• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szef pomorskiej policji do Warszawy?

piw
12 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

Nadinspektor Krzysztof Gajewski, szef pomorskiej policji, ma zostać zastępcą komendanta głównego. Jeżeli jego kandydaturę zaakceptuje minister spraw wewnętrznych, to awans "Gajowego" stanie się faktem.



Nadinsp. Krzysztof Gajewski Nadinsp. Krzysztof Gajewski
- Komendant główny policji Marek Działoszyński zwrócił się rzeczywiście z taką propozycją do komendanta wojewódzkiego, a ten ją zaakceptował. Teraz wszystko w rękach ministra - mówi sierż. Michał Sienkiewicz z zespołu prasowego KWP w Gdańsku.

Szef policji zwrócił się już zresztą w tej sprawie do ministra spraw wewnętrznych, Jacka Cichockiego. Wygląda więc na to, że potwierdzenie awansu nadinspektora Krzysztofa Gajewskiego to już tylko formalność.

Jeżeli awans ten stanie się faktem, to - najprawdopodobniej - do czasu wyboru nowego szefa pomorskiej policji jego obowiązki pełnić będzie obecny pierwszy zastępca komendanta wojewódzkiego, inspektor Wojciech Sobczak.

"Gajowy" (tak najczęściej mówią o nim sami policjanci) znany jest z niekonwencjonalnych zachowań. Gdy był jeszcze komendantem miejskim policji w Gdańsku osobiście kierował akcjami zabezpieczania imprez masowych, m.in. manifestacji na Długim Targu. Kilka tygodni temu jeden z trójmiejskich fotoreporterów uchwycił sytuację, gdy spacerujący z żoną Gajewski, zwrócił uwagę kierowcy nieprawidłowo przejeżdżającemu przez ul. Długą. Gdy kierowca zanegował jego kompetencje do udzielania takich porad, Gajewski pokazał mu legitymację... komendanta wojewódzkiego policji na Pomorzu.

Szefem pomorskiej policji został jesienią 2010 roku. Wcześniej był komendantem wojewódzkim w Bydgoszczy, a jeszcze wcześniej komendantem miejskim w Gdańsku. Pracę w policji zna od podszewki - przez lata pracował jako dochodzeniowiec w jednym z gdańskich komisariatów. Z wykształcenia jest politologiem.
piw

Miejsca

Opinie (93) 10 zablokowanych

  • Porażka. Ten człowiek powinien kierować ruchem, a nie całą Policją. Współczuje panom i paniom w Warszawie.

    • 0 11

  • OOOO!!!!! (1)

    Czyżby ktoś się wystraszył lub oburzył i szybciutko zmieniono tytuł....;)

    • 1 1

    • pytanko

      a jaki był wcześniej tytuł?

      • 0 0

  • POTRZEBUJĄ TAM TAKICH "SUKCESÓW"

    • 1 0

  • GAJOWY JEST TYLKO JEDEN W WARSZAWIE

    Gajowy WSItych Polaków

    • 1 1

  • Bardzo dobry oficer - szkoda, POWODZENIA!!!!!!

    • 3 0

  • powodzenia! "Gajowy" to swój chłop dla zwykłych glin z ulicy :)

    ...

    • 5 0

  • Nie podobno, a taki jest fakt, jutro oficjalne pożegnanie . . . Świetne pełne informacje tu macie.

    • 1 0

  • kuźwa trzeba wąsy zapuścić

    • 4 2

  • GRATULACJE

    A JA SIĘ CIESZĘ ŻE NASI AWANSUJĄ.GRATULACJE PANIE NADINSP.K.GAJEWSKI.JURAND

    • 7 0

  • Logika (3)

    Gajowy dbał, ale tylko o policjantów - nagrody, awanse, podwyżki. Ale o pracowników cywilnych w komendzie to on nie dbał - tak jakby nie istnieli albo raczej byli, ale tylko gdy trzeba coś zrobić - przenieść, pozamiatać, przygotować papiery. Mam nadzieję, że jego następca będzie lepszy, bo płace nie są najwyższych lotów.

    • 2 4

    • to zmien robote (1)

      jak ci placa nie odpowiada
      trudno zeby jakas pinda w biurze zarabiala tyle samo co policjant na patrolu

      • 4 2

      • pindol na patrolu

        Hej, hej, kolego/koleżanko. Za tę "pindę" w biurze - to Ci się kop gdzieś należy! A czym byś te mandaty wypisywał? Na czym? Co na d*pie byś miał? A czym byś jeździł? Żebyś mógł tak po prostu "na patrol" wyjechać - to rzesza "pind" na to pracuje. I za ten "patrol" też "pindy" naliczają, przelewają Ci pieniądze na każdy pierwszy dzień miesiąca. Szanuj innych, "ja"! Chyba nie najwyższe masz IQ, prawda? Twój wpis o tym świadczy!

        • 2 3

    • chyba nie do końca prawda...

      Nie do końca prawda. Faktycznie - nie jest słodko... Ale nigdy nie odmówił spotkania, wysłuchał, coś tam chciał zrobić. Od tego miał ludzi - i to ich należy winić za fakt, że "strategia" skończyła się na tym, że najmniej zarabiający cywile - dostali grosze, a "specjaliści" - raczej wiele. Średniaki - nic. Ale czy to oznacza, że nie dbał...? Myślę, że trudno im (policjantom) zrozumieć tzw. "stosunek pracy" w rozumieniu Kodeksu Pracy. Oni służą. Na innych prawach. I myślę, że nadinsp. Gajewski po prostu nie do końca docenił kim jest cywil w formacji zwanej Policją. Ale - dam głowę - już kumał! A nam - cywilom - raczej żal mieć do naszych bezpośrednich przełożonych - to od nich tak naprawdę zależy nasz los. Jeśli oni dbają o nas - ich przełożony też uwierzy, że jesteśmy potrzebni, że COŚ robimy, że należy nam się dobra zapłata, premia, awans. Ani Gajewski, ani Starańczak, ani Bieńkowski, ani Białas /.../ nikt z nich z pewnością nie odrzuciłby wniosku, który bezpośredni przełożony motywuje konkretami, faktami - bo chce docenić swojego podwładnego - cywila. I wszyscy znamy takie sytuacje - jak bezpośredni chce komuś załatwić - to załatwi... załatwił! Więc - nie do wojewódzkiego takie zarzuty. Nie zgadzam się więc z twierdzeniem, że "Gajowy dbał, ale tylko o policjantów."

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane