• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szansa dla torpedowni

Maciej Goniszewski
23 marca 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Jeżeli uda się zdobyć dofinansowanie w ramach unijnego projektu Balt Triple C zbadany zostanie stan techniczny torpedowni w Gdyni Babich Dołach. Zbadane zostanie też dno morskie wokół budynku i pas wybrzeża. Umożliwi to w przyszłości wykorzystać obiekt np. do celów turystycznych. Na razie torpedownia nie ma nawet właściciela.

Torpedownia w Babich Dołach jest elementem niemieckiego ośrodka badawczego torped "Torpedowaffenplatz". Jej budowę rozpoczęto w 1941 r a zakończono w 1942 roku. Znajduje się w odległości 300 metrów od brzegu, w miejscu gdzie wody Zatoki Gdańskiej mają głębokość od 9 do 12 metrów. Z lądem połączona była drewnianym pomostem. Z obiektu wystrzeliwane były pod wodą torpedy zaprojektowane i wyprodukowane w pobliskiej fabryce. Specjalny podwodny korytarz, którym płynęły, miał długość dwunastu kilometrów, a na jego końcu zamontowana była specjalna siatka zatrzymująca torpedy. Po wojnie budynek nie był wykorzystywany, a zniszczenia powstałe w trakcie wyzwalania Gdyni pogłębił upływ czasu. Kilkadziesiąt lat temu saperzy wysadzili w powietrze pomost łączący torpedownię z lądem.

W tej chwili jest ona jednym z ulubionych miejsc trójmiejskich nurków. W internecie można znaleźć kilka opisów wypraw. Jak zaznacza Urząd Morski są to wyprawy nielegalne, ponieważ zgody na nie może wydać urząd, który nie zbadał jeszcze tej budowli.

Uwagę na walory turystyczne jakie ma i jakie jeszcze można stworzyć w torpedowni zwrócił student Bartosz Felski, który w pracy dyplomowej zaproponował stworzenie tam centrum żeglarsko-nurkowego.

- Na razie droga do budowy takiego centrum jest jeszcze bardzo daleka, ale mamy szansę na zrobienie pierwszego kroku w tym kierunku - informuje Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor techniczny Urzędu Morskiego w Gdyni. - Jeżeli uda się zdobyć pieniądze na unijny projekt Balt Triple C to przeprowadzimy badania całego obiektu, jego stanu technicznego, stanu dna dookoła. Nastąpi inwentaryzacja terenu, która niezbędna jest do dalszego opracowania zagospodarowania przestrzennego. W wyniku tych badań może się okazać, że nic tam budować nie można. Jeżeli okaże się, że można budować, to wtedy ewentualny przyszły inwestor będzie miał podstawową dokumentację. Instytucji zainteresowanych obiektem już się kilka przewinęło przez nas urząd.

Zanim jednak budynek trafi do inwestora trzeba będzie uregulować także jego stan prawny. W tej chwili nie ma on właściciela. Jeżeli zajdzie taka potrzeba właścicielem stanie się Ministerstwo Infrastruktury, od którego przejąć będzie go mogła gmina.

- Gmina raczej nic nie będzie tam budować - zaznacza Joanna Grajter, rzecznik Urzędu Miejskiego w Gdyni. - Takie centrum wodne musiałoby być przedsięwzięciem komercyjnym, a to jest domena prywatnych inwestorów a nie gminy.

Na razie więc torpedownia pozostaje rajem dla nurków zwiedzających obiekt bez pozwolenia Urzędu Morskiego.

- Jesteśmy przy ścianie od strony "otwartego morza", a właściwie zatoki. Tu zaczyna się najciekawsze: w tej ścianie są dwa szyby, otwarte od strony morza, którymi Niemcy opuszczali torpedy do wody i je wystrzeliwali - pisze na swojej stronie http://www.rgi.com.pl/zbyszek/torpedownia.htm Zbigniew Lewandowski, nurek i dziennikarz z Grudziądza. - Oba szyby są na dole zasypane gruzem wprost wysypującym się z nich poza obręb budynku. Można do nich wpłynąć (nie mąć wody płetwami - partner nic nie zobaczy). W jednym z szybów leżą spore kawałki korpusu torpedy. Na ścianach pozostały metalowe prowadnice od "windy" torped. Fajnie jest wynurzyć się w tym szybie i zejść ponownie na dół - uwaga na zafalowanie! Potrafi rzucić na ścianę czy prowadnicę.
Maciej Goniszewski

Opinie (10)

  • JAAAAAAAAAA!

    Ale fajnie!! trzeba dbac o takie zabytki!!!

    • 0 0

  • brawo saperzy lepiej niszczyc niz budowac. nie mysl ze ten projekt przejdzie to zaduzo na polskie warunki. wszystko popada w ruine zobaczcie jak wygloda falochron na oksywiu ktory zbuwoali niemcy. super robota nie byl remontpwany i coraz bardziej woda go zabiera. gdzie jest urzad morski. typowa polaskie zarzadzanie wszystko pada .

    • 0 0

  • Muzeum Morskie w Torpedowni

    Miasto powinno zrobić konkurs na projekt otwarcia w Torpedowni Muzeum Morskiego. W konkursie mogłyby brać udział konsorcja złożone zarówno z firm prywatnych jak i instytucji. Konsorcjum zobowiązane byłoby podać źródła finansowania projektu, tj. np. środki prywatnych inwestorów, plany pozyskania środków unijnych, innych dofinansowań (np. na ochronę środowiska, gdyż muzeum spełniało by również funkcje eduakcyjne z tego zakresu).
    Bieżącą działalność Muzeum finansowałoby z biletów (wycieczki białą flotą ze Skweru, dopłata do biletu do Muzeum Morskiego na Skwerze rozszerzająca go na Muzeum Morskie w Torpedowni, czynsz za wynajem powierzchni na gastronomię, sklepy z pamiątkami, kluby windsurfingowe itp.)

    Domeną muzeum w Torpedowni byłaby historia Bałtyku - geologiczna, biologiczna, polityczna. Dodatkowo możnaby stworzyć dział naukowy (coś na wzór miasteczka nauki "La Villette" pod Paryżem), gdzie zgromadzone byłyby ekspozycje dotyczące wykorzystania energii fal, zamieszkania ludzi w oceanach, ochrony środowiska, nowinki z dziedziny nowoczesnej żeglugi. Nektóre ekspozycje w tym dziale mogłyby mieć charakter sezonowy, sponsorowane przez kraje Unii Europejskiej.
    Muzeum Morskie Torpedownia miałoby charakter atrakcji turystycznej na miarę całego regionu Morza Bałtyckiego.

    Lubię sobie pomarzyć przy porannej kawie... ;)

    • 0 0

  • cha, cha

    obecnie molo w Sopocie wyglada jakby było trafione jedną z torped z "torpedowaffenplatz" :-))) Jest nawet na lini ognia

    • 1 0

  • Ruina

    Byłem blisko tej torpedowni, to przecież taka ruina że szok, aż strach pomyśleć jak od dodatkowego obciążenia powaliłoby się to wszystko. Niech sobie niemcy zabierają tą swoją torpedownię, a w ramach rekompensaty nich wybudują promenadę lub przystań dla jachtów.

    • 0 0

  • Więcej marin niz jachtów...

    Na gorkach zachodnich powstaje wlasnie narodowe centrum zeglarstwa (3 kluby), jest marina na motlawie, przy twierdzy wisloujscie, na Stogach, na przeróbce kilka jachtow stoi, ma byc przy molo w sopocie, jest w gdyni, teraz ten pomysł... A ile w tym kraju jest jachtow?

    Trojmiasto dlatego jest takie badziewne bo tu wszystko jest rozporoszone. Wszedzie cos ale nigdzie porzadnie.

    Tak wiec kolejny pomysl zeby wyprowadzic jachty za miasto, zdala od ludzi jest niestety chory w samym założeniu - bez wzgledu na to jak ladnie wygladaja wizualizacje.

    • 0 0

  • RAJ!?!?!?!?!?

    JAKI RAJ?!?! PISMAK ZEJDŹ TAM RAZ I PRZESTANIESZ PISAC GŁUPOTY.
    RAJ TO JEST EGIPT ALBO KANONIERKA. TAM TO SIE IDZIE NA PIERWSZE ZEJSCIE NA KURSIE. NIC CIEKAWEGO, RUINY W WODZIE MOZNA SIE ZACHACZYC I BAEK PEŁNO. A JAK PRZYSWIECI TO KWITNIE JAK JEZIORO.

    • 0 0

  • Ale kretyństwo znowu. Szmal pójdzzie na pierdoły a przecież są ważniejsze problemy. Klif przy torpedowni jest niszczony przez kolejne sztormy a miasto nic nie robi. Klika bloków jest zagrożonych w niedalekiej przyszłości. Jedwabisty będzie widok z nowej mariny w torpedowni na resztki bloków u podnóża klifu.

    • 0 0

  • właścicielem jest marynarka wojenna. Jak urzędnik może mówić że coś nie ma właściciela ?!

    nie jesteśmy w Etiopii. A pomysł sam się narzuca- wykorzystać go tak jak sie go wykorzystuje nielegalnie. Swoją drogą - jeśli Urząd morski nie jest jego właścicielem to jak moze coś zabraniać.

    • 0 0

  • torpedownia..........

    torpedownia jest fajna trzeba ją poprostu odnowić i wyczyścić plażę i wodę

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane