• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

To nie ona miała być oblana kwasem

Piotr Weltrowski
7 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Choć od zdarzenia minęło już 1,5 roku, to pani Agnieszka wciąż walczy o powrót do normalności - w najbliższym czasie czeka ją kolejna operacja. Choć od zdarzenia minęło już 1,5 roku, to pani Agnieszka wciąż walczy o powrót do normalności - w najbliższym czasie czeka ją kolejna operacja.

Wyszła na spacer z psem, do domu wróciła po miesiącu, a o powrót do normalnego życia i pracy walczy do dziś. Panią Agnieszkę oblano na ulicy kwasem. Prawdopodobnie przez przypadek i to nie ona miała paść ofiarą zemsty.



Potrafisz wyobrazić sobie sytuację, w której zwracasz się o pomoc do obcych ludzi?

Dramat pani Agnieszki zaczął się 2 czerwca ubiegłego roku. Była niedziela rano, kobieta wyszła na spacer z psem. Nie oddalała się specjalnie od domu i szła alejką między blokami na Morenie.

- W pewnym momencie zobaczyłam rowerzystę. Nie wzbudzał mojego niepokoju, nie znałam go, ale wyglądał zupełnie normalnie. Miał krótkie spodenki, koszulkę z krótkim rękawem, okulary słoneczne i bawełnianą cienką czapkę. Zatrzymał się, ale stał tyłem do mnie, więc nie widziałam jego twarzy - relacjonuje pani Agnieszka.
Pamięta, że mężczyzna - dobrze zbudowany, prawdopodobnie w wieku około 35-40 lat - jedną rękę miał owiniętą workiem foliowym i trzymał w niej kubek termiczny. Było to dość dziwne, ale nie na tyle, aby wzbudzić strach.

- Kiedy chciałam go wyminąć, chlusnął mi w twarz jakąś substancją, jak się później okazało, roztworem kwasu siarkowego. Ból był potworny. Pieczenie było nie do wytrzymania. Szybko pomyślałam o hydrancie, który znajdował się niedaleko, na parkingu. Zaczęłam biec w jego kierunku, równocześnie zdzierałam z siebie ubranie - opowiada kobieta.

Operacja, miesiąc w szpitalu, a później kolejne operacje



Pani Agnieszka zaczęła zmywać z siebie żrącą substancję, w tym samym czasie świadek - mężczyzna, który był na parkingu - wezwał pogotowie. Kobieta trafiła do szpitala. Spędziła tam - za pierwszym razem - równy miesiąc.


Przyjęto ją z oparzeniami drugiego i trzeciego stopnia twarzy, dekoltu, rąk i prawej nogi. Lekarze odczekali kilka dni, aby zobaczyć, jak głębokie są rany, następnie przeprowadzono operację - pierwszą z kilku - gdy wszystkie oparzenia pokryto przeszczepami skóry. Do domu pani Agnieszka wróciła po miesiącu.

- Tak naprawdę to schody dopiero się wtedy zaczęły. Po trzech tygodniach wróciłam do szpitala, bo w wyniku komplikacji po przeszczepie skóry powiek zaczęłam tracić wzrok. Musiałam przejść kolejną operację, tym razem po to, aby go uratować. Przez dziesięć dni miałam zaszyte powieki, żeby rogówka choć częściowo się zregenerowała - opowiada poparzona.

System zawiódł. Bez środków do życia i leczenia



  • Pewnych rzeczy nie da już się zmienić, wygląd pani Agnieszki nigdy nie wróci do stanu sprzed poparzeń, niemniej gra toczy się teraz o to, aby mogła ona wrócić do zwykłej życiowej aktywności i pracy.
  • Pewnych rzeczy nie da już się zmienić, wygląd pani Agnieszki nigdy nie wróci do stanu sprzed poparzeń, niemniej gra toczy się teraz o to, aby mogła ona wrócić do zwykłej życiowej aktywności i pracy.
  • Pewnych rzeczy nie da już się zmienić, wygląd pani Agnieszki nigdy nie wróci do stanu sprzed poparzeń, niemniej gra toczy się teraz o to, aby mogła ona wrócić do zwykłej życiowej aktywności i pracy.
Leczenie pani Agnieszki trwa do dziś. I nie chodzi tylko o rehabilitację, psychoterapię czy laseroterapię. W najbliższym czasie kobietę czeka bowiem kolejna operacja. Jej sytuacja stała się jednak dramatyczna, jeżeli chodzi o zasoby życiowe.

- System zawiódł. Dziś jestem osobą, która nie może wciąż wykonywać pracy, ale jestem przy tym osobą nieubezpieczoną. Przez pierwsze pół roku byłam na zwolnieniu lekarskim, otrzymywałam zasiłek, a przez kolejny rok pobierałam świadczenie rehabilitacyjne. Miesięczne leczenie i rehabilitacja to ok. 3 tys. zł, zasiłek wynosił 1,5 tys. zł, z czego musiałam jeszcze opłacać składkę zdrowotną. Miałam oszczędności, pomagała rodzina, pomagali znajomi, ich środki także jednak są ograniczone - mówi kobieta.
W październiku złożyła wniosek o rentę na czas leczenia, do tej pory jednak nie otrzymała odpowiedzi, a z końcem października przestało jej przysługiwać świadczenie rehabilitacyjne, które i tak pokrywało tylko niewielką część kosztów samego leczenia.

"Marzę, żeby wrócić do pracy"



Przed wypadkiem była technikiem dentystycznym. Chciałaby nadal pracować w zawodzie, ale przeszkodą są problemy ze wzrokiem. Blizny po oparzeniach powodują u niej niedomykalność powiek, co z kolei systematycznie uszkadza jej rogówkę.


- Bardzo chcę wrócić do pełni sił, do aktywności zawodowej, wszystkie zabiegi, operacje, rehabilitacja - wszystko służy temu, aby mogła wrócić do względnie normalnego życia i pracy. Niestety leczenie jest bardzo długotrwałe, lekarze nie potrafią powiedzieć, kiedy pojawi się meta - mówi pani Agnieszka.
Zorganizowanie akcji pomocowej, czyli zrzutki, to ostateczność.

- Ja się bardzo broniłam przed tą zrzutką, bo nawet rok temu znajomi mi proponowali, że przeprowadzą taką akcję, ale wówczas nie chciałam tego tak rozwiązywać. Teraz jednak, kiedy nawet nie mogę skorzystać z pomocy zwykłego lekarza, moje rozgoryczenie przelało szalę - mówi.

Kwasem oblany miał być ktoś inny?



Miejsce, w którym 1,5 roku temu nieznany sprawca zaatakował panią Agnieszką i oblał ją kwasem. Miejsce, w którym 1,5 roku temu nieznany sprawca zaatakował panią Agnieszką i oblał ją kwasem.
Sprawa oblania kwasem pani Agnieszki po roku została umorzona ze względu na niewykrycie sprawców. Wcześniej policja i prokuratura dokładnie badały sprawę - łącznie z prześwietlaniem przeszłości poszkodowanej kobiety. Nie znaleziono jednak nic, co mogłoby wskazywać na sprawcę i jego motyw.

- W ostatnim etapie postępowanie szło w takim kierunku, że najprawdopodobniej zostałam przypadkową ofiarą, że ktoś inny miał zostać oblany tym kwasem, przy czym nie wiadomo kto. Nie udało się tego ustalić. Ja sama nie dostawałam żadnych pogróżek, nie miałam żadnych wrogów - mówi pani Agnieszka.
Prokuratura poniekąd potwierdza jej słowa, przyznając, że jednym z branych pod uwagę motywów była zemsta, ale planowana na zupełnie innej osobie.

- Chciałabym oczywiście, aby ta osoba, która oblała mnie kwasem, została złapana, niemniej w tej chwili skupiam się przede wszystkim na walce o własne zdrowie. Człowiek wychodzi na spacer, niczego się nie spodziewa, nagle jednak całe jego życie się zmienia, wszystkie plany przestają mieć znaczenie, wszystko legnie w gruzach. Nie poddaję się jednak. Chcę wrócić do normalnego życia - kończy pani Agnieszka.

Opinie (228) ponad 20 zablokowanych

  • takich oprawaców powinno traktować się jak chwasty

    • 10 0

  • Masakra (7)

    I co, dalej jesteście przeciw montowaniu miejskich kamer, bo inwigilacja?

    • 17 1

    • Kamer jak widac nie brakuje a do niczego sie nie nadają gdy sa potrzebne. (1)

      • 2 1

      • Ale gdy pojawiają się zapowiedzi montowania nowych i nowoczesnych, to zawsze jest krzyk

        • 1 0

    • (4)

      Jak widac kamery nie zadzialaly. One nie sa dla bezpieczenstwa, a dla kontroli ludnosci czy np. przypadkiem sie nie organizuje przeciw wladzy, czy Kowalski byl w danym miejscu czy tez nie.

      • 1 3

      • To zawsze działa w dwie strony (3)

        Poza tym kamery nie zadziałały, bo ich tam nie ma. Ciekawe czy gdybys był na miejscu tej pani, to też byłbyś taki pyskaty

        • 2 1

        • (2)

          A Ty skad wiesz, gdzie kamery sa, a gdzie ich nie ma? Masz rozpiske? Jakos dziwnym trafem mimo ich liczebnosci nie pomagaja Policji (nie tylko w sprawie z tego artykulu), ale za to doskonale najada sie w np. Wwie do okresania liczby protestujacych, ich zachowania i kierunku w ktorym porusza sie demonstracja. Ty gosciu nie masz pojecia w jakim swiecie zyjesz. Masz rozum dziecka. Tu nie chodzi o bezpieczenstwo jakiegos glolodupca Kowalskiego, a o jego kontrole.

          • 1 2

          • Powtarzam ci cieciu, że gdyby ta pani była kimś z twojej rodziny, to inaczej byś śpiewał (1)

            W życiu zawsze coś jest kosztem czegoś. Jeżeli ja mam rozum dziecka, to ty masz jakąś fobię.

            • 1 0

            • Jestes bardzo niedojrzaly. Uwazasz, ze jesli w cos uwierzysz, bo zostalo naglosnione w massmediach, to automatycznie stanie sie faktem. A to dlatego, ze nie reagujesz intelektualnie, a tylko emocjonalnie. W zwiazku z tym kupisz wszystko, nawet inwigilacje dla bezpieczenstwa, z czego prawdziwym bedzie tylko to pierwsze. Typowy tepy, bezmyslny norm.

              • 0 1

  • Strasznie współczuję tej pani. Takie wydarzenie w ogóle nie powinno mieć miejsca. Barbarzyńskie, okrutne metody niegodne istoty ludzkiej.

    • 9 0

  • Takiego gnoja powinno sie potraktowac jak to robili indianie!!I jako przestroga dla innych bo takich przypadków było wiecej.

    Jak to możliwe ze nie mogli go znalesc skoro potrafią szukac miesiącami psychola który rozwieszał plakaty .Ale gdy chodzi o bandytę to ręce rozkładają !!
    Od dawna wiadomo ze wiezienie nie jest żadną przestroga dla bandyty w Polsce .A tym bardziej ze są większości bezkarni.
    A system to parodia w konstytucji jest zapisane ze każdy jest objęty leczeniem nawet jeśli nie opłaca składek a tym bardziej gdy ona niemiała z czego!

    I jeszcze jedno każdy bandyta powinien przymusowo pracować za kratkami i przymusowo płacic składki na fundusz ofiar takich jak on!!

    • 9 0

  • Co na to ania lewandowska albo gorniakowa???dadza pare groszy skoro je stac?nieee bo bo są chytre i pazerne. (3)

    Lepiej niech biedni ludzie jee wyreczą

    • 7 12

    • Ty zdrowy jesteś, czy coś nie tak z deklem?

      CO ma do tego Górniak i Lewandowska? A do Gatesa i Muska też masz pretensje, ż enie dają chorym?

      • 4 0

    • Dzbanie pisowski gdzie rzadowa pomoc dla takich ofiar?

      • 3 0

    • Przede wszystkim zacznij od tego że Lewandowscy miliony rocznie przekazują potrzebującym.

      A o tym konkretnym przypadku przede wszystkim musieliby wiedzieć. Raczej chyba nie są czytelnikami tego portalu, bo mieszkają zupełnie gdzie indziej.

      • 0 0

  • Nat

    Parę złoty poszło. Dużo zdrowia i siły!!!

    • 4 0

  • trochę dziwne, że oblana została przypadkiem (1)

    raczej np jeśli był to wynajęty sprawca i nie znał jej osobiście to np musiał wiedzieć np jak wygląda ofiara i jej pies. Raczej na pewno coś się za tym kryje bo to bardzo dziwne aby pomylono ją z kims innycm

    • 4 7

    • ???

      A jednak . Trudno zeby p. Agnieszka publikowała akta sprawy.
      Przypominam ze sprawca stał tyłem ...
      A kryje się ból , walka, i wiele innych o czym nie masz pojęcia.

      • 1 0

  • Wyobraźcie sobie że

    ofiarą jest ktoś z rodziny jakiegoś gliniarza, polityka,czy pseudo gwiazdy a nie zwykły Kowalski a raczej Kowalska w tym przypadku.Już dawno złapaliby tego frajera!!!!

    • 17 1

  • PTSD

    Zajmowałem się ofiarami pożaru Hali Stoczni Gdańskiej... Najtrudniejsza psychika, na 100% PTSD. Ale tego w Polsce się się nie rozumie co można zobaczyć po ilości psychologów pracujących w szpitalach...

    • 12 0

  • Aga, że to musiało Ciebie spotkać... Ogromnie współczuję. Kolega z klasy

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane