• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szadółki tłumaczą się z inwestycji na wysypisku

Katarzyna Moritz
15 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Szadółki w zeszłym roku wysortowały 116 tys. ton śmieci czyli 1 tys. ton więcej niż wynikało z założeń efektu ekologicznego. Szadółki w zeszłym roku wysortowały 116 tys. ton śmieci czyli 1 tys. ton więcej niż wynikało z założeń efektu ekologicznego.

Szadółki po pierwszym roku od modernizacji zakładu, wartej 400 mln zł, musiały się rozliczyć z tzw. efektu ekologicznego. Kontrolę przeprowadziła Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska. Czy zagrożone jest unijne dofinansowanie dla zakładu?



Czy zamieszkałbyś w okolicach Szadółek?

Po informacjach, że WIOŚ ma zastrzeżenia do funkcjonowania zakładu, oraz że w związku z tym zagrożone jest unijne dofinansowanie, które stanowi połowę kwoty inwestycji i wynosi 200 mln zł, prezes Szadółek postanowił odbić piłeczkę.

- WIOŚ nie jest instytucją, która ostatecznie zatwierdza uzyskanie efektu ekologicznego, opiera się głównie na naszej ewidencji i potwierdził jego wykonanie w 2012 roku. Co istotne, efekt ekologiczny jest rozciągnięty na 5 lat, więc co roku będziemy poddawać się takiej kontroli. Nie ma nawet mechanizmów, które mówiłyby o tym co by było, gdybyśmy w którymś roku go nie spełnili. Przepisy mówią natomiast o proporcjonalnym pomniejszeniu dofinansowania, gdy np. zamiast 115 tys. ton śmieci sortowanych, mielibyśmy 112 tys. ton, ale wtedy trzeba by to proporcjonalnie podzielić. Jednak nie ma takiej możliwości, że stracimy dofinansowanie w całości - wyjaśnia Wojciech Głuszczak, prezes Zakładu Utylizacyjnego.

Kontrola WIOŚ pod kątem efektu ekologicznego została przeprowadzona na prośbę zakładu, bo wymaga tego Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, który udzielił, a obecnie rozlicza unijną dotację do inwestycji prowadzonych w zakładzie.

Szadółki musiały się wykazać w czterech dziedzinach. Miały w zeszłym roku poddać 115 tys. ton odpadów komunalnych procesowi odzysku poprzez sortowanie (faktycznie była to ilość większa i wyniosła 116 tys. ton). Miało też nastąpić ograniczenie o 32 tys. ton ilości odpadów biodegradowalnych trafiających na składowisko poprzez kompostownie (ponad 38 tys. ton).

Kolejne dwie dziedziny dotyczyły tego, czy wykonano modernizacje kwater składowiska oraz czy zbudowano kwaterę do składowania azbestu. Kontrola WIOŚ potwierdziła, że udało się osiągnąć zakładane rezultaty.

Zakład Utylizacyjny w liczbach oraz plan działania w celu zmniejszenia uciążliwości. (PDF)

Choć w papierach wszystko gra, do ideału jednak dużo brakuje. Główny problem to niedziałająca od ponad pół roku kompostowania. Obecnie wiadomo, że niemiecka firma Eggresmann ma ruszyć z naprawą 22 kwietnia. Prace mają być zakończone w sierpniu. Ich koszt to ponad 9 mln zł.

Co istotne, w związku tym ZUT niedawno postanowił ograniczyć przyjmowanie odpadów biodegradowalnych, do których zaliczają się: odpady zielone, trawy, liście, przeterminowana żywność. Chodzi głównie o to, by na czas remontu w kompostowni nie zalegały one na placu dojrzewania. Nieprzyjęte przez zakład odpady przewoźnicy mogą transportować do innych regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych.

Jednak te odpady z kompostowni, które już zalegają na placu, są w dalszym ciągu dezodoryzowane. Testowane są na nich produkty różnych firm. Obecnie aplikowany jest kwas nadoctowy.

Trwają też badania mikrobiologiczne, w kolejnych miesiącach zostaną one przeprowadzone poza zakładem w wyznaczonych, także przez Stowarzyszenie Szadółki, punktach w okolicznych osiedlach mieszkaniowych.

- Obecne wyniki badań przeprowadzone w laboratorium Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, nie wskazują na nic, co miałoby budzić niepokój mieszkańców, nie są przekroczone normy pod względem zawartości drobnoustrojów oraz grzybów - uspokaja prezes.

Trwają też przygotowania do budowy instalacji do odgazowania na nowej kwaterze. Biuro projektowe, które wygrało przetarg, kończy prace projektowe, wkrótce ma też wystąpić o pozwolenie na budowę. Główne prace mają się rozpocząć i zakończyć w tym roku, co ostatecznie będzie skutkowało pozyskiwaniem biogazu i wykorzystywaniem go do produkcji energii w istniejącej elektrowni.

Miejsca

Opinie (106) 5 zablokowanych

  • Smierdzielewo Adamowe (1)

    Byłem w sobotę w OBI przy wysypisku i byłem świadkiem jak ludzie wychodząc z samochodów zakrywali sobie twarze chustkami a pewna kobieta wymiotowała.Koszmar i kompromitacja władz Gdańska.Tylko nasze zdecydowane działania mogą coś zmienić w tej materii.Smród i ubóstwo.

    • 14 3

    • Miałem chorobę lokomocji

      Jak byłem mały, to po wyjściu z samochodu nie raz wymiotowałem. Czasem nawet już w samochodzie.

      • 5 2

  • Sprawa jest złożona ale jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze (1)

    Jeżdżąc obwodnicą dopiero od kilku lat w rejonie Szadółek czuć jest praktycznie zawsze ten specyficzny zapach. Kiedyś ten problem był mniej zauważalny. Przynajmniej dla mnie. Dlaczego kiedyś było lepiej? Być może wysypisko było mniejsze, być może zmienił się rodzaj śmieci.

    Najdziwniejsze jest jednak to że jadąc obwodnicą po jednej stronie mamy ogromne wysypisko a po drugiej centrum handlowe za którym są i budują się nowe osiedla mieszkaniowe. Odgradza je tylko obwodnica. Powinny być chyba ustawowe zakazy budowania w tej odległości od wysypiska. Pieniądze jednak nie śmierdzą i to one są powodem takiego stanu rzeczy. Zapewne ceny gruntów są bardzo atrakcyjne, więc miasto i deweloper zarabiają ale kupując tam mieszkanie trzeba dobrze się zastanowić.

    • 5 3

    • Często jeżdżę obwodnicą i jakoś nie czuję zapachu wysypiska.

      A co do mieszkań - dlaczego są takie drogie w tej okolicy ? i to z rynku wtórnego. Wystarczy ogłoszenia przejrzeć w dziale nieruchomości, żeby się o tym przekonać. Gdyby ten smród był tak uciążliwy, to ceny zaczynałyby się tak od 3000 - 3500 zł / m2. A m2 kosztuje o 2000 zł więcej.

      • 3 2

  • Smród

    Pracuje w DHl na szadółkach jak człowiek (w szczegulność nocą ) wyjdzie z hali to aż ŻYGAĆ się chce od tego smrodu ;//////////
    TRAGEDIA

    • 6 3

  • smrody z szadółek

    Panie Lisicki w sobote cały gdańsk śmierdział a pan kase bierze a gdzie kontrole zapewne na objadku w Urzędzie Miejskim

    • 5 2

  • Bardzo dobrze, niech śmierdzi aż w Jelitkowie.....

    ...może wtedy mieszkańcy dowiedzą się że mają w mieście bombę ekologiczną. Bo jak zbudują spalarnie to będzie już pozamiatane - nie będzie czuć ale związki wydzielane do atmosfery będą znacznie bardziej niebezpieczne a "dzięki" 60m kominowi siła rażenia wzrośnie z 5-6km obecnie do 15-20km.
    Większośc wiatrów idzie z południa czyli z Szadółek prosto na miasto. Kurort.

    • 7 4

  • Widzę, że na Szadółkach jak u Smudy, bez zmian.

    A jeszcze idzie ciepło i temperatury wzrosną, to już będzie hardcore.

    • 2 1

  • Każdego ranka jadąc obwodnica już na wysokosci chwaszczyna zatykam klamerka nos co wy na to (2)

    • 1 1

    • A ja jadę na bezdechu

      • 1 1

    • ja tam zasłaniam oczy

      a co ty na to? każdy ma swoje fanaberie

      • 2 0

  • Jadąc z Kaszub i wjeżdżając do jej samozwańczej stolicy można czasem puścić PAWcia od tego smrodu

    • 4 1

  • (1)

    Na pociszenie Gdańszczan, w Gdyni na Pustkach Cisowskich też śmierdzi z Lężyc!!!

    • 4 1

    • Pryma Aprylis był 1 go

      • 0 1

  • Drodzy Gdańszczanie

    gdyby nie wydano 400 mln śmierdziałoby już w Żukowie
    i Nowym Porcie

    • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane