• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szef Straży Miejskiej w Gdyni zniknął

Sławomir Sowula
30 sierpnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Jarosław Kwiek, komendant straży miejskiej w Gdyni, zaginął. Szuka go policja. - Chyba chodzi o problemy finansowe - mówi jego żona Małgorzata, która szuka go od ubiegłego tygodnia.

"Moi najdrożsi, wiem, że mi tego nie wybaczycie. Serce mi pękło. Za daleko jednak zabrnąłem. Nie ma dla mnie ratunku. Niczym nie zasłużyliście sobie na ten los. Mam tylko nadzieję, że mój ojciec nie da wam zginąć" - tej treści kartkę podpisaną przez Jarosława Kwieka wyjęła wczoraj ze skrzynki pocztowej jego żona.

Kwiek napisał do żony najprawdopodobniej 24 sierpnia z Czerska. Dzień później zgłosiła ona jego zaginięcie.

- Z tego, co mówią policjanci, wynika, że chodzi chyba o problemy finansowe. Jestem w szoku, bo nic na to nie wskazywało - mówi Małgorzata Kwiek.

W szoku jest również Jerzy Zając, sekretarz miasta, które jest pracodawcą Jarosława Kwieka.

- To bardzo dobry pracownik, jest komendantem od ponad pięciu lat. Jednak niedawno pan Kwiek dał mi do zrozumienia, że nie jest zainteresowany piastowaniem stanowiska - tłumaczy enigmatycznie Zając.

- W jaki sposób?

- Od wtorku nie przychodzi do pracy. Od tego czasu nie poprosił o urlop, nie dostarczył też zwolnienia lekarskiego - mówi Zając.

Mimo iż na dostarczenie L-4 Kwiek ma jeszcze czas, sekretarz Zając już teraz jest przekonany, że trzeba będzie poszukać nowego szefa Straży Miejskiej. W ciągu dwóch tygodni rozpisany ma być konkurs na to stanowisko. Ale gdzie jest komendant?

- Kiedy chciałam pobrać pensję męża z bankomatu, okazało się, że wcześniej wybrał te pieniądze. Najprawdopodobniej jest gdzieś koło Poznania - mówi Małgorzata Kwiek.

Z komendantem Kwiekiem nie udało nam się wczoraj skontaktować.
Gazeta WyborczaSławomir Sowula

Opinie (75) 1 zablokowana

  • Podobno Kwiek zapisał się do koła myśliwych. Zając strzeż się!!

    • 1 0

  • z całego artykułu mam jeden morał
    nie zakładaj chłopie konta na oboje małżonków i nie dawaj jej dojścia do bankomatu, bo chociaz tym razem miałeś szczęście i byłeś szybszy to pamietaj, ze następnym już możesz być drugi:)
    sensacja na miare powiatu
    znikanął kUmendant, ale nie całkiem, bo
    po pierwsze primo pozostawił list
    po drugie primo wyprzedził małżonke przy bankomacie
    a po trzecie tertio jeżeli jest troche kumaty to sie teraz położy w psychiatryku przyśle zwolnienie i taki bedzie finał "ratuszowej afery"
    swoją drogą bez honoru tak zostawic kobitke i nic jej nie wyjasnić
    na kUmendanta nie nadawał sie i tak:(

    • 0 1

  • rozgonić tę bandę darmozjadów pt 'straż miejska' a pieniądze przekazać policji na nowe etaty.

    • 0 0

  • obywatel sekretarz jakoś się wcale nie przejął, już szuka nowego komendanta, zamiast poszukać tego starego :-|
    o co chodzi???
    komórki nie ma? żona próbowała dzwonić? a rodzina?
    trochę to wszystko naciągane...

    • 0 0

  • Ciekawa historia

    Mam nadzieję, że poznamy kiedyś szczegóły, aby stały się przestrogą dla innych ludzi. Żal człowieka, pomimo tego że pewnie jest w tym sporo jego winy.

    • 0 0

  • zamiast słowa szok użyłbym jestem głęboko poruszony, jestem poważnie wstrząśnięty itp
    szok to jest wtedy jak przychodzisz do bankomatu w kieszeni masz dwa złote, a ten ci pokazuje, że "nie ma środków na koncie"

    • 0 0

  • Co rok to prorok

    Gdańsk miał swoją historię z komendantem teraz Gdynia. A za rok????Kto następny????

    • 0 0

  • tak se patrze na fote to mam takie tytuły
    "jeźdźcy Apokalipsy" lub "czterech wspaniałych" albo "gdzie jest komendant"

    • 0 0

  • po zaginięciu komendanta Gdynia już nigy nie bedzie taką samą Gdynią

    • 0 0

  • serce mu peklo....

    to chyba oczywiste ze peklo do innej babki lub kolegi i sie zawinal proszac tatusia o opieke nad rodzina.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane