- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (171 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Tragiczny weekend na gdyńskich drogach
Do dwóch tragicznych wypadków doszło w miniony weekend w Gdyni. W obu scenariusz był podobny - młody kierowca, duża prędkość i brawura. Jeden kierowca walczy o życie, drugi zginął na miejscu.
Kierowca ginie na miejscu, pasażer w ciężkim stanie trafia do szpitala.
- Samochód jechał z góry, od strony skrzyżowania ul. Zielonej i Bosmańskiej i miał pierwszeństwo - informuje nas nasz czytelnik, pan Mirosław, świadek tego zdarzenia. - Najprawdopodobniej ktoś wyjechał z ulicy podporządkowanej, gdzie jest znak "stop", a kierowca Peugeota chciał go ominąć i wpadł w poślizg.
Niemal identyczna sytuacja ma miejsce kilka godzin później, tuż po północy. Ul. Wielkopolską w Gdyni jedzie czarna Honda Accord. W pewnym momencie z impetem uderza w latarnię. Słup wbija się w auto aż do fotela kierowcy. On i czwórka pasażerów nie mogą wydostać się z auta.
Wokół gromadzą się gapie, kilka minut później na miejsce przyjeżdża karetka. - Nie widziałem samego momentu zderzenia, ale to co zobaczyłem, kiedy na miejscu było pogotowie, na zawsze pozostanie mi w pamięci - relacjonuje pan Łukasz, który był na miejscu podczas akcji ratunkowej. - Po rozcięciu drzwi, dwóch ratowników udzielało pomocy kierowcy - najwyraźniej doznał najcięższych obrażeń. W tym samym czasie strażak rozcinał dach auta.
20-letni kierowca z Rumi trafił w ciężkim stanie na odział intensywnej opieki. Pasażerowie Hondy, również rumianie, także trafili do szpitala. Choć odnieśli poważne obrażenia, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Kierowca był trzeźwy.
- Proszę kierowców o rozwagę i ostrożną jazdę - mówi Tomasz Wojaczek z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - Zwłaszcza, że śliska nawierzchnia, zły stan dróg, brawura i nadmierna prędkość to gotowy przepis na wypadek.
Opinie (492) ponad 50 zablokowanych
-
2008-12-03 13:40
Ciekawe czy wszyscy, którzy tak źle mówią o tych chłopakach jeżdżą zawsze przepisowo!! Jak bym się powiedziała: Niech rzucą kamieniem ci co nigdy szybciej nie jechali!! Nikt by tego kamienie nie rzucił!!!
- 0 0
-
2008-12-03 14:00
szybkość nie zawsze jest przczyna (1)
prawa jest taka, że osoby zawsze jeżdżące szybciej maja mniej wypadków, bo potrafią szybko reagować, tego wymaga od nich prędkość, najgorzej z osobami, które raz se spróbują, bo droga kusi, niby szeroka i prosta. Zawsze jeżdżę tam szybko, ale wiem o miejscach "niespodziankach" i że tak naprawdę częściej trzeba uważać na innych kierowców którzy muszą czasem godzinami pomyśleć zanim ruszą, albo jeżdżą rzadko i zapominają o przepisach.
Pogoda też owszem potrafi płatać figle, szczególnie w nocy, nie oddaje prawdziwego stanu nawierzchni. Część ludzi myśli też, że jak ma zimówki, to w poślizg nie wpadnie.
Uważam, że na kursach powinny być lekcje jazdy w wyjątkowych sytuacjach, kontrolowane poślizgi itp. Obecnie zależy to jedynie od dobrej woli instruktora no i pory roku. Ludzie maja prawka ale nie wiedzą jak zachować sie w momencie poślizgu, większość szarpie od razu kierownice.- 0 0
-
2008-12-03 22:15
on jechal grubo ponad 100kmh w terenie zabudowanym
to on byl niespodzianka.
- 0 0
-
2008-12-03 14:42
BZDURY !! !! !!
Bzdury piszecie wszyscy!! Mrozu nie bylo, to po co piaskary? na jezdni kazdy kierowca jest odpowiedzialny za swoje zycie jak i za zycie tych w poblizu!! Mi kiedys instruktor powiedzial ze kierowca w samochodzie = kierowca z karabinem. Kazdego mozna zabic, nawet niechcacy. Szkoda chlopaka, ale on byl za kolkiem. Jak sie prowadzi samochod nie wolno tylko uwazac jak samemu sie jezdzi, ale i jak jezdza inni. Trzeba potrafic przewidziec co inni moga zrobic. Moje zycie na drodze zalezy ode mnie, ale i od innych kierowcow. On tego nie wiedzial. Bylo mokro, z gorki i 80km/h jak to ktos napisal... troche za szybko... jakby jechal 60, przezylby, ale jak na takiej jezdni sie jedzie z gorki to noga z gazu. Kazdy czlowiek jest kowalem swojego losu. Czlowiek sie spieszy - diabel sie cieszy... Spiesz sie powoli... Smutne, ale prawdziwe. Wiec nie mowcie mi ze ktos inny zawinil, czy urzad miasta, szczurek czy sanipor. Moze k***a jeszcze obama, albo napoleon. Wina lezy po stronie obu kierowcow. Predkosc dostosowuje sie do jakosci najezdni, warunkow atmosferycznych i tym podobnych. A jak ktos chce poczuc predkosc to niech sie przeleci samolotem, pojdzie na kolejke gorska albo pozjezdza na snowboardzie, byle nie ryzykowal cudzego zycia. Tym bardziej ze w jego aucie byl jeszcze pasazer, ktory teraz lezy w szpitalu.
- 0 0
-
2008-12-03 16:42
ddf
- 0 0
-
2008-12-04 00:21
Współczucie dla najbliższych,ale trzeba mieć trochę wyobrażni. Zastanówcie się młodzi ludzie , czy warto tak młodo umierać ?\\.Życie jest wspaniałe a tym bardziej w wieku Bartka!!!!!!!!!!!!!{brak słów}
- 0 0
-
2008-12-04 00:24
Nie musiał jechac 150km/h
- 0 0
-
2008-12-04 00:46
HONDA :( :( :(
PIERDOS NA ZAWSZE W NASZEJ PAMIĘCI.........
- 0 0
-
2008-12-04 00:55
BARTEK [*] [*] [*]
Mam nadzieje że tam jest Ci lepiej....... :(
- 0 0
-
2008-12-04 09:05
ten 22-latek to niezly ananas był, ale o zmarłym nie wolno źle sie wypowiadać wieć nie bede robił tego!!! ale od komentarz nie moge sie powstrzymac jak czytam takie opinie zezdawanie prawka powinno byc utrudnione-co??!! przeciez ON nie mial prawka byl dopiero w trakcie robienia i ma szczescie ze nikogo nie zabra ze soba na tamten swiat-szkoda tylko jego kumpla ktory walczy o zycie.
- 0 0
-
2008-12-04 09:06
a ty EVE idz do szkoly rzeczywiscie wolny portal i wolno rozne opinie wystawiac!!!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.