• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tragiczna libacja w stoczni

Krzysztof Wójcik
5 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Libacja w Stoczni Remontowej w Gdańsku skończyła się tragedią. Pijani robotnicy chcieli pojeździć wózkiem siodłowym i wpadli do kanału. Jeden mężczyzna utonął.

W środę wieczorem prace wykończeniowe przy statku "Generał Dąbrowski" w Stoczni Remontowej w Gdańsku rozpoczęła kilkuosobowa brygada. Mężczyźni pili alkohol. Nad ranem, w trakcie libacji, ktoś rzucił hasło, aby wycofać wózek widłowy.

Na pojazd wsiedli Krzysztof B. (57 lat) i Leszek D. (54). Ten pierwszy usiadł za kierownicą. Prawdopodobnie chciał wycofać, ale wózek gwałtownie ruszył w przód i wpadł do stoczniowego kanału. Leszek D. zdążył się uratować, bo siedział na pace. Próbował też pomóc tonącemu koledze, ale na ratunek było już za późno. Mężczyzna poszedł na dno. Nie udało mu się wydostać z kabiny. Jego ciało znaleźli kilkanaście minut później nurkowie straży pożarnej. Kanał miał w tym miejscu 13 metrów głębokości.

Kiedy przyjechała policja, uratowany stoczniowiec miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Pozostali robotnicy byli również nietrzeźwi. Badanie, które przeprowadzono kilka godzin później, wykazało od 0,2 do 0,4 promila. - Na to trzeba wziąć poprawkę, bo badanie przeprowadzono dopiero koło ósmej rano - mówią funkcjonariusze.

- Na miejscu zdarzenia działa obecnie specjalna komisja z udziałem m.in. kierownika stoczniowego działu BHP oraz inspektora Państwowej Inspekcji Pracy, która ma wyjaśnić przyczyny tego zdarzenia - mówi Janusz Woźniak, rzecznik Stoczni Remontowej w Gdańsku. - Dopiero po zakończeniu tej pracy, będzie można podać więcej szczegółów.

Poza policją sprawą zajęła się również PIP. Jak się dowiedzieliśmy, protokół pokontrolny powinien być gotowy za kilka tygodni.

O autorze

autor

Krzysztof Wójcik

Dwukrotny laureat nagrody Grand Press za ujawnienie afer korupcyjnych na wydziale prawa Uniwersytetu Gdańskiego oraz w pomorskim wymiarze sprawiedliwości. Autor książek: biografii Ryszarda Krauzego „Depresja miliardera”, „Mafii na Wybrzeżu” oraz „Psów wojen. Od Wietnamu po Pakistan – historii polskich najemników”.

Gazeta Wyborcza

Opinie (86) 3 zablokowane

  • a no ludzie dziwnymi żeczami się poruszają po pijaku
    ciekawi mnie tylko fakt czy pan prowadzący pojazd miał zrobiony kurs obsługi tego sprzętu? jak tak to może kupił na rynku bo mając 50 lat nie wiedzał jak się zmienia biegi, po tylu latach pracy yo na ślepo by wiedział .......... no to nie miał.......
    popisać się chciał............i żona nie dostanie odszkodowania za wypadek........

    • 0 0

  • Jacy oni biedni .Stać ich na wóde przy tych "marnych groszach ". Ja nigdy bym wódki nie kupił jak bym tak źle zarabiał bo szkoda by mi było kasy :)Po prostu ludzie bez wyobraźni , mogli kupić za tą kasę coś dla żony lub bilet do kina dla dziecka , ale co tam wódzia ważniejsza .

    • 0 0

  • brak słów

    LUDZIE JESTEŚCIE ŻAŁOŚNI MÓJ OJCIEC JEST ŚWIADKIEM TEGO WYPADKU, TO CO PISZĄ W GAZECIE TO SĄ BZDURY PO PIERWSZE TO BYŁ WYPADEK!! PO DRUGIE TEN CZŁOWIEK KTÓRY ZGINĄŁ BYŁ TRZEŻWY, A PRZY OKAZJI TEGO WYPADKU WYSZŁO NA JAW ZE FAKTYCZNIE KILKA OSÓB BYŁO POD WPŁYWEM ALKOHOLU, PO ZA TYM JAK KTOŚ MOŻE OCENIAĆ TĄ SYTUACJE JESLI NIE MA O NIEJ ZIELONEGO POJĘCIA??

    • 0 0

  • Nie zawsze winny jest pracownik

    Wystarczy zamontować barierki ochronne na końcu doku, poniżej wysokości kilbloku lub stalowe zabezpieczenia na wysokość 30-40 cm i nie będzie więcej wypadków.

    • 0 0

  • wypadek....?

    LUDZie co wy piszecie???? Chyba nigdy nie widzieliscie stoczni od srodka...nie znacie zasad panujących między ludzmi.Ja pracowałem w stoczni 6 lat jako malarz-piaskarz,nie zdażyło się nigdy,żeby na nocnrj zmianie nie wysuszyc we czterch dwóch butelek wódki (0.5l) i to była normalka (cos co niepowinno miec wogóle miejsca) To byli dorosli ludzie,doskonale wiedzieli co robili,zdawali sobie z tego sprawę.
    Ich sprawa,a teraz ogromny kłopot dla ich rodzin.
    Wyrazy głębokiego współczucia....

    • 0 0

  • redaktor...

    po pierwsze - wozek akumulatorowy a nie zaden widlowy czy siodlowy

    po drugie - kierowca akurat nie byl pijany

    po trzecie - jesli komus sie wydaje ze to jest smieszne (sadzac po idiotycznych komentarzach) to zal mi was dowcipnisie.

    Trzeba bylo zobaczyc trupa wyciaganego z wody i wtedy sie smiac ....

    • 0 0

  • Remontowa

    To sobie wyremontował życie....

    • 0 0

  • antiope

    chyba masz problemy z ortografia.

    • 0 0

  • Zadziwia mnie ta tolerancja dla picia wódy w pracy.

    Ciekawe, że od paru lat pracuję i jakoś nigdy nie zdarzyło mi się obalić flachy w czasie pracy.

    • 0 0

  • a komisja do spraw komisji tez bedzie?

    To jakas paranoja z tymi komisjami. Gdzie nie spojrzysz - KOMISJA! Co tu jest do badania?? Co za młotek powoluje te wszystkie komisje? Napili sie jak swinie i tyle. Jak czlowiek jest pijany to robi bzdury, nawet z efektem smiertelnym. Przykre ale prawdziwe.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane