- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (169 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Wystawa w miejscu pracy Anny Walentynowicz
W postoczniowej hali 42A, w której przez lata pracowała na suwnicy Anna Walentynowicz, otwarto poświęconą jej wystawę. Halę i ekspozycję można zwiedzać do końca sierpnia.
Od 1950 roku Anna Walentynowicz pracowała w Stoczni Gdańskiej jako spawacz, a następnie jako suwnicowa. Była społeczniczką, działaczką opozycyjną, jedną ze współzałożycielek Wolnych Związków Zawodowych w 1978 roku.
To jej dyscyplinarne zwolnienie z pracy 7 sierpnia 1980 roku wywołało pracownicze protesty, które 14 sierpnia doprowadziły do strajku. Międzyzakładowy Komitet Strajkowy powołany w czasie strajku sformułował 21 postulatów i otworzył drogę do powstania NSZZ Solidarność.
Działająca suwnica w jednej z hal Stoczni Cesarskiej
Przypomniany element historii Stoczni Gdańskiej
- Historia tego miejsca jest jego nieodłącznym elementem - mówił podczas otwarcia poświęconej jej wystawy Gerard Schuurman, dyrektor projektu Stoczni Cesarskiej i przedstawiciel firmy Stocznia Cesarska Development, która jest właścicielem 16 ha terenów postoczniowych w Gdańsku. - Największym dziedzictwem tego miejsca, obok budynków i elementów wyposażenia są przede wszystkim historie ludzi: dawnych pracowników stoczni, którzy dokonali rzeczy z pozoru niemożliwej. Anna Walentynowicz stanowi jedną z ikonicznych postaci, nieodłącznie związanych z ruchem Solidarności, stąd uhonorowanie jej i udostępnienie miejsca jej pracy było dla nas czymś oczywistym.
Wystawa stanowi część obchodów roku Anny Walentynowicz, uchwalonego przez Sejm RP. Jego inauguracja nastąpiła 19 sierpnia. Hala i ekspozycja są dostępne dla zwiedzających codziennie od 20 do 31 sierpnia w godzinach od 12 do 19. Na miejscu będą pracownicy Morskiej Fundacji Historycznej, którzy chętnie odpowiedzą na pytania zwiedzających.
Ekspozycja powstała z inicjatywy spółki Stocznia Cesarska Development, właściciela części terenów postoczniowych, która przybliża ich historię mieszkańcom i turystom. Prezentowane na niej materiały zostały przygotowane przez Instytut Pamięci Narodowej.
Zwiedzanie stoczni szlakiem Anny Walentynowicz
Warto przypomnieć, że po stoczni Gdańskiej odbywają się regularne spacery szlakiem kobiet istotnych dla jej historii. Od trzech lat organizuje je Instytut Kultury Miejskiej.
Najbliższy spacer trasą "Anna, legenda Solidarności", poświęcony oczywiście Annie Walentynowicz, odbędzie się w środę, 21 sierpnia, o godz. 17. Start przy historycznej bramie nr 2. Spacer jest bezpłatny, ale przeznaczony wyłącznie dla dorosłych uczestników.
Warsztat Lecha Wałęsy w rejestrze zabytków
W stoczni znajduje się także historyczny warsztat pracy Lecha Wałęsy. Został on udostępniony do zwiedzania w maju 2010 roku. Odtworzył go trójmiejski artysta Grzegorz Klaman, bo oryginalny stół warsztatowy został eksponatem w Muzeum Nobla w Sztokholmie.
Przez ostatnie lata budynek i warsztat zostały nieco zapomniane i nie prezentowano ich zwiedzającym. W styczniu tego roku zostały wpisane do rejestru zabytków.
Obecnie hala jest własnością spółki Biznes Park Stocznia. Według zapowiedzi warsztat pracy Lecha Wałęsy zostanie zachowany i udostępniony do zwiedzania.
Wystaw zdjęć rodziny Kosycarzy
W czerwcu została udostępniona wystawa fotografii trzech pokoleń Kosycarzy - gdańskich fotografów, którzy przez ponad 50 lat dokumentowali wydarzenia na terenie Stoczni Gdańskiej, a następnie przemiany, jakie miały miejsce na tych terenach po 1989 roku. Tę wystawę, prezentowaną na płocie otaczającym dawny budynek dyrekcji stoczni , można oglądać do końca roku.
Historia stoczni na zdjęciach rodziny fotoreporterów
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (109) ponad 20 zablokowanych
-
2019-08-21 10:16
Taka ciekawostka. (1)
Mało kto wie, że Anna Walentynowicz z domu Lubczyk była faktycznie narodowości ukraińskiej.
Z Wikipedii:
"Anna Walentynowicz urodziła się 15 sierpnia 1929 we wsi Sienne (obecnie Sadowe) na wschód od Tuczyna, niedaleko Równego na Wołyniu, na wschodzie II Rzeczypospolitej w chłopskiej rodzinie ukraińskich protestantów jako córka Nazara i Pryśki Lubczyków.
Anna Lubczyk w dzieciństwie ukończyła cztery klasy szkoły powszechnej (w czasie wojny szkoła w Siennem została zlikwidowana przez Niemców). Z powodu niedostatku, mając 12 lat, zmuszona była pójść do pracy do polskich zarządców pobliskiego majątku Pustomyty, którzy prawdopodobnie w grudniu 1943 zabrali ją ze sobą mówiąc - niezgodnie z prawdą - że jej bliscy nie żyją. Razem z nimi znalazła się w Malcowiźnie (obecnie Rudniki) pod Warszawą. Stąd razem ze swymi gospodarzami przeniosła się później w okolice Gdańska, gdzie pracowała w gospodarstwie rolnym. Potem zatrudniła się w piekarni, a następnie w fabryce margaryny.
W listopadzie 1950 Anna Walentynowicz zapisała się na kurs spawacza i trafiła do Stoczni Gdańskiej.
W 1996 odnalazła swą rodzinę na Ukrainie, z którą do śmierci utrzymywała bliski kontakt (wielokrotnie odwiedzała ich na Wołyniu)."- 3 0
-
2019-08-21 18:15
Szoszonka znaczy..
- 0 0
-
2019-08-21 10:34
Chwała stoczni Lenina (1)
Muzem... raczej ..jest to przykład ..albo przemijania czasu.. albo głupoty polskiej umiejętności technicznych..Zrobic Muzeum..ogrodzic wysokim płotem..z zakazem wchodzenia..
Ciekawi mnie jedno.. Co mysla o Polsce turuści zagraniczni ktorzy patrza na to złomowisko oraz zdewastowane hale.. Mysle , a możee sie myle.. .ale nie dokończę..
Za to dpuszczono do zdewastowania terenów podmokłych na których stoja wielkie zabytki Gdańska..
Juz niedługo pstją.. Będa ruiny budowli..oraz ruimy muzeum stoczni.. czarno widze..?? Oby- 1 0
-
2019-08-21 18:16
No i super. Te cale zabytki, to zwykle ruiny, tylko zachwalane jak nie wiem..zeby to chociarz ladne bylo..
- 0 0
-
2019-08-21 10:46
Kiedyś były stocznie, dziś markety (2)
Kiedyś taka Ania walentynowicz umiała spawać blachy i jeździć na suwnicy, dziś młodzi umieją tylko paluchem szurać po ekranie i od progu wołać 9000 zł albo nie wstają o 9 rano...no ale jest dobrze i będzie lepiej...deindustrializacja i detechnizacja to jest to co mamy, a stocznia łezka w oku. Młodzi ludzie dzisiaj naprawdę nie wiedzą po co istnieją, nastał jakiś wsteczny regres...a szurajcie dalej paluchem po szkle, będziecie zarabiać 15000zł
- 4 2
-
2019-08-21 18:17
To kiedy podwyzka? Bo te 9000 juz jest za malo..
- 0 1
-
2019-08-22 08:36
Do pracy idziemy pracować, a nie odsypiać libację, albo wynieść z zakładu sprzęt, bo w domu potrzebny, jak to w pokoleniu Anny Walentynowicz powszechne.
- 1 1
-
2019-08-21 10:53
"Kużnia talentu TW Bolka" ??? (1)
TW Bolek wracaj do swojego "biurka" !!!!!!
- 1 7
-
2019-08-21 13:57
Stop hejt
Pracowalem na wręgowni jako traser markier hala splonęła niedawno.pracowałem w latach 63 74.
- 0 0
-
2019-08-22 01:58
Ale kabaret. Ludzie "prawicocwi" za polska bohaterke uwazaja ukrainska protestantke po 4 klasach podstawowki
ktora nalezala do komunistycznego ZMP.
TYLKO dlatego ze wyleciala z pracy.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.