• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tragedia w gdańskiej rafinerii

mb
30 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
aktualizacja: godz. 10:57 (30 marca 2009)
Podczas prac remontowych prowadzonych w rafinerii zginął pracownik jednej z firm podwykonawczych. Podczas prac remontowych prowadzonych w rafinerii zginął pracownik jednej z firm podwykonawczych.

Młody mężczyzna zginął podczas prac konserwatorskich prowadzonych w rafinerii. Robotnik spadł z wysokości 18 metrów i poniósł śmierć na miejscu.



Wypadek miał miejsce w sobotę na terenie rafinerii gdańskiej. Młody mężczyzna (policja podaje, że 28-latek) pracował we wnętrzu jednego z kominów. W pewnym momencie spadł z 18 metrów na sam dół konstrukcji.

- Przyczyną wypadku było najprawdopodobniej niewłaściwie zabezpieczenie - mówi Magdalena Michalewska, rzecznik KMP w Gdańsku.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przedstawiciel zatrudniającej ofiarę wypadku firmy, przyznał w prokuraturze, że miejsce pracy zostało źle zabezpieczone.

By wyciągnąć ciało mężczyzny, przybyli na miejsce tragedii strażacy musieli wyciąć dziurę w podstawie komina.

Marcin Zachowicz, rzecznik Grupy Lotos zapewnia, że przyczyną wypadku na pewno nie był alkohol. - Nie ma takiej możliwości, by mężczyzna pracował pod wpływem alkoholu na terenie rafinerii. Ze względu na kary firmy prowadzą baczną kontrolę swoich pracowników. My też tak robimy. Gdy zauważymy kogoś zachowującego się podejrzanie poddajemy go badaniu alkomatem - tłumaczy Marcin Zachowicz.

Tymczasem z naszych informacji wynika, że w przeciągu ostatnich tygodni kilkakrotnie złapano pracowników firm podwykonawczych będących pod wpływem alkoholu. Kary za takie zachowanie rzeczywiście są dotkliwe. Za pierwszym razem kończy się grzywną w wysokości 1 tys. zł, za kolejnym 10 tys. i półrocznym zakazem wstępu na teren firmy.

Od kilkunastu dni trwa remont i konserwacja instalacji rafineryjnych w gdańskim zakładzie. Równocześnie przyłączane są nowe instalacje powstające w ramach programu rozbudowy rafinerii "10 plus". Na terenie zakładu pracuje znacznie więcej robotników zewnętrznych firm wykonawczych, niż na co dzień.
mb

Opinie (162) 6 zablokowanych

  • polska złota rączka to pijak albo złodziej

    gdzie stanie tam smród po sobie pozostawi!!!!!

    • 0 10

  • Jaka to tragedia???

    Śmiertelny wypadek przy pracy a nie tragedia. Tragedia można nazwać tsunami albo ataki na WTC z 2001 a nie wypadek smiertelny podczas wykonywania obowiązków służbowych. Oczywiście jest to tragedia dla rodziny ale czy dal tysięcy zwykłych Kowalskich......?

    • 0 14

  • Ludzie,
    większość z Was nie wie co pisze!
    Gdyby pracownik był zabezpieczony prawidłowo, to by nie spadł. Jasne jak słońce.
    To raz. A dwa - w rafinerii są naprawdę zaostrzone rygory pod względem bhp. Każdego pracownika się szkoli. Ale to pracodawca odpowiada za bezpieczeństwo, w tym wypadku jakaś firma zewnętrzna, nie dyrekcja LOTOS-u. Zleca się robotę, a firma jest informowana o procedurach, wymogach i specyfice pracy. Każdy wie, co będzie robił!!! W razie braku sprzętu specjalistycznego odmawia się pracy i tyle. Nikt nikogo nie zmusi do wejścia na 18 metr bez zabezpieczenia. Natomiast najczęściej przyczyną takich wypadków jest lekkomyślność i brak wyobraźni, często jeszcze przy niesprzyjających okolicznościach. Ale nie zawsze!
    Faktem jest to, że zginął człowiek. Cała reszta jest snuciem domysłów, gdybaniem itd. Każdy wie najlepiej co się stało. Łącznie z redaktorem żałosnym, który insynuuje różne rzeczy. Ale cóż, widocznie on pracuje pod wpływem alkoholu...

    • 10 0

  • bez kasku (1)

    teraz wyjdzie jeszcze na jaw sie ze pracował bez kasku i dlatego nieprzeżył

    • 2 1

    • miał kask

      nie widziałeś to nie gdybaj!
      miał kask, prawidłowy strój roboczy i kamizewlkę odblaskową - wszystko co wymaga bhp podczas takiej pracy! Nic więcej nie jest tam wymagane!

      • 1 0

  • Tak to jest...... jak sie nie przestrzega BEZWZGLĘDNIE !!! przepisów BHP

    z obu stron !! - ( nieoficjalnie sie przyznano do źle zabezpiczonego miejsca pracy.... !! - i co ?! - jajco !! zginął człowiek.
    Dlatego wyjechałem pracować gdzie indziej - gdzie sie dba o dobro pracownika. Kondolencje dla rodziny.

    • 5 1

  • tylko nie alkochol (2)

    co za brednie kary nikogo nie odstraszaja pracuje tam u jednego z podwykonawcow i alkochol jest codziennoscia.Bez dalszego komentarza

    • 1 0

    • i tu się z toba zgodze

      bo jak by na dmuchanie mieli chociaż co piątego brać to by SKM musieli ich wozić tyle ludu.dmuchanie to tylko postrach dla nie wprawionych bo pić to cza umić.

      • 0 1

    • TAK

      widać że jest codziennością, bo niewiesz nawet jak sie jego nazwę poprawnie pisze

      • 0 0

  • niekoniecznie alkohol

    Pracowałem na terenie rafinerii gdańskieji wiem że przepisy bhp stanowią wysoką poprzeczke dla firm, które pracują na terenie lotosu. Kontrola jest kilka razy dziennie, przeprowadzana przez speców z bhp. Niestety zalecenie odnośnie przepisów bhp są nie przestrzegane ponieważ czasami "utrunia" to prace. Obowiązkowe okulary, kaski, ochraniacze słuchu, uprzęże na wysokościach są zakładane tylko wtedy gdy na horyzoncie pojawi się znany wszystkim samochód marki mitsubishi i natychmiast wszyscy pracownicy niczym surykatki nawołują się,że jadą bhp - owcy. Nieprzestrzeganie tych zaleceń wiąże się z upomnieniem potem z wysokimi karami nakładanymi na firmy pracujące w lotosie.
    Pracownik musi wybierać pomiędzy efektywnością pracy a własnym bezpieczeństwem i wszystko jest dobrze puki nie stanie się tragedia ;(

    • 3 1

  • TAK

    Portal pisze o tym dzisiaj, kiedy to się stało w sobotę, a wczoraj wieczorem czytałem o tym w KOMENTARZACH do innego artykułu (tego z 29 marca, chwalącego rafinerie za rozbudowę) od użytkowników. brawo.

    reurersem to wy tu nie jesteście...

    • 2 0

  • Informacja o dwa dni za póżno. (1)

    Wypadek był w sobotę,piszą o tym dziś a w niedzielę wychwalano remont.I robota wre ale nie w trójmieście.Za wolno panowie,za wolno piszecie.Szkoda człowieka.Smutek rodziny.I pytanie na koniec dlaczego straz dostała się do Niego po godzinie wycinając dziurę szlifierką,a gdzie liny,drabinki,strażacy,ratownicy.Kamerą termowizyjną po godzinie sprawdzali czy On żyje bo żaden nie zszedł zobaczyć!!!

    • 5 0

    • kamerą termowizyjną potwierdzali ok 15 min po zgłoszeniu że leży tam człowiek a nie kamizelka odblaskowa (takie latareczki do kitu mają), a przez godzinę nikt nie zjechał na linie do niego - nie mam pojęcia czemu...

      • 1 0

  • ja tam pracowalem 1 rok inspektorzy sa dla picu

    niestety tylko sie liczy dlanich statystyki ze malo wypadkow w skali miesiaca a tak maja olewke zamiast zablokowac budowe to przechodza obok i nieraguja ze pracownik niema nic ani okularow cieciu itd szelek dla rafineri liczy sie robota i terminy a podwykonawca sie nieliczy jest smieciem wazne ze ma 2 sprawne rece i niewazne jakie ma wrunki pracy taka jest cala prawda

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane