• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Studenci do właścicieli mieszkań: Opamiętajcie się!

Marzena Klimowicz-Sikorska
30 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Trzeba się sporo naszukać, żeby znaleźć mieszkanie dla studentów w dobrym stanie i atrakcyjnej lokalizacji, do tego w rozsądnej cenie. Trzeba się sporo naszukać, żeby znaleźć mieszkanie dla studentów w dobrym stanie i atrakcyjnej lokalizacji, do tego w rozsądnej cenie.

Mają dość nor z grzybem na ścianie, dzielonych meblościanką i propozycjami, by remont zrobić na własny koszt. Bo dziś znaleźć mieszkanie w dobrej lokalizacji i przyzwoitym stanie, do tego za rozsądne pieniądze, to nieraz trudniejsze, niż wygrać los na loterii. Studenci mówią: dość. I umieszczają apel do właścicieli mieszkań.



Czy kiedykolwiek wynajmowałe(a)ś mieszkanie?

Ten, kto choć raz wynajmował mieszkanie, wie jakie to wyzwanie przejrzeć ogłoszenia i samemu sprawdzić czy chociaż wybrane odpowiadają zdjęciom dołączonym do oferty (na których zwykle wszystko wygląda lepiej niż w rzeczywistości). O ile w przypadku tych, których stać na lepsze lokum, ofert nie brakuje, o tyle studentom, liczącym każdą złotówkę, zostają przeważnie propozycje najtańsze.

Może to właśnie kolejny zaniedbany lokal za wygórowaną cenę albo ostatni złośliwy właściciel mieszkania, który nie oddał kaucji, przelał czarę goryczy i przyczynił się do tego, że student (studentka, a może studenci) podpisujący się "My najmujący" zamieścił w serwisie ogłoszeniowym ogloszenia.trojmiasto.pl, taki oto komunikat:

"Szanowni państwo wynajmujący!

Oferty, jakie tu zamieszczacie, bywają żenujące, a wasza wyobraźnia jest abstrakcyjna. Otóż pragniemy was poinformować, że młodzie ludzi, którzy muszą coś wynająć, zarabiają małe pieniądze, inaczej wzięliby kredyt, kupili swoje (...) Nie są w stanie zapłacić wam wygórowanych cen za wynajem nieumeblowanych albo wpół wyposażonych, albo tragicznie wyposażonych mieszkań, które są zaniedbane i niejednokrotnie budzą wątpliwości co do bezpieczeństwa, do tego średnio czynsz 400-600 zł plus media: woda, gaz, prąd i Internet, czyli ok. 300 zł.

A za umeblowane, wyposażone i czyste to już oczekujecie cen z Hiltona.

Jeśli oferuje się coś za takie pieniądze, to wyobraźcie sobie, że wypadałoby w to zainwestować, a nie ośmieszać się zdjęciami albo pokazami swoich klitek i prowadzić bezczelny wyzysk. Pragniemy was również poinformować, że propozycja przeprowadzenia wam remontu z wykorzystaniem najmujących jako darmowej ekipy remontowej za pieniądze, których żądacie co miesiąc jest szczytem waszej arogancji. Beznadzieja z wami."

Czy na rynku mieszkań na wynajem jest rzeczywiście aż tak źle, a sytuacja poszukujących mieszkań tak ciężka, że muszą godzić się na takie warunki? Zapytaliśmy osób, które w swoim studenckim życiu kilkukrotnie zmieniały miejsce zamieszkania w Trójmieście.

- W ciągu ostatnich kilku lat parokrotnie szukałem mieszkania do wynajęcia. Niestety, chwilami przypominało to koszmar - mówi Paweł, który niedawno skończył studia na UG. - To przykre, jak wielu ludzi usiłuje wynająć mieszkanie będące w opłakanym stanie, proszące się o gruntowny remont, wyposażone w zdekompletowane, rozpadające się meble, życząc sobie przy tym wygórowanych opłat, niczym za nowoczesny apartament. Niestety, przez brak odpowiednich regulacji prawnych, na rynku najmu lokali panuje wolna amerykanka, której napędem jest zwyczajna chciwość i skąpstwo właścicieli mieszkań.

O "wolnej amerykance" wspomina też nasza czytelniczka.

- Podczas poszukiwania mieszkania na wynajem zdarzały się sytuacje, w których zastanawiałam się za co właściwie mam tyle zapłacić. Ludzie wystawiają na wynajem mieszkania, w jakich wielu z nas nie chciałoby mieszkać nawet za darmo - mówi Karolina, również absolwentka UG. - Czasem można trafić na mieszkanie warte swojej ceny, tzw. perełkę, czyli nie tylko ładne i czyste, to jeszcze dobrze skomunikowane. Jeśli mamy szczęście, to taką kawalerkę można dostać za 1200 zł (ze wszystkimi opłatami), dwupokojowe już za 1300 (z opatami). Sama właśnie w takim mieszkam.

Mimo zmniejszającej się liczby studentów w Trójmieście (efekt niżu demograficznego) rynek nieruchomości na wynajem dla nich kwitnie. A że popyt wciąż przewyższa podaż, wybierają nie studenci, a właściciele lokali.

- Jeszcze do niedawna słyszało się o "castingach" organizowanych przez właścicieli, którzy mogli wybierać komu oddadzą w wynajem swoje mieszkanie. To zjawisko jest coraz rzadsze - mówi Aneta Pogorzelska z firmy Pepper House, zajmującej się pośrednictwem w najmie nieruchomości. - Niestety wciąż zdarza się, że właściciel oddaje mieszkanie brudne, czasem nawet ze śmieciami poprzedniego najemcy czy brudnymi szybami. Dlatego podpisuję się pod apelem studentów - mają przecież prawo mieszkać w godziwych warunkach, za rozsądną cenę.

Z racji tego, że w Trójmieście mamy dwa główne kampusy uczelniane - Politechniki we Wrzeszczu i Uniwersytetu Gdańskiego w Oliwie, to właśnie te dwie dzielnice cieszą się największym zainteresowaniem ze strony studentów. Ile trzeba zapłacić za mieszkanie w tych okolicach?

- Za niewielkie mieszkanie dwupokojowe w tych rejonach możemy zapłacić od ok. 1,3 tys. zł do ok. 1,5 tys. zł plus opłaty, za trzypokojowe nawet 2,5 tys. zł. Wiadomo, im lepszy stan i lokalizacja, tym będzie drożej - dodaje Aneta Pogorzelska.

Miejsca

Opinie (956) ponad 20 zablokowanych

  • ludzie demolka i marudy jakich malo

    przyjdzie wynajmie pomarudzi, zrobi dziesiec imprez, zalega za 3 msc z platnosciami a na koniec sie zrywa juz nie wspomne o pokryciu kosztów napraw tych rzeczy ktore uszkodził - policja? niszka szkodliwosc wiec sprawy nie ruszaja. A ja jestem w plecy. Tak wygladaja dzisiejszy studenci, tak wiec prosba do was: nie podszywajcie sie pod studentów sprzed 10 lat bo wam naprawde daleko do tego ogarniecia ktore mieli oni ;)

    • 13 1

  • dwa słowa: WOLNY RYNEK

    • 11 0

  • Wypad do akademików! (2)

    Żołnierze mieszkają w koszarach, księża w domach katechetycznych, a studenci wynocha do akademików.

    To my - ludzie pracujacy tyramy m.in. na to byscie sie ksztalcili za darmo, a wy do rana ryje drzecie i puszczacie swoja nedzna muzyczke utrudniajac nam wstawanie do pracy.

    • 17 1

    • A za twoją naukę zapłaciłeś sam, czy może dobre krasnoludki? (1)

      .

      • 1 5

      • Ja nie halasowalem i nikomu nie wadzilem.

        Jak chcialem na impreze - szedlem do klubu.
        A nie skakalem sasiadom nad glowami.

        • 4 2

  • chcą hiltona, a zostawiają po sobie chlew (2)

    Tak, oczywiście, że mam oddać pod wynajem świeżutko wyremontowane, umeblowane jak z katalogu mieszkanko, za psi grosz, mam pokrywać z tego opłaty, a studenciki nie będę zakręcać kranów, palić światło 24 godz/dobę i zdemolują mi chałupę w tydzień, po czym się cichcem wyprowadzą, żeby nie pociągnąć ich do odpowiedzialności materialnej za poniesione szkody. mam przymykać oko na codzienne imprezy, na pomieszkiwanie na czarno koleżków i koleżanki studencików i jeszcze za nich śmieci segregować. hehe. Chyba się komuś w d*pach poprzewracało.

    • 17 1

    • Ty świeże pachnące, ganc nówka mieszkanko.... (1)

      ...obudź się synek, czas do biedronki na druga zmianę.

      • 1 4

      • prosze...

        a ze niby praca w biedronce to hańba jakaś?.. no może dla takiego buca tak.. pff.. ŻENADA.. trochę szacunku dla ludzi pracujących niezależnie od charakteru tej pracy.. smieci które sa wynikiem Twojej produkcji też ktoś wywieźć musi.. i co też Ci nie pasuje Panie Dyrektorze.. won do podstawówki od nowa życia w społeczeństwie się uczyć..

        .. potem wielki szok.. dziesiąta rozmowa o pracę i też przyjąć nie chcieli ? aaa pewnie dlatego ze stolec umiesz i to samo reprezentujesz.. to jest właśnie powód dla którego nikt Ci nawet paczki mąki do ustawienia na sklepowej półce nie powierzy..

        • 5 0

  • hmmmm ?

    ...taki świeży maturzysta idzie w świat, i się dziwi, że jest okrutny, to jest wasze pierwsze starcie z życiem , a dalsze doświadczenia spowodują ,że staniecie się łagodne baranki , życie tego was nauczy:) drugie starcie to was czeka na uczelniach,ale o tym cisza:) kolejne starcie to będzie wówczas kiedy po studiach nie zarobicie nawet na zawilgocony pokój , a potem już kiedy będziesz jadł z ręki pracodawcy i często podejmował prace za stawki głodowe, ale już sił do walki ci zabraknie :( i tu przechodzisz przemianę z walecznego byka na potulnego baranka:)twoje rogi stopniowo będą piłowane,aż odpadną:( A to wszystko dlatego, że "walczycie" nie z tymi co powinniście!!!

    • 7 1

  • (1)

    Miałem studentów za sąsiadów. Nie życzę nikomu takiego towarzystwa. Ciągłe balangi po nocach, pijaństwo i inne rozkosze życia. Nie wszyscy na pewno są tacy ale to oni robią opinię o wynajmujących mieszkania studentach.

    • 9 1

    • ja wzywałem 4 razy policję

      i robiłem awantury,
      aż się studenckie wieśniaki wyprowadziły,
      taki sposób polecam wszystkim, może awantur nie
      bo to tylko szarpie nerwy, ale telefon na komendę można
      wykonać, serio to na prawdę mało kosztuje :)

      • 5 0

  • Wynajelam mieszkanie na rok

    jasnie wynajmujacy mieli w d....,ze mieszkanie jest po remoncie i w pelni wyposazone,a bralam tylko rownowartosc czynszu. Co do oplat to podziekujcie politykom na ktorych glosowaliscie. Nie warto wynajmowac studentom zadbanego mieszkania, bo i tak zostawia pobojowisko,wiec wypchajcie sie apelami.

    • 15 1

  • wynajac cos dalej za nizsza cene

    Moga wynajac np w Tczewie lub Starogardzie Gd. gdzie ceny wynajmu sa smiesznie niskie. Dojechac mozna pociagiem. Jesli jednak sie jest wygodnym i chce sie miec 10 minut na uczelnie piechota to trzeba zaplacic.

    • 10 1

  • Gdansk to tanioszka

    we wrocku miejsce w pokoju 2 osobowym w normalnych warunkach to 400-500 pln.
    Jak gwiazdy chcą same mieszkać to niech płacą.

    • 0 4

  • Nie oplaca sie studentom wynajmowac. (2)

    Po wynajmowaniu mieszkania studentom trzeba wszystko wyremontowac. Okna zepsute, drzwi z dziurami po waleniu piesciami. Kafelki w lazience popekane. Wykladziny podarte. Ogolnie syf. Oczywiscie problemy w trakcie wynajmowania bo imprezuja i zaklucaja cisze nocna. Na ile kaucja w wysokosci dwoch czynszow ma starczyc.

    • 13 1

    • No tak. (1)

      Bo nie mamy prawa czy co?Należy spisać co jest, potem co zniszczone , rodzice podpisują zgodę na zapłacenie za remont w razie dewastacji i u notariusza podpisujemy umowę.Ale kto o tym myśli? Jesteśmy sto lat do tyłu.

      • 0 0

      • Bo wynajmujący myśli, mysli i to dużo ....a potem sika po nogach przed US.

        ....jakby odprowadzał podatki to by nie bał się podpisać normalną umowę najmu, a jakby ktoś zniszczył do sądu nakaz zapłaty za zniszczenia.....no tylko za "gów@#o" oferowane w mieszkaniach na wynajem wstyd o cokolwiek upominać się przed sądem.....ależ oczywiście nie chcę generalizować, ale też czaaasami zdarzają się uczciwi i porządni wynajmujący prawie tak ja Ci wspaniali uczciwi, cisi, uprzejmi i sprzątający studenci.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane