- 1 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (87 opinii)
- 2 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (135 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (180 opinii)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (104 opinie)
- 6 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
Straciła 50 tys. zł, bo usłyszała płacz w słuchawce
Złodzieje ukradli 85-leniej mieszkance Sopotu 50 tys. zł i biżuterię. Podczas rozmowy telefonicznej przekonali ją, że jej córka spowodowała wypadek i potrzebne są pieniądze na kaucję. By uwiarygodnić sytuację, w tle było słychać płaczącą kobietę - rzekomą córkę.
- Podczas rozmowy w tle słychać było też płaczącą kobietę, rzekomą córkę, która po chwili włączyła się do rozmowy i powiedziała, by dać wszystko, co chcą. Instruowana przez oszusta seniorka nie miała nikomu nic mówić o zdarzeniu, a zwłaszcza policji, która wszystko już wie. Mężczyzna poinformował też pokrzywdzoną, że za chwilę będzie u niej - relacjonuje podkom. Lucyna Rekowska, rzecznik Komendy Miejskiej w Sopocie.
Obcy na klatce w kapturze na głowie
Rzeczywiście pół godziny później mieszkanka Sopotu przywitała obcego mężczyznę z kapturem na głowie. Wpuściła go na klatkę schodową i do mieszkania, a następnie przekazała mu blisko 50 tys. złotych i złotą biżuterię o wartości 10 tys. złotych. Zabierając rzeczy, mężczyzna podkreślił, by nikomu nic o tym nie mówiła.
- Tego samego dnia w godzinach wieczornych do 85-latki zadzwoniła prawdziwa córka. Seniorka dowiedziała się, że żadnego wypadku nie było i zrozumiała, że została oszukana - wskazuje Lucyna Rekowska.
Są wątpliwości? Dzwoń na policję
Policja przypomina o tym, że jeśli ktoś informuje nas o jakimś wydarzeniu w rodzinie, można zadzwonić i potwierdzić taką informację.
W razie jakichkolwiek wątpliwości należy natychmiast poinformować najbliższy komisariat.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-01-12 23:32
Senior (6)
Juz tyle o tym mowione a ludzie nadal sie daja nabrac .Jestem tez seniorem ale nie dam sie na takie tel nabrac Po pierwsze bym sie rozłaczył i nie rozmawiał oraz wykonał tel na policje i do corki .Oraz nikomu nie otwierac w tym czasie drzwi .
- 88 4
-
2024-01-13 21:50
Dziwi mnie, że rodzic tak bardzo chce, by dziecko uniknęlo aresztu- konsekwencji
- 1 1
-
2024-01-13 17:54
Jak głupia
To mi jej wcale nieżal.
- 1 2
-
2024-01-13 11:07
(2)
Wina dzieci ze nie rozmawiaja o tym z rodzicami
- 1 8
-
2024-01-13 21:49
My rozmawialiśmy wielokrotnie a mama dała się oszukać ,,na urzędnika z ZUSu"
Miala tylko 800 zł a konta w banku nie posiada
- 0 0
-
2024-01-13 17:54
Dzieci mają uświadomić rodziców?
- 1 1
-
2024-01-13 07:43
Tato
Pożycz 20 tysi
- 5 8
-
2024-01-12 13:07
Lepiej przyjrzeć się rodzinie, (10)
bo często naciągacze dziwnie dużo wiedzą o osobach poszkodowanych.
- 279 19
-
2024-01-13 01:06
Dokładnie tak
Ja też obserwowałem akcję policji, kiedy kobieta wyrzuciła 50000 za okno złodziejom. Potem widziałem jak policja przyjechała zabrać córkę rzeźby złożyła zeznania. Nigdy nie widziałem jej w takim dobrym humorze. Uśmiechnięta od ucha do ucha. Może to zły trop, ale uważam, że w pierwszej kolejności trzeba się przyglądać w takich sytuacjach rodzinie poszkodowanej
- 7 1
-
2024-01-12 14:12
Stań obok takich przekup pod blokiem to się dowiesz wszystkiego, kto co ma, kto z kim sypia, kto na kogo głosuje..
Ja bym winnych raczej szukał w banku.
- 20 8
-
2024-01-12 13:32
Przecież te przekupy same się chwalą sąsiadkom pod blokiem.. (4)
..w sklepie, w kościele..
- 26 10
-
2024-01-12 17:10
Co ty gadasz? Chyba jesteś w szajce oszustów. (2)
Do mojej mamy i kilku innych seniorek z Sopotu non-stop jakieś łajzy dzwonią, a to podają się za wnuczka po wypadku potrzebującego kaucji, a to za policjantkę prowadzącą dochodzenie w sprawie oszustw, a nawet za kuriera poczty polskiej. Ten kurier pyta o adres i próbuje się umówić na wizytę za za 20 minut, ma list polecony, ale nie zna adresu choć ma numer telefonu. Dwa razy byłem świadkiem takich manipulacji, pognałem złodziei.
- 22 0
-
2024-01-13 09:46
Trzeba bylo się umówić
i poczekać na lajze z kumplami.Co ,złożyłby zawiadomienie ,że podczas próby wyłudzenia potknął się i połamał w mieszkaniu obcej osoby?
- 7 1
-
2024-01-12 19:52
A można było zrobić zasadzkę
- 13 0
-
2024-01-12 15:16
niezły wic
w kościele :))
- 7 1
-
2024-01-12 13:12
Ciekawe: (2)
Jaki odsetek to jest robota wewnętrzna. "Babcia ma ale nie chce dać... Czekaj mam pomysł"
- 60 15
-
2024-01-12 13:20
setki rady widziałem ... a to na klatce schodowej, a to w autobusie - Sąsiadeczki
bla bla bla babcia ma... i tu ma.. i tam ma.. i tyle a tyle ma
- 24 8
-
2024-01-12 13:13
Dokładnie!
- 24 15
-
2024-01-12 13:07
Swoi złodzieje. Skąd niby by wiedzieli, ze kobieta ma córkę, oszczędności i telefon (20)
Pewnie wnuczek, albo ktoś bliski znajomy
- 231 33
-
2024-01-14 14:33
Żadne tam rozpoznanie, dzwonią w ciemno
Do mnie też zadzwonili. Na stacjonarny - po dziadku jeszcze. Imię - zdecydowanie niedzisiejsze.
I taka sama szopka szła: zapłakany głos faceta "tato, to ja, twój syn, właśnie spowodowałem wypadek, kobieta chyba poroniła, pomóż mi"
Pociągnąłem trochę szopkę, myśląc czy jakiejś ustawki nie zorganizować, żeby capnęli gnojków. Ale pomyślałem sobie, że jak poznają mój adres, a oni mają kolegów - a ja dzieci...
Zwyzywałem gnoja i się rozłączyłem.- 0 0
-
2024-01-12 22:26
Albo córka
- 3 0
-
2024-01-12 21:23
Pracownice banku za pieniądze mówią kolegom z szajki kto ile ma pieniędzy na kancie
Bankowiec z okienka hihi
- 3 0
-
2024-01-12 16:25
albo sama powiedziała - takie ataki robi się po rozpoznaniu.
Już nie raz dzwoniła "pani z gazowni" i inni podstawieni - gadatliwi, wysłuchiwali, dopytywali, opowiadali o swoich dzieciach.
Taki człowiek uwalnia szczątkowe informacje, które ktoś z drugiej strony składa i potem wie wszystko co trzeba dla uwiarygodnienia ostatecznego ataku.- 10 0
-
2024-01-12 15:32
rozpoznanie ale moze tez byc i rodzina (2)
rozpoznanie ale moze tez byc i rodzina
- 2 5
-
2024-01-12 20:09
oczywiście
Synowa której nie akceptuje rodzina
- 2 0
-
2024-01-12 17:20
Rodzina dowiaduje się po fakcie, tak to bywa.
- 8 0
-
2024-01-12 15:08
Jprdl
Numer mają ze starej, papierowej książki telefonicznej. Jakoś na komórki nikt z czymś takim nie dzwoni. To nie jest pierwszy przypadek o jakim słyszałam.
- 25 0
-
2024-01-12 13:15
(11)
Niekoniecznie. To że ma córkę to prosta obserwacja, gdzie mieszka też. Pytanie skąd numer - ale to mógł być jakiś wyciek gdzie był podany numer i adres
- 22 7
-
2024-01-12 15:46
(2)
Numer pewnie z książki telefonicznej. Moją babcię też chcieli zrobić w ten sam sposób. Nadal się zastanawiam skąd znali imię mojego brata. Babcia nie wychodzi z domu, więc bank czy przychodnia odpadają. Podejrzewam listonosza ;)
- 12 2
-
2024-01-12 15:55
(1)
Sama sprzedała informację, tak jak moja Babcia. Na krzyk "Mamo" odpowiedziała imieniem córki.
- 24 0
-
2024-01-12 16:50
dokładnie tak
u moich rodziców to samo... Babciu ja potrzebuję... i wtedy.. Jasio czy Franek? no i dalej mają z górki
- 23 0
-
2024-01-12 14:59
Stare książki telefoniczne PKT, te żółte. Są w cenie. (5)
I jak zadzwonisz pod numer jakiejś Mieczysławy czy innej Genowefy z tej książki i ktoś odbierze, to trafiłeś. Teraz to już wystarczy odegrać teatr przez telefon, i babcia sama wyskakuje z kasy. A właściwie wyrzuca przez okno. Telefon używany z olx, na czeską nierejestrowaną kartę pre-peid.
Nikt nie znajdzie. Zwłaszcza te gamonie z policji.- 30 1
-
2024-01-12 17:19
Tak mi to wyjaśnił policjant i sugerował dla dobra mojej mamy likwidację numeru stacjonarnego.
U mojej mamy nie trafili z płcią wnuczka i wiekiem, dziecko jest małoletnie i nie ma jeszcze prawa jazdy. Oczywiście też miało wypadek, ale babcia nie dała się naciągnąć, próbowali jej przekazać, że jest okrutna. Łajzy. Parę lat temu tak samo osaczali moją ciotkę, dzięki adresowi w książce telefonicznej kilka dni z rzędu dzwonili po parę godzin na
U mojej mamy nie trafili z płcią wnuczka i wiekiem, dziecko jest małoletnie i nie ma jeszcze prawa jazdy. Oczywiście też miało wypadek, ale babcia nie dała się naciągnąć, próbowali jej przekazać, że jest okrutna. Łajzy. Parę lat temu tak samo osaczali moją ciotkę, dzięki adresowi w książce telefonicznej kilka dni z rzędu dzwonili po parę godzin na domofon. To są te same metody od lat, trzeba być w kontakcie z seniorami i dużo z nimi rozmawiać. Oszuści są bardzo przekonywujący, wiem to od znajomych, których rodzice zostali oszukani. Zresztą, co parę miesięcy oszukiwani są też młodzi i silni przy wynajmie kwater wakacyjnych i weekendowych. Ludzie są po prostu łatwowierni.
- 25 0
-
2024-01-12 15:43
(3)
A czy ma córkę/syna senior sam sprzeda w rozmowie, nie trzeba obserwować. "Pani Córka spowodowała wypadek" - i są dwie odpowiedzi "nie mam córki" albo "Hania ?" i już mają info.
- 27 0
-
2024-01-13 01:16
Jest też trzecia odpowiedź (2)
Która? Bo mam ich cztery?
- 4 0
-
2024-01-13 13:14
Najmłodsza. Co? Krysia? Szach i mat (1)
..
- 3 1
-
2024-01-13 21:53
Do mnie dzwonili, powiedziałam, że ,,wiesz dziecko, żyję za pożyczone, przecież komornik zabiera większość emerytury"
próbowali mnie namówić, bym pożyczyła... .
- 0 0
-
2024-01-12 13:39
bieda (1)
wystarczy za kimś stać w kolejce w Biedrze, dużo osób podaje numer telefonu zamiast skanować kartę. Czasami naprawdę niewiele trzeba zrobić żeby mieć nr telefonu
- 51 5
-
2024-01-12 21:53
Też podaje numer który używałem 10 lat temu
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.