Pamiątki ze stadionów piłkarskich to skarb dla niejednego kibica. Nie każdego jednak zadowoli breloczek czy czapeczka. Dlatego jeden z pracowników stadionu sprzedaje na Allegro woreczki ze skoszoną trawą z murawy na PGE Arenie. Władze stadionu są tym oburzone.
Suszona trawa wartości nie ma żadnej. No chyba, że pochodzi ze stadionu i to nie byle jakiego, bo
PGE Arena Gdańsk, który czeka na mistrzowskie gole strzelane podczas przyszłorocznych mistrzostw Europy. Ile może kosztować garść suszu? Około 30 zł. A przynajmniej na tyle wycenił ją jeden z pracowników (prawdopodobnie) któregoś z podwykonawców budujących stadion. Jako użytkownik "sapiens" wystawił na sprzedaż kilkanaście woreczków z trawą
w portalu aukcyjnym Allegro.plSzanowny Kibicu, Szanowny Kolekcjonerze! Mam do sprzedania 100 woreczków wypełnionych po brzegi trawą. Nie jest to zwyczajna trawa, gdyż pochodzi z gdańskiego stadionu PGE Arena w Gdańsku. Została skoszona 19 lipca w godzinach porannych, tuż przed "komercyjnym" oddaniem murawy gdańskiego stadionu - czytamy w opisie aukcji.
- Dodatkową zaletą jest fakt, iż po tej trawie prawdopodobnie nikt nie chodził, a jeśli chodził, zapłacił sowitą karę (5 tys. zł). Stałem się jej posiadaczem tuż po wykonaniu robót "wykończeniowych" dla spółki, która odpowiada za wybudowanie tegoż obiektu.Jako niezbity dowód na "oryginalność" produktu załącza zdjęcie zrobione tuż po "koszeniu".
- Zapewniam również, iż do momentu spakowania jej w woreczki, opiekowałem się ją należycie - zatem jej stan oceniam jako bardzo dobry (jak na trawę) - pisze "sapiens".
Zapewnia też, że trawa jest trawą, a nie popularnym środkiem odurzającym i dalej zachwala swoją ofertę. - Polecam wszystkim kolekcjonerom oraz szaleńcom,
idealna na prezent dla kolegi z pracy lub prezent, który używając słownictwa młodzieżowego, "drze łacha" z obdarowanego - kontynuuje.
tak, to świetna pamiątka
9%
raczej tak, ale nie za taką cenę
4%
nie, to żadna atrakcja, a poza tym nie ma pewności że to autentyk
87%
Władze stadionu o "trawiastym" interesie nie miały pojęcia i zapowiadają, że sprawa zostanie gruntownie zbadana.
- Jesteśmy zaskoczeni i oburzeni takimi działaniami. Nikogo do sprzedaży nie upoważnialiśmy. Na razie nie wiemy kim jest ta osoba, zwłaszcza, że w posiadanie trawy mogło wejść wiele osób, ale sprawie się przyjrzymy, bowiem jest to nadużycie wizerunku stadionu i działanie na jego szkodę - mówi
Michał Fijałkowski, rzecznik PGE Arena Gdańsk.
- Nie wykluczamy natomiast, że przy wymianie murawy nie zrobimy jakiejś akcji promocyjnej stadionu np. takiej jaką zrobił Poznań [zorganizowano na "starej" murawie piknik dla kilkudziesięciu osób - przyp. red].
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
