Inni nobliści w Muzeum Nobla w Sztokholmie mają tam tylko portrety, ewentualnie niewielkie pamiątki, np. pióro. Lech Wałęsa zostanie tam wyróżniony dość oryginalnie - jego ciężki robotniczy warsztat z okresu kiedy był elektrykiem w stoczni zostanie eksponatem.
Na pomysł wpadł
Grzegorz Klaman rzeźbiarz związany z Instytutem Sztuki Wyspa mieszczącym się na byłym terenie Stoczni Gdańskiej. Jak wyjaśnił "Gazecie Wyborczej" odnalazł warsztat dawnego lidera Solidarności w opuszczonym dziś budynku, gdzie dawniej pracowali stoczniowi elektrycy.
Warsztat Wałęsy to 5-cio metrowy, ciężki stół ze zniszczonym blatem i szufladami na narzędzia. Kiedyś Wałęsa zapowiadał, że do niego wróci, gdy skończy prezydenturę. Stół tak jak stocznia należy do Ukraińców z firmy ISD. Kalaman dostał go na rok w depozyt. Artysta chce namówić obecnych właścicieli stoczni, by ofiarowali go Muzeum Nobla, byłby to ich wkład w historię Solidarności.
Ma on być wbity w gładką ścianę klasycystycznego pałacyku w Muzeum Nobla. Stołowi towarzyszyć będzie tablica z napisem: "Co mógłby powiedzieć Lech Wałęsa, gdyby tu był?". Ma też przypominać, że Wałęsa był człowiekiem pracy, zanim został prezydentem.
To nie jest pierwszy pomysł Klamana na wykorzystanie miejsca pracy Wałęsy w sztuce. W 2005 r. podczas wystawy "Strażnicy doków" pokazał "Izbę pamięci Lecha Wałęsy", z sobowtórem noblisty, z którym można było porozmawiać odnosząc wrażenie, że to sam Wałęsa.
Dzięki temu w sierpniu zeszłego roku artystą i jego
pracami zainteresował się Instytut Polski ze Sztokholmu. Szukali oni niekonwencjonalnej metody, na uczczenie 30. rocznicy powstania Solidarności.
- Lech Wałęsa to postać-ikona współczesności, w Szwecji jest bardzo szanowany. Projekt Klamana z dawnym warsztatem Wałęsy spodobał się dyrekcji Muzeum Nobla, która zapowiedziała, że chce mieć tę pracę w swojej kolekcji. Szczegóły instalacji uzgodnimy 11 maja podczas spotkania artysty z szefostwem Muzeum Nobla - powiedziała "Gazecie Wyborczej"
Katarzyna Tubylewicz, dyrektor Instytutu Polskiego w Sztokholmie
Wałęsa jest pierwszym noblistą, który w muzeum w Sztokholmie będzie miał projekt artystyczny, zamiast jak inni nobliści np. portretu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
