- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (448 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (35 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (162 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (191 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (63 opinie)
Święta, święta i po świętach. Na szczęście
Święta. Cały rok czekam na nie z niecierpliwością, tylko po to, żeby na chwilę przed, a nierzadko i w trakcie, rwać sobie włosy z głowy. W końcu przyszedł ten dzień, w którym uświadomiłem sobie, że im jestem starszy, tym bardziej rozumiem Grincha, który za wszelką cenę próbował popsuć klimat choinek, światełek i prezentów. Dlaczego?
Świąteczne "przeceny" i długie listy prezentów
Po pierwsze: im bliżej 24 grudnia, tym większy, nerwowy ścisk w gardle. Zdążę wszystko wszystkim kupić? Ale też tak, żeby wszystkich zadowolić? Ktoś wspominał, że cioteczna kuzynka od strony siostry wujka zrobiła listę podarków, na jaką czeka jej pociecha. Czy dostałem ją na maila? Czy może wspominała o tym któraś z cioć?
Idę na zakupy. Odwrotnie proporcjonalnie do pozostałej do świąt liczby dni rosną kolejki w centrach handlowych. Klienci przeciskają się między lampkami, bombkami, paniami przebranymi za aniołki, szukając podarków. Mam też dziwne wrażenie, że te promocje świąteczne są podobne do niektórych "przecen" na "Czarny Piątek" - czyli jest drożej niż zwykle.
Wcale nie jest świątecznie. Jestem zmęczony tournée po galerii, a migające z każdego kąta lampki przyprawiają mnie o ból głowy.
Po kilku godzinach łowów, obładowany prezentami, z lekkim portfelem i ciężkim sercem, wsiadam do auta i tu się zaczyna punkt drugi.
Nieszczęśliwa miłość symbolem świąt
Jeżeli przyjdzie wam kiedyś do głowy pomysł, żeby wziąć wolne po to, by uniknąć kolejek i korków do centrów handlowych przed świętami, to szybko dostarczam łyżkę dziegciu do waszej beczki z miodem.
Na ten sam pomysł wpadło co najmniej pół miasta. Wiem to, bo byłem w tej połowie. Długą podróż do domu mogłoby umilać radio, ale czuję, że jeżeli jeszcze raz usłyszę, jak Mariah Carey próbuje wmówić mi, że jedyne, czego pragnie na święta, to ja, to zacznę krzyczeć.
Konkurencyjna stacja puszcza za to przebój Wham!. Najwyraźniej od 1984 roku nadal nikt nie przeczytał ze zrozumieniem tekstu tego świątecznego hitu i nadal wszyscy uważają, że to, co nuci w "Last Christmas" George Michael, jest urocze. Nie jest. No, chyba że komuś "święta robi" ballada o złamanym sercu.
Co tam, panie, w telewizji?
"Pojedli, popili, święta, święta i po świętach" - rytualna mantra po świątecznej kolacji to jednocześnie sygnał, żeby zobaczyć, co tam słychać w telewizji. I w tym momencie odhaczam punkt trzeci na mojej liście do marudzenia.
Bo w większości głównych polskich stacji ktoś najwyraźniej zostawił starą taśmę w magnetowidzie. Ja wiem, że Kevin robiący "po raz enty" w konia parę złodziei-nieudaczników to tradycja (ktoś wyjaśni dlaczego?).
Ja wiem, że święta bez przygód Johna McClane'a to nie święta.
Ja wiem, że fajnie jest się pośmiać z perypetii rodziny Griswoldów.
Ale ile można! Może nadszedł czas na coś nowego?
Święta, święta i po świętach. Na szczęście...?
Wycałowany przez babcie, wyściskany przez ciocie, cięższy o kilka kilo, bynajmniej nie przez zapas sałatki jarzynowej, którą dostałem "na drogę", wracam do domu. I w sumie trochę się uśmiecham pod nosem.
Bo choć "tuż przed" i "trochę w trakcie" byłem jak ten pan maruda z internetowych memów (co to psuje żarty i klimat swoją nadętą miną), to wiem, że jak "po wszystkim" siądę w ciszy we własnym fotelu, to znowu zatęsknię za świątecznym klimatem.
I będę tęsknił. Tak do 20 grudnia 2022 roku.
Opinie (353) ponad 50 zablokowanych
-
2021-12-27 08:53
artykuł ktorego mie powinno być
napędzanie nienawiści
- 4 4
-
2021-12-27 09:06
Tak jest,hedoniści i nihiliści maja używanie ale ognie piekielne już na nich czekają,będą skwierczeć.
- 1 0
-
2021-12-27 09:38
Nie napisał pan nic o wierze, czyli można założyć...
... że podchodzi pan do świąt jak do tradycji? Po prostu spotkanie z rodziną, prezenty, itd.? Jak tak to pana męczy, niech pan choć raz da sobie spokój i zobaczy jaki to przyniesie efekt. Nikt nie jest skazany na piosenki w radiu, świąteczną telewizję bądź stres wynikający z kupna prezentów - mnie to ominęło, więc można i nawet nie trzeba się tak wysilać: własna muzyka w samochodzie/ nie oglądam TV/ umówiłem się z rodziną, żeby darować sobie podarunki. Proste ;)
- 2 1
-
2021-12-28 08:58
Do autora.
Panie Szymonie, niestety przewrotny humor pańskiego tekstu był zbyt subtelny dla stada wiecznie oburzonych komentatorów. A szkoda. Następnym razem musi Pan pisać czytelniej. A najlepiej kończyć łopatologicznym wyjaśnieniem dla "intelektualnej elity" Trójmiasta.
- 1 0
-
2021-12-29 00:50
Młody człowieku,
tak to jest, kiedy nie skupia się na prawdziwej idei i sensie omawianych Swiat, Lecz jedynie na jak widać zbędny, irytujący i męczącej oprawie wykreowanej przez świątyń i pieniądze oraz współpracujący z nią media. Święta są nadal takie same, ale zepchnięto je na plan dalszy, zastępując męcząca Cię tak rynkową i medialną otoczka. Handel i pieniądz dezynfekuje rzeczywistość z prawdziwej idei świąt.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.