- Straż miejska nie ma być maszyną do wystawiania mandatów, ma być dla mieszkańców, a nie dla prezydenta - podkreśla Kacper Płażyński, kandydat PiS na prezydenta Gdańska.
Płażyński na konferencji przedstawił zestawienie liczby wystawianych mandatów przez gdańskich strażników miejskich. Jego zdaniem wskazują one, że wzrosła presja ze strony kierownictwa na wystawianie możliwie dużej liczby mandatów przez funkcjonariuszy.
- Nie o to chodzi, żeby nie karać tych, którzy źle parkują czy popełniają wykroczenia, ale o to, żeby to nie był system opierający się na wystawianiu mandatów, służący łataniu dziury budżetowej w Gdańsku - podkreślał Płażyński. - W 2017 roku strażnicy nałożyli 32 tys. mandatów na kwotę 2 426 760 zł. W porównaniu do 2016 roku oznacza to olbrzymi wzrost liczby nałożonych mandatów karnych na mieszkańców Gdańska o aż 66 proc. Wzrost liczby mandatów w 2017 roku wygląda jeszcze bardziej niepokojąco, gdy porównamy go z liczbą wystawianych mandatów w ostatnich pięciu latach, kiedy rocznie strażnicy nakładali od 15 do 21 tysięcy mandatów - wyliczał.Do udziału w konferencji zaprosił strażników miejskich, którzy przyznali, że dla ich przełożonych liczą się głównie statystyki w Excelu i za dobre wyniki można liczyć na nagrody.
Jakie zmiany proponuje Płażyński?
- ustalanie priorytetów działania poszczególnych referatów dzielnicowych razem z radami dzielnic i ich roczne rozliczanie przed radami dzielnic (straż ma być dla mieszkańców, a nie prezydenta)
- większy nacisk na ochronę bezpieczeństwa mieszkańców (np. więcej pieszych patroli po zmroku, zaakcentowanie obecności w miejscach, które mieszkańcy określają jako niebezpieczne)
- stałe nocne patrole podczas weekendów na terenie Śródmieścia, Przymorza Wielkiego oraz Oruni - Świętego Wojciecha - Lipiec (zwiększenie współpracy z KMP Gdańsk)
- obecność strażników w pojazdach komunikacji miejskiej podczas nocnych kursów weekendowych
- lepsze wykorzystanie monitoringu do podejmowania interwencji poprzez wydzielenie osobnych patroli, które będą podejmować interwencje zlecane przez operatorów monitoringu (drogi w utrzymaniu monitoring jest bardzo rzadko do tego wykorzystywany)
Zdaniem kandydata PiS straż miejska jest miejscem wyciekania finansów miejskich z budżetu. Jako przykład podał program szkolenia z budowania zespołu dla kadry kierowniczej SM, który odbył się w Szarlocie pod Kościerzyną 14 i 15 września zeszłego roku. Podczas dwudniowego pobytu na Kaszubach samo szkolenie trwało 1 godzinę.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
