• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stocznia pusta, koty głodne

Aleksandra Lamek
27 października 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Koty ze Stoczni Gdynia przez lata pomagały w walce ze szczurami. Teraz skazane zostały na powolną śmierć głodową Koty ze Stoczni Gdynia przez lata pomagały w walce ze szczurami. Teraz skazane zostały na powolną śmierć głodową

W zamkniętej Stoczni Gdynia głodują setki kotów. Grupa społeczników chce im pomóc, organizując zbiórkę karmy i zapewniając sterylizację. Jak do akcji włącza się miasto? - Palcem nie kiwnęli, żeby coś w tej sprawie zrobić - twierdzą wolontariusze, pomagający zwierzętom.



Czy Polacy mają serce do zwierząt?

Sprawę kotów, znajdujących się na terenie gdyńskiej stoczni, nagłośnił Janusz Bugajewski, pracownik jednej ze stoczniowych spółek. - Według moich rachunków jest ich około trzystu - mówi Janusz Bugajewski. - Kiedy w stoczni trwała produkcja, koty chroniły ją przed plagą szczurów. Teraz chorują i zdychają z głodu, poza tym rozmnażają się w niekontrolowany sposób. Dzisiaj zawiozłem dwa maluchy do weterynarza. Jeden miał owrzodzone łapy, drugi zaropiałe oczka. Aż żal patrzeć, co się dzieje z tymi biedakami.

Na szczęście znalazła się grupa zapaleńców, która postanowiła stoczniowym kotom pomóc. - Dostarczamy im jedzenie, drukujemy ulotki, żeby nagłośnić sprawę, rozsyłamy petycje - wylicza Maja Klonowska z Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego. - Dotarliśmy też do wiceprezesa stoczni, który obiecał załatwić nam i zaprzyjaźnionemu z nami weterynarzowi przepustki na teren stoczni. Teraz trzeba odłowić koty i przeprowadzić sterylizacje. Mamy już sporo pieniędzy, zebranych na ten cel. Do tej pory na konto wpłynęło 5 tys. zł..

Pomorski Koci Dom Tymczasowy to oddolna inicjatywa mieszkanek Gdyni. Jako część fundacji Viva! zajmuje się głównie organizowaniem domów tymczasowych i przeprowadzaniem kocich adopcji. - Te ze stoczniowych kotów, które są oswojone, spróbujemy wyłapać i oddać w dobre ręce - zapewnia Maja Klonowska.

Sytuacja wydaje się być chwilowo opanowana - coraz więcej wolontariuszy włącza się do akcji PKDT, mieszkańcy Trójmiasta przekazują pieniądze na leczenie i sterylizację zwierząt. Podczas niedzielnej imprezy, zorganizowanej przez jedno ze stowarzyszeń wegańskich, udało się zebrać ponad 600 zł.

Ale te środki wciąż są niewystarczające. Kotom trzeba zapewnić ciągłą opiekę, a to wymaga ogromnych nakładów czasu i pieniędzy. - Dziewczyny z PKDT są świetne, angażują się w tę akcję całym swoim sercem - przekonuje Janusz Bugajewski. - To dzięki nim jest szansa na to, że większość kotów przetrwa zimę. Natomiast martwi mnie to, że urzędnicy kompletnie nie interesują się tą sprawą. Miasto nawet nie kiwnęło palcem, żeby te zwierzaki uratować.

- Znamy problem kotów ze stoczni - twierdzi Joanna Grajter, rzecznik gdyńskiego magistratu. - W środę odbędzie się spotkanie w tej sprawie. Najpierw musimy się dowiedzieć, ile dokładnie kotów przebywa na terenie stoczni, to pozwoli nam zaplanować formę pomocy dla nich.

Podobna sytuacja miała miejsce w szczecińskiej stoczni. Tam udało się zapewnić kotom opiekę, głównie dzięki inicjatywie samych stoczniowców i Stowarzyszeniu "Zwierzęcy Telefon Zaufania". Zebrano fundusze niezbędne na leczenie i karmę oraz zbudowano specjalne budki dla kotów. Czy gdyńska akcja ratowania stoczniowych kotów również zakończy się sukcesem? Jedno jest pewne - każda złotówka może się przydać.

Pomóż uratować koty

Pieniądze można wpłacać na konto Fundacji Międzynarodowego Ruchu na Rzecz Zwierząt Viva! Numer konta: 81 1370 1109 0000 1706 4838 7309 (z dopiskiem "PKDT - koty stoczniowe") lub na konto Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oddział Gdynia- nr rachunku 041020 1853 0000 9902 00700757 z dopiskiem: dla kotów stoczniowych w Gdyni.

Opinie (453) ponad 10 zablokowanych

  • Miasto nawet nie kiwnęło palcem, żeby te zwierzaki uratować.

    A co miasto ma do tego !?
    Czy stocznia jest majątkiem miasta? Problem kotów to problem tego który zarządza majątkiem postoczniowym. Syndyk czy kto tam. Czy mojego kota też ma karmić miasto?

    • 2 2

  • śierśćióchy i tyle (1)

    czemu nikt sie nie zainteresuje głodujacymi dzieciakami w Polsce tylko jakimis brudnymi dachowcami , poprostu banda kretynów

    • 3 4

    • Że ty sie nikim nie interesujesz poza soba, nie oznacza, ze inni robia to samo

      • 2 1

  • Koty w Stoczni (1)

    Jestem pracownikiem który jeszcze pracuje na terenie Stoczni w miarę możliwości dokarmiam stadko kotów około 14 i wiem w jakim stanie są te biedne koty.Piszecie dużo i nie potrzebnie wystarczy ażeby o te koty ktoś zadbał i tyle bo jest ich sporo.Trzeba pamiętać że idzie zima i moje dokarmianie nie wystarczy.
    Pozdrawiam

    • 6 0

    • Pomoc

      Proszę się zgłosić do Pana Jarosława Niewiadomego - pracuje w stoczni i koordynuje - na polecenie Zarządu Stoczni dystrybucję karmy z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Na pewno Panu pomoże!
      Pozdrawiam

      • 1 0

  • Koty mają źle w Gdyni bo tam żądzi Gryzoń. W Gdańsku to by miały, dobrze, jak pączek w Budyniu. (1)

    • 0 0

    • ... Gryzoń RZądzi... Budyń kiśnie...

      • 0 0

  • Dobrze, że zniszczyliśmy stocznie... ach, ale tych kotków to szkoda...

    :-(

    • 0 2

  • Koty wyłapać, zmielić, przyprwić, zrobić pasztecik i eksportować do Chin, w zamian za tenisówki!

    • 0 3

  • Jak sie pojawial temat psow to wszyscy krzyczeli: won psy z miasta, a teraz jeak jest temat kotow to wszyscy chca sie nimi (1)

    opiekowac. Wiadomo, ze koty maja przewaznie babcie i stare damulki - wniosek z tego, ze na trojmiescie panuja mohery :)

    • 1 5

    • Zdziczała banda kotów raczej nie zagryzie ciebie ani twojego dziecka i to w tym problem tkwi.

      • 0 1

  • az skreca jak sie czyta te zale nad kotami. dzieci nie zal, a zapchlone dzikusy powalaj na kolana. a pozniej matka kupuje dziecku, podrosnie (juz nie jest taki fajny) i leci na ulice. pozniej oczywiscie wszyscy sie znow uzalaja nad biednym kotem.

    • 1 5

  • Joanna Grajter: "Najpierw spotkanie, najpierw narada, najpierw musimy się dowiedziec...

    pierdzistołki urzedasy. Bogu dzieki, że są ludzie, którzy bez narad, spotkan, nasiadówek, okólników itd. biorą się do działania i pomagają. (Nie tylko w tej konkretnej sprawie).

    • 5 0

  • (5)

    ludzie przestańcie pleść bzdury zostawcie te koty w spokoju - kot nie pies - poradzi sobie - jest o połowę bardziej dziki od psa - jest to zwierzę z instynktem łowcy , jak nie będzie co jeść wyłapie myszy i szczury portowe oraz gołębie ,silne przetrwają słabe zginą - naturalna selekcja - nie trzeba sterylizować , ani dokarmiać - żbik jest podobny do kota domowego i nikt się w karmienie i sterylizacje bawić nie musi bo natura i działalność człowieka ogranicza populacje do stopnia że dziś żbik jest pod ochroną to samo dotyczy innych z rodziny kotów ( lwy , tygrysy ) a i pożytek z tych portowych kotów będzie taki że trójmiasta nie zaleje plaga myszy i szczurów - żadna trucizna nie jest tak skuteczna jak koty
    a co do samej sterylizacji nikt nie dał nam ludziom prawa na ziemi do decydowania o czyimś rozmnażaniu ,nie mamy prawa o tym decydować !
    to jest okaleczanie nieświadomego zwierzęcia , to tak jakby podjął decyzję o wykonaniu takiej operacji na człowieku pozbawionym świadomości - np chorym umysłowo - będzie czuł że tego nie chce że to złe , a zwierzak jest takim samym ssakiem jak człowiek , i mniej świadomie , ale to samo odczuwa -posiada przecież te same zmysły

    • 0 6

    • (4)

      Ponadto żbiki są pod prawną ochroną,a koty niestety nie!

      • 0 0

      • (3)

        Spaniel zapoznaj się z Ustawą o ochronie zwierząt. Ty podstawówkę skończyłeś chociaż?

        • 0 0

        • do olo (2)

          Twojej prostackiej wypowiedzi nawet nie będę komentował.Nie będę się zniżał do Twojego poziomu.Życzę dobrego samopoczucia przy leturze Ustawy o Ochronie Zwierząt!Zwróć uwagę jakie są konsekwencje zabicia np.żbika-będącego pod
          ścisłą ochroną-zaliczanego do ginącego gatunku,i kota który do takiego gatunku zaliczany nie jest.Przejrzyj też parę Ustaw i Kodeksów Postępowania Karnego-a najlepiej Przepisy Wykonawcze do Kodeksów.Ciekawe która kara byłaby wyższa?
          Za zabicie żbika czy kota?

          • 1 1

          • radze sie troche podszkolic zanim zaczniecie wymieniac zrodla prawne

            • 0 0

          • to nie komentuj faryzeuszu :)

            • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane