• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stogi wzorem dla całej Polski

Marzena Klimowicz-Sikorska
18 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
PIK na stogach działa w budynku szkoły przy ul. Stryjewskiego 28. PIK na stogach działa w budynku szkoły przy ul. Stryjewskiego 28.

Inicjatywa pedagogów z gdańskich Stogów jest stawiana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej za przykład tego, że chcieć, znaczy móc. I dlatego urzędnicy postawili, że pomysł stożan będzie realizowany w całej Polsce.



Czy wierzysz, że pomoc społeczna faktycznie może komuś pomóc?

Stogi wraz z Przeróbką zamieszkuje blisko 19 tys. mieszkańców. Od lat za obiema dzielnicami ciągnie się opinia miejsc niespokojnych. Mimo to, dzielnica ma także swoje powody do dumy.

Wszystko to za sprawą Punktu Informacyjno-Konsultacyjnego, który działa na Stogach już od ponad 10 lat. Dziś już każdy mieszkaniec Stogów, który jest w potrzebie wie, że w PIK-u uzyska ekspresową pomoc bez tracenia czasu na chodzenia po urzędach i instytucjach.

PIK powstał z inicjatywy Gdańskiego Stowarzyszenia Pedagogów Praktyków na Stogach. W jego siedzibie w Szkole Podstawowej nr 11 przy ul. Stryjewskiego 28 zobacz na mapie Gdańska pracuje w sumie 17 konsultantów, którzy od poniedziałku do piątku, w godz. od 16 do 18, udzielają pomocy potrzebującym. Tylko w zeszłym roku pomogli oni blisko 500 osobom.

- Wśród konsultantów mamy pedagogów terapeutów, doradców zawodowych, prawników, kuratorów sądowych, psychologów a nawet policjantów. To fachowcy, którzy są w stanie pomóc niemal w każdym przypadku - opowiada Elżbieta Gerlecka, prezes GSPP.

Fenomen PIK-u polega na tym, że pomoc świadczona jest od ręki, a potrzebujący nie ma wrażenia, że jego sprawa grzęźnie w biurokratycznej machinie.

- Cała idea polega właśnie na tym, że my pomagamy od razu - mówi jedna z konsultantek PIK-u.- Niedawno przyszedł do nas bezdomny, który chciał gdzieś przenocować. Kilka telefonów i znaleźliśmy mu miejsce w schronisku. Nie musiał chodzić od drzwi do drzwi, pytać się. Dajemy gotowe rozwiązania.

Wśród szukających pomocy są najczęściej bezrobotni, dzieci z tzw. trudnych rodzin, bezdomni i alkoholicy.

Tym co jeszcze wyróżnia tę placówkę na tle innych jej podobnych, jest skuteczna pomoc niesiona przede wszystkim dzieciom z tzw. patologicznych rodzin.

- Po tylu latach działania mamy już swoich wychowanków, którzy na wzór inicjatywy Kotańskiego założyli Klub Czystych Serc. W klubie młodzi pomagają młodym i kładą nacisk na dbanie o własny rozwój, życie bez używek i dzielenie czasu wolnego dla innych - opisuje Elżbieta Gerlecka.

Działalność PIK-u na Stogach dostrzegło Ministerstwo Edukacji Narodowej, które postanowiło umieścić go w informatorze opisującym m.in. służby i instytucje zaangażowane w pomoc dziecku i rodzinie w środowisku lokalnym. Działalność pedagogów ze Stogów zostanie też opisana w "kodeksie dobrych praktyk", co oznacza, że MEN rekomenduje innym placówkom postępowanie właśnie tak, jak to robią na Stogach. Gdy w życie wejdzie nowa ustawa oświatowa tworzenie PIK-ów będzie obowiązkowe w całym kraju.

W PIK-u na Stogach można skorzystać z porady z zakresu prawa pracy, świadczeń Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, otrzymać pomoc w pisaniu pozwów i wniosków sądowych. Konsultanci udzielają także porad wychowawczych, pomagają ofiarom przemocy, pośredniczą w konfliktach.

Z pomocy skorzystać mogą jedynie osoby zamieszkałe na Stogach.

Pełny zakres pomocy i godziny dyżurów konsultantów dostępne są na stronie www.pik-stogi.org.pl

Miejsca

Opinie (106) 9 zablokowanych

  • MIESZKAM NA STOGACH 32 LATA ! (1)

    jedna z bardziej niebezpiecznych dzielnic gdańska .

    • 8 11

    • ?!?! Ej no...

      ... ja mieszkałem na Przeróbce 22 lata, jeździłem na rowerze na plaże i nic mi się nie stało... Powiem Tobie szczerze że Wrzeszcz i Niektóre rejony Zaspy i Przymorza są gorsze i mają fragmenty że jest zupełnie ciemno, gdzie można zrobić z tobą co się chce... Zresztą co ci tam będę gadał zobacz w statystyki kradzieży i rozbojów... Pod tym względem na Stogach jest trochę powyżej średniej... Wszystkie główne drogi komunikacyjne są bardzo dobrze oświetlone...

      • 2 1

  • stogi to patologia , złodziejstwo i meliniarstwo. (1)

    prawie jak nowy port. ludzie strach wieczorem że szkoda gadać. picie piwa w każdym ciemnym miejscu, rozboje i napady. nie lubie. jak zwykle malujecie kupę i liczycie że przestanie śmierdzieć.

    • 6 14

    • Zapraszam do Wrzeszcza...

      ...w okolice do studzienki i targowiska. Chłopaki będą miały łatwy łup bo przecież tam nie ma meliniarstwa... A no i może wpadnij jeszcze na Orunię za tory, no jeszcze mógł bym tak wymieniać miejsca na każdej dzielnicy Przymorze, Zaspa. Jak nikogo nie sprowokujesz swym beztroskim infantylnym zachowaniem (szpan kasą, komórką itp itd) to nic ci się nie stanie. Obecnie chyba najgorzej jest w okolicach Olszynki mostek i okolice... luźna zabudowa ciemne prostopadłe skrzyżowania... Mam znajomych z Przeróbki i ze Stogów niektórzy zostali okradzeni... gdzie? w Wrzeszczu, np szli do szkoły...

      • 2 2

  • Stogi to najlepsza plaża w trójmieście, cisza i spokój (3)

    a tak obiektywnie to dzielnica taka jak inne pod względem bezpieczeństwa, ale zaniedbana - i tu pytanie do Pana Prezydenta Miasta Gdańska - jakieś pomysły, przemyślenia, rozwiązania?

    • 22 1

    • Pomysły, przemyślenia, rozwiązania ??? HAHAHAHAHA!!

      Od Budynia? hehehehehehe, szaleństwo... Zbuduj coś za własna kasę na Stogach, to Budyń Ci przyjedzie wstęgę przeciąć i da się obfotografować... Na to możesz liczyć i na nic więcej...

      • 5 1

    • Moje przemyślenie jest takie

      Jestem piękny, ładny i gładki, a do tego bogaty. Wystąpię w TV i pod obstrzałem jupiterów powiem coś fajnego na tema rewitalizacji Stogów i jej mieszkańców. Będzie brzmiało profesjonalnie. A potem pójdę do gabinetu, zjem kanapsona i zapomnę o czym w ogóle mówiłem.

      • 3 1

    • Zgadzam się dzielnica jak każda inna, fakt zaniedbana brak gospodarza....co do tak zwanego niebezpieczeństwa to w dzielnicach przymorze morena itp...zdarzają się takie same wybryki co tu dużo mówić ostatnio strzelanina w biały dzień przymorze...pozdrawiam..

      • 0 0

  • Bezsens...

    Masa kasy jest bezpowrotnie utylizowana w patologii. Np kupa kasy idzie na aktywizację bezdomnych a skuteczność wynosi 2% - tzn 2 na 100 udaje się przywrócić społeczeństwu. Chodzi o etaty dla dyrektorów, konsultantów i innych urzędasów - o nic więcej... Ja np, jako pracujący ciężko obywatel od Państwa nie dostaje kompletnie nic, zapłaciłem za swoje studia (kilkadziesiąt tysięcy) sam sobie znajduje pracę, sam kupuje mieszkanie, żyję na własny rachunek i ryzyko. Dodatkowo muszę każdej wiosny dopłacać US kilka tysi podatku. Taka to jest sprawiedliwość społeczna. Aktywny dostaje po d...., a "roślinki" są non stop podlewane z moich podatków... A owoców nigdy nie będzie...

    • 8 4

  • GDZIE BIEDA TAM WIĘCEJ DOBROCI ! FORSA TYM PRZY ŻŁOBIE WE ŁBACH PRZEWRACA !!!!!

    • 1 0

  • STOGI to wspaniala lokalizacja... (2)

    Las, morze, plaża blisko do centrum, dobra komunikacja... Niestety ,mieszka tu meliniarstwo i patologia co daje dzielnicy zlą sławę i odstrasza potencjalnych inwestorów... A porządni, aktywni ludzie harują, biorą kredyty i kupują mieszkania się koło wysypiska w Szadółkach... Ich dzieci bedą wdychać smród ze śmietniska, a potomstwo meneli, nierobów i i innych "bytów patologicznych" bedzie hasać w sosnowoleśnomorskim otoczeniu... Gdzie tu logika?

    • 16 2

    • nie obrażaj

      mieszkam niestety na Stogach, pracuję, nie piję, nie kradnę więc proszę nie uogólniaj i mnie nie obrażaj......................

      • 2 0

    • zastanów się co piszesz

      Ja też jestem potomkiem, jak to nazwałeś tych meneli, nierobów ..., to znaczy, że trzeba mnie z góry skreślić ? mimo, że skończyłam szkołę, zdałam maturę, potem jeszcze studium policealne, mam dość dobra pracę i radzę sobie w życiu. Najlepiej do getta, co nie ? Zastanów się co piszesz.

      • 2 0

  • stogi to swietna dzielnica

    co wy macie do stogow przeciez tu same fajne osoby mieszkaja jak np taki pelik kto zna ten wie

    • 1 3

  • Stigi to fajna dzielnca

    Stogi to fajna dzielnica, tylko zapomniana przez naszych włodarzy. Mieszkam na niej od przeszło 40 lat i nie narzekam. Faktycznie, mamy las ,plaze atrakcje które są żle zagospodarowane. Młode pokolenie po szkole nie bardzo ma co z sobą zrobić więc przesiadują na ławkach lub pod blokami. Brak placów zabaw dla maluchów,a jak spadnie deszcz podwórka zamieniają się w jedno wielkie bagno.

    • 14 0

  • Ul. Stryjewskiego (3)

    ul. Stryjewskiego - czy ktoś wie kim był Stryjewski ? Mieszkałem kiedyś na tej ulicy ale nigdzie nie ma informacji o nim. Pozdr.

    • 0 0

    • Stryjewski

      gdański malarz

      • 2 0

    • stosunkowo popularne nazwisko, a o imieniu radni zapomnieli

      był i malarz, i zołnierz AK itd.

      • 2 0

    • informacja ze strony stogi net

      Stryjewski jest patronem głównej ulicy na Stogach, choć większość mieszkańców zna go pod błędnym nazwiskiem, które upowszechniło się za sprawą urzędniczej pomyłki. Faktycznie nazywał się Wilhelm Stryowski (pol. Stryjowski) i urodził się w 1834 roku w Gdańsku (przy dzisiejszej ulicy Zaroślak).Wcześnie objawił talent malarski. Skończył Szkołę Sztuk Pięknych (Danziger Kunstschule) i dzięki pomocy jej sławnego dyrektora - profesora Karola Schulza - uzyskał stypendium Gdańskiego Towarzystwa Pokojowego i wyjechał na studia do Akademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie.

      Po powrocie do Gdańska, w latach 1870 - 1873 współtworzył Muzeum Miejskie (obecne Muzeum Narodowe). Od 1880 r. był konserwatorem zbiorów muzeum, a od 1887 r. jego kustoszem. Od 1873 r. wykładał w Szkole Sztuk i Rzemiosł Artystycznych. W 1912 r. dotknął go paraliż ręki. Zmarł w Essen w 1917 r. Zgodnie z wolą artysty jego ciało spoczęło na gdańskim cmentarzu.

      Dlaczego ulica jego pamięci znajduje się właśnie na Stogach? Być może sugerowano się zamiłowaniem artysty do malowania Wisły i portretowania flisaków. Uważa się go także za niezrównanego dokumentalistę atmosfery gdańskich przedmieść. Jego słynniejsze obrazy to właśnie Obóz flisaków na Przeróbce (1858) oraz Flisacy na gdańskiej ulicy (1861-62).
      Rozgłos przyniosły mu też płótna poświęcone gdańskiej społeczności żydowskiej i Cyganom.

      Niezwykle interesował się polskim folklorem, malował sceny z udziałem polskiej szlachty, odznaczał się dużą znajomością polskich realiów i zamiłowaniem do polskiej sztuki. Jednak nie znał języka polskiego i odmawiał deklaracji polskiego pochodzenia. Czuł się przede wszystkim gdańszczaninem, obywatelem miasta, które w tym czasie uległo pruskiej dominacji.

      Druga Wojna spowodowała zaginięcie i zniszczenie wielu jego obrazów zwłaszcza tych przechowywanych na Dolnym Śląsku, gdzie zamieszkała jego żona Clara i tam po śmierci męża przeniosła kolekcję.



      Opracowała: Anna Kwaśnik

      • 3 0

  • PIK

    Dobry pomysł, na pewno znajdzie naśladowców;)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane