• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szef sanepidu: Na Pomorzu mogą być żółte lub czerwone strefy

Ewa Palińska
17 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Do urzędu nie wejdziesz? "I dobrze!"
Na trójmiejskich plażach reżim sanitarny nie obowiązuje. Nie ma ani zachowanego dystansu społecznego, ani noszenia maseczek. Tymczasem wirus, w odróżnieniu od turystów, nie pojechał na wakacje, czego dobitnym dowodem jest znaczny wzrost dobowej liczby zakażeń. Na trójmiejskich plażach reżim sanitarny nie obowiązuje. Nie ma ani zachowanego dystansu społecznego, ani noszenia maseczek. Tymczasem wirus, w odróżnieniu od turystów, nie pojechał na wakacje, czego dobitnym dowodem jest znaczny wzrost dobowej liczby zakażeń.

Krzywa wykrytych zakażeń SARS-CoV-2 w województwie pomorskim systematycznie rośnie. O tym, gdzie leży tego przyczyna, jakie mogą być tego skutki, czy Jarmark św. Dominika miał wpływ na wzrost liczby nowych zakażeń oraz jakie działania należy podjąć, aby zapobiec dalszej transmisji wirusa, rozmawiamy z Tomaszem Augustyniakiem, pomorskim wojewódzkim inspektorem sanitarnym.



Tomasz Augustyniak, pomorski wojewódzki inspektor sanitarny Tomasz Augustyniak, pomorski wojewódzki inspektor sanitarny
Ewa Palińska: Pod względem dobowej liczby wykrytych zakażeń województwo pomorskie wysuwa się na prowadzenie. Czy ma to związek z napływem turystów?

Tomasz Augustyniak: Z napływem dużej liczby nieodpowiedzialnych turystów, którzy za nic mają przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.

Mamy wysyp przypadków, które tak naprawdę biorą się znikąd. Często są wynikiem udziału w jakiejś imprezie towarzyskiej albo wakacyjnej podróży. Mamy też sporo przypadków, gdzie pojawiają się pojedyncze zakażenia osób związanych np. z punktami usługowymi różnych branż, gdzie dochodzi do kontaktu z klientem.

Najczęściej zakażenia mają związek z udziałem w weselu, kontaktem z rodziną, wakacjami w górach, kontaktem z osobami, które miały kontakt z osobą COVID dodatnią. Takie przypadki pokazują, że mamy sporo zakażeń rozsianych głównie za sprawą turystów, którzy przyjeżdżają do nas i - jak widać - zasady bezpieczeństwa niespecjalnie biorą sobie do serca.

Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście



Jakie są twoje odczucia w odniesieniu do wirusa SARS-CoV-2?

Ma pan na myśli zatłoczone plaże?

Też. Byłem wczoraj w sprawach zawodowych na Półwyspie Helskim i na palcach jednej ręki można było policzyć ludzi, którzy mieli maski, będąc od siebie w odległości pół metra. Jest zatem oczywiste, że wzrost zakażeń wynika z migracji. Potwierdza to zresztą raport migracji, tworzony przez Ministerstwo Cyfryzacji na podstawie analizy ruchu sygnału z telefonów komórkowych. Według niego rzadziej wyjeżdżamy, ale często i licznie odwiedzają nas inni.

Co może podratować sytuację?

W ostatnich tygodniach bardzo intensywnie kontrolujemy. To znaczy kontrolujemy, na ile pozwoli nam sytuacja i moce przerobowe, bo nadzór epidemiologiczny jest dla nas priorytetem. Nie ma ważniejszej działalności w tej chwili i wszystkie siły są przekierowane właśnie tam. Mamy na poziomie stu, stu kilkudziesięciu kontroli dziennie, które są tylko i wyłącznie kontrolami covidowymi i dotyczą głównie przedsiębiorców. Celujemy oczywiście w takie z najwyższym ryzykiem, jak kluby, dyskoteki, które zgodnie z obowiązującym prawem nie powinny działać, bo ich działalność jest na chwilę obecną niezgodna z prawem.

No ale kluby działają. Kolejka do jednego z popularniejszych, znajdującego się w sąsiedztwie ul. Długiej w Gdańsku, w miniony weekend była ogromna.

No i my jesteśmy na tych dyskotekach, nakładamy kary. Tyle że te kary, w wysokości 30 tys. zł, dla osoby prowadzącej klub, który zarabia tyle samo albo i więcej w jeden wieczór, nie jest czymś specjalnie dotkliwym. Tym bardziej, że taką karę zapłaci nie wcześniej niż za rok czy półtora, bo tyle może zwlekać w postępowaniu administracyjnym.

Policja z sanepidem skontrolowała gdańskie kluby



Nie da się zmusić skuteczniej do przestrzegania prawa?

Często występuje problem z brakiem możliwości egzekwowania dopełnienia obowiązków. Mamy go dlatego, że stan prawny nie zawsze na to pozwala. Kary są albo mało dotkliwe albo w ogóle nie mamy możliwości ich nałożyć. Trudno jest skutecznie wyciągnąć konsekwencje wobec kogoś, kto nie ma np. maseczki, można jedynie pouczyć. I to robimy, skoro nie mamy innych narzędzi. Pomijam oczywiście możliwości przerobowe inspekcji sanitarnej, bo już dawno się skończyły.

Nasza rola, mimo że wylewa się na nas pomyje, jest taka, na jaką pozwala nam prawo. My w województwie jesteśmy poziomem wykonawczym. Jeśli angażuję ludzi do pracy, również w weekendy, to wolałbym, aby dysponowali narzędziami, które pomogą im tę pracę skutecznie wykonać. W tej chwili mogą jedynie pogrozić ludziom palcem, za co najczęściej zostają zbesztani czy zmieszani z błotem. A tak to się dokładnie odbywa.

Co nas czeka? Jakie mogą być konsekwencje wzrostu zakażeń?

Jeśli tendencja się nie zmieni, a moim zdaniem, przynajmniej do końca wakacji, będzie raczej rosnąca, mogą pojawić się w naszym województwie żółte bądź czerwone strefy. To będzie oznaczało przywracanie obostrzeń - w strefach żółtych, dla przykładu, ogranicza się np. liczebność osób biorących udział w różnego rodzaju wydarzeniach. Inaczej reguluje się też działalność punktów usługowych. W przypadku czerwonych stref te restrykcje są już poważne i przypominają te z początków pandemii, kiedy to większość działalności jest mocno ograniczona.

Czy pojawiły się zakażenia mające ścisły związek z Jarmarkiem św. Dominika? Wiele osób się tego obawiało.

Nie było takich przypadków. Otrzymywaliśmy natomiast wiele zgłoszeń dotyczących tego, że nie są zachowywane zasady bezpieczeństwa. Wraz ze strażą miejską przeprowadzaliśmy kontrole, sprawdzał to również organizator jarmarku i nie zawsze kończyło się wyłącznie na pouczeniach. W niektórych przypadkach za niestosowanie się do zasad bezpieczeństwa wystawcy - w wyniku decyzji organizatora - kończyli swój udział w imprezie. Moim zdaniem Targi Gdańskie wykonały ogromną pracę na rzecz tego, aby reżim sanitarny został zachowany. To, że dzikie tłumy spacerowały po jarmarku w tłoku i bez masek, to inna sprawa. Próbowaliśmy to pacyfikować, ale byliśmy bezsilni, bo przecież możemy jedynie pouczyć. Nie mamy narzędzi prawnych, aby nałożyć mandat za brak maseczki. A naszych słów ludzie nie chcą traktować poważnie.

A co z brakiem maseczki w sklepie? Sprzedawcy często odmawiają obsłużenia klientów bez masek, tłumacząc się tym, że nie chcą otrzymać mandatu.

Sklep może dostać mandat, jeśli nie zapewni zabezpieczeń swoim pracownikom i jeżeli nie spełni kwestii wynikających z rekomendacji. Jeśli natomiast klient wejdzie bez maski, nie mamy narzędzi do tego, aby ukarać sklepikarza.

Wiele osób zastanawia się nad tym, czy odważyć się na wakacyjny wyjazd. Patrząc jednak na te tłumy turystów, którzy odwiedzają Trójmiasto, dochodzę do wniosku, że największe ryzyko zakażenia jest tu. To jechać na wakacje czy nie?

W ostatnim czasie, jeśli przyjrzymy się statystykom zakażeń i obrazkom z plaż, można odnieść wrażenie, że jest wiele bezpieczniejszych obszarów niż województwo pomorskie. Wydaje się jednak, że naszym problem nie są tłumy turystów, co tłumy turystów niestosujących się do zasad pandemicznego bezpieczeństwa. Zachodzę czasami w głowę, dlaczego są miejsca na świecie, a nawet w Europie, nie mniej turystycznie atrakcyjne niż woj. pomorskie, gdzie ludzie stosują się do obostrzeń. I niech to będzie odpowiedzią na pytanie.

Miejsca

Opinie (658) ponad 100 zablokowanych

  • Po prostu nieodpowiedzialne władze miejskie.

    • 21 12

  • Cieszyński ten zastępca ewangelisty Łukasza Sz już zrezygnował czyżby ratowanie własnej d...?

    • 32 7

  • Przestrzeganie czego? (1)

    To jest bezprawie a stado baranów wierzy i stosuje się bo godności i tak już nie maja....
    W Skandynawii jak nad polskim morzem i są tylko zalecenia. Większość myśli, ale niestety w Polsce inteligencję nam pomordowali, więc...

    • 44 19

    • więc co ? Zabrali komputer czy pomachali zimnym piwem?

      • 1 6

  • "Pandemiczne bezpieczeństwo" (4)

    Czy ten pan z Sanepidu jest normalny? A zakazić to się można Sepsą w szpitalu i to jest naprawdę groźne,nie jakiś wirus bezobjawowy.

    • 48 23

    • może i teraz lekko przejdziesz tę zarazę (nic nie wiadomo ) a za parę lata się dowiesz ,ze twoje (1)

      płucka to sitka a serce rozwalone , KORO to nie opryszczka

      • 5 13

      • Coś ci powiem z własnego doświadczenia,przez 3 miesiące byłem prawie trupem z powodu Malarii ale odratowali mnie,więc ten wirus sztucznie zresztą napędzany strach przed nim dla celów ewidentnie politycznych to jest mały pikuś!!! Mam go co roku jak mi glut z nosa leci zimą.

        • 10 2

    • ... (1)

      ...sepsą nie można się zakazić...

      • 1 6

      • Sepsą jako taką może nie ale jest wynikiem zakażenia często "Sepsa, posocznica, endotoksemia (łac. sepsis) specyficzna reakcja organizmu na zakażenie. Sepsa nie jest samodzielną jednostką chorobową, a obecnie definiuje się ją jako zagrażającą życiu dysfunkcję narządową spowodowaną zaburzoną regulacją odpowiedzi ustroju na zakażenie"

        • 5 0

  • (4)

    nie wierzę w tego wirusa

    • 25 35

    • ty w nic nie wierzysz bo już tak masz

      • 2 2

    • żalisz się czy chwalisz

      • 3 3

    • (1)

      Przyjedzie czas, że uwierzysz

      • 4 7

      • Przyjdzie czas, że po śmierci zapłacisz za wszystkie krzywdy wyrządzone ludziom. Nie wierzysz? Twoja sprawa, przyjdzie czas i uwierzysz.

        • 4 2

  • Jak narazie to wszyscy się zarazili głupotą. Ja na przykład jestem chory psychicznie bezobjawowo ;-)

    • 40 12

  • Prowadzący pojazdy. (1)

    Ta parodia ze strefą bezpieczeństwa która oddziela prowadzących pojazdy komunikacji miejskiej . Biorę kasę , daje bilet i co mam po tej operacji cały się dezynfekować ? Sprzedajemy kilka biletów ludziom przyjezdnym. Są aplikacje , biletomaty. Liczba zarażonych na Pomorzu zaczyna wzrastać . Niech u nas pojawi się problem jak w kopalniach. Wtedy będzie paraliż miasta i problem ludzi jeżdżących do pracy

    • 34 5

    • Dopoki nie zachce sie Wam strajkowac w Wawie to nikt Was nie zbada, bo wladza doskonale wie, ze juz wiekszosc ludzi miala stycznosc z wirusem. Wystarczy zrobic badania w jakiejkolwiek grupie zeby znalezc zarazonych. Beda tego uzywali wtedy kiedy im bedzie wygodnie. Ten wirus to dla nich wymarzone narzedzie. Malo grozny i w wiekszosci przypadkow bezobjawowy wiec szybko sie rozprzestrzenil, a jednoczesnie u niewielkiego odsetka powoduje ciezka chorobe wiec jest czym straszyc zeby mozna bylo uzasadnic kary.

      • 2 0

  • (10)

    ile jeszcze trzeba wam udowadniać ze to jest zaplanowana plandemia? dlaczego ja nie znam nikogo kto na to zachorował ani nikt z moich znajomych, ani nawet ich znajomi też nie znają takiej osoby, a wy dalej chodzicie w tych szmatach na twarzach i wdychacie swoje wypociny, gratuluje zdrowia!!!

    • 62 58

    • Cóż......

      Czyli cała wieś zdrowa. Tylko pozazdrościć.

      • 9 4

    • ja znam i to kilka osób ale tylko jedna była w szpitalu (1)

      • 2 2

      • kazdy byl w szpitalu

        • 1 6

    • (1)

      Bo widocznie nie masz znajomych albo są takimi samymi oszołomami co ty. Ja znam kilka osób i dla żadnej z nich nie było to przyjemne przeżycie. Więc zakładaj maskę i siedź cicho.

      • 11 13

      • Możesz mi co najwyżej tą swoją maską buty wyczyścić.

        • 7 9

    • Znam 5 osob (1)

      Zadowolony? Bo ja się teraz boję

      • 3 6

      • Ja też znam osobę, która przeszła COVID - test przy okazji wizyty na sorze

        I obawiam się, że druga to mój domownik, co by oznaczało, że wszyscy pewnie byliśmy zarażeni.
        A była to połowa lutego. Wyjazd na narty do Włoch..

        • 0 0

    • Zapraszam (1)

      w takim razie do szpit

      • 4 5

      • do szpit? znaki oszczędzasz?

        a jeśli chodzi o szpitale, to masz na myśli te, w których po korytarzach hula wiatr a personel z nudów nagrywa piosenki?

        • 3 0

    • Ja znam osoby które na to chorowały bo pracuję w szpitalu

      • 0 0

  • Warszawka myśli że jest niesmiertelna

    Duża część tych turystów to ci ze stolicy

    • 49 10

  • (4)

    To nie są zakażenia z bezmyślności. Te zakażenia to wyraz rażące go umyślnego lekceważenia wszelkich norm przez turystów. To wyraz ich głupoty a większość z nich to warszawka. tepaki który m obce jest jakiekolwiek myślenie a którym wydaje się że ywszystko im wolno bo są ze stolycy. Takich to najlepiej odesłać do domu i wcale nie płakać z powodu traconej przrz ich brak kasy. Zdrowie jest ważniejsze.

    • 38 25

    • wśród turystów nie tylko warszawiacy są , nie generalizuj

      • 4 2

    • ludzie idą odpocząć od takich paranoików jak ty śmieciu głupi

      • 7 3

    • jakie zakażenia, czym? (1)

      Bezobjawową grypą?

      • 4 1

      • Dla jednego bedzie to bezobjawowo a dla drugiego skonczy sie trumna.
        Btw wirus niszczy płuca, nerki, mozg i serce. Mozesz przejsc bezobjawowo ale na starosc bedziesz warzywem.
        Kiedys ludzie walczyli w wojnach a dzis grubasy opasle maseczki nie moga załozyc bo to atak na ich wolność. Co za spoleczenstwo burackie.

        • 0 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane