• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójca ratowana za pożyczone pieniądze

K.K.
8 lipca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz przychylił się do prośby oo. franciszkanów i zdecydował o wsparciu Kościoła św. Trójcy sumą 150 tys. zł. Pieniądze na prace zabezpieczające zabytkowy kościół zostaną przekazane w formie pożyczki. W ostatnich dniach spadł podczas mszy fragment sklepienia. W oczach pęka posadzka. Pęka także wschodnia ściana. Ustawa o finansach publicznych wyklucza inną formę pomocy udzielanej kościołom przez miasto. Na przekazanie pieniędzy zgodę wyrazić muszą jeszcze radni. Prezydent ma nadzieję, iż decyzja zapadnie do 10 bm. Najbardziej zagrożone miejsca zostały zagrodzone, by uniemożliwić dostęp do nich osobom postronnym i uniknąć niebezpieczeństwa.

Kościół nie ma parafii, pozbawiony jest więc dochodów własnych.
- Jesteśmy wdzięczni miastu za okazane zainteresowanie i zadeklarowaną pomoc - powiedział o. Piotr Pawlik, przełożony zakonu franciszkanów w kościele św. Trójcy. - Gdy pieniądze zostaną przyznane, przystąpimy do zabezpieczania zagrożonych miejsc w kościele i do realizacji ekspertyz, do których kosztorys mam przygotowany. Prezydent Paweł Adamowicz już w ubiegłym roku obiecywał nam pieniądze, ale dopiero po dokonaniu inwentaryzacji i ekspertyz, na które do tej pory nie było nas stać.

- W tej chwili nie ma czasu na przetargi. Znani nam fachowcy przygotowują wstępne ekspertyzy konstrukcyjne i podłoża gruntowego. - powiedział Janusz Tusk, inspektor do spraw zabytków nieruchomych pomorskiego wojewódzkiego urzędu konserwatorskiego. - Dopiero na podstawie konkretnych wyników badań będzie można odpowiedzieć na pytanie, czy mamy czas, aby spokojnie ratować obiekt.

Inspektor jest zdania, że trzeba jak najszybciej zabezpieczyć pewne fragmenty kościoła. Powinna zostać wykonana drewniana konstrukcja podtrzymująca dwie spękane kaplice grobowe, które w każdej chwili mogą się zapaść. Zdjęte powinny zostać nadproża w łuku pełnym, które są w takim stopniu zniszczone, że grożą katastrofą budowlaną. Bardzo szybko postępuje degradacja posadzek. Na ścianie wschodniej korpusu głównego już wcześniej występowały dwa pęknięcia o charakterze pionowoukośnym, o czym J. Tusk wspominał w wykonanym w czerwcu tego roku raporcie.
- Obecnie pojawiło się trzecie pęknięcie pod organami - dodaje J. Tusk. - Jeżeli w trakcie badań okaże się, że sytuacja jest awaryjna, działać trzeba będzie natychmiast za pożyczone pieniądze.

W ciągu jednego-dwóch miesięcy sporządzone powinny zostać ekspertyzy, które pozwolą określić, ile jest czasu na ratowanie kościoła. Wtedy ustalona zostanie strategia działania. Ekspertyzy pozwolą również na podjęcie starań o uzyskanie pieniędzy na prace budowlano-konserwatorskie z innych źródeł.
- Niezbędne jest, aby miasto zamknęło ulicę św. Trójcy lub umieściło oznaczenia, że w miejscu tym jest niebezpieczeństwo spadania dachówek.

O. Piotr Pawlik zgłosił już tę konieczność do Zarządu Dróg i Zieleni.

Głos WybrzeżaK.K.

Opinie (60)

  • baja

    to kościół zakonników

    • 0 0

  • nic nie powiem

    • 0 0

  • Droga bajo

    Znam o.Piotra Pawlika i smutno mi, kiedy widze dołączone przez Ciebie do kontekstu powyższego tematu jakieś historyjki o księżach rodem z "Faktów i mitów" oraz "Nie". Nie mówię tego ze względu na to, że ten człowiek jest duchownym katolickim ale po prostu, że jest człowiekiem. Tak samo bym sie czuł gdyby ktoś mówił o moim ojcu i pokusił się na jakieś "załączniki" podobne twoim. Nie chce wypowiadac się o autentyczności informacji (?), które podałaś o znanych tobie duchownych. Dla mnie o. Piotr i inni franciszkanie to autorytety. Jestem też świadom ludzkich słabości. Nie znam księży z twoich opowieści - być może mówisz o nich prawdę. A z innej beczki: czy słowo "ksiądz" musi ci się kojarzyć wyłącznie pejoratywmie? Czy gdy słyszysz słowo "Niemiec" nasuwa ci się skojarzenie: "nazista". Jeżeli tak, to zyjesz stereotypami. Ta cecha jest bliska fundamentalizmowi" temu religijnemu jak i antyreligijnemu.

    • 0 0

  • tak tez chcialbym zobaczyc tych ksiezy jezdzacych bmw
    i sciagajacych panienki
    w mojej rodzinnej parafii ksieza nie maja nawet samochodu
    a jezeli chodzi o ten kosciol to jest to zabytek i po prostu miasto powinno rowniez o niego zadbac
    a jezeli chodzi o tace
    po pierwsze daje na nia swoje juz opodatkowane pieniadze
    po drugie jak ktos chodzi do kosciola to wie ze z tacy
    najczesciej kaska trafia jak nie do KULu to na misje czy seminarium duchowne a do parafii nieczesto
    i radze czerpac wiedze na ten temat nie tylko z post-ubeckich mediow

    • 0 0

  • Smok, Cityman,

    Pozwólcie, że coś wyjaśnię, bo chyba się nie zrozumieliśmy zupełnie.
    1. Te dacze letniskowe księży, to fakt autentyczny, a nie coś wyczytanego w szmatławcach. Nie pozwoliłabym sobie na taką "informację" na forum publicznym. Nie zamierzam podawać adresu, bo nie zamierzam się babrać w brudach, nie moja sprawa.
    2. Nie jest chyba tajemnicą, że księża żyją na ogół dość dostatnio. I nie mam nic przeciwko temu, też nie jest to moja sprawa. Wymieniać po nazwisku po raz kolejny tych powszechnie znanych chyba nie ma potrzeby. Jednocześnie należy przypomnieć, że zarówno budowle zabytkowe jak i te nowe są własnością kościelną i władze kościelne jako właściciel są obowiązane zadbać, aby utrzymać swoje dobra w stanie należytym. Przynajmniej takim, aby cegły nie leciały na głowę.
    3. Dość liczne były afery i interesy na pograniczu prawa szeroko opisywane (ot choćby Stella Maris - proces w toku) i wcale to nie oznacza, że wszyscy księża to złodzieje. Jeśli mowa o skórogłowych z Seredyńskiego, to też nie oznacza, że cała młodzież to łobuzy i bandyci.
    4. To już drugi kościół, którego remont (ten najkonieczniejszy) wykonywany jest z pieniędzy społecznych, a jednocześnie wiadomo, jak wygląda budżet miasta - ledwo zipi. Trwa awantura o zamykanie szpitali. Może więc spójrzmy na problem obiektywnie, a nie przez pryzmat "bo się należy". Jest wielu, którym się należy.
    5. Nie mówię, aby nie wspomagać renowacji zabytkowych kościołów, ale chyba bardziej pasowałoby, aby robił to jakiś określony sponsor (np. za jakieś ulgi podatkowe czy coś w tym stylu) niż bardzo chuda kasa miasta.
    6. Rozumiem, że mętna woda sprzyja gmatwaniu i kamuflażowi, dlatego żaden z was nie zwrócił uwagi i nie podjął wątku LEGALNEJ i ZGODNEJ Z POLSKIM PRAWEM działalności gospodarczej, OPODATKOWANEJ JAK NALEŻY, która przynosi legalne dochody. W kościele na Chełmie prowadzony był np. handel, spore szyldy wisiały z daleka widoczne. Czy coś takiego nie przynosi dochodu? Inne przykłady można sypać jak z rękawa (Rydzyk, Jankowski). Czy te dochody ktokolwiek rozlicza?
    7. Daleka jestem od jakiejkolwiek zawiści czy zazdrości, nie o to mi chodzi. Niech księża bogacą się, ale LEGALNIE I UCZCIWIE.

    • 0 0

  • Droga bajo - 2

    ...ale kościół (omawiany budynek przy ul. św. Trócy) to obiekt zabytkowy znajdujący sie na terenie miasta, więc jaki widzisz problem w udzielaniu pomocy finansowej przez miasto na cel renowacji? Jest taki sam budynek jak Ratusz Głównomiejski czy Wielka Zbrojownia. W dodatku budowla ta leży na terenie bardzo zaniedbanym i wręcz zapomnianym przez miasto. Gdańsk został w sposób sztuczny przedzielony trasą W-Z. Stare Przedmieście (a kościół ten tam się znajduje) znalazło się na marginesie szeroko pojętej "Starówki". Znam kosc. p.w. Świętej Trójcy. Jest to ważny zabytek Gdańska. Wraz z kościołem św. Anny oraz dawnym swoim prezbiterium tworzy najdłuższe założenie sakralne w Gdańsku. Pewnie nie znasz tego miejsca - jak duża część mieszkańców miasta - bo leży zdala od znanej szeroko "starówki".
    Do tego widze u ciebie irracjonalny stosunek do franciszkanów jako duchownych. Mogę ci z całą powagą zaświadczyć, że o. Piotr Pawlik to nie jeden z bohaterów ze stron "Nie" czy "F i M". Mam propozycję dla Ciebie: Spróbuj myśleć o ludziach jako o jednostkach indywidualnych - ksiądz "X" to ktoś inny niż ks. "Y"., polityk "A" to ktoś inny niż polityk "B". Każdy odpowiada za siebie. Ja jako jeden z Polaków nie mam nic wspólnego np. z zajęciem Śląska Cieszyńskiego przez moje państwo przed II wojną. Tak samo o. Piotr (gwardian franciszkanów gdańskich) nie ma nic wspólnego z jakim księdzem ze Stella Maris, który narobił jakiś "świństw".

    • 0 0

  • Droga Bajo !

    Zgadzam sie z Tobą w całej rozciągłości. Precież to co sie dzieje z tym zabytkiem nie nastąpiło nagle w wyniku nieprzewidzianego zdarzenia. Jest to po prostu zaniedbanie właściciela obiektu i chęć naprawy używając czegoś w rodzaju "szantażu moralnego".
    Do innych.
    Baja w swoim poście nikogo nie obraziła. Podaje bardzo rzeczowe argumenty i myslę, że oczekuje również rzeczowej dyskusji.

    • 0 0

  • do george

    nie prawda jest ze ksieza nie placa podatkow, jest to klamstwo medialne powtarzane prze wielu niedoinformowanych ludzi. Urzedy Skarbowe oczywiscie nie moga udzielac informacji, ale wiem na 100 %, ze ksieza placa podatki w Polsce.
    Najwazniejsze jest jednak, aby wspomoc Franciszkanow w dziele ratowania zabytku - to zakonnicy bez parafii, trzeba im udzielic pomocy.

    • 0 0

  • do Jasiek, Baja

    Jasiek - nalezy zapoznac sie z faktami a potem zabierac glos - wydarzenia w kosciele sw. Trojcy to wcale nie efekt zaniedbania wielu lat ale owoc kilku miesiecy. nie wchodze w szczegoly, ale zapytaj sie kto zabetonowal studzienki odplywowe (burzowe) przez co woda zostawala pod kosciolem i podmywala go - franciszkanie? Takich faktow jest wiecej - poznaj je a potam zabieraj glos.
    Baja - moze i masz racje o nieuczciwych interesach ksiezy, ale czy wszyscy tak robia? Wielu prowadzi legalne i uczciwe interesy i tez sie to wielu nie podoba. Jak wiec zadowolic tlum?

    Pomagajmy Św. Trójcy

    • 0 0

  • do Jaśka

    Mam pytanie do przedmówcy" czy znasz ten budynek? Znasz jego historię? Ano czy wiesz, że żołnierze napoleońscy zamienili tą budowlę ... w stajnię dla koni? Czy wiesz, jaki stan przedtawiała ona po II wojnie światowej?. Kościół ten miał szczęście, że przetwał w duży procencie wojnę, ale jest to szczęćie w nieszcześciu bo kościoły które były bardziej zrujnowane przeszły gruntowny remont. Budowla ta posiada belki stropowe nad sklepieniem, które pochodzą prowdopodobnie... ze materiału rozbiórkowego po gdańskim zamku krzyżackim czyli mogą mieć np. 600 lat!
    Razi mnie stoje stwierdzenie o szantażu moralnym. Ciekawe, gdyby np. ktoś inny niż osoba duchowna zgłosił się do miasta o podobną pomoc, czy użył byś podobnego sformułowania, czy też posądził byś ją o podobne intencje? Przeraszam ze bezpośreniość wypowiedzi.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane