- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (256 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (94 opinie)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (95 opinii)
- 4 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (271 opinii)
- 5 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (181 opinii)
- 6 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (93 opinie)
Tężnie solankowe mogą stanąć w pasie nadmorskim
26 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat)
Kojarzą się z Ciechocinkiem i uzdrowiskami, wkrótce mogą stać się nową atrakcją w kilku dzielnicach Gdańska. Tężnie miałyby stanąć w Brzeźnie, Nowym Porcie, Jelitkowie, Stogach, na Oruni i Wyspie Sobieszewskiej i zostać - po siłowniach pod chmurką - kolejnym miejscem służącym mieszkańcom, ale też turystom. Radni będą próbowali teraz przekonać do inwestycji władze miasta. W razie odmowy, pomysł ich budowy może być zgłoszony do budżetu obywatelskiego.
Pomysł wydaje się atrakcyjny, bo tężnie działają nie tylko jako miejsca leczniczych inhalacji, ale też skupiają lokalne społeczności, stają się miejscem spotkań i wypoczynku.
Na pomysł, by powstały w Gdańsku - na początek w pasie nadmorskim - wpadł radny Łukasz Hamadyk. Swoją ideą próbuje teraz zarazić prezydenta i innych radnych. Na początek tężnie miałyby powstać m.in. w Brzeźnie na miejskim terenie przy klubie Corpus Gym oraz w Nowym Porcie na Szańcu Zachodnim .
- Jestem przekonany, że tężnie stałyby się atrakcją i cieszyłyby wielkim zainteresowaniem nie tylko mieszkańców miasta, ale i turystów. Mieszkańcy Gdańska od lat narażeni są na niekorzystne wpływy atmosferyczne ze spalarni odpadów niebezpiecznych Port Service, Siarkopolu czy ze składowiska odpadów Elektrociepłowni w miejscu dawnego jeziora Zaspa. Z drugiej strony budowa takiego obiektu np. w Brzeźnie, na miejskiej działce przy klubie Corpus Gym, mogłaby rozwiązać problem społeczny, jaki tam zaistniał w związku z planami deweloperów o zabudowie atrakcyjnego terenu - wylicza Hamadyk, który w tej sprawie napisał do prezydenta interpelację.
Jako alternatywne lokalizacje tężni wymienia też m.in. Park Brzeźnieński lub okolice Domu Zdrojowego w Brzeźnie , a także Park Oruński , Park Jelitkowski , skwer na Przeróbce (przy Bajki i Lenartowicza) oraz Wyspę Sobieszewską i Stogi.
Koszt budowy jednego obiektu wynosi od 200 do 800 tys. zł. Większe obiekty mogą kosztować nawet kilka mln zł. Eksploatacja nie jest przesadnie kosztowna, bo zarządca musi zadbać o uzupełnianie wkopanych w ziemię zbiorników z solanką i regularne czyszczenie instalacji.
- W 12-godzinnym cyklu pracy tężnia zużywa ok. 5 litrów solanki na m kw tarniny. Litr solanki u producenta to koszt ok. 59 gr. Na terenie, na którym taka tężnia miałaby powstać, nie powinny znajdować się instalacje elektryczne i rosnąć wartościowe drzewa - tłumaczy Krzysztof Lipiński, wiceprezes zarządu ds. handlu i rozwoju spółki Solanka z Zabłocia, budującej takie obiekty na terenie całego kraju.
Co na to eksperci?
Czy budowa tężni solankowych w pasie nadmorskim, gdzie jod występuje w naturalnych warunkach, nie jest "wożeniem drewna do lasu"?
Jak przekonują eksperci, jodowanie powietrza w wąskim pasie nadmorskim występuje tylko w określonych warunkach: wysokiej fali przy jednoczesnym silnym północnym wietrze. Układ tężniowy takie warunki stwarza praktycznie przez cały rok i może zapewnić nawet 875 razy więcej jodu, niż występuje w naturalnej wodzie morskiej.
- Woda w Zatoce Gdańskiej ma stosunkowo niskie zasolenie, dlatego emisja zawartych w niej soli do atmosfery jest zdecydowanie mniejsza niż w rejonach akwenów o dużym zasoleniu. Zatem także oddziaływanie na mieszkańców czy kuracjuszy jest ograniczone. Z pewnością budowa tężni nie powinna zaszkodzić pod względem zdrowotnym mieszkańcom Trójmiasta. Oczywiście i tu istnieją przeciwwskazania, np. dla osób po przebytym zawale czy ze stwierdzoną chorobą nowotworową. Trzeba także pamiętać, że taka instalacja wymaga skrupulatnego utrzymania, by osoby wdychały cenne mikroelementy, np. jod, brom, wapń, magnez, potas, żelazo czy sód, a nie grzyby i mikroglony. Skorzystałyby na tym szczególnie dzieci z mukowiscydozą, ale także palacze tytoniu i osoby pracujące w warunkach wysokiego zapalenia powietrza - ocenia prof. Anita Lewandowska z Instytutu Oceanografii Zakładu Chemii Morza i Ochrony Środowiska Morskiego Uniwersytetu Gdańskiego.
O podobnym obiekcie myślą też władze Sopotu. W ubiegłym roku przyjęto nowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów przy Ergo Hestii. Tężnie mają być tam częścią kompleksu uzdrowiskowego o powierzchni 1 ha.