• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkoła Umiejętności Interpersonalnych

28 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Jak osiągnąć sukces życiowy mogą dowiedzieć się uczestnicy Wakacyjnej Szkoły Umiejętności Interpersonalnych, organizowanej przez Biuro Karier Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.

W ostatnim tygodniu wakacji - pod hasłem "Klucz do kariery" - uczelnia zorganizowała bezpłatne zajęcia dla wszystkich zainteresowanych kształtowaniem siebie i relacji z innymi oraz skuteczną komunikacją i autoprezentacją. Zajęcia prowadzi doświadczony psycholog-trener.

- "Jest to świetna forma nie tylko na zabicie wolnego czasu. Można nauczyć się rzeczy przydatnych w życiu, a do tego otrzymać certyfikat" - mówi Tomasz Truchan, absolwent szkoły średniej.

Uczestnicy Wakacyjnej Szkoły biorą udział w zajęciach na temat: "Stres a techniki relaksacyjne", "Inteligencja emocjonalna a sukcesy w życiu", "Zarządzanie sobą", "Skuteczne negocjacje" oraz "Sztuka autoprezentacji na rynku pracy".

Do Szkoły zgłosiło się ponad 150 osób. Są to głównie osoby młode - licealiści i studenci, ale są też osoby bardziej doświadczone życiowo i zawodowo. Zajęcia w Wakacyjnej Szkole Umiejętności Interpersonalnych potrwają do piątku. Kolejna edycja - w czasie ferii zimowych.

Wydarzenia

Opinie (52)

  • jest wielki:))))
    no to są objawy "manii wielkości"
    egon to zwykły czub
    a już się bałem, że to mutant albo klon

    • 0 0

  • I ten certyfikat beda mogli sobie jak zwykle wsadzic w dupe

    • 0 0

  • A ja uwazam...

    ze taki kurs (szkola?) moze sie kazdemu przydac. W zamierzchlych czasach w szkolach byly lekcje wychowawcze. Raz-dwa razy w tygodniu nauczyciel "wychowawca" mial lekcje z klasa i nie bylo to tylko odpytywanie czego znowu byles nieprzygotowany albo grandzisz - ale byly to rowniez dyskusje na temat zachowania ludzi w specyficznych sytuacjach... Ja wiem ze mnie te dyskusje wciagaly i w sumie to tez byla jakas nauka - powinno cos zostac w czlowieku. Nie wiem jak jest teraz w szkolach - ale wystarczy popatrzec jak mlodzi sie zachowuja w miejscach publicznych. I nie da sie tu winic naszych parszywej polityki rzadu - albo sie chce byc porzadnym czlowiekiem i widziec w drugim czlowieka - albo nie.
    A co do przyszlych pracodawcow - oni najbardziej potrzebuja takiej szkoly interpersonalnych relacji. Bo to co soba reprezentuja w pierszym momencie, pozostaje u pracownika na zawsze. I od tego zalezy czy sie bedzie ta firme i jej interes szanowalo - czy tez bedzie sie patrzylo jak naskrobac dla siebie - a potem niech sie wali. Nie pisze tu o pracodawcach szukajacych pracownikow 25 lat z 15-letnim doswiadczenie i nogami 2,5 metra...
    Sama uczestniczylam w takich kursach w Stanach i daly mi bardzo duzo - potrafie na wiele spraw patrzec obiektywnie i to daje mi poczucie pewnosci i spokoju. Nie boje sie kontaktu z ludzmi... Na dobra sprawe potrafie rozmawiac z kazdym. Cenie sobie to.

    • 0 0

  • no tak Basiu
    a jakie macie w USA bezrobocie??
    o ile w ogóle jakieś macie:)

    • 0 0

  • trochę powątpiewam w takie kursy...

    ... bo ostatnio łaziłem na takie bzdury służące samodoskonaleniu i nie dowiedziałem się na nich niczego, czego przedtem nie wiedziałem, z taką azaliż różnicą, że musiałem za to płacić. Dlatego sądzę, że większość tych 'treningów interpersonalnych' itp. itd. służy tylko temu, żeby prowadzący mogli za to zgarnąć kasę. W grę wchodzi także motyw samopołechtania ego prelegenta.

    • 0 0

  • A ja byłam na tych zajęciach i sobie je chwale.

    Ciekawie poprowadzone ( brak oczywiście ćwiczeń praktycznych, ale przy takiej ilości osób to niemożliwe).
    Negocjacje miałam w dwóch poprzednich szkołach więc nie dowiedziałam się aż tak wiele nowości, ale warto było posiedzieć i odświeżyć te które miałam.
    Za to o inteligencji emocjonalnej bardzo wzbogaciłam swoją wątłą wiedzę. Na pewno się przyda,jeśli nie w pracy to przede wszystkim w rodzinie. Dużo było ciekawych przykładów o wychowaniu dzieci i relacjach z rodziną.
    Ogólnie, bardzo fajnie i przede wszystkim bezpłatnie!
    Polecam.

    • 0 0

  • a ja polecam trening w postawach asertywnych
    będzie wam w życiu baaardzo potrzebny:)
    nie dam, nie pożyczę, nie....,nie.... NIE!!

    • 0 0

  • Gallux,

    to ja asertywnie ci mówię, że ci NIE WIERZĘ, że nie dasz, odmówisz, hihi.
    A tak serio: z tymi kursami to bardzo różnie można trafić. Są niektóre dobre i faktycznie jak się chce, to można się czegoś nauczyć, ale są też takie, o których pisze Japan : niczego nie dają, a jedynie służą do zasilenia kasy prelegentów. Znam przypadek faceta, który wygrywał wszystkie "castingi" prowadzone przez profesjonalne firmy consultingowe, a po 2-3 miesiącach był wywalany (gdy się na nim poznali). Ten był chyba mistrzem w robieniu dobrego wrażenia.

    • 0 0

  • tak...

    galluxie - ja tobie tez nie wierze.
    baja - masz racje. Wszystko zalezy - jak sie kto potrafi "sprzedac". Tez znam takiego jednego: zbiera rupieci i szmelc na "garage sale" a robi sobie raklame jako kolekcjoner... i kto go nie zna, ten go kupi.

    • 0 0

  • nie żartuję
    znam problem do bólu
    i wiem kiedy się zaczyna:))
    jak sie do mnie ktoś zaczyna zwracać "maciusiu"
    wtedy wiem, ze za chwile mnie o coś poproszą:(((
    przewaznie są to narzędzia (odmawiam jeżeli wartościowe) albo naprawa kompa
    tu odmawiam coraz częściej bo ludzie to przeważnie zwykłe świnie traktujące znajomość na zasadzie "może sie przydać"
    coraz częściej ucinam takie związki gdyż są nieszczere, fałszywe i grożą konfliktem
    jak wtedy kiedy oddano mi spaloną wiertarkę - jak gdyby nigdy nic
    ot tak bezczelnie i w zaparte....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane