• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Targnęła się na życie po latach walki z urzędem

rb
28 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Krystyna Chojnacka z Kartuz popełniła samobójstwo po tym, jak gdański sąd po raz 17 skierował jej sprawę do ponownego rozpatrzenia. Krystyna Chojnacka z Kartuz popełniła samobójstwo po tym, jak gdański sąd po raz 17 skierował jej sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Mieszkanka Kartuz przez 21 lat walczyła z Izbą Celną w Gdyni o zwrot pobranego podatku akcyzowego. Gdy jednak sąd administracyjny w Gdańsku po raz 17 odesłał jej sprawę do rozpatrzenia, kobieta targnęła się na własne życie. Niestety nie udało jej się uratować.



Tragiczną historię Krystyny Chojnackiej, która przez 21 lat walczyła przed sądami administracyjnymi z Izbą Celną w Gdyni, opisano w reportażu wyemitowanym w TVP Info.

Krystyna Chojnacka od lat walczyła z urzędnikami o istnienie swojej firmy.

- Umierała w takiej świadomości, że nagle, jak ona to zrobi, to na wszystkich spłynie sprawiedliwość z nieba i że wszyscy urzędnicy i sędziowie będą wyczuleni na sprawiedliwość. Była jednak w wielkim błędzie, bo tak nie jest i nigdy nie będzie - mówił TVP Info Jarosław Chojnacki, mąż kobiety.

Czy Polska jest państwem prawa?

Ponad 20 lat temu oboje założyli firmę kosmetyczną. Podczas jednej z kontroli skarbowych zapadła decyzja, że firma Chojnackich musi zapłacić podatek akcyzowy za pakowane kosmetyki. Sprawa trafiła do sądu. Przez lata małżeństwo wygrywało kolejne sprawy, tyle tylko, że Izba Celna w Gdyni cały czas składała kolejne odwołania.

- Na dzień przed śmiercią odbyła się kolejna rozprawa w sądzie administracyjnym w Gdańsku i sąd po raz siedemnasty orzekł skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia - podkreśla Łukasz Goyke ze Stowarzyszenie Niepokonani 2012, które wspierało batalię sądową Chojnackich.

Chojnaccy walczyli w sądach, ale zgodnie z prawem cały czas płacili podatek akcyzowy. Trzy lata temu byli zmuszeni do sprzedaży domu, zamknięcia firmy i zwolnienia 30 pracowników.

- Trybunał Konstytucyjny powiedział, że państwo wobec mnie działało nielegalnie, to teraz państwo musi mieć odwagę, wobec lojalnego obywatela. Lojalne państwo musi naprawiać swoje błędy - uważa Jarosław Chojnacki.

Po ostatniej rozprawie sądowej kobieta napisała długi list, w którym opisała swoją walkę z urzędnikami i sądami, a następnie połknęła tabletki. Nie udało jej się uratować.

Gdy informacja o śmierci Krystyny Chojnackiej dotarła do kierownictwa Izby Celnej w Gdyni, wystosowało ono specjalne oświadczenie w tej sprawie: "Jesteśmy poruszeni i zasmuceni śmiercią Pani Krystyny Chojnackiej. Z taką sytuacją spotykamy się po raz pierwszy i dla wszystkich, którzy mają z nią do czynienia, jest ona trudna(..) Wyjaśnieniem okoliczności śmierci Pani Krystyny Chojnackiej zajmują się odpowiednie organy i tylko one mogą udzielać komentarzy w tej sprawie".

- Postępowanie prowadzone jest w kierunku artykułu 151 kodeksu karnego, czyli doprowadzenia innej osoby do targnięcia się na własne życie - informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
rb

Opinie (307) 8 zablokowanych

  • Pajace ze Skarbówki... (2)

    Może oddacie moje zaległe 8000zł z VAT-u?
    Czy może widzimy się w sądzie?

    • 14 1

    • (1)

      jak liczysz że "polski" sąd ci pomoże to lepiej od razu kup tabletki...

      • 6 0

      • Kto mówi o Polskim?

        • 0 0

  • mafia prawniczo - urzędniczo - lekarska

    panstwo mafijne.
    tylko mafiosi w garniturkach, togach i białych rękawiczkach.

    • 17 3

  • ZBRODNIARZE

    • 14 0

  • wymiar sprawiedliwości jest tu chory (1)

    Dla kogo są sądy? Bo chyba nie dla obywateli. Polski wymiar sprawiedliwości to fikcja. Skazuje się chorych na schizofrenię ludzi za kradzież wafelka za 99gr, a kiedy trafia do aresztu po nie wpłaceniu 40zł grzywny przed sądem stawia się naczelnika więzienia który z własnej kieszeni wpłaca rzeczoną kwotę za osadzonego widząc absurd.
    Ludzie w jakim żyjemy kraju ? ? ?

    • 27 0

    • w panstwie mafijnym

      • 7 0

  • nie chcę myśleć, że prawnicy nam się śmieją w twarz, są bezkarni...

    co miesiąc dostają wyplatę i mają nas gdzieś.

    • 17 0

  • "naukowcy" z Gdańska

    to wszystko dzieci profesorów, znajomi dzieci profesorów... nikt z zewnątrz nie przejdzie... uratujcie moją pracę naukową, bo ją zrujnowali... zrujnowali mi 6 lat życia...

    • 10 2

  • Ciesze sie, ze cztery lata temu wyjechalem z tego chorego kraju. (1)

    Teskie jedynie za mym pieknym Gdanskiem. Niestety urzednicy, policja, lekarze, wszyscy traktuja czlowieka jak zlo konieczne, brak kompetencji na kazdym kroku. Teraz mieszkam w Norwegii, ludzie mili, idzie czlowiek do lekarza, czy urzedu cos zalatwic to sie czuje bardzo milo, nie jak petent, a jak gosc. No nic, w koncu urzednicy i politycy wypedza z Polski wszystkich normalnych ludzi i beda sami gnic w swoim piekielku. Smutne to, co za kraj!

    • 24 0

    • póki Ci dziecka nie odbiorą.

      • 1 3

  • ś.....a w urzędach

    • 2 1

  • Kiedy personalnie urzędnicy i sędziowie, zwłaszcza sędziowie sądów i to tych pierwszej instancji-rejonowych zaczną odpowiadać za swoją nieudolność ? ? ?
    Tylko odpowiedzialność osobista i upublicznienie nazwiska po urzędniczym spartoleniu.

    • 18 0

  • To ile razy można się odwoływać o wyroku sądu? 17 razy w przypadku tej pani! (1)

    To przecież skandal, że polskie prawo na to pozwala!

    • 33 0

    • gboor

      Dokładnie. Zawsze myślałem że istnieje jakiś normalny tryb odwoławczy, 2, góra 3 instancje i zapada ostateczny, prawomocny wyrok., od którego nie ma odwołania. A skoro można odwołać się od prawomocnego wyroku, 17 razy, w tej samej sprawie (ciekawe na jakiej podstawie - "bo nam się wyrok nie podoba, bo się z nim nie zgadzamy"? :-D), to równie dobrze można i 117 razy. Czyli likwiduje się w praktyce jedno z podstawowych praw obywatelskich - prawo do sprawiedliwego sądu. Co najmniej kilka osób powinno w tej sprawie beknąć głębokim basem, kilka stołków powinno z hukiem się przewrócić, nawet jeśli wszystko było zgodne z literą prawa (w co trudno uwierzyć), to kompletnie sprzeczne z jego duchem i sensem. Może to po prostu banda tchórzy, nikt nie śmiał podjąć ostatecznej decyzji, żeby nie narazić swojego stołka, jeden przerzucał do drugiego. Ale sędzia ma przecież niezawisłość, więc nie powinien być drobną tchórzliwą glistą...

      • 17 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane