• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Strajk na Monte Cassino

Bożena Aksamit, Bartosz Gondek
4 kwietnia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Współczesny symbol Sopotu - Krzywy Domek zamienił się w pole bitwy. Trwa tam strajk okupacyjny, prowadzony przez dwóch najemców lokali.

Właściciel obiektu, firma Rezydent SA, odciął pod koniec ubiegłego tygodnia prąd i telefon dwóm najemcom. W ten sposób chce wyegzekwować rozwiązanie umowy najmu. W odpowiedzi szefowie pubu Columb i klubu Classic zabarykadowali się z pracownikami i rodziną, aby nie dopuścić do zajęcia dotychczasowych miejsc pracy. Wczoraj na oknie Krzywego Domku strajkujący zawiesili wielki plakat z napisem "bezprawie".

W okupowanych lokalach między stolikami leżą porozkładane materace, walają się śpiwory i poduszki. Wszyscy nerwowo palą papierosy i piją kolejne kawy. Kilkanaście osób deklaruje, że nie się nie podda, nawet jak przyjdzie po nich policja.

- Spośród wszystkich najemców problemy z płatnościami ma tylko czterech - dowiedzieliśmy się w zarządzie Rezydenta. - Wśród nich są protestujący. Proponowaliśmy im pomoc, ale ją odrzucili. Teraz już nie chcemy z nimi negocjować.

- Mieliśmy problemy z zebraniem pieniędzy na czynsz, ale tyle, ile mogliśmy, regularnie przelewaliśmy na konto Rezydenta - mówi Agata Bugalska, współwłaścicielka Classica. - Został nam do spłacenia jeden miesiąc, czyli 34 tys. zł. Za dwa tygodnie będziemy już mieli pieniądze, ale prezes Rezydenta nie chce z nami rozmawiać. Nie odpowiada na telefony i listy. To prawda, że podpisaliśmy niekorzystną dla siebie umowę, ale w ten klub włożyliśmy oszczędności naszego życia. Nie mamy wyjścia. Będziemy walczyć do końca.

Wczoraj właściciele Classica złożyli doniesienie do prokuratury. Uważają, że odcinając im prąd i telefon firma Rezydent postąpiła bezprawnie.

- Czynsze są tu bardzo wysokie - "warszawskie" (od 10 do 50 tys. miesięcznie). W trójmiejskich warunkach, poza sezonem, ledwo pozwalają związać koniec z końcem - mówi drugi protestujący, Roman Morawski z pubu Columb. - Miałem problemy z czynszem, ale w tej chwili nie zalegam. Przetrwałem najgorszy okres, pod moimi drzwiami trwał nieustanny remont i teraz, kiedy zaczyna się sezon, mam się wynosić. Nie zgadzam się z tym. Mam umowę na 10 lat, zainwestowałem w ten lokal wszystko, co miałem. Czuje się pokrzywdzony i nie zamierzam się stąd wynosić.

Co na to miasto?

- Taka sprawa nie poprawia naszego wizerunku. Robi się coraz cieplej i z każdym dniem na Monciaku spaceruje coraz więcej ludzi - mówi prezydent Sopotu Jacek Karnowski. - Taka reklama nie jest nam potrzebna. Ktoś z urzędu pojawi się tam na pewno. Będziemy mediować, żeby jakoś rozwiązać ten konflikt.
Waldemar Ślęczka, prezes zarządu Rezydenta

W naszym budynku mamy około 30 najemców. Tylko czterech z nich ma problemy z płatnościami. Wśród nich są właśnie najemcy lokali, którym wymówiliśmy dzierżawę. Osoby, prowadzące znajdujący się na piętrze klub Classic, od początku, czyli od prawie roku, mają problemy z płatnościami. Kilkakrotnie obniżaliśmy im stawki za najem, wydłużaliśmy terminy płatności. Jeżeli tylko była możliwość pomocy, staraliśmy się to robić. Proponowaliśmy też wsparcie w organizacji imprez. Niestety, nasze propozycje pozostawały bez odpowiedzi. Mieliśmy wystarczająco dużo czasu na rozmowy i dziś żadna forma protestu już nie pomoże. Nie chcę już z tym państwem rozmawiać, bo straciłem zaufanie do ich rzetelności.
not. bg
Perełka w sercu Sopotu

Krzywy Domek to część kompleksu handlowo-biurowego Rezydent, położonego w samym sercu Sopotu. Centrum oferuje około 4 tys. metrów powierzchni do wynajęcia - pubów, sklepów i biur. Powstało w 2003 roku. Kultowy front powstał za sprawą inspiracji projektantów twórczością Pehra Dahlberga, który nie uznawał prostej kreski, oraz Gaudiego i Jana Marcina Szancera. Intrygująca budowla stała się obowiązkowym punktem zaliczanym przez turystów.

O autorze

autor

Bartosz Gondek

Historyk, dziennikarz, kierownik Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim

Gazeta Wyborcza

Opinie (91) ponad 10 zablokowanych

  • hala

    Jednak jeśli wykonawca wygra protest, to on otrzymuje pieniądze (sorki).

    • 0 0

  • BRONIC COLUMB`A

    BRONIC COLUMB`A
    Takie miejsce jak ten Pub powinno pozostać w tym miejscu.
    Powodzenia w walce.Mam nadzieje ze jeszcze jakieś piwko tam spije.

    • 0 0

  • nie płaci to co się dziwi?

    nie znam umowy, ale nie trudno się domyślić że jest restrykcyjna. skoro nie ma dobrej woli i ugody obowiązuje umowa, nie płacisz - won. proste ale bolesne. pora się przyzwyczaić że konkurencja na rynku to nie głaskanie po główce. współczuję najemcom ale marnie widzę ich szanse w sądzie. a co do architektury sopotu - kolejny blamaż panie karnowski, co pan robi dla miasta? jak jeżdzę codziennie po wyboistych dziurawych drogach, patrze na obrzygane elewacje innych ulic niż monte cassino. tyle lat na urzędzie zobowiązuje do EFEKTÓW! vide gdynia, wrocław czyli można. sopot to niestety dziura (nie tylko w drodze), zapyziała i zaniedbana. gdybym jak się tak starał w robiocie to by mnie dawno wykopali

    • 0 0

  • Kiedyś byłem e takiej sytuacji, zalegalem z opłatami dosłownie 1 dzien, i juz z rana w moim lokalu byłą zalozona dodatkowa kłudka, własciciel od ktorego wynajmowalem powiedzial ze puki nie przyniose mu piniedzy nie da mi kluczyka do kłudki.. zapłaciłęm i nasza wspolpraca sie skonczyła..

    • 0 0

  • prawa rynku są nieubłagane, ceny uzgadniają strony, jednak co innego jest wypowiedzenie umowy, a wyłączanie telefonu i prądu co jest bezprawne i powinno się hamować takie zachowania - wstyd

    • 0 0

  • I znowu ten Sopot

    • 0 0

  • Locoski

    To nie kwestia miasta.
    To kwestia ludzi...

    • 0 0

  • hala - ps2

    Otrzymuje pieniądze, ale zyskuje je sąd (czy budżet). Sorki jeszcze raz. Orany...

    • 0 0

  • Kiki

    Poczytaj 11:33 wychodzi że jedno i drugie.

    • 0 0

  • Na samym początku było dobrze: zawsze otrzyma sąd.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane