- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (170 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (353 opinie)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (69 opinii)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (131 opinii)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (427 opinii)
Szarpanina i bójka w tramwaju linii 2. Poszło o nieustąpienie miejsca
Uderzeniem w twarz, wyzwiskami oraz podarciem ubrania skończył się dla naszej czytelniczki przejazd tramwajem linii 2. Pani Paulina twierdzi, że podczas podróży została zaatakowana przez innego pasażera, a wezwany na miejsce pracownik nadzoru ruchu zlekceważył sprawę. Spółka Gdańskie Autobusy i Tramwaje nieco inaczej przedstawia zajście, choć przyznaje, że doszło do przykrego incydentu. Zapewnia jednak, że jej pracownicy postąpili zgodnie z przepisami.
- Po godz. 12:00, za przystankiem Dworzec Główny zostałam napadnięta w pojeździe przez starszego mężczyznę, chodzącego o kuli - mówi nam kobieta.
Nie ustąpiła miejsca - dostała w twarz, podarto jej też ubranie
Z jej relacji wynika, że awantura w tramwaju rozpoczęła się od tego, że mężczyzna chciał zająć miejsce, na którym siedziała. Gdy kobieta wskazała mu inne wolne miejsca, miał stać się agresywny.
- Najpierw usiadł mi na kolana całym swoim ciężarem, przygniatając mnie. Gdy próbowałam go z siebie zepchnąć, wstał i uderzył mnie znienacka z całej siły w twarz. Podarł mi też koszulkę, wrzeszcząc, że "k***y chodzą nago" - opowiada pani Paulina. - Reakcja pasażerów była oburzająca, starsze panie siedzące najbliżej wręcz zagrzewały agresora, żeby "poprawił mi z drugiej strony".
Na miejsce przyjechał pracownik nadzoru ruchu
Pani Paulina mówi, że krzyczała, by motorniczy wezwał policję.
- Zamiast tego zostałam uraczona wezwaniem pracownika nadzoru ruchu, który nawet nie poczuł potrzeby obywatelskiego zatrzymania agresora. Poinformował mnie za to, że nie jest do tego upoważniony. Jak to się ma do bezpieczeństwa pasażerów? - pyta kobieta. - Zostałam spławiona "na drzewo" i w podartej koszulce, odarta z godności musiałam iść przez miasto.
Sprawdź aktualne rozkłady jazdy komunikacji miejskiej w Gdańsku
Pobita kobieta zwróciła się do nas z prośbą o interwencję i nagłośnienie sprawy.
- Jestem ciekawa reakcji przełożonego pracownika nadzoru ruchu. Jak na razie nie zgłosiłam sprawy na policję, ponieważ w zasadzie, oprócz olbrzymiego siniaka na klatce piersiowej, na szczęście nic mi się nie stało - mówi pani Paulina.
GAiT sprawdził monitoring: "jest nam przykro, że doszło do takiego zdarzenia"
O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do spółki Gdańskie Autobusy i Tramwaje, która po naszym sygnale sprawdziła zapis monitoringu z chwili zdarzenia w pojeździe.
Anna Dobrowolska, rzeczniczka GAiT, szczegółowo opisała nam na tej podstawie przebieg zdarzenia [wyjaśnienia publikujemy w całości poniżej - dop. red]. Przyznała, że na nagraniu widać [monitoring nagrywa sam obraz, bez dźwięku - dop. red.], jak mężczyzna nagle uderza kobietę w twarz. Dodała, że uderzona kobieta także zachowywała się agresywnie.
- Co istotne, gdy instruktor Zespołu Utrzymania Ruchu GAiT dotarł na miejsce, nie miała miejsca już żadna szarpanina czy bójka. Było natomiast jedynie słowo przeciw słowu i wzajemne domaganie się ujęcia przez instruktora jednej z osób - kobieta domagała się ujęcia mężczyzny, a mężczyzna kobiety. Nie było tym samym podstaw do, wspomnianego przez czytelniczkę, obywatelskiego zatrzymania - mówi Dobrowolska.
Jak dodaje rzeczniczka, zgodnie z przepisami instruktor poprosił skonfliktowane osoby o opuszczenie pojazdu razem z nim, by na zewnątrz wezwać policję i oczekiwać na jej przyjazd, i tym samym umożliwić pozostałym pasażerom spokojne dotarcie do celu, nie powodując paraliżu komunikacji tramwajowej. Po odmowie podjął decyzję o przekierowaniu pojazdu na pętlę Kliniczna wraz z kobietą i mężczyzną, by tam oczekiwać z nimi na przyjazd funkcjonariuszy policji.
Ostatecznie do tego nie doszło, bo kobieta się oddaliła.
- Jest nam niezmiernie przykro, że na pokładzie naszego pojazdu doszło do takiego zdarzenia. Jednocześnie podkreślam, że pracownicy GAiT postąpili zgodnie z przepisami i swoimi kompetencjami. Zrobili wszystko, co w tej sytuacji mogli zrobić. Zabezpieczony został także monitoring ze zdarzenia, który udostępniony zostanie policji, gdy któraś z osób zdecyduje się złożyć zawiadomienie - zaznacza Dobrowolska.
"Jak wynika z relacji motorniczej, instruktora Zespołu Utrzymania Ruchu GAiT oraz zapisu monitoringu, 15 września, kilkanaście minut po godz. 12, w okolicy przystanku Chodowieckiego motornicza poinformowana została przez pasażerów o agresywnie zachowującej się kobiecie, która - jak informowali pasażerowie - miała zaatakować pasażera pytającego, czy miejsce obok niej jest wolne. Motornicza zatrzymała pojazd na przystanku i zgodnie z przepisami poinformowała o sytuacji Zespół Utrzymania Ruchu GAiT.
Pasażerowie znajdujący się w środkowej części pojazdu - kobieta oraz poruszający się o kuli mężczyzna - zachowywali się względem siebie agresywnie, miała miejsce szarpanina. Gdy kilka minut później na miejsce dotarł instruktor Zespołu Utrzymania Ruchu GAiT, zastał kobietę i mężczyznę w podartych koszulkach, nie miała już miejsca żadna szarpanina, natomiast oboje domagali się od instruktora dokonania zatrzymania jednej z osób - kobieta domagała się ujęcia mężczyzny, mężczyzna kobiety.
Instruktor poprosił skonfliktowanych pasażerów, by opuścili pojazd razem z nim, by zawiadomić policję i poczekać na przyjazd funkcjonariuszy na przystanku, i tym samym umożliwić dalszą jazdę pozostałym pasażerom. Zatrzymanie tramwaju, w którym miała miejsce ta sytuacja, uniemożliwiało jazdę także innym tramwajom. Kobieta i mężczyzna jednak odmówili. Wobec niemożności porozumienia z dwojgiem pasażerów, by nie generować jeszcze większego zatoru i dalszego wstrzymywania funkcjonowania komunikacji tramwajowej, instruktor poprosił pozostałych pasażerów o opuszczenie pojazdu, by wraz z kobietą i mężczyzną odjechać tramwajem na pętlę Kliniczna i tam poczekać z nimi na przyjazd policji.
Mężczyzna po chwili jednak opuścił pojazd wraz z innymi pasażerami. W związku z tym instruktor zdecydował o możliwości kontynuacji jazdy i prosił pasażerów, by wrócili do tramwaju. Kobieta, która pozostawała jeszcze w pojeździe, nagle zerwała z twarzy jednej z wsiadających do pojazdu pasażerek okulary i rzuciła je na podłogę. Wówczas instruktor ZUR natychmiast wyprowadził kobietę z tramwaju. Kobieta po opuszczeniu pojazdu od razu oddaliła się z przystanku. Wobec oddalenia się kobiety instruktor poinformował mężczyznę o możliwości dokonania zgłoszenia o zdarzeniu w najbliższym komisariacie, a także możliwości zabezpieczenia i udostępnienia monitoringu na wniosek policji i zadysponował motorniczej kontynuację jazdy.
Po zgłoszeniu zdarzenia przeanalizowany został zapis monitoringu z pojazdu, który pokazuje, jak przebiegało zajście. Na zapisie monitoringu widoczne jest, że na przystanku Dworzec Główny do kobiety siedzącej na jednym z dwóch foteli znajdujących się w środkowej części pojazdu - koło drzwi, dokładniej na zewnętrznym fotelu, drugi fotel obok jest wolny - podchodzi mężczyzna poruszający się o kuli. Kobieta nie umożliwia mu jednak zajęcia miejsca obok, wywiązuje się pomiędzy nimi dyskusja. Jak można wnioskować z zapisu monitoringu, kobieta nie wyraża chęci udostępnienia mężczyźnie miejsca obok siebie.
W dyskusję włącza się obserwująca sytuację kobieta, także poruszająca się o kuli, siedząca po drugiej stronie. Mężczyzna w pewnym momencie siada kobiecie na kolanach. Ostatecznie wstaje z nich i po kolejnej wymianie zdań uderza ją w twarz. Nikt nie reaguje. Kobieta kontynuuje jazdę na zajętym przez siebie miejscu. Mężczyzna staje przy drzwiach. Zapis monitoringu wskazuje, że nadal między nimi trwa wymiana zdań. Na najbliższym przystanku (Brama Oliwska) wciąż dyskutujący z kobietą mężczyzna chce wysiąść, ale nie zdążył tego zrobić. Na następnym przystanku (Chodowieckiego) mężczyzna chce opuścić tramwaj. To na tym przystanku motornicza zawiadamia o sytuacji Zespół Utrzymania Ruchu GAiT. Gdy mężczyzna chce wyjść z pojazdu, kobieta opluwa go, a mężczyzna uderza ją kulą. Potem kobieta usiłuje uniemożliwić mężczyźnie wyjście z pojazdu i dochodzi między nimi do szarpaniny, drą sobie wzajemnie odzież. Jeden z pasażerów usiłuje ich rozdzielić. Potem szarpanina ustaje. Tramwaj nie kontynuuje jazdy w oczekiwaniu na przyjazd służb ZUR.
Zarówno motornicza, jak i instruktor Zespołu Utrzymania Ruchu zachowali się w sposób prawidłowy. Motornicza, zgodnie z przepisami, zawiadomiła Zespół Utrzymania Ruchu GAiT o zajściu w prowadzonym przez siebie pojeździe i tym samym niemożności kontynuowania jazdy. Instruktor ZUR natomiast podjął interwencję na miejscu, zgodnie z kompetencjami służb GAiT".
Miejsca
Opinie (898) ponad 100 zablokowanych
-
2023-09-19 15:42
ZTM powinien oznaczyc miejsca innym kolorem i odpowiednim znakiem dla zmeczonej i niepelnosprawnej mlodziezy .
- 25 5
-
2023-09-19 15:43
Elektorat pis (1)
W pełnej krasie . Niech siedzi w domu jak nie potrafi nad nerwami zapanować. Ale tak to młodzież jest " najgorsza " nie to co starsi ludzie
- 16 25
-
2023-09-19 15:47
to chyba nie widziałeś wieców tuska :)
- 11 2
-
2023-09-19 15:44
(1)
Nigdy w życiu nie przesiądę się z samochodu do komunikacji miejskiej żeby spędzać czas z takim sfrustrowanym motłochem. i menelami.
- 14 13
-
2023-09-19 16:24
Głupoty gadasz
Na drodze też się okładają pałami gazem i czym się da
- 9 2
-
2023-09-19 15:45
Usiadl na kolana porwal ubranie to proba
Gwałtu i molestowanie
- 16 17
-
2023-09-19 15:46
Starzy ludzie są zbyt roszczeniowi (3)
mało pokorni i niestety z powodu częstej demencji nadmiernie chamscy i pozbawieni empatii. Idą na zwarcie zwłaszcza w komunikacji publicznej, bo przecież tylko starzec może być niepełnosprawny. Tylko starzec ma prawo siedzieć, No bo jak inaczej ? Dzieci czy młodzi, nie chorują. Niech stoją ! Miałem bardzo nieprzyjemną konfrontację z taką stetryczałą osobą w obronie niepełnosprawnego dziecka. Koszmar.
- 29 27
-
2023-09-19 16:35
Żyli w najlepszych czasach w historii
i przyzwyczaili się że ma być tylko dobrze a nawet coraz lepeiej. I wincy i wincy
- 5 8
-
2023-09-19 16:46
To dobry poligon
do trenowania w stresie kompetencji społecznych
- 5 6
-
2023-09-19 18:34
I jeszcze minusują
jak już wstaną po poobiedniej drzemce. Typowe
- 4 6
-
2023-09-19 15:46
Szkoda nerwow na komunikacje miejska
Robić prawo jazdy i nie męczyć się z innymi pasażerami. W aucie możecie siedzieć w pachnącym, niezatłoczonym i spokojnym miejscu. Nikt wam nie będzie życia układał. Jedynie z czym musicie sie wtedy uporać to korki :p
- 10 12
-
2023-09-19 15:48
taa
jakby była poszkodowana ukrainka lub ukrainiec od razu policja by sie zjawiła
- 19 14
-
2023-09-19 15:48
Stary dziad do aresztu (1)
Jak się nie umie zachować to niech siedzi w areszcie
- 19 21
-
2023-09-19 18:45
Młoda baba do aresztu
Jak się nie umie zachować to niech siedzi w areszcie
- 7 4
-
2023-09-19 15:50
Taka Prawda.
Prawda jest taka że i młodzi maja winę ponieważ nieustępują starszym niejsca , ale z drugiej strony starszym dziś się wydaje że im się wazystko należy że mogą ganiać, wyzywać i poniżać młodsze osoby. Starsi są chamscy i arogandzcy czym dają przykład reszcie.Przykład idze z góry moji państwo Jak wychowaliście młodych to tak wam się odwdzięczą.
- 15 5
-
2023-09-19 15:51
Nie oceniam tej konkretnej sytuacji, ale z moich obserwacji wynika, że niektórym naprawdę się wydaje, że to, że zajmują dwa miejsca jest ok. Widziałam kiedyś agresywną reakcję młodego chłopaka, który w zatłoczonym pociągu zajmował 2 siedzenia, bo na jednym trzymał kota w kontenerku, a jakaś kobieta poprosiła go o zwolnienie tego miejsca. Zbaraniałam, bo on naprawdę myślał, że to jest w porządku.
- 28 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.