• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkolna wyprawka dla najuboższych

Marzena Klimowicz
12 sierpnia 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Uczniowie z niezamożnych rodzin mogą liczyć na dofinansowanie zakupu podręczników szkolnych. Uczniowie z niezamożnych rodzin mogą liczyć na dofinansowanie zakupu podręczników szkolnych.

Dzieci z rodzin, w których dochód na jedną osobę nie przekracza 351 zł netto na miesiąc, mogą starać się o dofinansowanie zakupu szkolnych podręczników. Wynosi ono od 70 do 170 zł.



Od początku czerwca do końca wakacji można składać wnioski o finansową pomoc. Ministerstwo Edukacji Narodowej przeznaczyło na ten cel ponad 50 mln zł. Dzięki temu w tym roku z "wyprawki" skorzysta około 400 tys. dzieci w całym kraju.

Pomocą objęte zostaną tylko dzieci, które zaczynają zerówkę, a także uczniowie klas od I do III szkoły podstawowej i ogólnokształcącej szkoły muzycznej I stopnia.

Jak starać się o pomoc?

Zgodnie z rządową uchwałą każdy rodzic, opiekun prawny czy rodzic zastępczy ucznia, a także dyrektor szkoły lub przedszkola, nauczyciel, pracownik socjalny lub inna osoba (jednak tylko za zgodą przedstawiciela ustawowego lub rodziców zastępczych) może złożyć wniosek o dofinansowanie zakupu podręczników. Wniosek składa się do dyrektora szkoły lub przedszkola, do którego dziecko będzie uczęszczać w roku szkolnym 2008/2009.

Do pisma należy dołączyć zaświadczenie o wysokości dochodów, które nie mogą przekroczyć 351 zł netto miesięcznie na członka rodziny. W uzasadnionych przypadkach można zamiast zaświadczenia, przedstawić oświadczenie o wysokości dochodów. Natomiast w sytuacji kiedy rodzina ucznia korzysta ze świadczeń pieniężnych pochodzących z pomocy społecznej w formie zasiłku stałego lub okresowego, zamiast wspomnianego zaświadczenia o dochodach można dołączyć zaświadczenie o korzystaniu ze świadczeń pieniężnych w formie zasiłku stałego lub okresowego.

Jak to działa?

Pieniądze na dofinansowanie najuboższych ministerstwo przekaże dyrektorom szkół i przedszkoli, którzy na podstawie zgłoszeń sporządzą listę uczniów, którym pomoc finansowa przysługuje. Lista ta trafi do właściwego wójta gminy, burmistrza lub prezydenta miasta, a także do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dopiero wtedy pieniądze na podręczniki trafią na konta bankowe szkół podstawowych i przedszkoli. Wówczas, po przedstawieniu zaświadczenia o wysokości dochodów i faktury VAT za zakupione podręczniki, rodzicom zostaną wypłacone pieniądze.

Uwaga: Potwierdzenie zakupu powinno zawierać w szczególności: imię i nazwisko ucznia, klasę, do której uczeń będzie uczęszczał, adres szkoły (przedszkola), wykaz zakupionych podręczników, kwotę zakupu, datę zakupu i czytelny podpis podmiotu, który dokonał zakupu. Instytucja dokonujący zakupu podręczników wystawia potwierdzenie zakupu na podstawie faktury VAT oraz listy uczniów, dla których zakupiono podręczniki. (źrodło: men.gov.pl)

Wydział Edukacji Urzędu Miasta w Gdyni już przyjął 446 wniosków. - Terminy, do których ostatecznie będzie można składać dokumenty będą znane dopiero po 19 sierpnia, czyli w momencie kiedy rządowe rozporządzenie wejdzie w życie- mówi Piotr Płocki, zastępca naczelnika Wydziału Edukacji. - Wstępnie możemy podać datę 12 września.

Podobny termin będzie obowiązywać w Gdańsku, gdzie, według szacunków Urzędu Miasta, z pomocy skorzysta ok. tysiąc uczniów. W Sopocie natomiast, choć jeszcze nie można składać wniosków, szacuje się, że pomoc zostanie udzielona prawie 124 uczniom. Tam termin składania wniosków minie prawdopodobnie 10 września.

Ile na dziecko?

1) Dzieci, które w tym roku rozpoczną obowiązkowe roczne przygotowanie przedszkolne mogą liczyć na 70 zł dofinansowania.
2) Dla uczniów I klasy szkoły podstawowej i uczniów I klasy ogólnokształcącej szkoły muzycznej I stopnia - 130 zł.
3) Dla uczniów II klasy szkoły podstawowej oraz dla ucznia II klasy ogólnokształcącej szkoły muzycznej I stopnia - 150 zł.
4) Dla ucznia III klasy szkoły podstawowej oraz ucznia III klasy ogólnokształcącej szkoły muzycznej I stopnia - 170 zł.

Opinie (47) ponad 10 zablokowanych

  • Lekka przesada (1)

    dla mnie to jakaś paranoja z tymi podrecznikami, ludzie robia taka afere z niczego. Podreczniki kupujecie tylko raz w roku afera! Zarcie kupujecie codziennnie nie wspominajac ze w niejdnym domu pieniadze na flaszke i piwsko i papierochy to kasa sie zawsze znajdzie a jak sie zbliza 1 wrzesnia to ludzie robia afere, nie rozumiem tego wystarczy sobie odlozyc troszke od czerwca i stopniowo kupowac ksiazki do konca sierpnia jha tak zawsze robie i stac mnie na to zeby dzieci mialy ksiazki troszke rozumu i bedzie ok. opamietajcie sie!

    • 0 0

    • ...

      a co z ludźmi. którzy mieszkają na wsi... są biedni...
      ciężko pracują i nie piją??
      mają powiedzieć dzieciom ,że nie będzie książek??

      • 0 0

  • Czy ktorys rząd wrescie zrobi z tym porzadek?

    Przecież to co dzieje sie od kilkunastu lat w Polsce w sprawie podręczników to głupota na miarę nagrody Nobla (najdurniejsze przepisy podręcznikowe).. Po co wydawać miliony na dofinansowanie zakupu podręcznikow? W moim dzieciństwie nie było mowy o czymś takim. Książki przechodziłu z roku na rok na kolejne dziecko. Jesli kogoś nie było stać na książki dostawał ze szkoły i po roku miał zwrócić. Dzieci szanowały książki, a rodzice nawet z najbardziej ubogich rodzin nie mieli zmartwienia za co kupić książki do szkoły.. Przecież to takie proste. Jednakowe książki we wszystkich szkołach w Polsce i koniec z kłopotami.

    • 0 0

  • ale dlaczego tak ostro

    bieda i niedostatek mają różne oblicza.fakt -jest sporo osób potrzebujących,ale i sporo naciągaczy.nie istnieje jednak system który by weryfikował komu faktycznie pomoc jest potrzebna a komu nie,dlatego trzeba wiele taktu by komuś nie sprawic przykrości fałszywym oskarżeniem.dofinansowanie podręczników powinno byc na wszystkich etapach nauczania.Nieładnie żle się wypowiadac o rodzinach wielodzietnych-w końcu to te dzieciaki będą pracowały na nasze emeryturki :)

    • 0 0

  • mam dwojke dzieci i male zarobki i obliczyjam ze w tym roku na podreczniki wydam okolo 500zl .musze na to pracowac 3\4 miesiaca.a gdzie reszta?????jak ja chodzilam do podstawowki to byla wymiana podrecznikow w szkole miedzy uczniami i to byla wlasnosc szkoly.'najwyzsza pora zeby ktos z tych madrali pomyslal o wszystkich a nie tylko o biednych.

    • 0 0

  • Podreczniki

    ja nikogo nie krytykuje, ale sami wiecie ze czesto ci co najbardziej narzekaja to pieniadze maja tylko zaluja albo chleja. Ja rozumiem gdzie jest naprawde bieda to trzeba pomoc to zrozumiale, ja zawsze korzystam z ksiazek uzywanych, a jesli juz wprowadzaja nowe ksiazki to wtedy kupuje nowe jesli nauczyciel takich wymaga. Uwazam ze najwiekszy syf robia wydawnictwa, bo zbijaja na nas wielka kase, powinni cos z ty zrobic.

    • 0 0

  • kupic od starszych uzywane kiedyś kazdy tak robiał!! a teraz sto roznych wersji podreczinków!!

    kiedys za tej "strasznej komuny" mozna było bardzo łatwo kupić za grosze uzywane ksiązki!!!! kazdy więc je miał!!!!!!!a nawet w punkcie zamakulature dostać mozna było książki!! teraz wydawnictwa wymyślaja po 10!!~róznych wersji dla klas!! i po co!!!! jedna wersja i mozliwość kupienia za grosze od straszeych kolegów!!!!
    mam córke w I klasie, 250 zł komplet!! co skzoła to inne ksiązki, skandal!!!!
    a POZA TYM NICH CI NASI POSLI DARMOZJADY!!@!!!!!!!!! TAK PRACUJA ZA 1500 ZŁ!!!!!!!ALBO KRADNA ALBO SPIA NA SEJMIE I KASE BIORA!!!! BOZE CO ZA CZASY!!!

    • 0 0

  • strach się bać

    Ja na szczęście byłam ostatnim rocznikiem, który kończył 8 klas,a nie gimnazjum i była możliwość odkupienia książek od starszaków. Jeśli już jakiegoś wiersza nie było w książce to nauczycielka kserowała ze swojej i tyle.

    Strach sie bać, jak to będzie, gdy Moje dzieci pójdą do szkoły .....

    • 0 0

  • ...

    • 0 0

  • ...

    ...
    do gimnazjum połowa książek musi być z 2007/2008 roku...

    zestaw nowych książek to 400zł...
    a po rodzeństwie nie można mieć... bo zazwyczaj są z 2005 roku...

    • 0 0

  • książki powinny być w szkole

    Książki powinny być w szkole i można by je było przekazywać z klasy na klasę innemu dziecku. Oczywiście zeszyty, przybory i ubrania trzeba kupić i nie ma innej opcji, jednak oświata też powinna szukać jakiś oszczędności dla nas rodziców. Co ciekawe coraz więcej firm dobrych, renomowanych produktów ma ceny zbliżone do tych dyskontowych - a niestety prawda jest taka, że czasami tanie zakreślacze starczają na miesiąc albo dwa bo wysychają i wykańczają się. Natomiast taki zakreślacz Stabilo starczy dziecku spokojnie na 6 miesiecy. Czasami warto się zastanowić jak inwestujemy pieniążki, lepiej je wydać na coś porządnego i mieć to na dłuższy okres czasu.

    • 1 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane