- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (449 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (36 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (162 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (191 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (63 opinie)
Straciła 200 tys. zł, bo uwierzyła, że zarobili dla niej pieniądze
Do 58-letniej gdańszczanki zadzwonił mężczyzna, który przekonał ją, że firma inwestycyjna zarobiła dla niej pieniądze. Musi tylko uwiarygodnić swoją wypłacalność. W efekcie straciła 100 tys. zł, a na drugie tyle przestępcy zaciągnęli kredyt w jej imieniu.
- W tym celu sprawcy użyli metody, przed którą policjanci wielokrotnie przestrzegali. Kobieta zainstalowała na swoim komputerze aplikację umożliwiającą zdalny dostęp. Od tego momentu pokrzywdzona nie miała już kontroli nad swoim rachunkiem bankowym, a sprawcy mieli pełną swobodę działania - informuje asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Kobieta zalogowała się na konto, zdradzając jednocześnie swoje hasło. Po chwili miała się wylogować i zalogować jeszcze raz. Nie wiedziała jednak, że wchodzi na kopię strony banku, gdzie widniał już wypłacony jej rzekomo bonus. W tym czasie przestępcy zmienili jej hasło, wypłacili pieniądze z konta, a jednocześnie zaciągnęli kredyt.
Dowiedziała się jednak o tym dopiero wtedy, gdy po raz kolejny chciała się zalogować do banku i jej hasło nie działało. Poszła do oddziału banku wyjaśnić sprawę, gdzie poinformowano ją, że w sumie kobieta straciła ok. 200 tys. zł.
Jak nie dać się oszukać?
We wszystkich przypadkach tego typu oszustw przestępcom chodzi o to, aby zainstalować aplikację umożliwiającą zdalny dostęp do komputera lub (rzadziej) telefonu ofiary.
- Jeżeli na tym etapie zabraknie nam rozwagi i klikniemy nadesłany link, to najprawdopodobniej zainstalujemy program pozwalający przestępcom zdalnie kontrolować nasz telefon czy komputer. Najprawdopodobniej stracimy też swoje oszczędności, ale nie tylko, ponieważ sprawcy, mając nieograniczony dostęp do naszego rachunku bankowego, mogą także wysyłać wnioski kredytowe i zaciągać pożyczki - podkreśla asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Dodaje też, że często dla przyciągnięcia uwagi potencjalnej ofiary sprawcy umieszczają w sieci ofertę, która może zawierać dane oraz wizerunki znanych osób ze świata sportu, polityki czy instytucji. Czasami jest to historia "przeciętnego Kowalskiego", który stał się osobą majętną po tym, jak zaczął inwestować np. w kryptowaluty.
Miejsca
Opinie (214) ponad 10 zablokowanych
-
2023-10-24 22:08
Przykre, ale za darmo nikt nic nie da, No i chciwość nie popłaca.
- 1 0
-
2023-10-24 22:21
No i jak ma być dobrze w tym kraju jak takie osoby (nie pełno sprytne) głosują na tych samych baranów
- 1 0
-
2023-10-24 23:41
zastanawiające jest to, że nikt z banku się nie zainteresował tym, że najpierw pobrała z konta 100 tys, a później chciała na tę samą kwotę pożyczkę i to przez internet.... szkoda, że nie napisaliscie co to za bank by się od niego trzymać z daleka
- 1 0
-
2023-10-25 00:30
Wina banku jest również bezsporna
Bank ponosi również odpowiedzialność za brak prawidłowej weryfikacji, udzielanie kredytu na 100 000 gdzie banki też wiedzą o metodach złodziei to jest większe głupota niż tych naiwnych którzy dali się naciągnąć
- 2 0
-
2023-10-25 11:57
Widać.
Na biedną chyba raczej nie trafiło, bo kto ma takie pieniądze. A bezmyślności komentować nie będę.
- 0 0
-
2023-10-25 15:03
Uwierz
Uwierzysz, a będziesz szczęśliwy.
- 0 0
-
2023-11-06 01:08
I wy mówicie że demokracja to dobry ustrój, a zobaczycie co za d**ile głosują na naszych przyszłych rządzących
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.