• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sześć lat więzienia dla kierowcy taksówki

js, pap
17 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Sześć lat więzienia to wyrok, jaki w piątek usłyszał w Sądzie Rejonowym w Sopocie 54-letni taksówkarz Jerzy P. Mężczyznę oskarżono o przejechanie samochodem nieprzytomnego 21-letniego studenta Bartka Starczewskiego i ucieczkę z miejsca wypadku.

Dodatkowo skazany otrzymał dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i musi wpłacić 6 tysięcy złotych na rzecz fundacji pomagającej ofiarom wypadków komunikacyjnych oraz pokryć koszty postępowania sądowego.

Proces Jerzego P. rozpoczął się pod koniec czerwca. Do dzisiaj mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Podczas przesłuchań twierdził, że ciało chłopaka ominął. Prokuratura za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym domagała się dla niego kary 12 lat pozbawienia wolności.

O winie taksówkarza przesądziły ślady krwi studenta znalezione na samochodzie. Biegli lekarze stwierdzili, że to właśnie uderzenie autem, a nie wcześniejsze pobicie spowodowało śmierć chłopaka. Jak jednak pokreślono w uzasadnieniu wyroku, nie ma podstaw do tego, aby stwierdzić, że przestępstwo taksówkarza zostało popełnione umyślnie.

Wyrok nie jest prawomocny. Do czasu jego uprawomocnienia Jerzy P. pozostanie w areszcie. Rodzina zmarłego uważa, że orzeczona kara jest zbyt niska i zapowiada apelację.

Do tragedii doszło nad ranem 19 października 2006 r. w pobliżu sopockiego Grand Hotelu. 21-letni Bartosz Starczewski, student Uniwersytetu Gdańskiego, wracał wraz z kilkoma kolegami z zabawy w jednym z klubów. Zostali zaczepieni przez grupę mężczyzn. Doszło do szarpaniny. Student wraz z przyjaciółmi zaczął uciekać. Został schwytany przez trzech napastników, którzy zaczęli go bić i kopać. Pobitego, leżącego 21-latka przejechała taksówka, kierowana przez Jerzego P.

W kwietniu 2007 r. Sąd Rejonowy w Sopocie skazał za pobicie studenta dwóch 19-latków: Łukasza B. i Sebastiana M. oraz 21- letniego Łukasza M. Dostali oni kary po dwa i pół roku więzienia. W czwartek zeznawali przed sądem jako świadkowie. Zgodnie mówili, że nie pamiętają dokładnie, jaki pojazd potrącił studenta.
js, pap

Opinie (59) 3 zablokowane

  • zenada czy paradox

    Gdyby taksowkarz zatrzymal samochod i wezwal pomoc nie dostalby zadnego wyroku.
    Sam przejechany wskutek zbyt silnych obrazen po przejechaniu samochodem nie mial najmniejszej szansy na przezycie.I to nie mial tej szansy ani wczesniej ani pozniej.Tojest paradox,ze czlowiek ktory nie zawinil siedzi i to dlugo.
    Zenujaco niskie sa wyroki dla sprawcow pobicia,ktorzy zostawili pobitego na srodku ulicy w nocy na pewna smierc.
    Z drugiej strony wyrok nie moze byc zemsta.
    Ci mlodzi ludzie ,ktorzy dokonali pobicia beda do konca zycia chodzic z pietnem mordercow ,choc nikt im takiego aktu oskarzenia nie przedstawil.
    I to jest drugi paradox.
    Zdaje sobie sprawe ze tyle co ludzi tyle opinii.Moja opinia jest zgodna z moimi przemysleniami i wartosciami jakie wyznaje.
    Nie da sie kogos polozyc na torach kolejowych nieprzytomnego i nie byc swiadomym ze nadjezdzajacy pociag zabije tego czlowieka.
    Czy jest jakas roznica miedzy droga dla pociagow ,a droga dla samochodow?
    Skutek prejechania bedzie zawsze tragiczny,bo ani auto ani pociag nie bedzie hamowal.

    • 0 0

  • Taksiarze to zwyrole !

    Mozna mówić o złym prawie, o bandytach, którzy dostają kary "na zachętę", ale nikt mi nie wmówi, że taksiarze to normalnie ludzie ! to banda zwyroli, kradnąca i oszukująca jak może ! banda cwaniaków i śmieci ! Taksiarz to ZERO !!!

    • 0 0

  • bzdura. A bandyci co kary kieszonkowe. Powinnien odpowiadac za ucieczke z miejsca i poytracenei ale nie 6 lat.

    • 0 0

  • Jak uważacie ,ze taxowkarz dostał za duzo a sprawcy pobicia za mało to idzcie go bronić.
    Dodam,ze taxowkarz był dobrym człowiek. (Moze nie tak calkiem dobry,ale na pewno nie zdolny do teog,zeby umyślnie spowodować śmierć.)

    • 0 0

  • !

    uciekl bo bal sie ze stanie sie to co sie stalo! i teraz dobry czlowiek idzie na 6 lat do paki, a prawdziwi przestepcy na 2,5..

    • 0 0

  • z calym szacunkiem

    jeden z tych przestepców dostal od Bartka niezle po mordzie,Bartek uciekal,bo chwile wczesniej w gronie swoich kolegow bil i kopal jednego ze skazanych no i niestety byl pod wplywem alkoholu

    • 0 0

  • Pan Jerzy

    Bardzo szkoda mi Pana taksówkarza Jerzego ,jest on bardzo sympatyczny. Znalazł się w złym miejscu i teraz zapłaci za to 6 lat życia. Kondolencje dla rodziny studenta.

    • 0 0

  • biedny taksiarz

    a ja wspolczoje taskowkarzowi. mozliwe ze byl zmeczony po calodziennej pracy, wracal do domu, nie zauwazyl ciala lezacego ja jezdni... i odrazu robi sie z niego wielkiego przestepce. wypadki sie zdarzaja. 6 lat dostal... a te skur...yny ktore pobily chlopaka i de facto doprowadzily do smierci tylko po 2,5 roku odsiadki...

    • 0 0

  • Winni ci, co pobili i ZOSTAWILI NA ULICY

    Taksiarz przejechal lezacego na drodze (mogl nie zauwazyc - bo chyba nie zakladamy scenariusza, w ktorym taksowkarz zauwazyl kogos lezacego na ulicy i postanowil po nim przejechac..?), po czym nie pomaga i ucieka z miejsca zdarzenia - dostaje 6 lat więzienia.

    Natomiast chuligani, ktorzy pobili i ZOSTAWILI NIEPRZYTOMNEGO NA ULICY - na jezdni (po ktorej jezdza samochody) - dostali po 2,5 roku.

    Odpowiedzialność za śmierć ponoszą w pierwszej kolejności ci, którzy zostawili nieprzytomnego na ulicy, a w drugiej dopiero taksiarz.

    Polski sąd uznał inaczej - BRAVO!!!

    P.S. nie uwazam ze taksiarz nie powinien zostac ukarany - powinien.

    • 0 0

  • Jakby zostawiony byl na torach kolejki to by wina spadla na koleje. Ale kolejarze by chyba na to sobie nie pozwolili.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane