• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tak przebiegała akcja ratownicza nurka przy Westerplatte. W czwartek ciąg dalszy

Maciej Korolczuk
25 kwietnia 2024, godz. 10:00 
Opinie (152)
aktualizacja: godz. 18:57 (25 kwietnia 2024)
Najnowszy artykuł na ten temat Odnaleziono ciało zaginionego nurka

W czwartek nad ranem Marynarka Wojenna już na własną rękę wznowiła akcję poszukiwawczą nurka, który zaginął podczas środowych działań w rejonie WesterplatteMapka. Do zdarzenia doszło podczas szkolenia. Żołnierza GROM-u do godzin wieczornych szukało z wody i powietrza kilkudziesięciu ratowników i żołnierzy.



Aktualizacja, godz. 18:57



Jak poinformował nas ppłk Mariusz Łapeta, rzecznik prasowy Dowódcy Komponentu Wojsk Specjalnych, akcja poszukiwawcza nadal nie przyniosła efektów i jest kontynuowana.



Aktualizacja, godz. 14:20.



Bez przełomu - tak można w skrócie określić działania służb w miejscu zaginięcia nurka przy plaży na Westerplatte. Jak powiedział nam ppłk Mariusz Łapeta, rzecznik prasowy Dowódcy Komponentu Wojsk Specjalnych, na miejscu wciąż pracują dwa śmigłowce oraz okręty ORP Mewa i Albatros.

- Jednostki te są wyposażone w czułe sonary, które w bardzo precyzyjny sposób są w stanie znaleźć w wodzie najmniejsze nawet przedmioty. Do dyspozycji osób zaangażowanych w poszukiwania są też roboty pirotechniczne. Akcja będzie prowadzona do skutku.
Zaginiony nurek do członek wyspecjalizowanego Zespołu Wsparcia Operacji Morskich GROM. Mężczyzna jest bardzo doświadczonym nurkiem bojowym, ma za sobą lata spędzone w najbardziej wymagających akwenach.

Przedstawiciele wojska nie chcą spekulować co mogło doprowadzić do jego zaginięcia. Wyjaśni to postępowanie Prokuratury Wojskowej i Żandarmerii.

Jeśli nurka nie uda się odnaleźć do zmroku, akcja poszukiwawcza ma być prowadzona także w nocy.


Nurkowałe(a)ś kiedyś?

Aktywne działania ratownicze trwały w środę do godz. 20:30. Przerwano je po prawie ośmiu godzinach intensywnych i zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań.

Zaginionego żołnierza szukały praktycznie wszystkie służby ratownicze i wojsko. W użyciu był też specjalistyczny sprzęt: dwa roboty do przeczesywania dna Bałtyku, sonary i kamera termowizyjna.

Na miejscu, oprócz wojska i SAR, pojawili się strażacy, policja wodna, WOPR z Sopotu, straż graniczna. Nurka szukano z łodzi i statków oraz dwóch śmigłowców: ratowniczego i należącego do wojska blackhawka.

Chęć do pomocy zgłosiła też specjalistyczna grupa nurków, która była gotowa przyjechać do Gdańska aż z Wrocławia.

Akcja ratunkowa była zakrojona na szeroką skalę, a nurka szukało w sumie kilkadziesiąt osób. Niestety bezskutecznie. Akcja ratunkowa była zakrojona na szeroką skalę, a nurka szukało w sumie kilkadziesiąt osób. Niestety bezskutecznie.

Do wypadku doszło podczas szkolenia



Zaginiony nurek to żołnierz jednostki specjalnej GROM. W środę wraz z innymi żołnierzami przechodził szkolenie w pobliżu Westerplatte. Po wynurzeniu z wody jego koledzy zauważyli, że w grupie brakuje jednej osoby.

Początkowo nurkowie szukali go na własną rękę. Po ok. 20 min o zaginięciu powiadomili inne służby.

Akcja była prowadzona w promieniu 2 mil morskich od Westerplatte. Jak mówi nam Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, nurek zaginął w pobliżu ujścia rzeki, gdzie występują silne prądy.

- Miejsce zaginięcia i sama akcja ratownicza były specyficzne, bo dotyczyły zaginionego żołnierza wojsk specjalnych - mówi.
Działania ratownicze przerwano w środę wieczorem. Dziś nurka ma szukać już na własną rękę Marynarka Wojenna. Działania ratownicze przerwano w środę wieczorem. Dziś nurka ma szukać już na własną rękę Marynarka Wojenna.

W takich warunkach człowiek wytrzyma w wodzie 4 godziny



Sama akcja przebiegała w dobrych warunkach atmosferycznych, co sprzyjało ratownikom i zwiększało szanse na przeżycie samego nurka. Jak mówią eksperci od ratownictwa wodnego, nurek przy takich warunkach jest w stanie wytrzymać pod wodą do 4 godzin. Dużo zależy też od samego sprzętu, masy ciała, kondycji fizycznej czy doświadczenia.

Po godz. 20:30 służby podjęły decyzję o przerwaniu działań ratowniczych. Od tej pory akcja ma charakter poszukiwawczy.

W czwartek nurka na własną rękę ma szukać już tylko Marynarka Wojenna. Inne służby pozostają jednak w gotowości i jeśli zajdzie taka potrzeba, mają włączyć się do akcji i pomóc żołnierzom w odnalezieniu ich kolegi.

19:10 25 KWIETNIA

Poszukiwania nurka trwają (16 opinii)

ORP MEWA od 3 godzin krąży wokół jednego miejsca. Nic nie sugeruję, tylko zostawiam do analizy czy to PŁETWONURKA poszukuje się 3h w jednym miejscu praktycznie :)
ORP MEWA od 3 godzin krąży wokół jednego miejsca. Nic nie sugeruję, tylko zostawiam do analizy czy to PŁETWONURKA poszukuje się 3h w jednym miejscu praktycznie :)

Opinie (152) ponad 10 zablokowanych

  • Jóstyna (2)

    Każda praca w słuzbach specjalnych to ogromne ryzyko,które przekłada sie na stan równiez zdrowia psychicznego.
    Dla takich ludzi to pasja i styl zycia.
    Kazdy kraj ma swoje metody szkolenia a wypadki sa zawsze.

    Szczere wyrazy wspolczucia dla kolegow z jednostki i rodziny zaginionego nurka.

    • 23 3

    • Mam grupe inwalidzka na glowe i pracuje jako ciec w rossmanie-potwiwrdzam twone slowa ze praca moja jest niebezpieczna

      • 1 1

    • Jóstyno to są jednostki specjalne nie służby specjalne

      • 0 0

  • Wiadomo, jakiego polskiego celu o znaczeniu strategicznym strzeże tam ten pododdział. Problem w tym, że ten żołnierz (3)

    zamiast ginąć w lodowatej wodzie powinien siedzieć sobie wygodnie w ciepłej "kanciapie" i sterować zdalnie podwodnym dronem patrolowym czy patrolowo - bojowym. Dla ochrony danego akwenu przez ew. akcją płetwonurków z wiadomego kraju, rejonu. A jak niby powolny płetwonurek miałby powstrzymać uderzeniowy dron podwodny, skopiowany przez R. z przechwyconych, uszkodzonych rozwiązań kraińskich U ? 7 razy szybszy od takiego płetwonurka??

    • 3 11

    • nie widzisz zakazu dronów na płocie? (1)

      • 1 0

      • Jest wyraźnie w każdym języku napisane: latających. Zakazu co do pływających - nie ma

        • 0 2

    • To nie grom d..b..u piluje portu tylko "naftor ochrona" i "orlen ochrona"

      • 1 0

  • Stan polskiej armii

    jaki jest stan polskiej armii wiadomo nie od
    Dzisiaj . Jaki stan wyposażenia wyszkolenia czy dostępu do pomocy psychologiczno - psychiatrycznej . Ale do czynienia mamy tutaj z jednostką jaką Jaką jest jednostka specjalna - Nie ma różnicy która . Czy nasze północne czy te z południowej PL .. to są ludzie którzy poświęcają swoją codzienność
    Do tego żeby być przygotowanym do wyjazdu w każdej chwili - którzy eksploatują swoje ciało znacznie częściej i mocniej niż podstawowy żołnierz - to są ludzie którzy chcą służyć i sluza nam jak I PL / na wypadek ataku - czy wspomagania innych . Za tą służbę należy im się bezwzględny ! Szacunek i oddanie Honorów !
    Nie zapominajmy że oni poza tym też są śmiertelnikami - którzy wychodząc
    Domu - całując dziecko w czoło na dowidzenia nie wiedzą czy zobaczą je znowu ..
    wypadki były - są i będą - ale powinno zrobić się wszystko ( mowa tu o MON ) aby ich służba miała dostęp do najlepszego wyszkolenia ale także do dostępu do najwyższego bezpieczeństwa które im zostanie zapewnione !

    Nie upolityczniajmy tej tragedii wystarczy już - że dotknęła ona żołnierza jego rodziny - kolegów z jednostki - i zostanie ona z nimi na zawsze ..

    Pokój jego duszy !

    • 21 1

  • Może prąd poniósł tego nieszczęśnika daleko na północ. Wcześniej, ten bardzo znany w trójmieście onkolog z Sopotu został znaleziony aż na Litwie. Różnie może być.

    • 7 0

  • Szukajcie go za 2 miesiące (2)

    U wybrzeży Łotwy, tam gdzie wyłowiono doktora

    • 9 1

    • Tego onkologa z Rehasportu?

      • 0 1

    • Doktorek byl dobry.z sopockowa

      • 0 0

  • Przy prądach tam panujących to powinni go szukać gdzieś pod Helem .

    • 2 3

  • Oby go znalezli

    • 1 0

  • (1)

    jaki kraj - tacy komandosi

    • 4 16

    • Jaki mózg taki komentarz

      • 0 1

  • (7)

    ci komandosi z gdyni to niedługo sami się wszyscy wychuśtają - który to już 6?

    • 59 87

    • (4)

      To nie był komandos z Gdyni lecz żołnierz GROM z Westerplatte.

      • 13 2

      • Jeden ch... (3)

        • 11 20

        • (1)

          O sobie mówisz melepeto

          • 5 7

          • To bardziej do was pasuje...

            • 1 4

        • Jeden ch ... to o sobie?

          • 11 6

    • swieta prawda

      Zawsze mialem szacunek do sil specjalnych ale jak sobie przypominam to ostatni tez na wysterplatte wpadl miedzy statek a keje .W ciagu paru miesiecy zginelo 6 na cwiczeniach.Nie potrzeba wojny zeby nasze wojsko ginelo.

      • 15 3

    • Nawet czytanie sprawia trudności

      Czytaj z podwójną koncenteacją. To nie żołnierz z formozy, a z GROMU, która mieści się na Westerplatte.

      • 10 0

  • Tak po ludzku, oby dobrze się skończyło.

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane