- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (318 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (27 opinii)
- 3 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 4 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (335 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (886 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (93 opinie)
Steinbach - persona non grata?
Niemal anonimowy list (bez choćby jednego nazwiska w podpisie) rozpowszechniany jest pocztą elektroniczną. Czytamy w nim: "Rodzina Eriki Steinbach przybyła do Rumi wraz z garnizonem Wehrmachtu, w którym służył jej ojciec. Zamieszkali w domu wysiedlonych Polaków, najpierw na osiedlu Nad Białą Rzeką, a potem przy ul. Dębogórskiej. Erika Steinbach urodziła się w 1943 r. już w Rumi. W 1945 r. musiała uciekać jak większość Niemców z Pomorza. (...) Obecnie Erika Steinbach szefuje BdV (tzw. Związek Wypędzonych). BdV propaguje rewizjonizm historyczny oraz powrót Niemców na Ziemie Zachodnie. Działalność Steinbach opiera się na historycznym zakłamaniu. (...) LPR oraz MW wzywają władze samorządowe Rumi do podjęcia rezolucji uznającej Erikę Steinbach za osobę niepożądaną".
Czy władze Rumi podejmą to "wyzwanie"?
- Mogę mówić o opinii mojej i przewodniczącego Rady Miejskiej, bo ten mail dopiero do mnie doszedł. Nie miałam czasu sprawdzić jak na to zareaguje cała Rada Miejska - mówi Elżbieta Rogala-Kończak, burmistrz Rumi. - Osobiście uważam, że najgorszą metodą jest uznawanie kogoś za persona non grata. Należy rozmawiać i wyjaśniać wszelkie wątpliwości. Bardzo chętnie spotkałabym się z panią Eriką, tylko po to, żeby jej powiedzieć, że ja i wielu mieszkańców naszego miasta nie podzielamy jej opini. Jej rodzice przyjechali tu na własne życzenie. Mieszkali w wynajętych pomieszczeniach w domach mieszkańców Rumi. Nikt ich tu nie traktował w szczególnie zły sposób - to oni byli najeźdźcami na nasz kraj. Potem jak się wojna kończyła, jak się zbliżały wojska sojusznicze, to jej rodzice spakowali manatki, wzięli Erikę "pod pachę" i pojechali. Nikt ich nie wyganiał. Oni nie uciekali w momencie kiedy tu przyszły wojska sprzymierzone, tylko wcześniej. Sami przyjechali, sami wyjechali. Absolutnie kłamstwem jest, że ona została wypędzona, bo nikt ich stąd nie wypędzał i nie zostawiła tu żadnego majątku.
Nie wiadomo jeszcze jakie będą konsekwencje listu LPR. Przewodniczący rady dopiero zastanawia się czy i jakie działania podjąć. Posiedzenie Rady Miasta odbędzie się jak zwykle pod koniec miesiąca, natomiast zdaniem pani burmistrz nie jest to temat wart specjalnego zwoływania Rady Miasta:
- W tej chwili pracujemy nad budżetem na przyszły rok i to są dla nas najistotniejsze sprawy.
Burmistrz Rumi po lekturze listu stwierdziła, że są w nim informacje nieprawdziwe: - My wiemy gdzie mieszkała rodzina pani Eriki Steibach - wcale nie na ul. Dębogórskiej. Jej ojciec był podoficerem, pracował na wojskowym lotnisku, nie wiem czy było to lotnisko Wehrmachtu. To są kwestie, które należy wyjaśnić i to historycy powinni się zająć badaniem tych faktów. Natomiast sam duch tego listu mi nie odpowiada, bo pani Erika oszukuje i zakłamuje historię. Jeśli nawet wystąpi o zwrot czegokolwiek to musi mieć do tego jakieś podstawy, a ona tu nic nie miała i nic od Rumi nie dostanie na pewno.
Opinie (102)
-
2003-10-07 20:07
Jestem zbyt zmeczony dzis, zeby wdawac sie w głupie rozmowy.
Zresztą już dawno podjąłem decyzję o niezabieraniu głosu tutaj. To był taki tylko maleńki wyjątek.
Żyjcie sobie szczęśliwie. Jesteście stułbie pospolite. Szkoda na was czasu. Mam tylko nadzieję, że czytają to tez inni ludzie. Do nich głównie się zwracałem.
Pa- 0 0
-
2003-10-07 20:10
PS.
Przypominam sobie takie osoby jak dr. Mengele, dr. Stramm, dr. Hübner, prof. von Streuer - same kulturalne, wykształcone, dobrze wychowane osoby. A eksperymenty w Oświęcimiu robiły się same...
Kur..wa jakie z was zakute debile. Pa.- 0 0
-
2003-10-07 20:11
Aras !
Nie waż się tylko dopisywać tam mnie ! Ja tak naprawdę z Jurandem nie miałem nic wspólnego !!!
- 0 0
-
2003-10-07 20:35
Jest nawet kasiążka !
"Mengele - polowanie na anioła śmierci"
tam jest opisane
jaki to kulturalny i wykształcony
był Josef Mengele. Nawet ponoć grał
pięknie na fortepianie
i znał doskonale historię
starożytną !
A Ernst Kaltenbrunner był nawet
doktorem nauk w zakresie prawa !
hehehe
Oby tacy "kulturalni inaczej"
nie załatwili nas gospodarczo (tym razem) ! :-))
A. Kiedy robimy +browiec+ ?- 1 0
-
2003-10-07 20:39
dr Goebbels
też był doktorem.
Heinrich Heydrich
i Walter Schellenberg też.- 0 0
-
2003-10-07 20:41
Tylko Hitler był nikim !
wiec jest winny hehehehe !
- 0 0
-
2003-10-07 20:47
Kiwi
majluj, esemesuj, wszystko jedno... tylko nie rób tu przedstawień kuchennych :-)
Szukam Romana Zabawy !!!- 0 0
-
2003-10-07 21:56
Oczywiscie
nalezy ze wszystkich sil ograniczac dzialalnosc takich ludzi jak E. Stainbach. To wcale nieprawda ze E.S. to margines zycia politycznego Niemiec. Ona ma wielu ustosunkowanych dostojnikow co ja popieraja i mimo ze budzi troche zdziwienie niektorych politykow jak Bundeskanzler, to jednak nie mozna zapominac o tym ze to wszystko jest dobrze wyplanowana polityka. Nie wiadomo kto wygra wybory za 2 lata. I moze sie okazac ze Steinbach bedzie na wysokim stolku na bembenie grac rytm do polityki wewnatrznej. A wtedy Polska bedzie juz dawno wsrodku.
- 0 0
-
2003-10-07 22:04
Nie wiem jak to tlumaczyc
Zu viele Menschen machen sich nicht klar,
dass wirkliche Kommunikation eine wechselseitige Sache ist.
Dzis jest tak a jutro tak. I to nie jest wcale takie nienormalne w swiecie.- 0 0
-
2003-10-07 22:26
rozdziawiona geba
i kapiaca zgodnie z prawem grawitacji slina nie sa bynajmniej dowodem inteligencji. Dowodza jedynie oddychania i slinienia sie na wyrost. Niektore krowy reaguja podobnie na malowane wrota (ktore tez dzialaja tylko dzieki fizyce). Czy mialby to tez byc dowod inteligencji i dobrego wychowania ?
Aby sprawic komus slowny lomot trzeba jeszcze opanowac jezyk na tyle aby moc cos powiedziec nie uzywajac od razu poznanych pewnie na wykladzie roznego rodzaju wyzwisk ...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.