- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (250 opinii)
- 2 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (123 opinie)
- 3 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (755 opinii)
- 4 50 lat pracuje w jednym zakładzie (239 opinii)
- 5 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (365 opinii)
- 6 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (220 opinii)
Studenci wynajęli mieszkanie od oszusta
Dostali klucze, kody do bram, w mieszkaniu zostawili rzeczy i zapłacili za miesiąc z góry. Okazało się, że ogłoszenie, na które odpowiedzieli, dał oszust sam wynajmujący mieszkanie w centrum Gdyni.
Pan Mateusz jest studentem. Wraz z kolegą z uczelni chciał wynająć niewielkie mieszkanie, więc szukał okazji na portalach ogłoszeniowych. Na jednym z nich znaleźli ciekawą ofertę niewielkiego lokalu przy ul. Zygmunta Augusta
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Zadzwoniliśmy pod wskazany numer telefonu i umówiliśmy się na obejrzenie mieszkania. Mężczyzna przedstawił sytuację z kosztami, oprowadził po dwupokojowym mieszkaniu. Po jakimś czasie zadzwoniliśmy do niego, aby poinformować, że zdecydowaliśmy się i chcemy je wynająć od początku kwietnia - opowiada pan Mateusz.
Pod koniec marca studenci zawieźli więc tam swoje rzeczy, a na święta pojechali do domów. Przed wyjazdem zapłacili za miesiąc z góry - po 625 zł.
- Gdy po świętach byliśmy w pociągu do Gdyni, zadzwoniła do nas faktyczna właścicielka mieszkania, która znalazła mój numer telefonu w rzeczach zostawionych w mieszkaniu. Okazało się, że zostaliśmy oszukani przez mężczyznę wynajmującego mieszkanie od niej - przyznaje nasz czytelnik.
Oszusta szuka już policja. Wiadomo, że był to wysoki mężczyzna (mógł mieć nawet 2 m wzrostu), szczupłej budowy ciała z krótkimi, ciemnymi włosami i wadą wymowy głoski "r". Nie wiadomo czy podpisując umowę z właścicielką mieszkania, posłużył się prawdziwymi dokumentami.
- Trwają czynności mające na celu ustalenia faktycznych danych osobowych tego mężczyzny. Gdy zostanie zatrzymany, postawimy mu zarzut oszustwa, za co grozi do 8 lat więzienia - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.
Opinie (209) ponad 10 zablokowanych
-
2013-04-04 15:37
kujwa lub kuhwa znak rozpoznawalny (1)
- 10 0
-
2013-04-04 16:56
kulwa lub kudwa
- 0 0
-
2013-04-04 16:38
co wy się dziwicie że się dali wybzykać..... (1)
...90% studenciarstwa to towarzystwo z wiosek któremu robić się nie chce na roli krowia kupa żle pachnie więc sprzedają 10 hektarów i do miasta ,,uczyć się,, ,potem w urzędach głąby pracują a wokół wysypiska bloki zapełniają się ,,Gdańszczanami,,.....
- 10 10
-
2013-04-04 20:34
Doskonale, jak widzę zapamiętałeś swoją ścieżkę życiowej kariery.
Z którego powiatu jesteś? Mogę cię zabrać zawsze po słoiki i cebulę w weekend...
- 5 0
-
2013-04-04 16:41
Podpisanie umowy
w domu właściciela mieszkania, w którym sam mieszka plus kontrola aktu notarialnego
- 1 5
-
2013-04-04 16:42
Nauczka (1)
Ja za każdym razem przed podpisaniem umowy, proszę właściciela o akt własności lokalu dzieki temu chociaż pod tym względem mam spokojną głowę
- 5 0
-
2013-04-04 17:02
że był kiedyś włascicielem tego mieszkania
albo, że wydrukował sobie akt notarialny na atramentówce.
- 0 1
-
2013-04-04 16:50
CENA
Koszt tego mieszkania wynosił po 625 zł za osobę.
- 4 3
-
2013-04-04 16:54
Wynajęcie cudzego mieszkania, nic nowego.
Jest takie miasto w centralnej Polsce, nie chce podawać nazwy, ale potocznie nazywane jest Stolica, gdzie jeszcze nie dawno robiono inny przekręt z wynajmowaniem mieszkań. Otóż znajdujesz ogłoszenie i dzwonisz, a tam biuro nieruchomości, gdzie Pani uprzejmie informuje, że musisz pofatygować się do biura, gdzie musisz uiścić pewną opłatę i dopiero dostajesz kontakt do właściciela ewentualnie umawiasz się z agentem na mieście, płacisz mu i dopiero jedziecie oglądać mieszkanie. Można tez wykupić sobie za odpowiednia większą kwotę nazwijmy to abonament na oglądanie mieszkań będących w ofercie tego biura np. przez tydzień. Oczywiście ilość tych mieszkań w tym czasie jest ograniczona. Prawdziwy przekręt jest jednak kiedy indziej, wtedy kiedy swoje mieszkania na wynajem zgłaszają sami pracownicy biur nieruchomości. Znajdujesz ogłoszenie, dzwonisz, przyjeżdżasz do biura , gdzie formalności załatwiasz z Panią Zosia, a ona podaje Tobie kontakt do Pani Ani, która w tej chwili jest np.w łazience, albo poszła zrobić kawę. Wychodzisz więc, dzwonisz do Pani Ani,a ona, jak ma wolne popołudnie, czy wieczór to się umawia, a jak nie ma humoru to od razu Ciebie informuje, ze właśnie podpisała umowę i ogłoszenie jest już nieaktualne. I na koniec, nie ma takiej opcji, żeby biuro zwróciło tą "drobna opłatę. Wszystko to co napisałem powyżej znam z autopsji, bo był taki okres kiedy szukałem mieszkania na wynajem właśnie tam.
- 7 1
-
2013-04-04 16:54
gdyby nie te 2 m wzrostu, to bylby wypisz wymaluj donald!
- 2 2
-
2013-04-04 16:55
jednym słowem zaradny Polak przedsiębiorca
- 0 0
-
2013-04-04 16:59
Opis prawie wypisz wymaluj TuSSk. Tylko ten wzrost się nie zgadza, ale co tam, w stresie mogli go zawyżyć eehehehehe.
- 2 3
-
2013-04-04 17:03
to notoryczne w tym kraju: jeden robi drugi zgarnia kasę (2)
...i jakoś nikt nie interweniuje
- 0 1
-
2013-04-04 17:06
bo do 1000 zł to przestępstwo kryminalne :D (1)
za*ebać kilka milionów to statystyka.
- 1 1
-
2013-04-04 17:10
Jedź do Chin,jak ci tu źle
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.