• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tańsze studia z pomocą Unii

Izabela Jopkiewicz
3 stycznia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Tanie studia podyplomowe dla pracowników! Dzięki dotacji z Unii Europejskiej na Politechnice Gdańskiej i w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu w Gdyni można studiować za cenę nawet o 80 proc. niższą!

Kilkanaście wyższych uczelni z całego kraju, w tym PG i WSAiB, powołało Stowarzyszenie "Edukacja dla Przedsiębiorczości". Projekt stowarzyszenia - "Studia podyplomowe dla kadr zarządzających i pracowników przedsiębiorstw" - otrzymał 41 mln zł dotacji z Europejskiego Funduszu Społecznego.

Politechnika dostała ponad 1,5 mln zł dotacji na studia podyplomowe, WSAiB - ponad 1 mln 400 tys. zł. To oznacza dużo niższe ceny na poszczególnych kierunkach, np.:

- najdroższe na PG Francusko-Polskie Studium Finansów można skończyć za 2 tys. 600 zł, zamiast za 13 tys. zł
- najtańsze na PG Studium Controllingu kosztuje z dotacją 560 zł, wcześniej 2 tys. 800 zł
- za pogłębienie wiedzy z Funduszy UE w WSAiB trzeba teraz zapłacić 690 zł, zamiast 3 tys. 450 zł
- Wszystko zależy od przedsiębiorców, bo to oni kierują pracownika na studia i płacą mu za nie. Mało, ale płacą. To, czy uda nam się wykorzystać całość dotacji, zależy wyłącznie od ich decyzji - tłumaczy Tomasz Białas, prorektor WSAiB.

Na tańsze studia może również pójść osoba nieskierowana przez pracodawcę.
- Wystarczy założyć działalność gospodarczą, bo właściciel firmy też jest przecież pracownikiem - podpowiada Białas.
- Nie mieliśmy wątpliwości, że trzeba w to wejść - mówi Piotr Dominiak, dziekan Wydziału Zarządzania i Ekonomii PG. - To mądry sposób na wykorzystanie pieniędzy z EFS. Politechnika jest do tego przygotowana, mamy duże doświadczenie w studiach podyplomowych. Są one dość drogie, więc dotacja to duża szansa. Pracownicy się podszkolą, a ich firmy będą dzięki temu bardziej konkurencyjne na rynku.

- Chcemy mieć pewność, że wykorzystamy całość dofinansowania. Dlatego nie poprzestaniemy na trwającym obecnie naborze. W miarę zapotrzebowania zgłoszonego na danej uczelni kolejne kursy będą ruszać nawet w środku semestru - mówi Monika Piaskowska ze Stowarzyszenia "Edukacja dla Przedsiębiorczości".

Zajęcia na studiach podyplomowych na PG. Fot. Kosycarz Foto Press Zajęcia na studiach podyplomowych na PG. Fot. Kosycarz Foto Press
Projekt potrwa do końca 2007 roku. Zapisy już trwają, studia ruszą w lutym. W Trójmieście przygotowano prawie tysiąc miejsc.

Więcej informacji na stronie www.edp.org.pl, www.zie.pg.gda.pl oraz www.wsaib.pl

Piotr Dominiak, dziekan Wydziału Zarządzania i Ekonomii PG: Dzięki studiom podyplomowym pracownicy się podszkolą, a ich firmy będą bardziej konkurencyjne

Tomasz Białas, prorektor WSAiB: To, czy uda nam się wykorzystać całość dotacji z Unii, zależy głównie od przedsiębiorców, którzy kierują pracownika na studia

Studia w Trójmieście, które będą dofinansowane:

PG: integracja Europejska, podstawy zarządzania w małych firmach, public relations, controlling w zarządzaniu przedsiębiorstwem, prawno-menedżerskie, kadra menedżerska do współpracy ze strukturami UE, zarządzanie zasobami ludzkimi, rachunkowość i finanse, prawo i fundusze UE, francusko-polskie studium w dziedzinie finansów, menedżerowie personalni.

WSAiB: zarządzanie i przedsiębiorczość, zarządzanie zasobami ludzkimi, fundusze UE, prawo gospodarcze w UE, zarządzanie projektem, zarządzanie jakością, zamówienia publiczne w Polsce i w UE.
Gazeta WyborczaIzabela Jopkiewicz

Opinie (36)

  • Koniec państwowych

    Skończyć w Polsce ze szkolnictwem państowym ! Ten kraj jest za biedny na takie wydatki !!!!

    • 0 0

  • dotacje

    nikt nie protestuje że to socjalizmus i tak nie wolno?

    • 0 0

  • na elektrotechnike trzeba miec 2 z matmy 2 z fizyki i 3 z angileskiego a na wzie trzeba miec 5 i 6:-D

    a tam glupie gadanie ze wzie.. to takie proste studia.. a te bajki ze jakis Twoj kolega z eti to skonczyl i tak to nazwal to ja juz slyszalem od kilku osob ze ta nazwa wlasnie od jego kolegi powstala..ktory tak powiedzial :-P a tak naprawde matma napewno jest na nizszym poziomie niz na innych wydzialach.. ale prosze pamietac ze nie sama matma student zyje.. a zarzadznie to typowo humanistyczny kierunek!! zreszta ekonomia to nie takie piard gowna jak by sie moglo wydawac komus.. chociasz zeczywiscie znajomy tez tam poszedl na uzupelniajace.. to jakos trodno nie jest.. ale prosze pamietac.. ze jednak pierwsze dwa lata wszedzie sa najciezsze.. a w szczegolnosci 3, 4 i 5 semestr.. a potem magisterke z tego co wiem (chcociasz jeszcze nie doszedlem do uzupelniajacych) jest wszedzie juz bardziej formalnosc.. a pozatym zobaczcie sobie jak sie latwo dostac na elektrotechnike czy na budownictwo.. czy na mechanike.. wystarczy miec same 2 a na wzie trzeba miec dwie 5 albo nawet 6.. jak ja skladalem papiery!!

    • 0 0

  • panie Observator

    jak na humanistę to NA PEWNO słabo z ortografią!
    Zadziwiająca jest pewna sprawa! Ludzie wybierający zarządzanie jako drugi fakultet radzą sobie bez najmniejszych problemów i szydzą z poziomu tych studiów. Nie znam osobiście nikogo po zarządzaniu kto podjąłby studia na innych kierunkach! Czy to czegoś nie dowodzi?

    Pozdrawiam.

    • 0 0

  • Zarządzania i Marketing.

    Matematyka jest piętą achillesową większości aktualnie studiującej młodzieży."Studiują" osobniki nie znajacy matematyki ze szkoły podstawowej.Większość tych uczonych mężów i niewiast studiuje marketing i zarządzanie, czyli kierunki uczące:
    1. oszukiwania innych -np. techniki sprzedaży
    2. gnębienia innych i wygrywania własnych spraw- socjotechnika.
    Ponieważ te kierunki studiuje się bezproblemowo, na rynku pracy pojawia się armia "wykształconych" zarzadzajacych i marketingowców, natomiast coraz mniej jest inżynierów.

    • 0 0

  • studia inzynierskie w polsce sa smieszne

    coraz mniej inzynierow, bo politechniki w polsce sa smieszne
    ucza rzeczy przestarzalych, a warsztaty to tlko na pokaz...

    • 0 0

  • gallux, miałem w TM w gdyni dowcipnego nauczyciela

    rysunku do ktorego równie dowcipny uczeń zwykł mawiać szefie.Nauczyciel nie lubił tego i odpowiadał synu,szew to ty masz na rozporku.pozdro w nowym roku

    • 0 0

  • Zgrywus

    Znaczna część osób po innych wydziałach PG przychodzi na WZiE, bo sądzi, że mając za sobą tego rodzaju studia uzupełniające, łatwiej poradzi sobie na rynku pracy i w wielu przypadkach jest to zgodne z prawdą. Pozostałe wydziały na PG nie oferują studiów uzupełniających (przynajmniej z tego, co wiem - jeśli się mylę, to mnie popraw), trudno zatem oczekiwać, zeby ktoś studiował kolejne pięć lat. Zresztą najczęściej nie ma takiej potrzeby, absolwenci WZiE nie tłoczą się pod urzędami pracy.
    A jeśli chodzi o wydziały o podobnym profilu na uczelniach technicznych, wsytarczy rozejrzeć się po wiodących światowych uczelniach - nawet amerykański MIT ma swoje szkoły biznesu.
    I rzecz ostatnia: znam z autopsji wielu "studnetów doskonale dających sobie radę na Wydziale Gier i Zabaw", których poziom rozumienia elementarnych zagadnień ekonomicznych jest żenująco niski. Nie wątpię, że potrafią różniczkować i całkować, liczyć siły gnące i momenty tnące w belkach, kratownicach, tylko co z tego... Pozdrawiam malkontentów - jako dominującą część tego forum i życzę wypowiadania się w kwestiach, o których ma się niejakie pojęcie (Gallux..?)

    • 0 0

  • Krzysztof

    Trudność studiów na Zarządzaniu jest po prostu już legendarnie niska. To budzi frustrację wielu innych absolwentów PG, że tak małym nakładem sił można zdobyć dyplom PG. Oczywiście nie chodzi o to aby się narobić, ale uzyskanie analogicznego dokumentu w zupełnie różnych warunkach musi rodzić zdziwienie i oburzenie.
    Druga sprawa to zapotrzebowanie na absolwentów o różnych profilach. W Polsce mało jest wytwórstwa a wiele sprzedaży. Dlatego rynek potrzebuje 'sprzedawców' a nie wytwórców. Tylko że to droga donikąd. W skali kraju. Mam jeszcze sporo innych przemyśłeń w tym temacie ale chyba temat zniknie z forum. Pozdrawiam.

    • 0 0

  • Zgrywus

    trafileś w sedno problemu - po co tylu marketingowców, ekonomistów, menadżerów i podobnego robactwa, skoro wszyscy mogą tylko czymś, co wyprodukowal jeden inżynier? W efekcie każdy wytwórca utrzymuje kilku / kilkunastu takich "handlowców", którzy zarabiają na nim, samemu nic nie robiąc.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane