- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (58 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (207 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (88 opinii)
- 4 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (77 opinii)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (78 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (75 opinii)
To nasze pieniądze panie prezydencie!
"Od 900 złotych do ponad 2 tysięcy brutto - takie premie świąteczne wypłacono pracownikom gdańskiego Urzędu Miejskiego. Podobne nagrody - idące w setki tysięcy złotych - dostali także pracownicy innych pomorskich samorządów. Jednak łączna kwota w gdańskim magistracie - prawie milion złotych - jest rekordowa." To informacja podana w minionym tygodniu przez Radio Gdańsk. W czasie ostatniej sesji Rady Miasta Gdańska niektórzy radni nie kryli zdziwienia.
- Jestem zaskoczony. Urząd ma wprawdzie certyfikat ISO i być może lepiej pracuje. Jednak w mieście jest wiele innych spraw do załatwienia, na które brakuje środków - mówił kompletnie zaskoczony, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdańska Aleksander Żubrys.
- Jestem zdziwiony. To jest przecież cała jedna pensja. Osobiście nie zauważyłem zmiany jakości obsługi. Więc nie widzę podstaw, aby tak nagradzać pracowników urzędu - mówi radny niezrzeszony (wcześniej Platforma Obywatelska) Wiesław Kamiński.
- Jestem zaskoczona - tylko tyle miała do powiedzenia największa przeciwniczka rządzącej Gdańskiem Platformy Obywatelskiej, radna LPR Elżbieta Grabarek-Bartoszewicz. Żałowała, że nie wiedziała o premiach wcześniej, bo gotowa była spytać o to prezydenta Pawła Adamowicza. A takie pytania zgłasza się na początku każdej sesji.
- Nic mi na ten temat nie wiadomo. Musiałbym zasięgnąć informacji u źródła - także niewiele do powiedzenia miał radny PO Piotr Dzik.
W Urzędzie Miejskim w Gdańsku pracuje ponad 950 osób. Nagrody, nazwijmy je świątecznymi, otrzymało blisko 730 urzędników, czyli prawie 77 procent!
- To fundusz płac urzędu, więc trudno oceniać decyzję prezydenta. Ma taki fundusz i nim dysponuje, a wiadomo że nawet urzędnicy mają nadgodziny - powiedział radny Kazimierz Karolewski z PiS. Przyznał, że w ostatnim czasie ma zastrzeżenia do pracowników odpowiadających za komputery w magistracie, bowiem nie mógł się doprosić ich interwencji. - Jeśli chodzi o kwotę wydaną na nagrody to warto by się dowiedzieć, ile było nagród po 2 tys. zł - dodał radny Karolewski.
Julia Pitera z Transparency Interantional uważa tymczasem, że część samorządów bardzo swobodnie podchodzi do gospodarowania publicznymi pieniędzmi. - Mieszkańcy powinni domagać się publikowania list nagradzanych urzędników - stwierdziła w wypowiedzi dla Radia Gdańsk Julia Pitera.
"Głos" zwrócił się do referatu informacji i komunikacji społecznej Urzędu Miejskiego o informacje na temat struktury przyznanych premii. Zapytaliśmy "ilu pracowników Urzędu Miejskiego i z jakich wydziałów otrzymało nagrody świąteczne w wysokości 2 tys. zł.". Prosiliśmy także o "podanie liczby nagrodzonych pracowników według podziału na poszczególne wydziały i referaty".
W odpowiedzi otrzymaliśmy pismo podpisane przez Karola Polejowskiego z referatu informacji i komunikacji społecznej: Chciałbym poinformować, że przygotowanie odpowiedzi wymaga trochę czasu. Konieczne jest bowiem sprawdzenie informacji związanych z pytaniem m.in. pod względem prawnym. Także zgodnie z Ustawą o dostępie do informacji publicznej z 6 września 2001 roku na odpowiedź mamy 14 dni. W tym terminie odpowiemy...
Poniżej znaleźliśmy przytoczone dwa artykuły wspomnianej już ustawy. Rzeczywiście pozwalają one na udostępnienie informacji w ciągu dwóch tygodni, bowiem nie są to dane publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej. Wspomniany już akt prawny zobowiązuje do udostępniania informacji publicznej władze publiczne oraz inne podmioty wykonujące zadania publiczne. W artykule 6 znalazł się zapis o tym że udostępnieniu podlega informacja publiczna, w szczególności o: trybie działania władz publicznych i ich jednostek organizacyjnych, trybie działania państwowych osób prawnych i osób prawnych samorządu terytorialnego w zakresie wykonywania zadań publicznych i ich działalności w ramach gospodarki budżetowej i pozabudżetowej...
Zwracamy uwagę że utrzymanie urzędu wraz z wynagrodzeniami pracowników, to jeden z elementów uchwalanego przez radę miasta budżetu. Co więcej, każdego roku dokonuje się w nim zmian, czyli przeznacza publiczne pieniądze na inne cele niż pierwotnie zakładano. A więc premia to chyba nie tajemnica...
- Dostałem taką nagrodę, ale nie wiem jeszcze w jakiej wysokości - powiedział wiceprezydent Szczepan Lewna. Nie chciał wypowiadać się w sprawie, bowiem nie uważał się za osobę kompetentną. Także skarbnik miasta Włodzimierz Pietrzak odmówił komentarza, kierując "Głos" do... właściwej osoby.
- Premie świąteczne zostały przyznane zarządzeniem prezydenta. Nie jest do tego wymagana zgoda radnych. Kwota miliona złotych to po prostu nasze oszczędności. Są one związane na przykład z wykorzystywaniem przez pracowników urlopów bezpłatnych. Są też tak zwane "chorobowe" i urlopy macierzyńskie - wyjaśniła Danuta Janczarek, sekretarz miasta. Według niej premie są wyższe, bo gdański urząd jest jednym z największych w regionie. Z drugiej strony pani sekretarz uważa, że "średnia wysokość nagrody jest taka jak w innych miastach". - Wyróżnione zostały oczywiście te osoby które pracowały w urzędzie ponad normalne kanony - dodała Danuta Janczarek.
- Jestem za, mnie to nie szokuje - mówił Maciej Lisicki, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska. Jego zdaniem nawet nagroda w wysokości 2 tys. zł. "to raptem" niecałe 200 złotych miesięcznie. - Mam oczywiście nadzieję, że pieniądze przeznaczone na ten cel zostały rozdysponowane wśród pracowników, którzy rzeczywiście dobrze pracują - dodał radny Lisicki.
Nagrody na święta otrzymali też urzędnicy innych pomorskich urzędów. - Były to kwoty od 370 do 1370 złotych. Ogółem na ten cel przekazanych zostało około 200 tysięcy złotych. Premie otrzymało 50 procent naszych pracowników - powiedziała Małgorzata Pisarewicz, z referatu komunikacji społecznej Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego.
Według Radia Gdańsk, w Słupsku na nagrody przeznaczono 274 tysiące złotych. Zdaniem rzecznika tamtejszego magistratu Marka Sosnowskiego ekstra gotówkę dostali tylko ci urzędnicy, którzy robili więcej niż od nich wymagano.
Starostwo powiatowe w Słupsku jako jedno z niewielu na Pomorzu nie wypłaciło w ogóle nagród pracownikom. - Po prostu nie mamy pieniędzy - mówił Radiu Gdańsk wicestarosta Sławomir Ziemianowicz.
Opinie (294)
-
2004-12-27 11:03
Gallux
M.in.Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski,Festiwal Teatrów Ulicznych Feta,ostatnio Transalpinum,Festiwal Carillonowy,coraz częstsze wystawy światowych dzieł,daleko nam do świetności i bogatego kalendarza imprez kulturalnych na wysokim poziomie,ale z każdym rokiem powinno być ich więcej
- 0 0
-
2004-12-27 11:03
a fundusz pracowniczy z ktorego sa świateczne bony to cos innego niz fundusz wynagrodzeń
- 0 0
-
2004-12-27 11:04
Aaaaaaa. To co innego
PAN JACO MA SAMOCHÓD!
Aaaaaaa. To Pan Jaco jest gość!
Mmmmmmm. Garnitur od Armaniego.
I Atlantic na ręku.
Mag tandeciarzu. Widzisz co znaczy Pan z miasta?
Automobil Pan Jaco ma.- 0 0
-
2004-12-27 11:12
a
Do nowego terminala kontenerowego dojedziesz obwodnicą południową,która zostanie ukończona do 2008 roku oraz mostem wantowym,rafinerię zbudowano w 1973 roku,ale była wielokrotnie modernizowana,obecnie również zwiększa swoje moce przerobowe
- 0 0
-
2004-12-27 11:38
Jaco
Twoja ukochana rafineria to dymany zdzierca.
Zamiast ukochać krajan z Trójmiasta i okolic niskimi cenami, to buce mają najdroższe paliwo i gaz.
Dlatego pomimo żem Gdańszczanin, pieprzę rafinerię i jej wyroby i kupuję u konkurencji.- 0 0
-
2004-12-27 11:44
Szanowny panie Jaco
Po pierwsze dementuje te durne plotki, ktore ostatnio tu kraza, ze nie stac mnie na samochod. W kazdej chwili moge sobie kupic "puszke" w stylu Yaris, ale wole zaoszczedzic na utrzymywaniu i paliwie. Po co mi samochod skoro mam idealna komunikacje miejska i dobre polaczenia PKP? Rozumiem doskonale dlaczego w Gdansku przybywa tyle samochodow, wielkokrotnie pisalem o tym, ze miasto nie potrafi zapewnic mieszkancowi komunikacji miejskiej chociazby na srednim poziomie, wiec mieszkancy kupuja nawet rozlatujacego sie "kaszlaka" byleby nie korzystac z uslug ZKM. Zrozum tylko, ze Gdynia postawila na ograniczenie samochodow w miescie wlasnie ulatwiajac dojazdy dogodnym transportem zbiorowym i to jest niebywaly sukces wladz.
A teraz do rzeczy, ktora poruszyles. Podobnie jak wszyscy zwolennicy Adamowicza piszesz o Intelach, Lotosach i Bog wie czym, ale przecietnego odwiedzajacego latem malo to obchodzi, wazniejszy jest wyglad miasta, komunikacja, bezpieczenstwo i atrakcje ktore zapenia miasto. Wszystko to lezy w Gdansku. Gallux zapytal sie ciebie o te wydarzenia kulturalne, ja tez z przyjemnoscia bym uslyszal, co takiego na miare Krakowa wydarzylo sie w tym miescie? Tak wiec czekam i w miedzyczasie odpowiem CodeBoyowi.- 0 0
-
2004-12-27 11:48
posluchajcie bracia mila
lolki z was i tyle. nie zazdrosccie, ze ktos dostal a wy nie. jak sie cos nie podoba to sobie idzcie na radnego.
denerwuje mnie takie bicie piany , kazdy mle ozorem ale zeby cos zrobic to juz nie bardzo.
a zreszta co mnie tam , piszcie swoje wypociny dalej , a ja dalej bede kasowal 13tki i premie.- 0 0
-
2004-12-27 11:54
Mag
Kilka postów wyżej wymieniłem kilka imprez kulturalnych,z Krakowem w tym wzgledzie nie tylko Gdansk równac sie nie może
- 0 0
-
2004-12-27 11:56
CodeBoy
181 to linia zwykla laczaca dwa miasta, wiec normalny kosztuje 3zl a ulgowy 1,50. Zadnych 6 nie placisz. Kierowca mogl sie pomylic, bo moze byl nowy. W S tez czesto dokladnie nie wiedza, wiec prosza pasazera zeby zagladnal na rozpiske z tylu. Tez mogles to zrobic. Dla mnie przynajmniej 6zl to bylby absurd i bym wszystko sprawdzil. Jesli chodzi o ceny biletow w sieci ZKM Gdynia to w stosunku do oferowanych uslug sa naprawde nie wygorowane. Popatrz na bilet 24h - ulgowy 4zl a normalny 8zl i to na WSZYSTKIE linie. W Gdansku ponoc az 10zl musisz placic za takowy co jest dopiero zdzierstwem!
- 0 0
-
2004-12-27 11:57
Mag
Przeciętnemu,pracującemu,aktywnemu mieszkańcowi dużego miasta trudno poruszać sie w dzisiejszych czasach bez samochodu,trajtkiem nie dojedziesz na półwysep,mierzeję,Kaszuby czy Bory Tucholskie,poza tym szkoda czasu.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.