- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Straż miejska znowu podlega policji i ma walczyć z pandemią
Decyzją wojewody pomorskiego strażnicy miejscy i gminni z terenu całego województwa pomorskiego wracają pod zwierzchnictwo policji i znowu mają się skupić na walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. To powrót do rozwiązania, które już obowiązywało od początku kwietnia do połowy czerwca. Władze Gdańska oczekują za ten okres prawie 1,5 mln zł zwrotu od państwa.
Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście
Mundurowi mają realizować przede wszystkim zadania związane z zapobieganiem rozprzestrzeniania się koronawirusa. Czyli pracować w trybie, jaki był już wprowadzony w okresie od początku kwietnia do połowy czerwca.
Czytaj też: Straż miejska w Trójmieście wraca do swoich zadań
Już wtedy decyzja wzbudzała spore emocje, a o powrót strażników miejskich do swoich codziennych obowiązków prosili mieszkańcy i samorządowcy.
Decyzja nie wymaga uzasadnienia
Teraz, jak zaznaczył w piśmie wojewoda, zgodnie z ustawą o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, decyzja podlega natychmiastowemu wykonaniu oraz nie wymaga uzasadnienia.
Pełna treść decyzji wojewody pomorskiego
- Stronie niezadowolonej z decyzji służy odwołanie do ministra spraw wewnętrznych i administracji - zaznaczył wojewoda.
Realizacja "normalnych" interwencji będzie mocno ograniczona
Straż Miejska w Gdańsku przyznaje, że będzie się to wiązało z utrudnieniami w codziennej pracy.
- Dlatego prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość - mówią przedstawiciele jednostki. - Realizacja normalnych interwencji straży będzie znacznie ograniczona, należy liczyć się z długim oczekiwaniem.
Gdańsk oczekuje 1,5 mln zł zwrotu za pracę straży
Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska, pod którego podlega Straż Miejska, mówi, że decyzja wojewody nie zaskakuje, skoro "pandemia koronawirusa wymyka się spod kontroli, przybywa osób zakażonych i przebywających na kwarantannie".
Koronawirus - raporty sanepidu i nowe zakażenia
- Oczywiście ta decyzja wpłynie na czas interwencji strażników miejskich, bo teraz będą oddelegowani przez policję głównie do zadań związanych z COVID-19 - wskazuje Piotr Borawski. - Przypominam jednocześnie, że wiosną niemal przez trzy miesiące byliśmy w podobnej sytuacji i wraz ze zbliżającym się sezonem turystycznym mieszkańcy, zwłaszcza Śródmieścia Gdańska, bardzo narzekali na brak strażników. Oczekujemy także zwrotu prawie 1,5 mln złotych, które SM wydała podczas pierwszego okresu zwierzchnictwa policji. Niestety pan wojewoda nawet nie odpowiedział na pismo przesłane w tej sprawie - dodaje.
Prezydent Sopotu wysyła pismo do wojewody
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski w odpowiedzi na decyzję wojewody wysłał pismo, w którym podkreśla, że sposób, w jaki wojewoda przejmuje zwierzchność nad strażami gminnymi i miejskimi, spowodował jego "głębokie zaniepokojenie".
- Po raz kolejny wydaje pan dokument mający bezpośredni wpływ na funkcjonowanie miasta, bez konsultacji ze stroną samorządową - zwraca się do wojewody prezydent Sopotu.
Czytaj także: Poselska kontrola Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Pytania o koronawirusa
Karnowski twierdzi też, że organizacja wspólnych patroli policji i straży może spowodować zagrożenie dla zdrowia funkcjonariuszy.
- Uważam, że zachowanie odrębności pomiędzy tymi dwiema służbami jest w obecnym czasie koniecznością - pisze Karnowski.
Zwraca się też z prośbą o udzielenie informacji o sposobie finansowania współpracy policji i straży.
Miejsca
Opinie (375) ponad 50 zablokowanych
-
2020-10-13 12:37
NO cóż dla spostrzegawczych (1)
zwracam uwagę na pas tej strażniczki, pochodzi zapewne z jakiejś wojny światowej to jest zabytek. Może nawet sam Piłsudski go nosił ! Co do walki z wirusami to ja nie wiem czy Straż Miejska się nada lepiej jakby robili to do czego zastali powołani. Nie jest to walka z wirusami tylko odciążanie Policji Państwowej od drobnych wykroczeń! Skoro nie ma zamknięcia gospodarki to raczej mniej osób żle parkujących nie będzie a bezdomniaki codziennie wożone na izbę wytrzeźwień chyba nie wyjechały do ciepłych krajów.
- 5 3
-
2020-10-13 13:11
Brawo
za ten komentarz! W koncu cos madrego
- 1 0
-
2020-10-13 12:38
Mają inne zajęcia, a nie pilnowanie maseczek! (1)
- 5 6
-
2020-10-13 12:46
Pilnowanie czego ?
Maseczek a co z tymi maseczkami nie tak że je trzeba pilnować ?
- 2 2
-
2020-10-13 12:43
I niech tak już zostanie. Może się czegoś nauczą.
Bo jak dotąd to działania straży miejskiej są na poziomie mniej niż zero. Zastawiony samochodami każdy skrawek zieleni, bramy, podwórka a oni nic. Brak miejsc postojowych nie usprawiedliwia wykroczeń ani ich tolerowania.
- 6 4
-
2020-10-13 12:44
Mundurowi,
- 1 0
-
2020-10-13 12:48
Ludzie strażnik miejski to taki ubrany jednolicie urzędnik nic więcej.
- 13 3
-
2020-10-13 12:56
Skończyło się zaufanie do władzy, która wydała bezprawne rozporządzenie paraliżującą gospodarkę, służbę zdrowia i niszczące życie społeczne w imię walki z wirusem. Wirus stanowi zagrożenie na poziomie grypy. Dajcie społeczeństwu normalnie żyć. Nigdy więcej PiS.
- 8 5
-
2020-10-13 12:57
"ma walczyć z pandemią"
Proszę o konkrety, wymienić w punktach ich nowe obowiązki. Tylko nie piszcie, że będą się ograniczać do wystawiania nielegalnych mandatów.
- 9 5
-
2020-10-13 12:57
hurrra
znowu będzie mozna parkować na kurskiego
i jeździć pod prąd
idę palić opony w piecu- 8 2
-
2020-10-13 12:59
"Gdańsk oczekuje 1,5 mln zł zwrotu za pracę straży"
No i o to w tym wszystkim chodzi, o pieniądze.
- 12 2
-
2020-10-13 12:59
I to ma pomóc w walce z epidemią głupota ludzka nie zna granic
- 5 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.