- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (445 opinii)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (153 opinie)
- 3 Szybko odzyskali skradzione auto (24 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (176 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (61 opinii)
Straż miejska znowu podlega policji i ma walczyć z pandemią
Decyzją wojewody pomorskiego strażnicy miejscy i gminni z terenu całego województwa pomorskiego wracają pod zwierzchnictwo policji i znowu mają się skupić na walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. To powrót do rozwiązania, które już obowiązywało od początku kwietnia do połowy czerwca. Władze Gdańska oczekują za ten okres prawie 1,5 mln zł zwrotu od państwa.
Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście
Mundurowi mają realizować przede wszystkim zadania związane z zapobieganiem rozprzestrzeniania się koronawirusa. Czyli pracować w trybie, jaki był już wprowadzony w okresie od początku kwietnia do połowy czerwca.
Czytaj też: Straż miejska w Trójmieście wraca do swoich zadań
Już wtedy decyzja wzbudzała spore emocje, a o powrót strażników miejskich do swoich codziennych obowiązków prosili mieszkańcy i samorządowcy.
Decyzja nie wymaga uzasadnienia
Teraz, jak zaznaczył w piśmie wojewoda, zgodnie z ustawą o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, decyzja podlega natychmiastowemu wykonaniu oraz nie wymaga uzasadnienia.
Pełna treść decyzji wojewody pomorskiego
- Stronie niezadowolonej z decyzji służy odwołanie do ministra spraw wewnętrznych i administracji - zaznaczył wojewoda.
Realizacja "normalnych" interwencji będzie mocno ograniczona
Straż Miejska w Gdańsku przyznaje, że będzie się to wiązało z utrudnieniami w codziennej pracy.
- Dlatego prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość - mówią przedstawiciele jednostki. - Realizacja normalnych interwencji straży będzie znacznie ograniczona, należy liczyć się z długim oczekiwaniem.
Gdańsk oczekuje 1,5 mln zł zwrotu za pracę straży
Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska, pod którego podlega Straż Miejska, mówi, że decyzja wojewody nie zaskakuje, skoro "pandemia koronawirusa wymyka się spod kontroli, przybywa osób zakażonych i przebywających na kwarantannie".
Koronawirus - raporty sanepidu i nowe zakażenia
- Oczywiście ta decyzja wpłynie na czas interwencji strażników miejskich, bo teraz będą oddelegowani przez policję głównie do zadań związanych z COVID-19 - wskazuje Piotr Borawski. - Przypominam jednocześnie, że wiosną niemal przez trzy miesiące byliśmy w podobnej sytuacji i wraz ze zbliżającym się sezonem turystycznym mieszkańcy, zwłaszcza Śródmieścia Gdańska, bardzo narzekali na brak strażników. Oczekujemy także zwrotu prawie 1,5 mln złotych, które SM wydała podczas pierwszego okresu zwierzchnictwa policji. Niestety pan wojewoda nawet nie odpowiedział na pismo przesłane w tej sprawie - dodaje.
Prezydent Sopotu wysyła pismo do wojewody
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski w odpowiedzi na decyzję wojewody wysłał pismo, w którym podkreśla, że sposób, w jaki wojewoda przejmuje zwierzchność nad strażami gminnymi i miejskimi, spowodował jego "głębokie zaniepokojenie".
- Po raz kolejny wydaje pan dokument mający bezpośredni wpływ na funkcjonowanie miasta, bez konsultacji ze stroną samorządową - zwraca się do wojewody prezydent Sopotu.
Czytaj także: Poselska kontrola Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Pytania o koronawirusa
Karnowski twierdzi też, że organizacja wspólnych patroli policji i straży może spowodować zagrożenie dla zdrowia funkcjonariuszy.
- Uważam, że zachowanie odrębności pomiędzy tymi dwiema służbami jest w obecnym czasie koniecznością - pisze Karnowski.
Zwraca się też z prośbą o udzielenie informacji o sposobie finansowania współpracy policji i straży.
Miejsca
Opinie (375) ponad 50 zablokowanych
-
2020-10-13 15:19
Zlikwidować na bank!!!!
- 8 0
-
2020-10-13 15:21
A przestępcy będą mieli swobodę działania, bo tzw. służby skupią się na walce z nieistniejąca pandemią.
Ciekawe komu służą, bo na pewno nie mieszkańcom. Jedna rzecz, która być może się poprawi, to nie będzie nękania babć z pietruszką.
- 16 1
-
2020-10-13 15:30
ja sie pytam gdzie straż miejska w Rumi ? Auta stoją w nie dozwononych miejscach na dworcu, nawet przy ich siedzibie auta parkuja jak chcą nie da się wyjechać normalnie na droge!!!! koszmar
- 7 0
-
2020-10-13 16:27
Balu
Frau Dulskiej brakuje kasy
- 5 0
-
2020-10-13 16:40
Bardzo walczą. Dzisiaj, okolice Kanału na stępce i Angielskiej Grobli, stoi miejski strażnik obok auta i pali szluga.
W aucie siedzi jego koleżanka, bez maseczki, dobrze się bawią. Na uwagę "dlaczego nie macie maseczek?" pada odpowiedź "bo palę i mamy przerwę". No, to tyle w temacie.
- 10 0
-
2020-10-13 17:02
Nie, oczekiwanie na interwencję straży miejskiej nie wydłuży się.
Władze miasta zyskały po prostu wymówkę usprawiedliwiającą tragiczną jakość podległej jednostki i uzasadniającą dalsze pogorszenie.
- 7 0
-
2020-10-13 17:06
Kazdy lekarz mowi, ze na ulicy prawdopodobieństwo zlapania wirusa jest zerowe. A straz na pewno bedzie sie skupiac na lapaniu ludzi spacerujacych e pustych miejscach bez maseczki. Moim zdaniem glownie chodzi o zastraszanie i przemoc. I to na pewno nie jest dla naszego dobra
- 21 2
-
2020-10-13 18:12
(1)
Maski to jeszcze nic ludzie obowiązkowo powinni chodzić w rękawiczkach jednorazowych aby nie dotykać klamek i innych przedmiotów.
- 3 9
-
2020-10-13 20:27
Higiena
I nosić czyste majtki, bo tamtędy też wirusy włażą.
- 1 0
-
2020-10-13 18:30
(1)
Rozwiązać to w pi...u! ORMO. Banda nierobów. I tyle w temacie.
- 10 6
-
2020-10-13 20:47
O! I minusujący pożal się Boże wielkcy strażnicy się uaktywnili... Żal mi was.
- 1 1
-
2020-10-13 18:30
Norma za mandaty wykonana, teraz odpoczynek.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.