• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Studenci zbadali, co mieszkańcy Trójmiasta myślą o dzikach

Ewa Palińska
17 lipca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (234)
Najnowszy artykuł na ten temat Masowy odstrzał dzików nie zwalczy ASF
Studenci socjologii Uniwersytetu Gdańskiego zbadali to, w jaki sposób opisywana jest obecność dzików w Trójmieście oraz jakie poglądy na ten temat mają czytelnicy Trojmiasto.pl. Studenci socjologii Uniwersytetu Gdańskiego zbadali to, w jaki sposób opisywana jest obecność dzików w Trójmieście oraz jakie poglądy na ten temat mają czytelnicy Trojmiasto.pl.

Co mieszkańcy Trójmiasta sądzą na temat dzików? Lubią je, boją się ich, chcą, aby je przepędzać z miasta, czy może już do nich przywykli? Studenci socjologii Uniwersytetu Gdańskiego przebadali materiały poświęcone dzikom na Trojmiasto.pl. O kulisy badań i ich efekty zapytaliśmy prof. Dorotę Rancew-Sikorę, opiekunkę projektu.



Jesteś "team dziki" czy "miasto dla ludzi"?

Pod naszymi artykułami na temat obecności dzików w Trójmieście pojawiają się setki komentarzy, a do Raportu z Trójmiasta nieustannie wpadają zdjęcia oraz nagrania wideo, dokumentujące zachowania dzików w mieście oraz reakcje ludzi, którzy je spotykają na swojej drodze.

I właśnie te wszystkie materiały - artykuły, filmy i komentarze czytelników - poddali analizie studenci socjologii Uniwersytetu Gdańskiego.

Pełna prezentacja podsumowująca analizę dyskursu mediów lokalnych w kwestii obecności dzików w mieście - PDF


  • Zajęcia, podczas których studenci socjologii analizowali materiały z Trojmiasto.pl, zakończyły się prezentacją. Na szczegółowe wyniki musimy jeszcze poczekać.

Kwestia dzików w ramach zajęć



Badanie zostało wykonane w ramach zwykłych zajęć pod nazwą "Projekty badawcze", których celem jest ćwiczenie umiejętności studentów w zakresie prowadzenia badań socjologicznych w zespołach.

- Interesują mnie relacje między ludźmi i przyrodą, więc wśród tematów do wyboru studenci mogli zdecydować się na realizację badań w tym zakresie - tłumaczy prof. Dorota Rancew-Sikora, opiekunka projektu. - Moją specjalizacją w zakresie metod badawczych w socjologii są badania jakościowe (tzn. nieoparte na ankietach i niedające wyników liczbowych), zwłaszcza te wykorzystujące nagrania audio i wideo rzeczywistych sytuacji, które mają miejsce w świecie społecznym. Taką też metodę badań wybrali studenci - aby wykorzystać dostępne nagrania i materiały medialne do analizy.


Od spotkań z dzikami do komentarzy na ten temat



Dyskusje pod artykułami dotyczącymi dzików są żywiołowe i bardzo spolaryzowane. Każda ze stron posiada argumenty uzasadniających słuszność tezy, przy której obstaje.

- Obecność dzików w mieście jest dość widoczna i budzi sporo kontrowersji - przyznaje prof. Rancew-Sikorska. - W  Trojmiasto.pl znajduje się bardzo dużo filmów zrobionych i udostępnionych przez czytelników, których przedmiotem są spotkania z dzikami (także innymi dzikimi zwierzętami) w mieście. Chcieliśmy na początek przeanalizować, jak te spotkania wyglądają, co ludzie robią podczas spotkań z dzikami i jak zachowują się dziki w obecności ludzi nagrywających. Zrobiliśmy to podczas zajęć, ale naszą uwagę przyciągnęły też liczne komentarze i dyskusje zawiązujące się pod tymi filmami. Naszą wiedzę uzupełniliśmy o literaturę dotyczącą konfliktów z dzikami dotyczącą zarówno sytuacji w różnych miastach polskich, jak i sytuacji opisywanych i badanych w innych krajach na świecie.

Drobiazgowa analiza materiałów medialnych zakończona prezentacją



Grupa studentów składała się z 11 osób. Każda z nich indywidualnie, oraz małe, 2-3-osobowe podgrupki wykonywały różne zadania: 1 osoba wykonała mapki na podstawie identyfikacji miejsc widocznych na nagraniach, 3 studiowały literaturę, 1 analizowała popularność filmów, 3 kolejne zebrały i analizowały komentarze pod filmami. Wszyscy dokonali transkrypcji i podstawowej analizy sytuacji sfilmowanych itd. O wszystkich zadaniach i spostrzeżeniach dyskutowano podczas zajęć, które zakończyły się prezentacją.

Szczegółowe wyniki poznamy za kilka miesięcy



Prezentacja ukazuje jedynie zarys tego, czego podczas analizowania materiałów medialnych dopatrzyli się studenci socjologii. Wyniki zostaną zaprezentowane za kilka miesięcy, na kartach magazynu socjologicznego. W planach są też kolejne projekty dotyczące dzików.

- Sama jestem zaskoczona, że studenci socjologii coraz bardziej interesują się kwestiami przyrody i jest to trend widoczny również w polu badań społecznych - komentuje opiekunka projektu. - Jeśli chodzi o to, co mnie zaskoczyło w rezultatach naszych badań, to chyba to, jak duża jest skala zainteresowania dzikami. Zaskakujące jest też to, w jaki sposób układa się dyskusja o dzikach w mieście, jak jest powiązana z innymi poglądami uczestników oraz to, że jest całkiem silna frakcja uczestników debaty, którzy starają się nie bać, nie straszyć i nie ustawiać wrogo wobec dzików, lecz traktują je życzliwie, starają zrozumieć i wyjaśnić, skąd bierze się ich obecność, i szukać takich rozwiązań, które nie będą polegały na zabijaniu.

O to, czy zabijać dziki, czy nie, czytelnicy kłócą się najbardziej



Obecnie jedyną możliwością zredukowania populacji dzików w mieście jest ich uśmiercenie - z uwagi na epidemię afrykańskiego pomoru świń relokacja po odłowieniu jest niemożliwa. Przeciwko takiej polityce wiele osób się jednak buntuje. Skąd ten opór?

- Kiedy pisałam książkę "Sens polowania" (2009), zdałam sobie sprawę, że zakaz zabijania jest bardzo silnie osadzony w naszej kulturze oraz we wrażliwości ludzkiej, więc zabijanie dużych, czujących zwierząt jest boleśnie odczuwane i budzi chęć protestu i obrony. Trzeba mieć naprawdę silne uzasadnienia, aby przekonać dziś ludzi do akceptowania takich praktyk - mówi prof. Dorota Rancew-Sikora. - Niechęć do zabijania albo przekonanie o tym, że jest ono konieczne, dość mocno dzieli myśliwych i ludzi przeciwnych polowaniom, i nieco podobnie jest w dyskursie o dzikach w mieście. Niektórzy przyjmują konieczność zabijania dzików z aprobatą, ale dla innych jest to nie do przyjęcia - stąd kwestia ta staje się nierzadko przedmiotem bezpośrednich sporów i wzajemnych ataków między osobami wypowiadającymi się na portalu.
Dlaczego nie trzeba zmieniać Niedźwiednika na Dzikownik? Dlaczego nie trzeba zmieniać Niedźwiednika na Dzikownik?

Obrywa się nie tylko samorządom, ale i leśnikom oraz myśliwym



Studenci socjologii przeanalizowali też wpisy czytelników pod kątem tego, kogo obwiniają za problem obecności dzików w mieście. Rezultat zaskoczył nawet samą opiekunkę projektu.

- Ciekawe dla mnie było to, że kwestia dzików wiązana jest w komentarzach czytelników nie tylko z krytyką władz miasta (bo ludzie nie widzą, co miasto robi, i często zakładają, że nic - a przedstawiciele samorządu nie biorą udziału w dyskusjach mieszkańców toczących się w internecie), ale bardziej jeszcze przenosi się na krytykę myśliwych i leśników za to, co robią z dziką przyrodą w Polsce. Ten trend zdaje się być coraz silniejszy - podsumowuje prof. Rancew-Sikora.

Opinie (234) ponad 10 zablokowanych

  • Zatem jest nadzieja póki jest w Nas serce. (2)

    Cyt. Kiedy pisałam książkę Sens Polowania (2009), zdałam sobie sprawę że zakaz zabijania jest bardzo silnie osadzony w naszej kulturze oraz wrażliwości ludzkiej, więc zabijanie dużych, czujących zwierząt jest boleśnie odczuwane i budzi chęć protestu i obrony - Prof. Dorota Rancew-Sikora.

    • 12 12

    • Ale aborcja jest OK

      Szczególnie, jak ma się małe mieszkanie.

      • 0 0

    • W naszej tak

      Ale są tu też ludzie z kultur opartych na zbieractwie i myślistwie - dla nich normalne są zachowania, które są charakterystyczne dla dzikich, niecywilizowanych krain.

      • 3 0

  • Na Alasce łoś, czy niedźwiedź w miasteczku to rzecz normalna i zabić go można wyłącznie w sytuacji zagrożenia.

    • 19 10

  • Strzelać

    wybić do ostatniego w mieście. Reszta będzie trzymala się w lasach i żarła żołędzie , tak jak być powinno,

    • 25 16

  • Opinia wyróżniona

    (13)

    Łatwiej teraz spotkać dzika w centrum Gdyni niż w lesie. Nawet w moim ogródku dziki widuję częściej niż w lesie. Nie tak to powinno wyglądać, ale przecież Gdynianie lubią te słodkie dziczki. Nic wam nie zdemolowały, nic nie zniszczyły, nie zaatakowały psa, to jest według was ok, że sobie po mieście spacerują, ale to nie jest ok.

    • 160 74

    • Jest ok.

      • 18 11

    • Częściej to raczej pies atakuje dzika.

      • 23 12

    • (2)

      "Wina Tuska" bo to ON przez ostatnie 8-em lat wyrąbał połowę drzewostanu w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym ????

      • 17 5

      • I co, znikły lasy ze wzgórz morenowych? (1)

        • 0 0

        • Nie, ale hałas przy wycince płoszy dziki

          A te kiedy nauczyły się, że w mieście łatwiej o żer (widzieliśmy je obok Food Hallu przymBatorym)i jest bezpiecznie już tu zostały.

          Sytuacja z Korczaka - stadko (dwie lochy i "pasiaki" - wieczorem truchtały chodnikiem, doszły do przejścia przeszły przez ulicę i potruchtały drugą stroną.
          Bardziej cywilizowane niż niektórzy mieszkańcy.

          • 7 0

    • A dlaczego kiedyś ich tyle nie było? (4)

      Bo kiedyś je odławiano i wywożono, a obecnie wymyślili zakaz z powodu ASF.

      Pytanie do rządu PIS, czy ten zakaz ma sens?

      • 15 4

      • Bardzo duży, lubię dziki, bo przypominają mi o naturalnym ekosystemie

        • 7 6

      • (2)

        Dziki zawsze tu były, tylko ludzie zajeli ich miejsca w wyrąbanych lasach - tak od 30 lat się dzieje. powstały ekskluzywne osiedla w otoczeniu lasów i wszystko w temacie.

        • 6 7

        • im tutaj łatwiej znależć pożywienie w śmietniku

          nigdy ich tutaj nie było lasy jak były tak dalej są, gdzie niby lasy wyrąbali?

          • 3 4

        • A Ty hipokryto gdzie mieszkasz? W namiocie na polu żeby nie zajmować przestrzeni w mieście dzikom?

          • 2 1

    • Nie wszyscy gdynianie lubią dziki błąkające się w śródmieściu. (2)

      Oczywiście, że dzik nie przyprawia człowieka o wstręt, jaki wywołują w nim prusaki czy pluskwy, ale miejsce dzikiej świni nie jest na chodniku, ulicy czy na plaży.

      Mnożące się na potęgę zwierzęta odstrzelić, dopóki opiekunka tej nie pierwszej zabawy socjologów ( patrz "Czterdziestolatek" z Janem Stanisławskim w jednej z ról) nie zderzy się z watahą grasujących po centrum loch i nie nadzieje się na szable odyńców.

      Zważywszy brzmienie jej nazwiska,powinna zajmować się zupełnie innym obszarem polskiej fauny.

      • 1 2

      • Miejsce rozebranych zapotniałych, spasionych samców rodzaju ludzkiego też nie jest na ulicach, (1)

        a jednak nikt nie nawołuje do odstzału albo wywozu do lasu.

        A przydałoby się.

        • 7 2

        • .

          Ja nawołuje, ale mówią że tak nie można.

          • 1 0

  • Lasy są przepełnione zwierzyną .

    Są normy ile powinno być i jakiej zwierzyny na hektar. Wywożenie dzików do innych lasów to głupota. Bez systematycznych odłowów sytuacja się nie zmieni.

    • 14 15

  • Ludzie przeciwni dzikom dzielą się na dwie grupy

    1. Głodomory - zjadłbym takie mięsko!
    2. Przerażeni - zabić, bo zdarzy się tragedia i co będzie?!

    • 13 9

  • Hahaha, badania na podstawie komentarzy? (2)

    Trzeba było najpierw mnie zapytać, to bym podpowiedział, że te komentarze mają zerową reprezentatywność od co najmniej 8-10 lat, gdy prawica wzięła sobie internet na cel misyjny.
    Tu zawsze 80-90 procent wpisów i plusów na korzyść prawicy, nierzadko skrajnej.
    A potem przychodzą prawdziwe wybory i prawica w 3M nie istnieje :)
    Wnioski?
    Kasa wyrzucona w błoto.

    • 3 12

    • (1)

      Jaka kasa?

      • 2 2

      • Grant

        • 0 0

  • Zmieńcie tytuł mapki

    z "Występowanie dzików na terenie Trójmiasta" na "Nagrania dzików na terenie Trójmiasta", bo jeśli idzie o występowanie, to mapka nijak nie przystaje do rzeczywistości.

    • 8 0

  • To są fobie i nerwice lękowe

    betonowo - plastikowych łbów

    • 5 10

  • Najlepsze rozwiązanie to takie, które stosowano kilka lat temu.

    Dziki łapano w Trójmieście i wywożono do kaszubskich lasów. Lasy są tak jak były, nikt ich nie wyciął, wiem bo dużo jeżdżę po Kaszubach i widzę. Zakazano wywozu dzików jakiś czas temu ze względu na ASF. Czy ten problem z ASF nie jest wyolbrzymiony ? W każdym razie zapraszamy dziki do kaszubskich lasów, to lepsze niż zabijanie ich w mieście.

    • 19 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane