• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tomasz Larczyński: Skończyć z fetyszem ikony

Tomasz Larczyński
4 lipca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Typową 'ikoną' jest Muzeum II Wojny Światowej. Przekroczenie budżetu jego budowy nie było problemem, natomiast wygenerowanie środków na prace badawcze - już tak - pisze Tomasz Larczyński. Typową 'ikoną' jest Muzeum II Wojny Światowej. Przekroczenie budżetu jego budowy nie było problemem, natomiast wygenerowanie środków na prace badawcze - już tak - pisze Tomasz Larczyński.

Chęć zapisania się w historii Gdańska nie jest zła, tym bardziej, że ma odbyć się poprzez inwestycję w niedochodową kulturę i humanistykę, szkoda jednak, że sprowadza się to do lania betonu. W Europie odchodzi się już często od takiego myślenia - pisze dr Tomasz Larczyński z Biblioteki Gdańskiej Polskiej Akademii Nauk, działacz stowarzyszenia Lepszy Gdańsk i partii Razem.



Poniższy artykuł jest piątym i ostatnim już głosem w debacie o sensowności budowy nowego Muzeum Gdańska przy ul. Rycerskiej zobacz na mapie Gdańska nad Motławą. Poznaj pozostałe głosy w tej dyskusji.

***

Inwestycje w badania nad gdańską historią i w jej propagowanie są bezdyskusyjnie konieczne. Mam jednak wrażenie, że ciąży nad nią nieco prowincjonalne już dziś myślenie ikonami - wielkimi budynkami, pojedynczymi wizytówkami miasta, pokazywanymi na promocyjnych zdjęciach w izolacji od otaczającej tkanki miejskiej. Na ten element wizji idzie lwia część środków, tu o oszczędnościach nie ma mowy. W drugiej kolejności myśli się o zawartości tychże budynków, czyli o substancji wystawowej. Dopiero na końcu, o ile w ogóle, są ludzie - badacze, historycy, muzealnicy, kuratorzy wystaw.

Według tego schematu powstało Muzeum II Wojny Światowej, gdzie wielokrotne przekroczenie budżetu "ikony" nie było problemem, podczas gdy na podobne przekroczenie budżetu w odniesieniu do pensji zatrudnionych tam badaczek i badaczy już nikt nie miał specjalnej ochoty. Nieco podobną analogią jest też Teatr Szekspirowski, gdzie starczyło pieniędzy na olbrzymi gmach, lecz na stały zespół aktorski - już nie.

Oczywiście pamiętam, że ten pierwszy budynek to przede wszystkim inwestycja rządowa, a drugi - wojewódzka, lecz w obu władze Gdańska miały swój udział tak merytoryczny, jak finansowy. Jednocześnie widzę od początku podobne myślenie w odniesieniu do planowanego Muzeum Historii Gdańska - rozbudowa (istniejącego przecież) muzeum równa się budowie kolejnej ikony.

Na berlińskiej Wyspie Muzeów znajduje się pięć takich placówek. Nz. Muzeum Bodego. Na berlińskiej Wyspie Muzeów znajduje się pięć takich placówek. Nz. Muzeum Bodego.
Duże zastrzeżenia można też zgłosić w stosunku do projektu "klastra muzealnego" - zgrupowania wielkich obiektów muzealnych blisko siebie, czyli nowego muzeum obok Muzeum II Wojny. Brzmi w tym echo modernistycznego rozdziału funkcji miasta - osobno część mieszkalna, osobno przemysłowa, kulturalna itp. Tyle że praktyka dowiodła niepowodzenie takich koncepcji i w istocie w nowoczesnym myśleniu urbanistycznym dominuje mieszanie, łączenie funkcji, czego częściowym wyrazem w Gdańsku jest (czy raczej powinno być) Młode Miasto, śmiało zbliżające się zabudową mieszkaniową do obszarów przemysłowych i według projektów zawierające w sobie także funkcje kulturalne. Zdominowanie jednego kwartału muzeami sprawi, że będzie on po prostu martwy po godzinach ich zamknięcia.

Owszem, można tu w odpowiedzi przywołać berlińską Wyspę Muzeów... tyle że ona właśnie dowodzi prawdziwości tego stwierdzenia - żyje tylko w godzinach otwarcia muzeów. Podobnie jest przecież i z Muzeum II Wojny oraz do pewnego stopnia z ECS (wokół tego ostatniego ruch "po godzinach" zapewnia głównie klub Wydział Remontowy, podczas gdy przy samej bryle mamy martwą przestrzeń). I nieprzypadkowo berlińska struktura rzadko jest kopiowana na świecie. Amsterdamski Museumkwartier to przykład odwrotny - trzy duże muzea, lecz przemieszane na większym obszarze z zabudową mieszkalną.

W amsterdamskiej dzielnicy muzeów znajdują się trzy takie obiekty: Rijksmuseum, muzeum miejskie (Stedelijk) oraz Muzeum van Gogha. Znajduje się tu także sala koncertowa oraz duży park miejski. W amsterdamskiej dzielnicy muzeów znajdują się trzy takie obiekty: Rijksmuseum, muzeum miejskie (Stedelijk) oraz Muzeum van Gogha. Znajduje się tu także sala koncertowa oraz duży park miejski.
I to właśnie Amsterdam powinien być dla nas przykładem. Faktem jest, że wschodnia część historycznego Zamczyska, czyli nie dość, że fragment Śródmieścia, lecz wręcz jedna z kolebek miasta (choć dziś już wiemy, że najstarszy Gdańsk Wojciechowy leżał gdzie indziej) - tylko straszy nieużytkami. Ten teren wprost woła o godne zagospodarowanie.

Jednak skoro już Wiadrownię przeznaczyliśmy pod Muzeum II Wojny, to sąsiednie Zamczysko dla równowagi powinno być dogęszczone zabudową mieszkalną. Dzięki temu otrzymamy przestrzeń o zróżnicowanych funkcjach - ważne muzeum przyciągające ludzi za dnia, oraz osiedle z punktami usługowymi (gastronomia, mały handel itp.) utrzymujące życie wieczorem. I nie muszą być to wcale grodzone, prywatne apartamentowce, z którymi mamy dziś problem w Śródmieściu - zmieniające się ni to w hotele, ni to w puste mieszkania dla bogatszych osób tylko na lato. Przecież samo miasto może prowadzić aktywną politykę mieszkaniową, budując mieszkania komunalne w formie klasycznych kamienic, lub wspierając spółdzielnie mieszkaniowe. Także w ścisłym centrum. Coś, co brzmi w Polsce jak herezja, jest przecież podstawą funkcjonowania tkanki miejskiej np. Wiednia, a w Polsce jest promowane przez tak różne ugrupowania jak PiS czy partia Razem. Mądrze gospodarując przestrzenią, otrzymamy ikonę miejskości, ale taką prawdziwą: żyjącą ulicę w pięknym, historycznym otoczeniu, z wieżą Muzeum II Wojny górującą w tle. Tym też będzie się można pochwalić przed kolejnymi pokoleniami.

- Jeżeli na terenach postoczniowych jest jakieś życie, to raczej dzięki takim miejscom jak klub muzyczny Wydział Remontowy, a nie Europejskiemu Centrum Solidarności - uważa Tomasz Larczyński. - Jeżeli na terenach postoczniowych jest jakieś życie, to raczej dzięki takim miejscom jak klub muzyczny Wydział Remontowy, a nie Europejskiemu Centrum Solidarności - uważa Tomasz Larczyński.
Dodajmy tylko, że niezależnie od tego, co zbudujemy na Zamczysku, dla podtrzymania miejskiej funkcjonalności rejonu ujścia Nowej Raduni konieczna jest zdecydowana poprawa jego dostępności transportem publicznym. Jest to zresztą najbardziej palące właśnie przy rozbudowie struktur mieszkalnych - do muzeum pójść wszak nie trzeba (chyba, że się w nim pracuje), a z mieszkania jakoś trzeba dostać się do pracy czy szkoły. Projektowany w zaktualizowanym Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego tramwaj na Grodzkiej jest bardzo dobrym pomysłem i powinien zostać zrealizowany od razu wraz z zagospodarowaniem Zamczyska.

A nowa przestrzeń na wystawy? To prawda, i to jest konieczne. Tyle że akurat w Gdańsku mamy ogrom wciąż niezagospodarowanej substancji zabytkowej. Niektóre lokalizacje (jak Wielki Młyn) wskazywano już w poprzednich głosach, hale postoczniowe nasuwają się też same (zwróćmy uwagę na ich potężną kubaturę, dającą swobodę kuratorom wystaw). Ja przypomnę jeszcze o terenach fortecznych, jak choćby praktycznie nieużywanym Szańcu Jezuickim (owszem, niezbyt po drodze turystom, za to zaraz obok Chełmu - największej dzielnicy Trójmiasta). Wykorzystanie ich będzie i wielokrotnie tańsze od kolejnego Muzeum II Wojny, i też zaniesie edukację historyczną w nowe obszary Gdańska.

Zwróćmy na koniec uwagę: trzeba było zużyć przestrzeń całej historycznej dzielnicy, Wiadrowni, by wybudować jeden obiekt muzealny, w dodatku zasklepiając grunt wokół niego nawierzchnią nieprzesiąkliwą, co przy nawiedzających nas coraz częściej gwałtownych ulewach trudno uznać za nic innego jak krótkowzroczność. Tymczasem pustych przestrzeni w Śródmieściu, po których wieczorem hula wiatr, mamy zbyt wiele, a nie zbyt mało. Istniejące zabytkowe obiekty mają zaś tę zaletę, że przez stulecia trwania w naturalny sposób obrosły miejską tkanką, nawet jeśli dziś mocno zdegradowaną. Spróbujmy zatem projektować z biegiem miejskiego życia, zamiast entuzjastycznie wbijać w jego środek kolejną ikonę, świetnie wyglądającą na wizualizacjach, lecz nieco gorzej w listopadowy wieczór po wyjściu ostatniego zwiedzającego.

W debacie o nowym muzeum Gdańska mającym prezentować 1000-letnią historię miasta opublikowaliśmy artykuły Michała Stąporka pt. Nowe Muzeum Gdańska? Tak, ale na innych zasadach, Barbary Frydrych pt. Ul. Rycerska to przemyślana lokalizacja Muzeum Gdańska, Karola Spieglanina pt. Między muzeum a prawdziwym miastem i Macieja Badowicza pt. A co z oddziałami?.

O autorze

autor

Tomasz Larczyński

wrzeszczanin od trzech pokoleń, pasjonat historii, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy w Gdańsku

Opinie (118) 8 zablokowanych

  • (4)

    Pierwszy relatywnie rozsądny głos w tej sprawie co nieco zaskakuje biorąc pod uwagę z jakiej partii pochodzi...
    oczywiście nawet i tu nie przyszło do głowy by tę "inwestycję" w ogóle podważyć

    • 23 9

    • (3)

      "co nieco zaskakuje biorąc pod uwagę z jakiej partii pochodzi" - no, jakbyś się czasami zainteresował co inne partie mają do powiedzenia, jakie mają pomysły, dlaczego na pewne sprawy mają taki pogląd, a nie inny zamiast ślepo podążać za wodzem, to pewnie byłbyś zaskoczony dużo częściej.

      • 20 2

      • (2)

        komentuj artykuł prymitywie a nie moje przekonania i najwyraźniej wiem co ta partyjna klika ma za plany skoro tak piszę "karta praw reprodukcyjnych, karta praw lgbt, i mieszanie w kulturze" to cały wasz program

        • 5 9

        • (1)

          wylej sobie wiadro wody na łeb i zacznij myśleć co piszesz i mówisz, bo póki co, to chyba opierasz się łokciem o klawisze.

          • 2 1

          • zero argumentów i przemoc - typowe brunatniaki

            • 2 0

  • opinia (2)

    Partia Razem - ta nieudolna lewica?

    • 17 19

    • Trochę boicie się Razowców, co? (1)

      • 5 8

      • Trochę tak, bolszewików też lekceważono a jak to się skończyło...

        • 8 4

  • Zromić muzeum Gdańska w budynku ECSu a ECS zlikfidować. (1)

    • 17 10

    • Raczej muzeum Gwiezdnych Wojen. Pojazd Jawów się nadaje...

      • 1 1

  • coraz lepiej

    widać, że naszym "elytom" politycznym chodzi o prestiż i sondaże za każdą cenę, tylko działacze społeczni (bo Razem to raczej klub niedojrzałych naiwniaków) myślą o zrównoważonym funkcjonowaniu miasta

    • 8 4

  • który deweloper sypnął groszem

    za ten artykuł

    • 8 11

  • w Wiki znalazłem: partia Razem - socjaliści i Zieloni

    • 11 9

  • (10)

    Ja jeztem aktywistom rowrowym, za samo gloszenie, ze miasto, ktore ma budzet z podatkow wszystkich mieszkancow, nie z akcyzy na paliwo, powinno budowac zrozwnowazona infrastrukture, wiele tutaj mnie nienawidzi.

    Ludzie takie je ten powyzej sa zwyklymi wsiokami, to jest rodzaj czlowieka, ktory nie przywykl jeszcze w tym pokoleniu do zycia w miescie. Nie rozumie, ze wokol sa inni ludzie. Jego interesuje tylko on i jego interes. On chce postawić muzeum, inni maja mu umozliwic, Chce zaparkowac w danym miejscu, to stanie. A kiedy scieszzki rowrowe? równowazony rozwoj?

    • 10 5

    • zanim zaczniesz wyzywać od ,,wsiokow,, (1)

      zastanów się czy sam nim nie jesteś pisząc takie babole

      • 5 2

      • Koleś sam sobie odpowiada :-)

        • 2 0

    • ale na infrastrukturę rowerowa nie ma w Gdańsku pieniedzy

      • 3 0

    • Możesz jeździć rowerem po (6)

      drogach i chodnikach.
      Samochody nie mogą jeździć po chodnikach, ani po ścieżkach rowerowych.
      I kto tu jest dyskryminowany?

      • 2 3

      • (5)

        ależ samochody masowo jeżdżą (i stoją) po chodnikach

        • 3 0

        • (4)

          Jeżeli pozwalają na to przepisy, to dlaczego nie? Poza tym, często mamy pobocze drogi, które wygląda jak chodnik. Czy piesi nie mogą po nim chodzić? Z drugiej strony rowerzyści nagminnie jeżdżą po przejściach dla pieszych, ale o czym to świadczy? Albo taki długi targ. Piesi tam łażą, rowerzyści też jeżdżą... A samochody? Gdzie ta równość?

          • 0 3

          • (3)

            Dlatego że CHODnik służy do CHODZenia a JEZDnia do jeżdżenia. Auta mają dedykowane 90% powierzchni komunikacyjnej w tym mieście i wciąż im mało. To jest wg ciebie dyskryminacja kierowców?

            Kiedy do was dotrze, że wszyscy się w tym mieście autami nie zmieścicie, a nawet jak spróbujecie to wasze życie będzie staniem w korku?

            • 3 0

            • nie wszystko co wygląda jak chodnik...

              ...jest chodnikiem. Może być ścieżką dla rowerów lub miejscem do parkowania. Tak trudno to zrozumieć?

              • 0 0

            • A komunikacja samochodowa jest chyba najsprawniejszą formą komunikacji, szczególnie dla tych, co muszą być w różnych miejscach o różnym czasie, w różnych porach roku. Komunikacja działająca przez 5 miesięcy w dni bezdeszczowe to nie komunikacja.

              • 0 1

            • Biorąc pod uwagę rowerową paranoję tak, jest to dyskryminacja.

              • 0 0

  • ministrant wie lepiej co dla niego dobre, yyyy, przepraszam - mieszkańców Gdańska

    będzie budował tyle muzeów ile będzie potrzeba, na końcu postawi muzeum swoich zasług
    a utrzymanie tego wszystkiego? yyyy, jakoś to będzie, zawsze można podnieść podatki

    • 9 3

  • Ale jaja, ale jaja (3)

    Porównywać muzeum Van Gogha czy Rjiksmuseum do ECS-u? Jaja sobie robicie? Muzea, gdzie wiszą oryginały najznakomitszych prac malarskich do miejsca, w którym pompuje się fałszywe autorytety? W jednym z holenderskich muzeów w zeszłym roku była wystawa niemal wszystkich prac Hieronima Boscha. Bilety były praktycznie nie do zdobycia. Chcecie to porównać do muzeum ii wojny? Serio?

    • 23 8

    • To będzie klaster kuriozów

      a nie muzeów. Muzea charakteryzują się głównie zawartością. Możecie sobie postawić tyle muzeów a'la gdańsk ile chcecie, ale nawet oryginalne pokwitowania "Bolka" nie przyciągną tylu turystów co "słoneczniki". Choć w kontekście koncepcji zamiany Pałacu Opatów na hotel to dobra koncepcja: będzie gdzie ulokować oliwską placówkę. I kilka innych zapewne, w których powstaną kolejne hotele (jakież to muzeum mamy na Mariackiej, i jakiż byłby tu hotelik!), ku chwale "biznesu turystycznego", za pieniądze obywateli.

      • 5 3

    • Na boga (1)

      Jprdl, my nie mamy tak znakomitych artystów jak Bosch, nawet gdybys zrobił wielka wystawę Matejki to i tak nie wyprzedaliby biletów. Po co takie gadanie, to było porównanie życia tkanki miejskiej a nie funkcji muzealnych

      • 0 0

      • jprdl?

        To może ktoś spotka się z rozumem, i przestanie "tkankę miejską" ubogacać tak, żeby zrobić dobrze "swoim" i deweloperom?

        • 0 1

  • znowu jakiś lewacki świr daje głos

    • 12 11

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane