- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (192 opinie)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (381 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (71 opinii)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (132 opinie)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (436 opinii)
Jak mówi szef kolejarskiej solidarności na Pomorzu, Wojciech Lipiński, po rozmowie z kierownictwem zakładu Przewozy Regionalne zostają uruchamiane te pociągi, które nie zostały uwzględnione w rozkładzie jazdy na 2005 rok - To jest 13 pociągów i 5 skróconych relacji - dodaje Lipiński.
Informacje potwierdził nam rzecznik prasowy spółki PKP Przewozy Regionalne, Tomasz Iżycki-Herman - Tak to prawda. Częściowo te połączenia będą przywracane od 17 stycznia, a następne od 7 lutego. W pierwszej kolejności przywracamy trzy pary pociągów pomiędzy Malborkiem a Elblągiem, później Malbork - Prabuty, Gdynia-Słupsk i Gdynia-Lębork.
Przypomnijmy. Przez prawie dwie godziny grupa ok. 100 związkowców blokowała dziś rano tory kolejowe w Gdyni-Orłowie. Rozpoczęty o godz. 4.30 protest trwał prawie dwie godziny. Związkowcy z przebiegu protestu byli zadowoleni. Mniej powodów do radości mieli natomiast pasażerowie Trójmiejskiej Szybkiej Kolei Miejskiej. Zmuszeni byli w Orłowie i Sopocie przesiadać się na autobusy. Nie oznacza to jednak, że "strajkuje SKM". Nasze organizacje związkowe nie przyłączyły się do tego strajku, a spółka SKM była jednym z podmiotów, których strajk dotknął, tak samo, jak klientów Grupy PKP - poinformował nas rzecznik trójmiejskiej SKM-ki, Paweł Wróblewski.
Kolejarze strajkowali dziś też w Szczecinie, na najwiekszym węźle w Tarnowskich Górach, Kielcach i Lublinie.
Marcin Józefowicz [hit]
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Związkowcy postanowili przeprowadzić dziś protest w 9 węzłach kolejowych na terenie całej Polski. W woj. pomorskim pociągi mają być zatrzymane w godzinach 4.30-6.20.
Po wczorajszym dwugodzinnym proteście, do którego doszło w Warszawie na dworcu Warszawa Wschodnia, odbyło się posiedzenie Komisji Trójstronnej do spraw PKP. Debaty między zarządem PKP a protestującymi kolejarzami nie zakończyły się jednak porozumieniem. W związku z tym kolejarze przeprowadzą akcję strajkową w 9 węzłach kolejowych.
- Pierwotnie w województwie pomorskim pociągi miały być zatrzymane między 7.00 a 8.50 - poinformował Wojciech Lipiński, przewodniczący Okręgowej Sekcji Kolejarzy NSZZ "Solidarność". - Jak wiadomo, są to godziny, w których większość ludzi korzysta z pociągów, aby dostać się do swoich miejsc pracy. Aby tego nie utrudniać, zmieniliśmy porę protestu na godziny 4.30 - 6.20.
Kolejarzy nie powstrzymuje nawet perspektywa wypłacania odszkodowań za spowodowane protestem straty.
- Będziemy domagać się odszkodowań od związkowców - powiedział Jacek Prześluga, rzecznik PKP.
Opinie (116)
-
2005-01-12 14:47
JJP.
Dzięki za odzew ; raczej zgadzam się z Tobą.- 0 0
-
2005-01-12 14:49
Zastrajkowaliśmy sobie
bo nam się dzisiaj rano nie chciało pracować, poza tym chcieliśmy dostać więcej pieniędzy. No i rzecz jasna dostaliśmy, bo kto by nam podskoczył? Stanęliśmy na torach, obaliliśmy kilka flaszek... Jak nam nie dadzą tego, czego chcemy to zatrzymamy pociągi i cała Polska stanie. I co nam wtedy zrobicie? Poza tym nasz przewodniczący to kumpel od kielicha księdza J., więc nie było takiej opcji żeby nam nie dopłacili. A co mnie obchodzi, skąd te pieniądze wezmą? Niech zabiorą lekarzom, pielęgniarkom czy nauczycielom - oni nie będą się buntować, bo niby jak? Zresztą wszystkim wam zabiorą i ch** z wami. Wszyscy zapłacicie. Ważne że ja będę miał.
- 0 0
-
2005-01-12 14:56
Dobrze, że w tym chorym kraju są jeszcze tacy, którzy umieją i nie boją się walczyć o swoje prawa! Tak trzymać kolejarze!!!
- 0 0
-
2005-01-12 14:59
Jeszcze a propo's tematu...
Dzisiaj był w mojej firmie mieszkaniec Helu i dziwił się, że wszędzie likwidują pociągi, a akurat na Hel - miast wprowadzić np. z Gdyni jakieś busiki, puszcza się pełne sklady pociagowe, które służą przewozowi dosłownie kilku osób. W wielu miejscach w Polsce funkcjonuje coś na zasadzie "tramwaju szynowego", ewentualnie jeżdżą busiki z logo PKP - jako komunikacja zastępcza. Pan, z którym dzisiaj rozmawiałam, powiedział, że poza sezonem to normalka, że trasę Puck - Hel pokonuje niewiele osób. Myslę, że w takich miejscach PKP powinno likwidować połączenia. To na pewno pomniejszałoby nieuzasadnione wydatki, a przy okazji byłoby mniej argumentów (mam nadzieję) do organizowania przez kolejarzy strajków.
- 0 0
-
2005-01-12 15:00
Kolejorzu
Podejrzewam ,ze właśnie taka logika obowiązauje w PKP'ie.
Cóż, będzie się trzeba za to zabrać i logikę zmienić.
Na początek pałowanka na torach, potem 20% zwolnień, zlecenie połączeń Deutche Bahn.
Jak wyjdziecie z oszołomienia to siądziemy do stołu i ponegocjujemy.- 0 0
-
2005-01-12 15:09
Kolejarze (?)... o czyje prawa
... każą Wam walczyć Ci, o których pisałem nieco wyżej. Te osoby (tłuściutkie zazwyczaj), które Waszymi, kolejarskimi rękoma próbują "załatwiać sobie" dalszy pobyt na dyrektorskich fotelach ???
To o nich walczycie ??? To dla ich prywatnych interesów utrudniacie nam nasze (i tak ciężkie) życie ???
Pozdrawiam Was... pomyślcie trochę ...- 0 0
-
2005-01-12 15:59
coś dobrego
dobrze, że przywrócono te pociągi, znaczy mają przywrócić.
- 0 0
-
2005-01-12 16:47
a ja nie chce PKP!!! nie i koniec
bedziemy samolotami wizzar latac, a co!
- 0 0
-
2005-01-12 17:45
Kolejarze mogą sobie strajkować do woli a i tak niczego nie osiągną, gdyż w tym państwie są na straconej pozycji. Jak pociągi przestaną jeździć to nikt nie zapłacze, bo towary i ludzi można wozić transportem samochodowym. Więc wszyscy mają ich gdzieś. Inaczej to wygląda w przypadku energetyków. Ci mają już asa w rękawie pod postacią prądu i na samą myśl w tym "elektrycznym" XXI wieku o braku w jego dostawach, przechodzą nas ciarki. Zawsze są, byli i będą równi i równiejsi.
Jeśli zaś chodzi o syf w pociągach to tłumaczyć to można podobnie jak syf w starych blokach. Mam okazję mieszkać na takim osiedlu gdzie bloki są i takie i takie. Ja akurat mieszkam w tym starym, szarym, płyciaku. I co mam na klatce? Śmieci, siki psów, bazgroły na ścianach i płonące windy. A wszystko to przez poprzedni system, w którym wszystko było "wspólne" (czyli niczyje). Robotnicy dostawali takie mieszkanka i mieli gdzieś ich stan. Jak się coś zniszczy, to i tak naprawią. Tak samo dzieci wychowali i mamy tego dzisiaj takie skutki. Jak czekasz na windę i na widok żółtej kałuży klniesz pod nosem, taki sąsiad z uśmiechem mówi: "Panie, czego się pan przejmujesz, spółdzielnia i tak posprząta". Gdybym był osobą wybuchową to bym zadał debilowi pytanie "A kto do cholery jest spółdzielnią? Dobre duchy?!". W nowych blokach już jest czyściutko, bo to już nie były prezenty tylko mieszkania kupione za ciężko zarobione pieniądze. Tu już pojawia się coś takiego jak poczucie własności. I jak synek chociażby paluchem pobrudzi białą ścianę, to tatuś tak mu tyłek przetrzepie, że do windy będzie chodził środkiem korytarza. Podsumowując, problem można skomentować cytatem z utworu T. Love: "Lecz tak nas wychowali- 0 0
-
2005-01-12 19:25
taaaa niech strajkują......
proponuje zwolnić dyscyplinarnie wszystkich związkowców i po sprawie. bo jakby pracowali w prywatnej firmie to by strajków nie było..... inaczej by nie pracowali.
a swoją drogą nic dziwnego że w pkpe jest zle - kiedys mozna bylo dojechac do zakopanego kuszetka (a pociag byl nabity), ale teraz nie pewnie za dużo ludzi jeździlo, że nie wspomnę o likwidacji autokuszet..... no cóż sprawdza się poraz kolejny że im wyżej tym większe głąby - ale to nasza cecha narodowa.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.