefan W. przebywał w więzieniu, gdzie odsiadywał wyrok za napady na placówki bankowe. Już wcześniej pojawiały się informacje, że jeszcze przed opuszczeniem przez niego zakładu karnego jego matka ostrzegła policję przed tym, że jej syn może próbować dokonać kolejnych przestępstw.

Informacje te potwierdził w czwartek przed sądem komendant jednego z gdańskich komisariatów. Co prawda nigdy nie rozmawiał on z matką Stefana W., ale jeden z podległych mu policjantów rozmawiał i poinformował swojego przełożonego o tym fakcie.

Sprawa Stefana W.: telegram ostrzegawczy do wszystkich komisariatów w Polsce



- Z sytuacją gdy ktoś z rodziny osadzonego zgłasza się na policję i ostrzega przed jego działaniami po wyjściu na wolność, wcześniej się nie spotkałem osobiście - stwierdził przed sądem policjant.
Jaka była reakcja komendanta? Przede wszystkim wysłał od razu pismo do zakładu karnego. Odpowiedziano mu, że ze Stefanem W. odbyto specjalną rozmowę, podczas której zapewnił, że zamierza opuścić Pomorze.

Po uzyskaniu tej odpowiedzi komendant komisariatu postanowił podjąć dodatkowe kroki i przygotował telegram skierowany do wszystkich jednostek w kraju, w którym informował o wyjściu na wolność potencjalnie groźnego przestępcy i szczegółowo opisał sposób jego działania podczas wcześniejszych napadów.

Telegram taki nie oznaczał jednak podjęcia żadnych kroków w celu obserwacji Stefana W., chodziło raczej o informację ułatwiającą typowanie sprawcy, gdyby doszło w przyszłości do napadów podobnych, jak te wcześniej dokonane przez Stefana W. Bo to przed napadami na banki - zdaniem policji - a nie przed możliwymi zamachami ze strony Stefana W. ostrzegać miała jego matka.

Stefan W. na scenę dostał się, przeskakując barierkę



W czwartek zaznawał też mężczyzna, który widział, w jaki sposób Stefan W. dostał się na scenę. Świadek, wraz z narzeczoną, przyszedł na koncert, jednak stanął z boku, w miejscu, skąd nie było widać występów, ale doskonale było widać wejście na schody prowadzące na scenę. W pewnym momencie zauważył mężczyznę, który przeskoczył przez barierkę i wbiegł na te schody. Było to dokładnie w momencie, gdy zaczęło się odliczanie do "Światełka do nieba".

Już później, oglądając m.in. nagrania z ataku na prezydenta Pawła Adamowicza, świadek rozpoznał na nich mężczyznę, którego widział, i postanowił sam zgłosić się na policję.

Co ciekawe, ten świadek stwierdził, że Stefan W. nie posiadał żadnego identyfikatora.

- Stałem ok. dwa metry od niego, nie widziałem żadnej plakietki. Zresztą gdyby miał identyfikator, to po co miałby przeskakiwać przez barierkę, żeby dostać się na scenę? - mówił.
Zaznaczył też, że w tym miejscu, czyli przy barierce koło schodów prowadzących na scenę, nie było żadnych ochroniarzy.

Sprawa Stefana W.: ochroniarz niewiele pamięta



A skoro o ochroniarzach mowa, to w czwartek zeznawał także jeden z nich - 23-letni obecnie były już pracownik firmy Tajfun, który w teorii miał chronić wejście, którym na scenę dostał się oskarżony.

Drobny, przynajmniej jak na ochroniarza, mężczyzna stawił się w sądzie chory, jak przyznał, z anginą. A prowadząca rozprawę przez chwilę rozważała, czy w ogóle go przesłuchiwać. Ostatecznie mężczyzna złożył zeznania, ale były one bardzo chaotyczne.

Świadek przyznał, że stał przed sceną, ale głową w stronę tłumu. O samym zdarzeniu niewiele był w stanie powiedzieć. Stwierdził, że widział Stefana W. na scenie, ale nie pamiętał już dokładnego przebiegu ataku. Nie brał też udziału w obezwładnianiu Stefana W., bo policjanci kazali pilnować mu jego noża odrzuconego za scenę.

Opinie (199) ponad 20 zablokowanych

  • Szok co robi M.A

    • 10 7

  • Jak na ten poziom wzajemnego szczucia i siania nienawiści

    To i tak sukces, że tylko do jednego zamachu doszło. Polityka to szambo.

    • 13 0

  • Rozesłał telegram? W sumie to cwana ta policja.

    Nikt nie włamie im się do sieci wewnętrznej skoro jeszcze rozsyłają telegramy.....

    • 3 1

  • 997

    Co jest z tym skakaniem przez płot popierwsze to przez płot skakał bolo a Stefan przelazł przez barierki ochronne

    • 6 3

  • Ale się z nim cackają..

    Każda sprawa kosztuje nas podatników od diabła pieniędzy. Zabił z zimną krwią, zaplanował i zrealizował morderstwo. Dla mnie dożywocie i koniec pieśni. Czy w psychiatryku czy w więzieniu to już bez różnicy. Odizolować od społeczeństwa na resztę życia.

    • 13 1

  • Ta firma ochroniarska to tez totalna porazka !!! Tez ja pod sad!!!

    • 6 0

  • Uwielbiam te odjechane ankiety. I proponuję następną:

    Kupujesz nóż. I co robisz?
    - obieram ziemniaki
    - kroję chleb
    - idę sobie kogoś zabić

    • 7 0

  • jak zwykle nieprzemyślana ankieta

    dlaczego nie ma odpowiedzi "pomagam jej w popełnieniu przestępstwa"?

    • 6 0

  • Niestety ale jak Stefan był we więźniu to oglądał TVP cały dzień. (1)

    A tam było szczucie na Adamowicza. Miał wyprany mózg.

    Karol

    • 2 9

    • TVN chyba Bolcu

      • 1 0

  • Wszystko było zaplanowane (5)

    Adamowicz może ma się dobrze w Kalifornii

    • 5 3

    • (3)

      Spacerował ostatnio po Długiej razem ze Stefanem .
      W Kalifornii idź się leczyć ,chłop w Mariackim w urnie stoi .

      • 0 2

      • (2)

        Jak w urnie to się leży. Adamowicz siedzi w USA teraz zgodnie z planem

        • 1 1

        • Leży to się w trumnie :)a Adamowicz w swojej urnie stoi za szybą w Mariackim .Bo z tego co wiem to ta urna stoi a nie leży :)
          W USA to chyba jest inny Adamowicz ,bo ten nie żyje.

          • 0 0

        • Że co

          Z jakim planem ? W jakiej Ameryce ? Tak z głową wszystko ok ?

          • 0 0

    • nareszcie jakiś normalny komentarz.

      a gościu smieje się w santa monica :)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane