Komisja budżetowa Rady Miasta Gdańska, mimo że wcześniej zdjęła z tegorocznego budżetu
2 mln zł przeznaczone na budowę hali sportowej, zdecydowała, że może dać połowę tej kwoty na sporządzenie dokumentacji. Pieniądze zostaną wpisane w budżet pod warunkiem, że radni przyjmą dzisiaj rezolucję w sprawie obiektu. Według sondażu przeprowadzonego przez Pracownię Realizacji Badań Socjologicznych
Uniwersytetu Gdańskiego, 71 procent gdańszczan popiera budowę hali.
W miniony czwartek komisja budżetowa postanowiła przeznaczyć
1 mln zł na dokumentację. Taki wniosek złożyła
Maria Małkowska (RS), przewodnicząca komisji, w odpowiedzi na nowelizację budżetu przedstawioną przez zarząd miasta, zakładającą przeznaczenie na halę 2 mln zł z rezerwy.
- Uchwała w wersji prezydenta zapewne by przeszła, dlatego radni tego świadomi przygotowali rezolucję - tłumaczy M. Małkowska.
- Ja podpisałam ją jako druga. Milion, który dajemy, nie będzie w ramach inwestycji nowo rozpoczynanej, ale na dokumentację.Za przeznaczeniem tej kwoty na halę zagłosowali również radni
Henryk Halmann (UW) i
Eugeniusz Głogowski (SLD).
- Zgodziłem się, ale jest to uwarunkowane rezolucją - mówi Głogowski. -
Chodzi o to, żeby nie zamykać drogi projektowania, ale umożliwić sporządzenie dokumentacji. Dzięki utrzymaniu tego zadania będzie można aplikować o fundusze unijne.Rezolucja wypracowana przez grupę radnych zakłada m.in., że inwestycja będzie o zasięgu metropolitalnym i w jej budowę włączy się marszałek województwa oraz Gdynia i inne gminy, na przygotowanie projektu zostanie ogłoszony przetarg międzynarodowy, a w przyszłym roku rozpoczną się starania o środki z Unii Europejskiej.
Radni Platformy -
Wiesław Kamiński i Tadeusz Gleinert oraz wiceprezydent
Ewa Sienkiewicz (RS) obstawali przy 2 mln zł. Radna opozycji Danuta Putrycz nie chciała zgodzić się na żadną sumę. Ponadto komisja budżetowa zdecydowała, że z 8 mln, jakie miały zostać zainwestowane w halę w przyszłym roku, 5 będzie przeznaczonych na budowę ulicy Słowackiego, a 3 na obiekt. Inwestycję bardzo popiera Gdański Klub Biznesu zrzeszający 50 firm chętnych do wybudowania hali. Biznesmeni zasponsorowali dziennikarzom z Telewizji Gdańsk i "Dziennika Bałtyckiego" wyjazd studyjny do Helsinek w celu obejrzenia obiektu Hartwall Areena. Zdaniem biznesmenów hala w trójmieście jest potrzebna bo: stworzy miejsca pracy w hotelarstwie, transporcie, handlu czy gastronomii, podniesie popyt na usługi inwestycyjne, a wpisując się w krajobraz Trójmiasta doda regionowi atrakcyjności turystycznej, stworzy szansę dla rozwoju coraz silniejszego lokalnego sportu. Ponadto w dniach od 18 do 21 marca Pracownia Realizacji Badań Socjologicznych UG przeprowadziła na reprezentatywnej 1002-osobowej grupie badania czy są za, czy przeciw hali. 15 procent respondentów opowiedziało się na nie, 14 nie ma zdania, a reszta popiera inwestycję.
Maciej Lisicki, wiceprzewodniczący gdańskiej rady, wprawdzie nie wie kto zlecił te badania, ale wyniki są dla niego pocieszające.
- Ten sondaż jest irytujący - skomentował
Aleksander Żubrys, szef klubu radnych SLD.
- Gdyby mnie ktoś zapytał na ulicy, czy chcę takiego obiektu, to bym powiedział, że tak. Pytanie powinno brzmieć co ankietowany wybiera: halę widowiskową czy zmodernizowany stadion Lechii albo baseny w każdej dzielnicy. Z kolei zmotoryzowanych należało zapytać, czy wolą nowy obiekt, czy szybkie dokończenie ulicy Słowackiego. A najciekawsze na czyje zlecenie są te badania.Przypomnijmy, ta sama pracownia kilka miesięcy temu na zlecenie magistratu przeprowadziła sondaż, jak mieszkańcy oceniają lokalne władze. Gdańszczanie musieli też odpowiedzieć na kogo głosowaliby w wyborach bezpośrednich. Wyniki pokazały, że największym poparciem cieszy się aktualny prezydent
Paweł Adamowicz. Dzisiaj gdańscy radni zadecydują czy będą kontynuować podjęte przed dwoma laty zadanie. Jest to już drugie głosowanie nad halą. Poprzednio przepadła ona jednym głosem. Lewica nadal podtrzymuje negatywne stanowisko w sprawie budowy hali.
- Nie zgodzimy się na inwestowanie dużych pieniędzy do 2004 roku - stwierdził Żubrys.
- Po tym terminie można realizować projekt ze środków unijnych, wojewódzkich i prywatnych sponsorów. W tym roku dopuszczamy minimalną kwotę na dokumentację techniczną jeśli zostanie przyjęta rezolucja.
Agnieszka Mańka
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
