• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiasto dla Rospudy

Jowita Kiwnik
19 lutego 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Pamiętajcie o Rospudzie
Ponad 300 osób zebrało się w niedzielę o godz. 13 pod fontanną Neptuna, aby manifestować przeciwko budowie obwodnicy Augustowa (podlaskie) przecinającej Dolinę Rospudy.

Na znak protestu każdy przyniósł coś zielonego. Uczestników demonstracji wsparł zespół samby ulicznej Rhytms of Resistance Trójmiasto. Gdańska akcja była częścią ogólnopolskich protestów.

Mimo protestu ekologów i sprzeciwu ze strony Unii Europejskiej, 9 lutego wojewoda podlaski, przy poparciu ministra środowiska, wydał pozwolenie na budowę drogi ekspresowej, która miałaby powstać na unikalnych przyrodniczo torfowiskach doliny rzeki Rospudy. Jako że tereny te chronione są europejskim prawem, urzędnicy unijni zażądali od polskiego rządu wyjaśnień i apelowali o wstrzymanie inwestycji. Nie zrobiło to jednak wrażenia na polskich władzach. Teraz ich decyzję starają się zmienić obywatele.

- Jesteśmy tu w sprawie obrony Doliny Rospudy, terenu bezcennego pod względem przyrodniczym - przemawiał do zgromadzonych Radek Kryszk, na co dzień wykładowca socjologii na Uniwersytecie Gdańskim. - Aby przeprowadzić drogę, chcą tam wyciąć 20 tys. drzew. Jest to decyzja absurdalna, która doprowadzi do zniszczenia doliny na zawsze. W całym kraju musimy powiedzieć "dość"!

Organizatorzy trójmiejskiej akcji rozdawali zebranym ulotki oraz zielone wstążeczki - symbol obrony Doliny Rospudy.

- Uważam, że takie akcje mają sens - komentował Karol Pawłowski, uczestnik protestu. - Decyzje powinny być podejmowane w formie konsultacji społecznych, jeśli tak nie jest, rodzą się protesty.

- Jesteśmy tutaj, bo liczymy, że władze się opamiętają - mówił Michał Jaśkiewicz z Obywatelskiej Ligi Ekologicznej. - Chcemy wywrzeć jakąś formę nacisku na tych, którzy podejmują decyzje. Mamy dość arogancji władzy i polityków, którzy nie patrzą na opinię społeczną i z bliżej nieokreślonych powodów chcą przeforsować tę inwestycję. A przecież plan zbudowania alternatywnej drogi znany jest od lat.

- Wierzę, że ktoś nas zauważy i policzy, jak wielu nas jest - liczy Bartek z Gdańska. - Może to przekona rządzących do zmiany decyzji. Już kiedyś wystąpienia publiczne wpłynęły na decyzję władz - m.in. w przypadku Żarnowca.

- Jestem z Podlasia. Tam walka o Rospudę trwa już 10 lat - dodaje Dawid Brzeziński z Białegostoku. - Władze nie biorą pod uwagę proponowanego od kilkunastu lat projektu obwodnicy, która nie przechodziłaby przez dolinę. Dziwne, bo ten projekt jest znacznie tańszy. Manifestacje są ostatnią szansą. Jeśli tylko na teren wjadą buldożery, ja natychmiast tam jadę przypiąć się do drzew.

Zdesperowani ekolodzy postanowili aktywnie działać, aby nie dopuścić do budowy trasy. 14 lutego rozbili w dolinie obóz. Mieszkają w namiotach, ale w każdej chwili są gotowi wspiąć się na drzewa, by w ten sposób obronić je przed buldożerami. W tej chwili stacjonuje tam około 40 osób, w tym dziennikarz "Gazety" Adam Wajrak, który na bieżąco relacjonuje wydarzenia w blogu internetowym: adamwajrak.blox.pl.

Osoby, które chcą zaangażować się w obronę Rospudy, mogą zarejestrować się na stronie dolina-rospudy.pl jako obywatele Republiki Doliny Rospudy lub wysłać list protestacyjny do prezydenta i premiera. Dotychczas w obronie Doliny zebrano ponad 160 tys. podpisów. Pod apelem o jej uratowanie podpisało się 464 naukowców z uczelni wyższych z całej Polski.
foto: Łukasz Unterschuetz
Gazeta WyborczaJowita Kiwnik

Opinie (215) 3 zablokowane

  • Ekolodzy

    Ja uważam,ze całe te towarzystwo ekologów to zwykle banda niedaczników, leserów po filologii, żyjących jak nie u mamy to na sqocie.
    Taki lewacki piard, tyle ,ze w przeciwieństwie do gazu widoczny w TV.
    Na drzewko, bo przyjechała telezja. A wieczorem ochlaj i wyżerka, no i bzyknąć jakąś młodą działczkę też sie zda.A od rana to samo.
    Po paru dniach i tak wrócą na domowe ciepełko ,zostawiajac tych za któych rzekomo protestowali w śrdoku dupy...

    • 0 0

  • Czołowy ekolog USA-Allan Gore

    popełnił był podręcznik,gdzie m.in. opisał zatrucie powietrza na Sląsku;"polskie dzieci muszą przebywać w nieczynnych kopalniach z powodu zatrucia powietrza.." i takie tam w tym samym stylu.Jezeli przeczyta to jakiś młody,wrazliwy człowiek to ruszy do boju o czyste powietrze-a to po prostu cyniczny polityk funduje sobie popularność-wypisując bzdety.
    Tak samo jest z doliną Rospudy,to samo z estakadą Kwiatkowskiego i tysiącem innych inwestycji-cwany rozgrywający ogłupia "pozytecznych idiotów" a ci, podbechtani włażą na drzewa.
    A tak przy okazji, Drogi Aldwynie...-wyzwiskami nie zastapisz argumentów.

    • 0 0

  • Argumenty to mają znaleźć Polacy przed UE tłumacząc się z zarzutu łamania prawa.

    • 0 0

  • Pytanie do Golema

    Znasz wogle jakiegos ekologa ?

    • 0 0

  • wit

    O to właśnie chodzi!
    Włąśnie w taki sposób różnej maści eko-guru żerują na młodych,naiwnych idealistach.

    • 0 0

  • Pomyślcie jak pomóc a nie gadać!

    Taka forma jest bezskuteczna i robiona wyłącznie dla publiki i mediów. Jeśli naprawdę chcecie pomoc to zróbcie składkę, żeby wykupić tereny Rospudy i oddać ją Greenpeace bądź WWF - czy jakiejkolwiek innej ekologicznej fundacji. Można również wyliczyć ile kosztowałoby "nadłożenie" trasy budowy, omijającej dolinę. Samym protestem i słowami nic nie zrobicie.

    Zamiast gadania "bądźmy solidarni" i rzucania wielkich slów na wiatr, zróbcie coś co faktycznie te tereny uratuje. Nawet protest w samej Rospudzie ma większy sens niż poza nią. Dlaczego? Ponieważ faktycznie masa ludzi może spowodować opóźnienie budowy- pod warunkiem, że ten czas przeznaczy się na ratunek tych terenów. Wydłużanie czasu śmierci jest bez sensu.

    • 0 0

  • z informacji na darzbor:

    "Przedstawianie przez władze tej drogi jako szansy dla Białegostoku jest czystą obłudą, ponieważ nie ma żadnego powodu, żeby Białystok traktować inaczej niż Łomżę. Poza tym trasą będzie przebiegał szybki ruch tranzytowy, więc korzyści z jej istnienia stoją pod znakiem zapytania.

    Wzmożony ruch samochodowy wpłynie niekorzystnie na zdrowie ludzi i przyrodę (ołów, kadm, chrom, azbest, dioksyny, tlenek węgla, węglowodory, tlenki azotu, fenole i in.). Również sama trasa jak i jej budowa będzie źródłem całego potoku nieszczęść - odwodnienie, zasolenie gleby, zanieczyszczenie substancjami ropopochodnymi. Szczególnie dłuższy o 30-40 kilometrów wariant białostocki będzie źródłem dodatkowej emisji spalin z powodu zwiększonego o kilkanaście tysięcy ton zużycia paliwa.

    Wybór wariantu łomżyńskiego jest uzasadniony ekonomicznie. W praktyce wiele samochodów i tak będzie jeździć odcinkiem drogi numer 61 przez Łomżę, a nie dłuższym o od ponad 30 do 40 kilometrów (w zależności od wariantu) odcinkiem Via Baltica przeprowadzonym wbrew zdrowemu rozsądkowi przez Białystok. A po jej zmodernizowaniu również mające obecnie zakaz ruchu samochody ciężarowe o nacisku na osie przekraczającym 15 ton. Przedstawiane jako argument przemawiający za wariantem białostockim wyniki pomiarów ruchu w latach 2000 i 2005 nie są wiarygodne, ponieważ podczas ich przeprowadzania ruch na drodze numer 61 był administracyjnie ograniczony. Za to pomiary w roku 2002 wykazały, że natężenie ruchu na drodze numer 61 (przez Łomżę) jest ponad dwukrotnie większe niż na drodze numer 8 (przez Białystok)."

    • 0 0

  • do m

    Tak Golem zna ekologa. Ekolog odbil mu dziewczyne (to ta mloda dzialaczka co ja bzyka ekolog ;-). Golem nie lubi ekologa. Golem ma rzeczowe argumenty i wie odtad wszystko o ekologach.

    • 0 0

  • Ekolog - terrorysta inaczej

    • 0 0

  • do m2

    Nie Golem nie zna ekologa... jeszcze czego? mialby kogos takiego zapoznac? Golem WIE!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane