• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiasto chce wolnej jazdy i wprowadza "strefy 30 km/h". Słusznie?

Maciej Naskręt
27 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Początek strefy "Tempo 30" w centrum Gdańska na ul. Rajskiej. Początek strefy "Tempo 30" w centrum Gdańska na ul. Rajskiej.

Strefa ograniczonej prędkości "tempo 30" działa w Gdańsku, natomiast władze Gdyni i Sopotu zastanawiają się nad jej wprowadzeniem. Problem w tym, że w Trójmieście nie ma sprzętu i ludzi, którzy wyegzekwują wprowadzone ograniczenia prędkości.



Strefa "tempo 30" to obszar kilku ulic, zazwyczaj w centrum miasta, objęty zakazem poruszania się pojazdom z prędkością przekraczającą 30 km/h. Wraz z progami zwalniającymi, zwężeniami drogi, kontrapasami dla rowerów, strefa "tempo 30" tworzy obszar uspokojonego ruchu drogowego.

Ten pomysł do polskich miast przywędrował z Holandii, gdzie pierwsze strefy pojawiły się jeszcze w latach 60. i przetrwały do dzisiaj. W Gdańsku tego typu rozwiązanie od dwóch lat funkcjonuje w Śródmieściu. Początkowo było to wyłącznie Stare i Główne Miasto. W zeszłym roku do strefy włączono jeszcze Dolne Miasto i Stare Przedmieście.

W Gdyni o ograniczenie prędkości, również w centrum miasta, stara się stowarzyszenie Rowerowa Gdynia. Nie ma jeszcze konkretnych planów. Niewykluczone, że podobna strefa "tempo 30" pojawi się też na ulicach Sopotu. Zapowiedział to prezydent Sopotu, Jacek Karnowski. Nie podał jednak szczegółowych informacji.

Warto jednak pamiętać, że im prędkość dopuszczalna jest mniejsza, tym trudniej ją wyegzekwować. Doskonale o tym wiedzą policjanci i strażnicy miejscy, szczególnie, że: - Nie posiadają oni fotoradarów, które skutecznie wyłapałyby kierowców przekraczających dopuszczalną prędkość - wyjaśnia Janusz Staniszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. A wyłapywanie niefrasobliwych kierowców na tzw. "suszarkę" w centrum brzmi tak absurdalnie, że tego wątku lepiej już nie rozwijać.

Co najskuteczniej uspokaja ruch na drodze?

Aktualnie prawo do stosowania fotorapidów - przenośnych fotoradarów - według zeszłorocznej nowelizacji przepisów o ruchu drogowym i kierujących pojazdami posiadają strażnicy miejscy w szczególnych przypadkach i inspektorzy transportu drogowego. Ci jednak z zasady częściej ważą ciężarówki na rogatkach Trójmiasta, niż rozstawiają fotoradary w centrum Gdańska.

W dodatku część osób uważa, że wprowadzenie strefy "tempo 30" mija się z celem, nie tylko ze względu na trudności z egzekwowaniem przepisów. Według nich na ulicach w Śródmieściu trudno jeździć szybciej. Panuje duży ruch, uliczki są wąskie, a do tego większość skrzyżowań jest równorzędnych. Skutecznie zniechęca to kierowców do szarżowania.

Serwis korkowo.pl udostępnia dane dotyczące średniej prędkości samochodów w obrębie centrum Gdańska. Ostatnie dobowe badanie z lipca dowodzi, że po Śródmieściu jeździmy ze średnią prędkością 40 km/h. Nie jest to więc zawrotna prędkość. Czy to efekt nowej strefy?

Wątpliwe. Przyglądając się strefie "tempo 30" w Gdańsku, zapytaliśmy kierowcę, z jaką maksymalną prędkością można poruszać się m.in. po ul. Rajskiej, która znajduje się we wspomnianym obszarze. - 50 km/h - odpowiada. A nie mniej? - 30 km/h? Przecież tak wolno nie da się jechać samochodem..

Warto zatem rozważyć, czy zamiast ustawiać kolejne znaki strefy "tempo 30" nie lepiej zainwestować zaoszczędzone pieniądze w inne rozwiązania wpływające na bezpieczeństwo pieszych, rowerzystów i samych kierowców. Jest ich mnóstwo: śluzy, ścieżki rowerowe, wyniesione skrzyżowania, a nawet progi zwalniające. Owszem, są droższe od znaku, ale bardziej skuteczne i, wprowadzone, nie budzą emocji.

Opinie (339) ponad 10 zablokowanych

  • w moim aucie jest taki wskaźnik, który pokazuje średnią prędkość z ostatniego miesiąca

    Pomimo, że głównie poruszam się obwodnicą, to ten wskaźnik zazwyczaj wskazuje 45km/h. Przypadek?

    • 3 1

  • To skok na kasę! na nasze kieszenie!

    Polscy kierowcy sami wiedzą że w centrum jeździ się wolniej.
    Pomysł wprowadzenia ograniczeń jest tylko po to by zarabiać na mandatach - na fotoradarach!

    • 3 2

  • A czy ci co to wymyślili też będą się stosować czy jak zwykle są ponad prawem?Juz to widzę pan A. będzie jechał 30 hahaha

    • 2 1

  • sopot 30?

    Przeciez to bedzie podniesienie szybkosci, bo teraz sie juz jezdzi 20 na godz. Brak logicznego układu dróg samochodowych w Sopocie i moze by od tego zaczac, aby nie objezdzac pół miasta, aby np. z pod Grand Hotelu dojechac do ul. Bitwy Pod Plowcami. Kaziemierza Wielkiego i Ksiąząt Pomorskich powinny byc jednokierukowe w druga stronę.

    • 2 1

  • ale komedia :-)))

    • 1 2

  • Darmowy parking!

    Wg mnie - starówka jak najbardziej powinna być objęta strefą ograniczenia prędkości do 30 km/h. Przez okrągły rok jest tam mnóstwo turystów. Poza tym niewielkie uliczki nawet nie nadają się do szybkiej jazdy. W Kurorcie Sopot - także (oczywiście mam na myśli Sopot Główny, czyli obszary turystyczne). Jednak, czego bardzo mi brakuje - dużego, bezpłatnego parkingu na wjeździe do Sopotu Głównego. Zdecydowanie zmniejszyłaby się wówczas liczba samochodów krążących po sopockich uliczkach za "darmowym" postojem. Sama, wjeżdżając do Sopotu, zawsze takiego szukam, jak i masa ludzi z korku przede mną i za mną. Uwierzcie - bardzo dużo ludzi by skorzystało, woląc podejść na piechotę do centrum, niż krążyć za miejscem parkingowym. Spójrzcie na darmowy parking pod ośrodkiem - zawsze zapchany przez samochody. Pacjenci nie mają jak zaparkować.

    • 3 1

  • jestem na tak

    ale bez przesady, tylko tam gdzie jest to konieczne. Jestem przeciwny zasadzie robić, bo jest taka moda.

    • 1 3

  • jak w Holandii jest 30 km to znaczy że szybciej sie nie da, bo stare ulice

    były robione na ruch konny, mają szerokość zaprzęgu, do tego czeste mosty przez kanały (często mosty zwodzone) tam nie da się jechac szybciej

    Samochód ma jechac z predkościa BEZPIECZNĄ a nie określona przepisami.

    Przepisy są zrobione na samochód marki Warszawa (praktycznie brak siły hamowania) wg projektu z lat 20-tych...

    Dziś samochód z prękości 50 km/h zatrzymuje sie w miejscu, raz bo jest o połowę lżejszy dwa że hamulce ma jak żyletki.

    Ale przepisy.. wiecie rozumiecie... bo przepisy... a że robione pod lata 50-te...

    • 3 2

  • Średnia 40km/h w Śródmieściu...

    kto to badał? Wiarygodność badań raczej niska. Tyle wychodzi przy jeździe pół na pół w mieście i poza robiąc 2000km miesięcznie. Jak uda się rozpędzić do zawrotnej prędkości 40km/h w Gdańsku w centrum to jakiś ewenement. Z innych badań wynika, że szybciej jeździ się po Warszawie, a Gdańsk jest pierwszy jako najbardziej zakorkowany i o najwolniejszym ruchu wśród dużych badanych miast.

    • 2 0

  • W każdym cywilizowanym kraju tak jest. I nie jest to żadna nowość. Polecam Panie Redaktorze np. wyjazd do sąsiadów na pólnocy np. Dania

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane