• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiasto uczciło pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej

Katarzyna Moritz
10 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
aktualizacja: godz. 05:58 (11 kwietnia 2012)
Najnowszy artykuł na ten temat Uczcili pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej

W Gdańsku w drugą rocznicę katastrofy smoleńskiej odbył się Marsz Milczenia oraz wypuszczono 96 lampionów.


"Oddajcie wrak samolotu" - taki transparent będzie dziś wieczorem towarzyszył uczestnikom Marszu Milczenia w Gdańsku z okazji drugiej rocznicy katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Od rana w całym kraju trwają uroczystości upamiętniające 96 ofiar tej tragedii.



Ponad pół tysiąca ludzi wzięło we wtorek udział w Marszu Milczenia w Gdańsku, który zakończył się w Bazylice Mariackiej przy pomniku ofiar katastrofy smoleńskiej. Ponad pół tysiąca ludzi wzięło we wtorek udział w Marszu Milczenia w Gdańsku, który zakończył się w Bazylice Mariackiej przy pomniku ofiar katastrofy smoleńskiej.

Czy obchodzisz rocznicę katastrofy smoleńskiej?

Aktualizacja, godz. 21:01. Ponad pół tysiąca osób wzięło udział w Marszu Milczenia, który odbył się we wtorek wieczorem po Mszy św. w kościele św. Brygidy w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej.

- Wszystko jest polityczne, dziś nawet noszenie medalika jest polityczne, ale niebezpieczne jest uleganie poprawności politycznej. Czy domaganie się prawdy jest polityczne? - pytał podczas kazania ks. Ludwik Kowalski, proboszcz kościoła św. Brygidy.

Po nabożeństwie, w zupełnym milczeniu, uczestnicy marszu przeszli do Bazyliki Mariackiej. Nieśli przed sobą transparent z napisem "Oddajcie wrak samolotu", kilka osób przyniosło flagi państwowe. W bazylice z udziałem m.in. Elżbiety Płażyńskiej, wdowy po Macieju Płażyńskim, złożono kwiaty i pomodlono się za ofiary katastrofy.

Natomiast tuż po godz. 21 wypuszczono 96 lampionów dla uczczenia ofiar katastrofy. Akcję na placu Kobzdeja w Gdańsku, tak jak przed rokiem zorganizowali znajomi i przyjaciele Arama Rybickiego i Macieja Płażyńskiego.

***

10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8:41 rozbił się samolot TU-154M z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, jego żoną, prezydentem RP na uchodźstwie Ryszardem Kaczorowskim, senatorami, posłami, działaczami i rodzinami ofiar Katynia. Do dziś, tym bardziej, że dla wielu Polaków nie są jasne powody katastrofy, pamięć o nich jest ciągle żywa i rozpala emocje.

Jeszcze przed południem w Smoleńsku odbyły się obchody rocznicowe. Przyjechała na nie z Polski grupa około 120 osób, w tym krewni ofiar tragedii. Na czele delegacji stanął minister kultury Bogdan Zdrojewski. Pamięć ofiar uczczono również w Warszawie i na Wawelu.

Także w wielu miejscach w Trójmieście we wtorek odbędą się uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej.

Na Oksywiu w Gdyni już złożono kwiaty i zapalono znicze na cmentarzu Marynarki Wojennej pod pomnikiem admirała floty Andrzeja Karwety.

Natomiast w Gdańsku wieczorem odbędzie się Marsz Milczenia w intencji ofiar katastrofy i oddania wraku samolotu. Marsz poprzedzi Msza Święta w kościele św. Brygidy zobacz na mapie Gdańska o godz. 18:30 sprawowana w intencji ofiar katastrofy.

- Marsz ma charakter obywatelski, ponadpolityczny i pragnie zgromadzić wszystkich ludzi, którym bliska jest pamięć osób, które poniosły śmierć w wyniku katastrofy w Smoleńsku, a także czują się odpowiedzialne za losy naszego kraju - podkreśla Maciej Łopiński, pomorski poseł PiS, były szef kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Przemarsz z kościoła św. Brygidy do Bazyliki Mariackiej ma się odbyć w całkowitym milczeniu, jego uczestnicy będą nieść tylko jeden transparent z hasłem "Oddajcie wrak samolotu". Będą też zbierane podpisy pod dokumentem domagającym się od Federacji Rosyjskiej zwrotu wraku samolotu.

Organizatorzy zachęcają uczestników Marszu Milczenia do zakupienia w kościele żonkili od wolontariuszy Caritas. Dochód z akcji w całości przeznaczony zostanie na funkcjonowanie Domu Hospicyjnego św. Józefa w Sopocie.

W Sopocie msza św. zostanie odprawiona o godz. 18 w Kościele Garnizonowym pw. św. Jerzego. Po nabożeństwie rozpocznie się Marsz Pamięci do Parku im. Marii i Lecha Kaczyńskich, gdzie zostaną złożone kwiaty i zapalone znicze.

Wieczorem znajomi i przyjaciele Arama Rybickiego i Macieja Płażyńskiego, zorganizują po raz drugi akcję "Lampiony Do Nieba". O godz. 21 z placu Kobzdeja zobacz na mapie Gdańska wzniesie się 96 lampionów.

Miejsca upamiętniające pomorskie ofiary katastrofy

Gdańsk: Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej w Bazylice Mariackiej. Tuż obok niego stoi sarkofag Macieja Płażyńskiego. Pamięć Arkadiusza Rybickiego oraz Anny Walentynowicz, uczczono umieszczając tablice pamiątkowe na budynkach, w których mieszkali. Ponadto Anna WalentynowiczMaciej Płażyński są patronami dwóch gdańskich tramwajów.

Gdynia: Park Marii i Lecha Kaczyńskich (okolice poniżej szczytu Kamiennej Góry), Promenada Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego (aleja między ul. Bema i Tetmajera), ulice Macieja Płażyńskiego oraz Arkadiusza Rybickiego (w Śródmieściu, w okolicy Skweru Kościuszki), rondo Anny Walentynowicz (skrzyżowanie ul. Bosmańskiej i ul. Benisławskiego na Obłużu), rondo Izabeli Jarugi-Nowackiej (skrzyżowanie ul. Polskiej i ul. Rotterdamskiej), park Admirała Floty Andrzeja Karwety (teren zieleni w pobliżu ul. Śmidowicza i Ronda Bitwy pod Oliwą).

Sopot: Park Marii i Lecha Kaczyńskich w Łazienkach Południowych. Rondo Macieja Płażyńskiego, przy zbiegu ulic Bitwy Pod Płowcami i Polnej. Skwer Arkadiusza Rybickiego, przy sopockim Urzędzie Miasta. Tablica upamiętniająca Leszka Solskiego, w kościele Gwiazdy Morza.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (646) 10 zablokowanych

  • Oddajcie wrak-wszak to w głównej części metale kolorowe !

    • 12 2

  • po co?????????????

    dlaczego?i tak im nic nie pomoze.tyle ludzi ginie i nic o nich nie mowia!Ci to jacys lepsi?bo politycy?opamietajcie sie!co dobrego zrobili?NIC!!!!!!zyjmy terazniejszoscia!!!!!!OPAMIETAJCIE SIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 8 0

  • Fuj znowu (1)

    ten smród.

    • 13 4

    • zmień pieluche

      • 1 6

  • Ponoć w każdym kościele ma być część samolotu. (1)

    bedzie w tabernakulum obok komuni. Ksiądz będzie całował najpierw część samolotu potem kielich.

    • 19 5

    • haha

      nominacja do komenta roku!

      • 0 0

  • Profesor Binienda twierdzi, że brzoza nie mogła dokonać zniszczeń tupolewa. (12)

    Wiesław Kazimierz Binienda (ur. 20 sierpnia 1956 w Kole) amerykański uczony polskiego pochodzenia, profesor i dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej (Department of Civil Engineering) w Kolegium Inżynierii University of Akron w Akron w stanie Ohio (od 2003 roku), redaktor naczelny kwartalnika naukowego Journal of Aerospace Engineering wydawanego przez American Society of Civil Engineers (ASCE), kodyrektor Gas and Turbine Research and Testing Laboratory w University of Akron (od 2003 roku). Autor licznych publikacji naukowych, specjalizuje się w inżynierii materiałowej, metodach obliczeniowych w fizyce ciała stałego i ich zastosowaniach w lotnictwie i astronautyce (mechanika pękania materiałów złożonych, analiza elementów skończonych, analiza dynamiczna problemów udarowych, analiza zmęczeniowa, analiza związana z płynięciem materiałów). Laureat wielu nagród, w tym przyznawanych przez NASA (m.in. NASA "Turning Goals Into Reality Award" w 2004 roku za udział w badaniach dotyczących poprawy bezpieczeństwa w konstrukcjach silników odrzutowych). W 2008 roku American Polish Engineering Association (APEA) uznało go za jednego z najbardziej zasłużonych naukowców amerykańskich polskiego pochodzenia.

    W 2011 roku przeprowadził analizę naukową katastrofy polskiego Tu-154 w Smoleńsku, udostępniając wyniki swoich badań w Internecie. Zwrócił uwagę, że w oficjalnych raportach komisji na temat przyczyn katastrofy nie podano wyników analizy numerycznej uderzenia skrzydła samolotu w brzozę; stwierdził, że wyniki jego obliczeń przy użyciu programu symulacyjnego LS-DYNA wskazują, że skrzydło nie mogło odpaść w razie kolizji ze skrzydłem pień drzewa musiałby zostać przecięty. Ponieważ wyniki uzyskane przez prof. Biniendę były sprzeczne z ustaleniami Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP), zaprosił on polskich naukowców do odniesienia się do jego analiz. W 2011 roku wyniki uzyskane przez prof. Biniendę stały się przedmiotem wykładów prof. dr. hab. Marka Czachora z Katedry Fizyki Teoretycznej i Informatyki Kwantowej Politechniki Gdańskiej. W listopadzie 2011 roku prof. Binienda stwierdził, że fragment skrzydła samolotu Tu-154M nie mógł się urwać na brzozie i zostać znaleziony 111 metrów dalej (jak to miało miejsce), gdyż według symulacji komputerowej urwany fragment skrzydła upadłby na ziemię w odległości od 10 do 12 metrów od brzozy. W 2012 roku analiza prof. Biniendy została włączona do materiału dowodowego śledztwa w sprawie katastrofy prowadzonego przez polską prokuraturę wojskową.

    • 13 16

    • (6)

      I co POpaprańcy który z was ma chociaż 1/10 takiego wykształcenia i doświadczenia zawodowego jak profesor Binienda a wypowiadacie się jak wielcy eksperci.

      • 4 3

      • Daj mi chociaż jeden uzasadniony powód, żeby nie wierzyć PKBWL. (5)

        Nie ma czegoś takiego jak "KBWLLP". Jeżeli powodem braku zaufania, jest sam brak zaufania, to niestety nigdy nawet białe nigdy nie będzie białe, a czarne - czarne.

        • 1 3

        • Kolejny doświadczony naukowiec neguje oficjalną wersję (4)

          Zaprezentowano również wynik analiz przeprowadzonych przez Grzegorza Szulacińskiego z Australii. I to jest nowa rzecz, ponieważ to jest ekspert badający kwestie związane z eksplozjami, z wybuchami, także z katastrofami lotniczymi. Według analizy prof. Szulacińskiego na wysokości 30 metrów doszło do dwóch lub więcej eksplozji, które najpierw rozerwały skrzydło samolotu, a potem rozerwały kadłub. Dlatego kokpit poleciał do przodu, a część kabiny pasażerskiej rozerwała się. Tak wygląda analiza na podstawie dostępnych źródeł, zdjęć z miejsca katastrofy.

          Te naukowe ekspertyzy pozostają w rażącej sprzeczności z ustaleniami raportu MAK i raportu Millera. Dziś również prof. Marek Czachor z Politechniki Gdańskiej wykazał wewnętrzne sprzeczności w raportach Anodiny i Millera. Pokazywał niekonsekwencję i wzajemnie sprzeczne ze sobą, wykluczające się nawzajem, analizy i dane. To pokazuje, jak słabe rzeczowo i dowodowo są oba raporty oficjalne, zaprezentowanie opinii publicznej, które dzisiaj są ciągle obowiązujące formalnie.

          Ustalenia amerykańskich naukowców, naukowca australijskiego i grupy polskich badaczy z panem prof. Markiem Czachorem na czele pokazują nam wszystkie przekłamania, niejasności, jawne niekonsekwencje. Niektóre elementy oficjalnych analiz wręcz urągają zdrowemu rozsądkowi, wykluczają prawa fizyki, uchylają prawa ciążenia ziemi, itd., itd.

          • 3 2

          • Eksperci z PKBWL wielokrotnie zwracali się do "niezależnych" naukowców o pokazanie (3)

            modeli matematycznych, którymi się posługiwali, pokazanie metod obliczeń i danych wejściowych. Niestety bezskutecznie. Powiem tak - nestorem badań wypadków lotniczych w Polsce był profesor Maryniak z Politechniki Warszawskiej. Człowiek ten w czasie socjalizmu w Polsce miał miał cały aparat partyjny o raz słuzby "bratniego narodu" przeciwko sobie, kiedy się uwziął i udowodnił przyczyny katastrof IŁów 62 pod Warszawą. Nikt mu nie pomagał, składał sam samolot w którym zginęła Anna Jantar, udowodnił przyczyny techniczne - błędy radzieckiej myśli technicznej. Kilku ekspertów z PKBWL, to uczniowie prof.Maryniaka i jego przyjaciele. Starajmy się szanować naszych fachowców, tych z prawdziwego zdarzenia, mamy niewielu.

            • 4 0

            • Jacy fachowcy???? (2)

              Pan przewodniczący PKWLB Lasek odgrywał zasadniczą rolę w działalności zespołu pana Millera, a także wcześniej w zespole ekspertów pana Klicha. Jest osobą, która podpisała list wskazujący na zasadnicze zaniechania pana płk. Klicha. Doprowadziły one do tego, że nie można było zbadać wraku samolotu, że polscy eksperci nie mogli wykonać swoich podstawowych obowiązków. Równocześnie jest osobą, która wzięła na siebie odpowiedzialność za to, że w odczycie czarnych skrzynek fałszywie przypisano panu gen. Błasikowi słowa obarczające go odpowiedzialnością za rzekome naciski na pilotów. Słowa, których żadna ekspertyza laboratoryjna panu generałowi nie przypisała.

              Zrobił to właśnie pan Lasek - wraz z kolegami - na własną rękę. Mimo że ekspertyza nie identyfikowała pana generała Blasika!

              Co do badań Bieniedy wszystko zostało przekazane do prokuratory , jest również powszechnie dostepne w internecie

              • 1 0

              • Powiem tak - co do Błasika wyjaśniono czym się kierowano przy stwierdzeniu, że był w kokpicie:

                ( ułozenie ciała, powitanie przez załogę, rozpoznanie głosu przez znajomych generała ) druga ekspertyza, która powstała kilka miesięcy później, stwierdziła jedynie, że słowa które wcześniej przypisywano generałowi, do niego nie należały. Jednak nie zanegowała obecności generała w kokpicie. 2. Z całym szacunkiem, co ma Politechnika Gdańska wspólnego z lotnictwem, tym bardziej ma się nijak do Wydziału Lotniczego (MEiL) na Politechnice Warszawskiej. 3.Jeżeli ktoś uważa, że jakaś komisja, czy instytucja może mieć monopol na prawdę i sie nie mylić, to niech się lepiej opamieta i ostudzi trochę umysł. 4.Uwierz znam mało ludzi, którzy potrafiliby pracować tak, jak ekipa z PKBWL - 16-20 godzin na dobę przez 1,5 roku, jednocześnie badając wypadki na bieżąco, czyli co kilka dni widok spalonych, pociętych, zmiażdżonych, rozkawałkowanych zwłok, od dzieci do ludzi starszych.

                • 0 0

              • Jeszcze jedno - dla formalności, p.Lasek był wiceprzewodniczącym PKBWL,

                bo przewodniczącym był Edmund Klich. Teraz, po odwołaniu, E.Klicha jest przewodniczącym.

                • 1 0

    • 10 do 12 metrów ? Bzdura totalna !! Jaka była prędkość ? 30 km/h ? (2)

      Niech ten "uczony" się zastanowi , o ile są to jego słowa .

      • 2 2

      • WOW!

        Co za argument. A Ty kim jesteś, że negujesz słowa profesora?

        • 4 0

      • Taa yhy, a symulacje zrobiłeś pewnie na swoim pececie

        • 4 1

    • No tak.. a potem się ludziska oburzają (1)

      że tyle tych wstrętnych "polish jokes" w jueseju...

      • 1 1

      • to wasze POlszewickie metody, zero argumentów, tylko wyśmiać, ośmieszyć, nie umywasz się do profesora i jego dorobku

        • 0 1

  • spieprzaj dziadu ma nowy dziwny pomnik...

    do kogo jest podobny????

    j.mp/IHFc45

    • 13 4

  • I znowu awantura...

    • 7 2

  • Wk...a mnie to, ze przez PIS i ta tragedie utrwala sie stereotyp katolika - oszoloma. (2)

    Nie kazdy katolik glosuje na PIS (wiekszosc nie glosuje) i nie kazdy jest oszolomem teoretyzujacym o bombach helowych i tym podobnych bredniach. Ktos powinien to odkrecic. Najlepiej gdyby to cale oszolomstwo stworzylo swoj wlasny kosciol, z centrala anty-spiskowa w Toruniu.

    • 25 4

    • Normalny Tuskowski pajac. (1)

      • 1 5

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Rosjanom nie zalzalo na zabiciu prezydenta kaczynskiego (1)

    i to pod samym Katyniem, bo wtedy o Katyniu z lat wojny pisalyby gazet w kozich wolkach w Nigerii, Burmie, tajlandii, czyli caly swiat dowiedzialby sie o Katyniu sprzed 70 lat. tak sie wlasnie stalo o Katyniu moiono w Chinach, japonii, tajandii, Burmie. najlepsza reklama dla filmu wajdy "Katyn". nawet w Szwecji dowiedziano sie o Katyniu z lat wojny o ktorym malo ktow iedzial . tak to wypadek samolotu pod Smolenskiem rozslawil slowo katyn a tgeo nie chcieli Rosjanie za zadne skarby swiata. zreszta trzeba miec nie w pokolei w glowie aby zabrac do samolotu wszystkich generalow w Polsce, leciec na lotnisko, ktore nie jest pzrystosowane do ladowania samolotow i leciec bez pozwolenia ladowania. komus spieszylo sie a najzabawniejsze jest to ze w samolocie bylo2 krzykaczy - kaczynski i Gosewski, ktorzy pilotow z Gruzji anzawli tchorzami. tearz piloci nie byli tchorzami, wyladoali brzuchem samolotu do gory, a Ci co krzyczeli najwiecej zostali ukarani przez Boga, bo kto pod kim dolki kopie sam w nie wpada. wpadli tam jak sliwki w kompot zabijajac przy tym tych generalow.prezydenta i tak mielismy wybierac i byla mala szansa aby kaczynski wygral. tearz od 2 lat mamy cyrk na kolkach kazdego miesiaca, miasto placi grube miliony za sprzatanie smieci. jak moj pies n**** na chodnik mam mandat a Kaczynski, Pisowcy i inne berety zostawiaja tony smieci i nie placa mandatu!!! To jak to jest ze sprawiedliwoscia w Polsce, czyzby kaczy i Pis byli ponad prawem. to po jaka chlere maja w naziwie prawo i sparwiedliwosc jak olewaja prawo.

    • 13 6

    • Rosjanie

      prezydenta Kaczyńskiego powinni wręcz byli po pośladkach całować, taki korzystny dla nich był.

      • 1 1

  • PO CO WAM TEN ZŁOM (1)

    CHCECIE POCIĄĆ NA .....RELIKWIE ?????/

    • 14 6

    • Dystrybucją może się zająć arcybiskup

      co łaska, ale nie mniej niż 2 tys. PLN.

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane