Szefowie zoo z Wrocławia oraz z Łodzi, na zaproszenie władz Gdańska, biorą udział w pracach komisji konkursowej, która wybierze nowego dyrektora zoo w Oliwie. Jednak atmosfera wokół prezes wrocławskiego zoo wcale nie musi zwiększyć wiarygodności tego konkursu.
tak, skoro to specjaliści, nie widzę w tym nic złego
49%
nie, bo nie mają pojęcia o gdańskim zoo, decydować powinny tylko władze Gdańska
51%
Michał Targowski, który dyrektorem
Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego był od
blisko 32 lat
wraz z końcem czerwca odchodzi na emeryturę.Właśnie trwa konkurs na jego następcę. Aplikacje kandydaci mogli składać do 14 kwietnia.
Zgłosiło się czterech chętnych. Decyzja o tym, kto wygrał jeszcze nie zapadła - trwają prace komisji konkursowej.
Jak ustaliliśmy, biorą w nich udział także osoby spoza Gdańska:
Arkadiusz Jaksa, prezes Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Łodzi oraz
Joanna Kasprzak, prezes ZOO Wrocław.
- Występują jako eksperci, wspierający proces oceny kandydatów i formułowania ostatecznej decyzji rekrutacyjnej - informuje nas Jędrzej Sieliwończyk z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Prezes zoo z Wrocławia na straży gdańskiego konkursu. Są wokół niej kontrowersje
Joanna Kasprzak, prezes zoo we Wrocławiu, nie ma ostatnio dobrej prasy.
W ostatnich dniach wrocławskie media rozpisują się o skandalicznych okolicznościach, w jakich miała zwolnić
Mirosława Piaseckiego, wieloletniego dyrektora ds. hodowlanych. Powodem miało być m.in. to, że kontaktował się z
Radosławem Ratajszczakiem, byłym dyrektorem wrocławskiego zoo, który nie jest pupilkiem wrocławskich władz, ale jest cenionym ekspertem w dziedzinie zwierząt.
Jak podaje
wrocławski Super Express z dnia na dzień nie wpuszczono go do pracy - zmieniono zamki w biurze, zabrano laptopa i telefon. Prezes Kasprzak miała kontrolować służbowego maila Piaseckiego, stąd miała się dowiedzieć, że jest on w kontakcie z byłym szefem zoo.
Prezes wrocławskiego zoo zarzuca się też, że za jej kadencji rozrosła się struktura zatrudnienia w ogrodzie, a
dyrektorskie stanowiska mieli dostać m.in. jej znajomi.
Joanna Kasprzak, zanim została prezesem wrocławskiego zoo, była tam wcześniej księgową, a później wiceprezesem. Na szefową awansowała bez konkursu, po tym gdy jej mąż i prezes wrocławskiego Aquaparku jednocześnie -
Grzegorz Kaliszczak kupił za ponad milion złotych dom od prezydenta Wrocławia
Jacka Sutryka.
"Komisja weźmie pod uwagę tylko merytoryczne wskazówki"
Nieoficjalnie wrocławscy urzędnicy i dziennikarze mówią nam, że prezes Kasprzak ma stać na straży gdańskiego konkursu i "przypilnować, żeby wygrała go właściwa i zaufana osoba". Wskazują przy tym, że ma to być
Emilia Salach, obecna wicedyrektor zoo.
Prokuratura sprawdza, czy w gdańskim zoo doszło do molestowania
Gdańscy urzędnicy zaprzeczają i takie stwierdzenia nazywają "manipulacją".
- Dobrym zwyczajem jest zapraszanie do konkursów osób, które mają wszechstronną wiedzę na temat działalności prowadzonej przez tego typu instytucje. Dlatego w wyłonieniu nowego dyrektora Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego komisję konkursową wesprą przedstawiciele wrocławskiego i łódzkiego zoo - mówi nam Jędrzej Sieliwończyk z gdańskiego magistratu. - Z całą pewnością wrocławska placówka jest największym i jednym z najważniejszych ogrodów zoologicznych w naszym kraju. Mając świadomość wagi wyboru, przed którym stoimy, możliwość skorzystania z doświadczeń reprezentanta tak prestiżowej organizacji jest dla nas szczególnie cenna. Komisja weźmie pod uwagę wyłącznie merytoryczne wskazówki zewnętrznych członków - podkreśla urzędnik.
Gepardy z zoo dostały imiona. Pomysłodawcy zapłacili za to 21,2 tys. zł
Komisji konkursu na dyrektora zoo przewodniczy
Piotr Kryszewski, zastępca prezydenta ds. usług komunalnych. Zasiadają w niej też
Łukasz Kłos, zastępca dyrektora Wydz. Gospodarki Komunalnej i
Karolina Kucharska, dyrektor Wydziału Kadr i Organizacji.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
