Ebro
2002-06-17 15:44
udajesz, że nie zauważyłeś tych dyskretnych różnic dzielących płeć piękniejszą od mądrzejszej i dama może dalej się kąpać nago ze świadomością, iż nie zauważono jej najciekawszych sekretów.
Obecnie w dobie wszechgolizny i koedukacji ten przykład strasznie zalatuje naftaliną...
2002-06-17 15:57
to jest to baasardzo zabawne. Ale się ubawiłem...
Dzięki, za wyjaśnienie, wprawdzie brałem to pod uwagę, ale jednak uznałem za błąd dziennikarza, bo w dzisiejszych czasach to kobieta raczej by się obraziła za potraktowanie jej jako faceta niż ucieszyła, że nikt nie zobaczył jej skarbów...
Czy inne 'anegdoty' prezentowane na balu były równie życiowe i 'zabawne'? Jakże żałuję, że mnie to ominęło.. ;-)
2002-06-17 16:04
...jeżeli dżentelmen ma spełniać pragnienia i fantazje dam, to rzeczywiście nie powinien wycofywać się z jakimś tam burkotem pod nosem, tylko udowodnić, iż doskonale wie kogo ma przed (/pod/ nad itp.) sobą
2002-06-17 16:16
Dzisiaj dżentelmenem będzie każdy, kto w takiej sytuacji nie wejdzie śmiało sprawdzić namacalnie, czy obły kształt w pianie jest na pewno 100% kobietą :-))
2002-06-17 16:41
gdyby "obłapywacz piany" zrobił to z humorem i ułańską fantazją godną Fredry, to zachowałby tytuł dżentelmena (i wdzięczną pamięc białogłowy ;)))
2002-06-17 16:53
za mało błyskotliwy jesteś
2002-06-17 18:58
daliscie się nabrać. Prawdziwego dżentelmena nie da się zwabić do łazienki, w której ktos się kąpie. Jesli Pastusiak mówił o swoich doswiadczeniach, to chyba pomylil dżentelmena z pedałem. Zdarzały się mu większe pomyłki.
2002-06-17 19:40
Ten przykład jest z czasów gdy łazienki były wielkości pałaców, pałace- wielkości połowy województwa a towarzysze ideowi Pastusiaka strzelali i wysadzali bombami dżentelmenów w powietrze.
Stąd te "problemy": dama w negliżu, prysznic i dżentelmen (albo nie). Teraz jak Helka spod 11tki się kąpie, to cały blok o tym wie, a czasem dowiadujemy się też czy spotyka się z dżentelmenem.
Ech, gdzie te czasy...
2002-06-18 11:12
po kasie, a nie po manierach. Przynależność do Klubu "Dż" po prostu kupuje się. A L. Pastusiak jest politykiem konytowersyjnym, kultury nie można mu odmówić, choć to "komuch".
2003-08-06 12:56
a ja nadaję sobie tytuł szachisty roku!
w krajach nieco bardziej cywilizowanych ludzie zamożni, nawet jeśli ich iloraz inteligencji nie wskazuje na to, że są homo sapiens ( ale to chyba tylko piłkarze), potrafią odnaleźć się w towarzystwie, którego poziom kultury aspiruje do dżentelmena.
a tutaj? marne żarty!
niejaki mietek (pseudo pocztowiec) o umysłowości Ronaldo, nogach często równie giętkich, acz bardzo chwiejnych i manierach kolegów spod budki z piwem - wśród "elity"?
tradycyjnie takich ludzi umieszcza się w krajach normalnych na marginesie.
może trzeba się cieszyć z ich niezwykłego awansu społecznego? ale nawet pucybut musi się czegoś nauczyć
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
