• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szpital psychiatryczny wypuszcza pacjentów do domów

Ewa Palińska
27 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
aktualizacja: godz. 14:43 (27 kwietnia 2020)
W związku z wykryciem koronawirusa u osób z personelu Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Gdańsku został poddany kwarantannie. W związku z wykryciem koronawirusa u osób z personelu Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Gdańsku został poddany kwarantannie.

W związku z potwierdzeniem zakażenia koronawirusem u kilkunastu pracowników Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku w sobotę, 25.04, poinformowano, że zapadła decyzja o objęciu obowiązkową kwarantanną całego szpitala. Mimo zamknięcia placówki część pacjentów wypisano do domów, choć nie było wiedzy na temat tego, czy nie są zakażeni. Do chwili obecnej nie potwierdzono jednak zakażenia u żadnej z tych osób.



Aktualizacja: 27 kwietnia, godz. 14:43

Dodatkowe oświadczenie WSP w Gdańsku:

Lidia Metel-Czarnowska, rzecznik szpitala: Wszystkie ustalone kroki związane z wypisami pacjentów w WSP w Gdańsku czynione były zgodnie z ustaleniami Kierownikiem Oddziału Przeciwepidemicznego Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku oraz Kierownikiem Oddziału Przeciwepidemicznego Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.

Ponadto należy podkreślić, że zagęszczenie pacjentów w oddziałach szpitalnych stanowi istotny czynnik rozprzestrzenienia się zakażenia, co bezpośrednio pokazała sytuacja w wielu Domach Pomocy Społecznej. W związku z tym decyzje o wypisach pacjentów w stanie stabilnym (w szczególności pacjentów pragnących wypisać się na własne żądanie), niewymagających dalszej hospitalizacji z zaleceniem kwarantanny domowej były zgodne z obowiązującymi zaleceniami w kraju i jedynym słusznym
rozwiązaniem w tej niezwykle trudnej sytuacji.



Informacja o wykryciu zakażenia u dwojga pracowników Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku potwierdziła się w piątek rano. Jedną z zakażonych była kierowniczka izby przyjęć. Kobieta miała dzień wcześniej prowadzić szkolenia dla personelu, m.in. z pobierania wymazu do badań, jednak podczas tego szkolenia personel wyposażony był w odzież ochronną i przestrzegano zasad bezpieczeństwa. Z czasem zaczęły spływać informacje o kolejnych kilkunastu potwierdzonych przypadkach zakażenia. Podjęto decyzję o objęciu obowiązkową kwarantanną całego szpitala.

Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Gdańsku objęty kwarantanną



Kwarantanna w szpitalu, pacjenci wypisywani do domu



Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Gdańsku poinformował w sobotę, że w związku z zaistniałą sytuacją oraz zaleceniami wydanymi przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w szpitalu pozostaną pacjenci, którzy bezwzględnie wymagają hospitalizacji psychiatrycznej. W przypadku pozostałych chorych, przebywających obecnie w gdańskim WSP, każdorazowo podjęta zostanie indywidualna decyzja o wypisie z wymogiem zastosowania kwarantanny domowej.

- Wypisywane będą tylko i wyłącznie te osoby, których stan zdrowia jest stabilny. W tych przypadkach konieczne będzie zapewnienie odpowiednich warunków kwarantanny domowej przez rodzinę i najbliższych chorego. Ponadto każdy wypisywany pacjent obowiązkowo przejdzie test na obecność wirusa. Szacujemy, że w obecnej sytuacji pod naszą opieką pozostanie nieco ponad 200 pacjentów - tłumaczył Arkadiusz Bobowski, p.o. dyrektora WSP w Gdańsku.
Pacjenci nie opuszczali placówki samodzielnie - miały zostać odebrane ze szpitala przez osoby, które zdecydują się pozostać razem z nimi w kwarantannie domowej. Jeśli takie osoby nie byłyby w stanie zapewnić własnego transportu, szpital taki transport zapewnił. Praktyka, zdaniem rodzin pacjentów, okazała się jednak nieco inna.

Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście



Wypisy bez wyniku testu



Rodziny pacjentów spodziewały się tego, że zabiorą swoich bliskich do domu. Nie spodziewali się jednak, że mają to zrobić tak szybko.

- W sobotę otrzymałam ze szpitala wiadomość, że mam odebrać babcię własnym transportem. Powiedziano mi, że będzie miała wykonany test, a jego wynik poznamy najwcześniej we wtorek - opowiada nasza czytelniczka, która poprosiła o anonimowość. - Mamy więc odebrać babcię, co do której nie ma pewności, że nie jest zakażona, i sami narazić się na ewentualne zakażenie. Bez potwierdzonego wyniku wyszli też pacjenci, których wypisano w sobotę. Kiedy skontaktowałam się z sanepidem, to usłyszałam, że to, co wyprawia szpital, jest totalnie niedorzeczne.
Rodziny pacjentów poddają w wątpliwość to, czy testy wykonano wszystkim wypisywanym osobom.

- Wiem od sanepidu, że babcia nie miała wykonanego testu, bo stwierdzono, że nie miała kontaktu z zakażonymi. Ale skąd mogą to wiedzieć, skoro już 40 osób z personelu przebywa na kwarantannie i nie ma wyników ich badań? - mówi wnuczka pacjentki Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego.
Szpital zapewnia jednak, że takie testy wykonano wszystkim wypisanym pacjentom, a listę tych osób otrzymała Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna.

Pacjent i domownicy z zaleceniem, ale nie nakazem kwarantanny



Bliscy wypisywanych pacjentów szpitala psychiatrycznego zwrócili też uwagę na fakt, że nad tym, czy wypisywani pacjenci oraz osoby z nimi mieszkające będą przestrzegały zasad kwarantanny, nikt nie sprawuje nadzoru. Jest to więc wyłącznie ich dobra wola.

- Nie rozumiem, dlaczego z wypisaniem pacjentów nie czekano do otrzymania wyników testu. Wówczas wiedzielibyśmy, z czym musimy się zmierzyć - bulwersuje się syn jednej z wypisywanych pacjentek. - Sanepid wydałby nakaz kwarantanny bądź izolacji, a wypisany pacjent i pozostali domownicy, pod groźbą kary finansowej, musieliby się do takiego nakazu stosować. W tym momencie nikt nie sprawuje nadzoru nad tym, czy faktycznie będą przebywali na kwarantannie, czy nie. Musimy im wierzyć na słowo. Kiedy dostałem telefon ze szpitala, to nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę. No ale mama jest już w na tyle dobrym stanie, że na to wyjście czekała, więc gdybym odmówił zabrania jej do domu, to sprawiłbym jej przykrość. Zarówno mama, jak i mój ojczym kwarantannie pewnie się poddadzą. No ale ze szpitala mamę odbierałem ja, własnym samochodem. A ja na siedzenie na kwarantannie pozwolić sobie nie mogę. Kiedy wjeżdżałem do szpitala, na bramce badano mi temperaturę. Powiedziałem, że to chyba jakiś żart. Bo po co mi mierzą temperaturę, skoro i tak do środka nie wchodzę, a to personel jest zakażony, a nie ja. Zbulwersowały mnie też słowa lekarza prowadzącego. Kiedy podzieliłem się z nim swoimi obawami i powiedziałem, że mogę mieć problem z zapewnieniem mamie transportu, usłyszałem: "musi pan coś wymyślić".

Szpital: "to działanie standardowe"



Wypisy ze szpitala otrzymało dotychczas przeszło 30 osób. Poza jedną osobą wypisy nie dotyczą Oddziału Dziecięco-Młodzieżowego. Nie są również wypisywani pacjenci umieszczeni w placówce decyzją sądu.

- Pracujemy w bardzo okrojonym składzie. Sytuacja jest na tyle trudna i dynamiczna, że musimy podejmować szereg działań, aby utrzymać ciągłość funkcjonowania szpitala. Dlatego z wypisem pacjentów stabilnych nie mogliśmy zwlekać - tłumaczy Lidia Metel-Czarnowska, rzeczniczka szpitala. - Postępujemy zgodnie z zaleceniami i ustaleniami ze Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną.  

Miejsca

Opinie (146) ponad 20 zablokowanych

  • (1)

    Co drugi to synulant a co 3 kryminał wiec trze a uważać

    • 20 11

    • widać znajomość tematu

      • 5 3

  • wyjdźmy na balkony i oklaskami podziękujmy bohaterom z psychiatryka, to o której klaszczemy?

    • 31 6

  • Skoro pacjenci są w stabilnym stanie, niewymagający hospitalizacji to czemu wypuszcza się ich dopiero teraz? Czemu robi się z tego nagłówki wiadomości? Chyba że to ściema i pacjenci są wypisywani pod powyższym pretekstem. Co z opieką i po wyjściu? Obecna sytuacja nie jest łatwa dla zdrowych, psychicznie silnych osób więc dla kogoś kto zmaga się z chorobą psychiczną takie wypisy, obowiązkowe kwarantanny mogą okazać się fatalne w skutkach

    • 43 1

  • sonda trzyma poziom :)

    • 28 0

  • Co to za mózg wymyślił żeby z oddziału gdzie stwierdzono zarażenie wypuścić ludzi bez wyników badań???

    Prawdziwy fachowiec.
    Chyba poklaszcze mu dziś z balkonu.

    Nasuwa się pytanie, o ilu takich numerach nie wiemy, bo nikt nie dał znać mediom.

    Zgroza...

    • 58 0

  • I to jest dramat bo szpitale nie mają żadnej rezerwy "pojemnościowej"

    Nie tylko ten. Inne też. Każdy większy problem, wypadek autobusu, zderzenie pociągów czy epidemia jak teraz, to będzie dramat. Szpitali jest za mało, personelu za mało. A będzie jeszcze gorzej, bo niesamowicie starzeją się lekarze i pielęgniarki, a nowych przychodzi za mało.

    • 27 0

  • (3)

    Nieźle. To ja spędziłem na statku 3 miesiące z tymi samymi zdrowymi załogantami i nie miałem kontaktu z ludźmi z zewnątrz w czasie pobytu na statku, z tymi samymi marynarzami wróciłem do Polski prywatnym transportem i dosłownie jedyny bliski kontakt z osobami postronnymi (na odległość wyciągnięcia ręki) - to było podanie paszportu i karty lokalizacyjnej polskiemu strażnikowi granicznemu. Tylko z powodu przekroczenia granicy z automatu zostałem wrzucony na kwarantannę i codziennie przyjeżdza policja sprawdzać czy siedzę w domu.

    Z psychiatryka wypuszczają pacjentów, w którym był zakażony personel i pacjencji wraz z rodzinami nie mają nakazu kwarantanny. Będą sobie chodzić między ludźmi i zakażać. Personel rozniósł już pewnie tego wirusa po całym szpitalu.

    Do tego widzę przez okno jak pod blokiem dziadki bez masek siedzą w grupkach na ławeczkach i jeszcze latają po klatce schodowej góra-dół jak najęci. Strach będzie z domu wyjść po kwarantannie.

    • 68 3

    • ?????????????? Nie bądż taki pewny (2)

      Robercie !! A w portach nie miałeś kontaktu z personelem portowym ? Tak w skrócie , bo są różni ludzie którzy przychodzą na statek aby załatwiać różne sprawy. A Piloci to nie przychodzili na burtę ?? Sądzę , ze zachowałeś rozsądek i nie wychodziłeś na ląd , ale mimo wszystko kontakt z innymi jest nie do uniknięcia . A na statku wystarczy , że jeden coś złapie , i cała reszta już to ma.
      Życzę zdrowia.

      • 0 4

      • Covid-19 risk assessment.

        A Ty w ciągu ostatniego tygodnia z iloma ludźmi minąłeś się w odległości mniejszej niż 4 metry? Ile razy byłeś w sklepie? Ile razy dotykałeś czegoś poza domem? Czy odpowiedni sposób ściągałeś rękawiczki bez dotykania zewnętrznej powierzchni gołą dłonią? Zdezynfekowałeś ręce przed ściągnięciem maseczki oraz po zdjęciu jej? Jaką masz pewność, że sąsiad mijany na schodach i mówiący "Dzień dobry" nie zakaził Cię? Jesteś pewien, że nie jesteś zakażony i nie masz żadnych objawów? Może też powinieneś mieć zakaz opuszczania mieszkania. Profilaktycznie.

        • 5 0

      • Z maszyny jestem. Nie widzę na oczy ani personelu portowego, ani pilota, a co dopiero mówić o jakiś kontaktach z nimi.

        • 6 0

  • Nie odbierać i tyle.

    Wyłączyć telefon, zgasić światło i zamknąć drzwi. Kwarantannę takich osób powinno zagwarantować państwo a nie chorych po domach upychać aby inni się zarazili.

    • 26 2

  • Czy ja dobrze rozumiem? (3)

    Pacjenci psychiatryczni z dość dużym prawdopodobieństwem zakażeni, bez zrobienia im testów porozjeżdżali się po domach "choć nie było wiedzy na temat tego, czy nie są zakażeni"? Gratulacje.

    • 65 2

    • (2)

      Źle zrozumiałeś ale taka właśnie była intencja tego artykułu.
      Stabilni pacjenci ze względu na nowe zagrożenie zdrowotne zostali poddani kwarantannom wraz ze swoimi opiekunami w domach. Rozśrodkowanie uznano za bezpieczniejsze niż pozostanie w ośrodku.
      Ktoś posiadający imię i nazwisko oraz pełniący określone funkcje w systemie opieki zdrowotnej bierze odpowiedzialność za podjęte działania lub ich zaniechanie.
      Natomiast żadnej odpowiedzialności za sytuację nie bierze anonimowy komentator, który został poproszony o odebranie swojej krewnej ze szpitala. Ale wolno mu wyartykułować swoją opinię- to jeden z uroków demokratycznego państwa prawa.
      Słowem: mamy prawo mówić ale warto pierwej przemyśleć, co się chce przekazać

      • 6 13

      • Czyli zaraza swoje rodziny (1)

        Bezpieczniejsze? Ciekawe dla kogo? Bo wygodniejsze dla szpitala to na pewno

        • 5 2

        • Pogadaj z pracującymi tam teraz osobami... To bys wiedział jak im wygodnie... pierd... z za kompa to łatwo przychodzi? To idź pomóż najpierw a potem krytykuj

          • 4 3

  • (3)

    No pięknie to teraz kurde same wariaci będą chodzić po ulicy. Kurde ten nasz rząd nic nie myśli. Precz z komuną. Pozdrawiam Pawlo Gdynia

    • 13 23

    • ...

      Wariaci? A może ludzie z depresja bo stracili w wypadku 2 dzieci i męża? Takie osoby też tam się leczą....

      • 16 0

    • Serio? Odwiedzalam kogoś pare razy w psychiatryku i wariatow to akurat jest więcej na ulicach...

      • 9 0

    • ...

      A może to Ty jesteś wariatem? Już sam sposób w jaki piszesz nie świadczy o zbyt wysokiej inteligencji... Zazwyczaj wrażliwi i inteligentni ludzie cierpią przez nieczułych, chamskich i**otów.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane