- 1 Co kryje piasek sopockiej plaży? (47 opinii)
- 2 Sami złapali złodzieja katalizatorów (125 opinii)
- 3 Kiedy deszcz bywa groźny? (67 opinii)
- 4 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (155 opinii)
- 5 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (258 opinii)
- 6 Do tego nie służą światła awaryjne (161 opinii)
Tragedia na jeziorze Wdzydzkim
Do wypadku doszło w poniedziałek, ok. godz. 13. Po jeziorze Wdzydzkim, nieopodal Wdzydz Kiszewskich pływała spora żaglówka typu Mors. Na pokładzie cztery osoby: jako pasażerowie 57-letnia gdańszczanka i jej dwóch wnuków w wieku 6 i 9 lat. Za sterem doświadczony żeglarz z patentem sternika morskiego.
W pewnym momencie, najprawdopodobniej na skutek gwałtownego podmuchu wiatru, żaglówka się przewróciła. Była w tym momencie ok. 150 metrów od brzegu.
Sterujący jachtem mężczyzna wpadł do wody. Pasażerowie w tym czasie przebywali pod pokładem. To najprawdopodobniej doprowadziło do tragedii.
- Gdyby byli na pokładzie po prostu wpadliby do wody. A w kabinie musieli stracić orientację, być może przytomność - mówili później ratownicy biorący udział w akcji ratunkowej.
Choć WOPR-owcy pojawili się na miejscu wywrotki po 10 minutach, ani kobiety, ani też żadnego z dwóch chłopców nie udało się już uratować.
Opinie (76) 6 zablokowanych
-
2007-07-24 20:46
Zdjęcie artykułu nie zlikwiduję problemu
Ci którzy podchodzą do takich spraw bez szcunku ośmieszają sami siebie i pokazują swój stan wewnętrzny...A internet rządzi się własnymi prawami...W każdym komputerze jest taki specjalny przycisk OFF który pomaga nie patrzeć na takie zachowanie...
Wyrazy współczucia dla rodziny ofiar tragedii!- 0 0
-
2007-07-24 21:56
sorki ale chyba ktoś z patentem
sternika tak jak ten gościu powinien wiedzieć jak nieść pomoc w takich sytuacjach... sam jestem ratownikiem wopr i wyobrażam sobie tylko jedna sytuację w której gościu nic nie zrobił - stracenie przytomności bo w każdym innym przypadku jego ŚWIĘTYM OBOWIĄZKIEM było i jest niesienie pomocy ludziom uwięzionym pod pokładem (w tym przypadku pod kadłubem)...
a może już czas zacząć weryfikować umiejętności ludzi za sterami i za kierownicami którzy przekroczyli pewien wiek...
gdzie te czasy że zdobycie pewnych umiejętności było tym samym co zdobycie odpowiadzialności za siebie i innych... gdzie te czasy gdzie ktoś w określonym wieku potrafił powidzieć że ja już jestem za stary bo nie będę w ekstremalnej sytuacji potrafił pomagać innym... i w tym tkwi sedno i tragedia tego wypadku - ktoś kto miał obowiązek niesienia pomocy sam jej potrzebował... tak jak kierowca bierze odpowiedzialność za swych pasazerów tak i to robi sternik na jachcie czy żalgówce... ja bym mu postawił zarzuty prokuratorskie ale to już nie moje kompetencje...- 0 0
-
2007-07-24 22:18
Powinno być większe j czyli J
*Tragedia na jeziorze Wdzydzkim*
Stracić dwóch wnuków i żonę. Zamiast wakacji - koszmar. Jak spojrzy w oczy rodzicom tych brzdąców?- 0 0
-
2007-07-24 22:21
Na Wdzydzach swoją służbową motorowkę ma też P.Prezes WOPR.
Być może akurat udzielał lekcji windsurfingu w godzinach dyżurowania, albo przewoził znajomych.- 0 0
-
2007-07-24 22:41
A ja...
A ja dwa tygodnie temu byłam nad tym jeziorem..
- 0 0
-
2007-07-24 22:55
i co z tego???
- 0 0
-
2007-07-24 23:20
Śmierć przychodzi zawsze za wczesnie..
Rodzinie, której przyjdzie żyć w ogromnym bólu i poczuciu ogromnej straty z całego serca współczuję-przeżyć własne dzieci.. oby tego nikt nie doświadczył.
Nie chciałabym też być na miejscu sternika.Chyba nie dałabym rady żyć dalej... Jestem w wieku tej zmarłej tragicznie kobiety i mam dwoje wnuków więc ta tragedia poruszyła mnie bardzo osobiście, a nad Radolnym i Wdzydzkim spędzam każdą wolną chwilę i wiem jak są zdradliwe.Niech ta tragedia będzie przestrogą i pochamuje beztroskę np kajakarzy płynących środkiem jeziora z małymi dziećmi.- 0 0
-
2007-07-25 00:07
Bylem przy tym,pomagalem im wejsć na żaglówke dramat.To przystań mojego wujka przyjechalem na wakacje,po treagedi ja osobiscie z tatą wybieralem wode z jachtu.
Najgorsze ze te dzieci były w kabinie a nie na zewnątrz,jakby były na zewnątrz to by im sie nic nie stało:\.- 0 0
-
2007-07-25 00:11
Żal wielki i niewypowiedziany... bo nie do wypowiedzenia
{*} {*} {*} ... Uczucie beznadziejności mnie ogarnia...
- 0 0
-
2007-07-25 00:38
:(
żegluję na tym jeziorze 20 lat
spędzam tam każdą wolną chwilę
to piękny i trudny akwen
moja załoga i ja składa wyrazy współczucia rodzinie
nic więcej nie możemy zrobić
jest nam bardzo przykro- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.